Alkohole-Domowe.com

Kupuję tę od dawna, a w opcji 2 szt jest fajny gratis. Kawa pyszna:
https://www.konesso.pl/product-pol-764- ... RATIS.html

Kupowałem w tej firmie dość długo, choć inną markę kawy. Kawy zawsze były świeże i mega szybkie przesyłki. Dostałem kilka razy próbkę tych kaw (różne odmiany Bazzara). Mnie one nie podeszły. Niektóre miały zbyt duży odczyn kwaśny coś jak Jacobs, inne zbyt mocno palone - Taki dziwny smak. Generalnie uznałem, że nic szczególnego jak na tą cenę.

@JanOkowita,to zależy kto co lubi. Ja lubię delikatną i nie kwaśną i taka ona jest i nie ważne jaka cena. Co mi po kawie po 100 zł. za 1kg jak nie będzie mi smakować

Z kawą to jak z dobrym alkoholem albo jeszcze lepiej z dobrym winem.
Musisz ćwiczyć smak i szukać tej kawy w/g Ciebie najlepszej.
Dobrej jakości kawa powinna mieć przede wszystkim mnóstwo oznaczeń. Intensywność, kwasowość, intensywność palenia. Ideałem jest oznaczenie pochodzenie kawy. Do tego dochodzi sposób mielenia i gradacja zmielonej kawy. Bo dzięki temu masz możliwość porównania. Już na etapie zakupu.
Jesli chodzi o kwasowość to dużą rolę w uwypukleniu kwasowości ma stopień zmielenia kawy jak jej ugniecenia. Kawy Afrykańskie są bardziej cytrusowe i delikatne. Od kaw np. Amerykańskich, które sa bardziej czekoladowe, orzechowe. A z kolei azjatyckie są najmniej kwasowe, ale bardziej ziemiste. Sprawiają wrażenie, że są mało aromatyczne. Kwestia przyzwyczajenia. Ja piję mieszanki z Ameryki. Nie podaję specjalnie gatunków i firm, bo tak jak wspomniałem kieruj się swoim smakiem, kupując próbki.
Na początek musisz zadać sobie pytanie jaka kawę chcesz pić.

Espresso?
Jeśli espresso - to kawy mocniej palone. Głównie Amerykańskie. Włosi są specjalistami w mieszankach tych kaw. Musisz szukać wśród produktów Włoskich. Ale najlepiej wśród produktów nie marketowych. Np. w Warszawie jest mała sieć sklepów Piccola Italia. Tam mają rewelacyjne kawy. Podobnie w Krakowie. Nie wiem czy w Gdańsku na coś podobnego można trafić. Nie podaję gatunków, bo jest ich multum, a ja osobiście piję takie których na naszym rynku trudno znaleźć. Można też trafić na dobry produkt robiony przez Niemców. Ale i w Polsce robią niezłą kawę. Taką firmą odkrytą 3 lata temu przeze mnie jest Praska. Robią chyba 3 gatunki. Warte spróbowania. A 2 tygodnie temu zacząłem próbować też kawy firmy Costa. Tak, tak, tej co ma sieć w całej Europie, a u nas na stacjach benzynowych i w marketach. Jest to firma Włoska. Tak więc właściciele znają się na rzeczy.
Niebagatelną sprawą jest ekspres do kawy. Można oczywiście robić w automacie, ale to co najlepsze wyciąga z kawy tylko ekspres kolbowy. Tutaj duże znaczenie ma sposób mielenia, ugniecenia kawy w kolbie, jak i temperatura wody. O ciśnieniu atmosferycznym nie wspomnę, bo uznacie mnie za wariata.
Americano?
Jesli tak - to niezłe mieszanki do tej kawy robią Niemcy. Dallmayer, Jacobs, Tchibo. Ale można też robić na mieszankach robionych przez Włochów. I znowuż tutaj dochodzi do głosu gust. Bez wielu prób się nie obędzie. Do robienia takiej kawy wystarczy ekspres automatyczny, a nawet przelewowy.
Co do marki ekspresów. To popieram wybór firmy DeLonghi. We wszystkich przedziałach cenowych podstawą czyli układ zaparzający, ugniatający i mielący jest ten sam. Różnią się tylko ilością dodatków poddających kawę automatycznemu robieniu. Typu, ilość kawy, rodzaju mleka. Mieszaniu kawy z mlekiem itp. Tak więc obojętnie jaką maszynkę się kupi to czyste espresso czy czarne americano wyjdzie takie samo.
Przy wyborze rodzaju ekspresu trzeba też się kierować zdrową zasadą. Im mniej elektroniki tym lepiej dla właściciela. Mam na myśli awaryjność całego układu.
Ja posiadam DeLonghi kolbową Dedica Style, Delonghi Mgnifica S Ecam, którą kupiłem skuszony młynkiem i automatem. Niestety nie spełniła moich oczekiwań. Korzystają z niej inni domownicy robiąc sobie inne kawy niż espresso. Ja używam kolbową.
Jak zwykle trochę się rozpisałem,. Ale o kawach można ( tak jak o winach) godzinami dyskutować.

Ostatnimi czasy zasmakowała mi ta kawa. Warto spróbować

To jak zasmakowała Ci ta to polecam te: Obie mieszane, po lewej łagodniejsza w smaku, po prawej nieco mocniejsza. Obie z ekspresu smakują wyśmienicie. Obie mają dużą zawartość kofeiny. Koszt to ok. 40-50 zł /1kg na Allegro

Najlepsza Lavazza, nie jest tania, ale rewelacyjna. Niestety w Polsce jej nie uświadczysz, dlatego ściągam ją z Włoch

Jest na Allegro za ok 45 zł 1/kg. Nieco zmieniona szata tzn. inaczej rozłożona grafika, ale jest.

Daj Wojtek5 jeszcze jakąś kawę za 35 zł, może przebije tę za 45 jakościowo. Przecież to kpina, nie da się kupić dobrej jakości za marną kwotę.

A to nie to samo?: https://allegro.pl/oferta/kawa-ziarnist ... 701b8c0118

Chyba to samo, miałem na myśli, że w sklepach stacjonarnych jest niedostępna. To pewnie prywatny import, jak mój.
I do tego ile ocen i jakie, to już o czymś świadczy

JanOkowita pisze:Daj Wojtek5 jeszcze jakąś kawę za 35 zł, może przebije tę za 45 jakościowo. Przecież to kpina, nie da się kupić dobrej jakości za marną kwotę.

A ile powinna kosztować dobra kawa?

Może zanim zaczniecie szydzić zadajmy sobie pytanie co to jest dobra kawa?
Czy dobrą kawę mierzymy ceną czy jakością. Czy Lavazza jest dobrą kawą? Tego nie wiem, jest wiele innych marek, bardziej niszowych i pewnie dla koneserów lepszych. Dla mnie firma generalnie firmując swój produkt swoim logo poświadcza jakość produktu/kawy. Czy kupując kawę za 40-50zł na Allegro, czy tą samą kawę nieco zleżałą bo nikt jej nie kupuje w markecie za 100 zł czyni ją bardziej dobrą?
Wiele kaw Lavazza ma dwie szaty graficzne (bardzo podobne) - nigdy nie udało mi się ustalić czy jedne są z rynku wewnętrznego, a inne na export, czy po prostu jedne mają starszą odsłonę opakowania a inne nowszą. Tak czy siak kupowałem różne i nie zauważyłem jakiejś różnicy, nie zależnie od ceny i miejsca zakupu.

Mam ekspres za ok 2.5k PLN. Dużo niedużo. Mało ważne. Przez okres jego użytkowania nauczyłem się jednego - min 80% efektu to sama kawa. Jak kupisz byle gnw, to będziesz pić gnw z ekspresu za 10k. Dlatego po trzech różnych kawach wróciłem do pierwszej jaką polecał mi sąsiad
I tak właśnie mi smakuje.

MASaKrA_Domingo pisze:Mam ekspres za ok 2.5k PLN.

Ja mam chyba już ze 20 lat ten sam ekspress i nie zamierzam zmieniać, bo przez te 20 lat nigdy mnie nie zawiódł, a robi rewelacyjną kawę. Kupując go wtedy zapłaciłem jak za samochód małolitrażowy, ale jednak zasada "co jest drogie, to jest tanie" w tamtych czasach się sprawdzała. Kiedyś były tylko 2 znaczące firmy ekspresów do kawy, to przede wszystkim szwajcarska Jura i włoskie Saeco (choć wieść gminna niesie, że Saeco założyli byli pracownicy Jury). Jaki to ekspress, ano Jura S9.

I jak ostatnio odsyłałem go do Warszawy na przeczyszczenie i serwis (zasłużył sobie po 20 latach nieprzerwanej pracy), to sami pracownicy Jury powiedzieli, żeby go nie wymieniać na nowy model, bo to już nie jest to co kiedyś.... smutne to, ale prawdziwe.

MaSaKrA, ja jednak bym powiedział, że kawa to 60-70%, reszta to sprzęt. Piłem tą samą kawę, którą zareklamowałem powyżej z Krupsa i Longi i muszę stwierdzić, że to nie było jednak to.

Zgadza się. Co najmniej 50% dobrej kawy to dobry ekspres. Na drugim miejscu kawa a na trzecim jakość wody.
Oczywiście nie są to twarde reguły i jak do wszystkiego należy do tego podchodzić z pewną rozwagą.
@JanOkowita, a co powiesz o Kopi Luwak? Jej kg kosztuje okolo $1000. Czy ta będzie dobra?
Miałem okazję ją pić i muszę szczerze przyznać, że nie patrząc na cenę jest to kawa wyłącznie dla koneserów. Jest tak aromatyczna, że nie da się jej pić na codzień. Bardzo dobre efekty daje 10% domieszka do innych kaw.
Podobne sytuacje mamy z "szampanami". Te oryginalne, francuskie, drogie nie każdemu smakują a te zwykłe wina musujące zwane szampanami mają już wielu zwolenników (zwolenniczek )

Serwus
https://www.tommycafe.pl/kawa-top-arabi ... 8-waga-1kg
O take kawę chodziło?

defacto pisze:O take kawę chodziło?

Tak, to ta kawa. Widzę, że ceny zdecydowanie spadły. Mam nieświeże - stare dane

Ceny spadły, ponieważ zwierzątka które jedzą te kawowe ziarna, hodowane są w klatkach i niema potrzeby chodzić po lesie i szukać łaskunowej kupy. Poza tym, sporo jest artykułów, które mówią, że nic nadzwyczajnego nie ma w tej kawie, poza ceną, która faktycznie powala. Jak jest naprawdę, ciężko wyczuć.
https://www.coffeedesk.pl/blog/kopi-luw ... zsza-kawa/

Ja się dziwię, że wrzucacie i polecacie kawy marketowe. Od kiedy na początku zeszłego roku zacząłem kupować świeżo palone kawy z palarni to był to kolejny krok w stronę edukacji kawowej. Całkiem przyzwoitą kawę "na codzień" można dostać zupełnie w marketowej cenie. Podrzucę linka https://allegro.pl/oferta/swieza-kawa-z ... J2dttfiTeg
Pewnie nie jest to jakość kawy którą Janek pije... ale na początek w zupełności starczy.
Od razu powiem, że nie mam ekspresu - tą kawę robiłem z przelewu i aeropressa - z aero dużo lepsza

Czy można wiedzieć co kupowałeś przed początkiem zeszłego roku?

defacto pisze:Poza tym, sporo jest artykułów, które mówią, że nic nadzwyczajnego nie ma w tej kawie, poza ceną, która faktycznie powala. Jak jest naprawdę, ciężko wyczuć.
https://www.coffeedesk.pl/blog/kopi-luw ... zsza-kawa/

Ta... dosłownie gówniana kawa za 2000 zeta .

Piłem różne różniaste kawy... firma kupowała takie jakie się pracownikom tylko zamarzyły. Nie mam pojęcia ile te kawy kosztowały - taki test w ciemnio... oczywiście każda była inna na swój sposób - ale żadna z nich nie była jakaś szczególnie wybitna. Najbardziej kawa się różniła jak się ją parzyło w innym ekspresie - ale to też może być kwestia konfiguracji - wiadomo grubość mielenia, nieco inna ilość kawy różnice w ciśnieniach generowanych przez maszynę czy różnica temperatury stopień czy dwa. Część z nich była również typu "świeżo palona".

PS. ekspres przelewowy to amerykańska profanacja kawy - no ale oni lubią darmowe dolewki - nigdy z takiego ekspresu nie piłem dobrej kawy. Dobra to albo z ciśnieniowego albo z kawiarki...

defacto pisze:Czy można wiedzieć co kupowałeś przed początkiem zeszłego roku?

Jasne. Kawy robiłem dwiema metodami - w kafeterce lub w aeropressie - mieliłem sam elektrycznym żarnowym młynkiem Tchibo.
Co piłem - zaczynałem od kupowanych na wagę Tchibo, potem głównie Lavazza Cream i Sagreffedo Czerwone, Dallmayer, Jacobs Barista, Mezcla Especial, czasami jakieś wynalazki z promocji. W pracy piłem praktycznie to samo tylko robione z ekspresu - Bosch Benvenuto classic piano
Potem zacząłem zwracać uwagę na daty przydatności i starałem się wybierać te marketowe, które były stosunkowo świeże... czyli jakieś 6 miesięcy po paleniu - bo tak to jest w marketach... Przerzuciłem się na kawy w małych opakowaniach 250g - marki "premium" w Biedronkce, całkiem świeże i niedrogie kawy robione dla Auchan...
Od marca zeszłego roku robię tylko areopress - żona robi przelew - nie ekspress przelewowy - mielę ręcznie, mam czajniczek do przygotowania wody do kawy. Kupuję już wyłącznie z palarni świeże kawy - głównie jasno palone.
Różnica w jakości kawy którą pije teraz a tym co piłem jest bardziej niż zauważalna. Teraz kawy mają faktycznie różne posmaki - które udaje mi się wyczuć a nie wyczytać. Część lepsza jest z przelewu część z aeropressu.
Przeszedłem naprawdę długą drogę od Chaty Wuja Toma do Barracka Obamy... zaczynałem od rozpuszczalnej z dużo ilością cukru i mleka, potem bez cukru, potem nie rozpuszczalne, potem bez mleka ale przedłużane wodą (nadal zazwyczaj dolewam wodę jak piję kawę poza domem) aż do obecnego stanu - małej czarnej bez dodatków...

Jesteśmy już, wbrew powszechnej opinii, bogatym spoleczeństwem (bodajże 29 miejsce na świecie) skoro kupujemy expresy do kawy!!! po 5000 zł. Trzeba mieć nieźle zryty beret , zeby coś takiego zrobić
No, ale są jeszcze tacy, co kupują elektryczne samochody

A kto bogatemu zabroni? Jego pieniądze i wydaje na co chce, nic nam do tego.

JanOkowita pisze:Daj Wojtek5 jeszcze jakąś kawę za 35 zł, może przebije tę za 45 jakościowo. Przecież to kpina, nie da się kupić dobrej jakości za marną kwotę.

Po prostu koszmarnie przepłacamy za droższe kawy.
Cena kawy na światowej giełdzie to 123 centy US za funt -to średnia z kilkunastu gatunków kaw na świecie.
A prawe połowę rynku handlu kawą dzielą między siebie trzy największe firmy .

Więc to proste. Sprowadzasz kawę za 1,23 x 3,70 zł x 0,46 = 2,09 zł : 0,46 = 4,55 zł/kg netto bez cła, VAT, marży. Przepalisz w piekarniku i mi sprzedasz za 30 zł brutto ?

Wielu ludzi przepala sama kawę. Np Szwedzi mają własne palarnie i palą kawę tak by można było potem pić ją litrami w ciągu dnia.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Producenci ropy kontrolują ceny ropy poprzez OPEC. Podobne umowy od wielu lat są na rynku kawy. Kiedyś nawet palono kawą w parowozach, aby spalić nadwyżki i utrzymać wyższą cenę.
Cło na kawę zieloną wynosi ZERO.
Może nie być opłaty Vat jak w Brazylii albo wynosić zero jak w Wietnamie drugim największym producencie kawy na świecie. Generalnie każdy kraj popiera swój eksport i nie zniechęca wygórowanymi opłatami
Fracht, opłaty magazynowe, dokumentacja to góra 30 centów/kg przy sprowadzeniu 1 tony z Wietnamu. Kupując na giełdzie w Nowym Jorku możesz mieć opcję odbioru np. w Hamburgu bez zwyżki ceny.
Nie wypalałbym w piekarniku. W Polsce są palarnie i tak samo jak można uwarzyć piwo na sprzedaż nie mając browaru, można komuś zlecić dobre wypalenie i zapakowanie.

Janie jakie masz wytłumaczenie, że przykładowo kilogram kawy ziarnistej kosztuje 50zł. Kilogram tej samej kawy, ale po zmieleniu i rozsypaniu w dwa mniejsze opakowania kosztuje już tylko 40 złotych.

Ja mimo, że nie jestem kawoszem dodam od siebie, że w takiej Szwecji są palarnie gdzie upalą Twoją kawę. Mi też zawsze smakuje cappuccino na południu Europy, a już w Polsce średnio. Widać mają inne gatunki kawy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Albo używają innego mleka... akurat w kawach z jego dodatkiem to też ma znaczenie.

Rastro, nie pomyślałem o tym. Dzięki za sugestie.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Używają zwykłego mleka. Takiego jakie jest do kupienia w każdym sklepie.
Na smak kawy espresso czy cappucina ma wpływ wiele czynników. Po pierwsze kawa - typ kawy, świeżość, sposób jej tostowania, sposób zmielenia, sposób ugniecenia i siła tego ugniecenia w kolbie. Cena kawy ma najmniejsze znaczenie .
Po drugie woda - jakość tej wody, temperatura. Po trzecie - ciśnienie atmosferyczne. Po czwarte - czy filiżanka jest nagrzana do odpowiedniej temperatury.
W tym momencie pewnie wielu puka się w głowę - co ten lesgo58 wypisuje?
Ano panowie z dobrym espresso to jak z alkoholem. Nie uzyska się go na automacie. Automaty są dla " for dummies" (bez obrazy).
Pisałem wcześniej, że też się w końcu skusiłem na automat. Zrobiłem się trochę leniwy. I niestety - po długich bojach z rodzajami kawy. Sposobami mielenia i innymi elementami poddałem się. Wróciłem do zwykłej kolbówki.
Na kolbówce - jak już ma się wprawę i się kuma o co w tym wszystkim chodzi to praktycznie można zrobić dobre espresso (cappuccino) z każdego rodzaju kawy. Można uzyskać odpowiednią piankę czy "kremowość" (jak kto lubi).
O smaku nie będę się rozpisywał. Bo to indywidualny gust.
Z mojej strony dla nowicjuszy poleciłbym kawę Costa. Jest to dopiero od kilku lat nowość na naszym rynku. Może dla tego jest jeszcze taka dobra. Dotychczas była do skosztowania tylko z ich automatów, a od jakiegoś czasu można jednak kupić już samemu. Są głównie 4 rodzaje :
- The bright blended - idealna do kawiarek przelewowych
- Colombian roast - ta pasuje do zaparzaczy tłokowych i nawet na capuccino. Gwoli uściślenia - dobre cappuccino to tylko na bazie espresso. Ale to już chyba wszystkim wiadomo.
- Signature blend (średnio palona) - bardzo dobra na espresso dla początkujących. Oraz na cappuccino.
- Signature blend (ciemno palona) - dla już wprawionych w rozsmakowywaniu się w espresso. Jest palona w sposób typowy dla Włochów.
Charakterystyką tych kaw jest też to, że mają bardzo mały poziom kwasowości. Co jest zaletą dla tych co nie za bardzo za tą kwasowością przepadają.
O kawie jak o dobrym alkoholu. Można godzinami.

lesgo58 pisze:Na smak kawy espresso czy cappucina ma wpływ wiele czynników. Po pierwsze kawa - typ kawy, świeżość, sposób jej tostowania, sposób zmielenia, sposób ugniecenia i siła tego ugniecenia w kolbie. Cena kawy ma najmniejsze znaczenie .
Po drugie woda - jakość tej wody, temperatura. Po trzecie - ciśnienie atmosferyczne. Po czwarte - czy filiżanka jest nagrzana do odpowiedniej temperatury.

To też... ale..

lesgo58 pisze:Używają zwykłego mleka. Takiego jakie jest do kupienia w każdym sklepie.

Oczywiście że zwykłego od krowy, konkretnie to dokładnie takiego jakie jest dostępne lokalnie - bo kto by woził mleko setkami kilometrów, jeszcze by się zepsuło po drodze. Ja kupuję zwykle mleko z marketu... i ono ma zdecydowanie inny smak w zależności od jakiego producenta pochodzi. Oczywiście mowa o mleku pasteryzowanym, a nie wiecznie świeżym UHT, które to nie jest pijalne praktycznie w ogóle - no kawa trochę przykryje jego smak ale też nie całkiem.

Jakiś czas temu byliśmy na wakacjach gdzieś w świętokrzyskim - mleko też kupowaliśmy takie jakie akurat było dostępne za rogiem... i nigdy wcześniej nie piłem mleka o takim smaku i aromacie i pewnie nie będę pił aż do czasu kiedy znowu wybiorę się na wycieczkę w Świętokrzyskie. Nie wiem co za zioła i kwiatki rosły na tamtejszych łąkach ale z całą pewnością miały one niebagatelny wpływ na właściwości sensoryczne mleka.

lesgo58 pisze:Ano panowie z dobrym espresso to jak z alkoholem. Nie uzyska się go na automacie. Automaty są dla " for dummies" (bez obrazy).

Muszę w tym momencie MOCNO zaprotestować. Jestem kawiarzem i to ekstremalnym do kilkudziesięciu lat i próbowałem już wszystkiego. Jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. Na kolbówce nigdy nie uzyskasz takiego espresso jak z automatu, ato chociażby z tej prostej przyczyny, że nie masz możliwości sterowania ciśnieniem, które to ma więcej niż znaczący wpływ na efekt końcowy.

Twoje porównanie do alkoholu, to tak jakbyś powiedział, że z miedzianej kolumny półkowej nigdy nie uzyskasz takiej jakości alkoholu, jak z garnka twojego dziadka, który pędził w lesie na ognisku. No chyba, że tak złej jakości

Miałeś, albo słaby automat, albo nie potrafiłeś wykorzystać jego możliwości. Są tylko dwie firmy, które robią dobre automaty. Number one to JURA, później długo, długo nic, a następnie Seaco. Reszta firm raczej odpada, choć są wyjątki przy niektórych modelach, ale daleko, daleko im do Jury.

Byłem parę tygodni temu na prezentacji tego modelu https://pl.jura.com/pl/produkty-do-zast ... k-EU-15245 i był też tam barista z kilkoma dyplomami, który starał się dorównać jakością maszynie (robili z tej samej torebki kawy, barista na standardowym sprzęcie). Przy blisko 20 próbach różnych kaw, przy ani jednej mu się to nie udało. Ubiegając zarzut, że pewnie był podstawiony dodam, że na sali było wielu baristów degustatorów i wszyscy potwierdzali ogólne spostrzeżenia.

Wiem, że wywalić 10 tysi za maszynę do kawy, to trochę zboczenie, ale jak jest się smakoszem... Ja na razie mam stary model Jury S9, który na pewno mocno już odbiega od tej nowej, bo nie ma możliwości tylu regulacji, ale różnica która bez wątpienia jest dość spora, nie jest dla mnie warta wywalenia takiej kwoty. Jednak gdybym jej nie miał, zapewne bym się skusił. Dodam, że po tej degustacji, na której było około 40 osób, 9 z nich kupiło tą maszynę. Pozdrawiam

Brawo Ty!!!

Twoje porównanie do alkoholu, to tak jakbyś powiedział, że z miedzianej kolumny półkowej nigdy nie uzyskasz takiej jakości alkoholu, jak z garnka twojego dziadka, który pędził w lesie na ognisku. No chyba, że tak złej jakości

Rozbroiłeś mnie tym porównaniem. I potwierdziłeś, że nie bardzo kumasz o czym pisałem.
Obejrzyj sobie to zdjęcie: To jest właśnie - jak Ty to ująłeś - taki garnek na jakim pędził mój dziadek. A robi kawę o jakiej możesz tylko pomarzyć.

Wracając do głównego wątku.
Słyszałem o wielu takich prezentacjach... Tam ludzie już na miejscu też kupowali towary w cenach z kosmosu. A to pościele, a to garnki, a to materace. I wychodzili bardzo zadowoleni. Sam też bym pokazywał wszystkim jaki to jestem zadowolony. W końcu wydałem "majątek".

Teraz na poważnie. Jeśli barista po kilku dyplomach nie potrafi zrobić dobrego espresso... to cóż można dodać?
Jednak bardziej skłaniałbym się ku teorii, że odpowiedni marketing, odpowiednio przygotowany pokaz plus wrażenie cenowe zrobiły swoje.
Wcale nie neguję zasług Jury dla rynku kawowego. Zapewne robi rewelacyjną kawę. Pod warunkiem, że ma się świadomośc jaki to sprzęt się obsługuje. Bo jeśli się go obsługuje typowo jako automat, to jest więcej jak przekonany, że robi kawę nie lepszą jak automat za ok. 1000- 2000zł.
Przyjmuję, że barista biorący udział w rywalizacji zdawał sobie sprawę na jakim sprzęcie pracował. Że miał możliwość sprawdzenia czy ma ustawione ciśnienie 9 bar. Tak tak 9 bar a nie 15 bar jak w standardowych ekspresach. A wiesz dlaczego w standardowych ma 15 bar?
Przyjmuję, że miał możliwość sprawdzenia czy temperatura wody na wyjściu miała 88*C. a w filiżance ok. 67*C. Ale to to już prawdziwy barista wyczuje organoleptycznie.
A także, że miał możliwość wykonania kilku prób ze zmieleniem.
Przyjmuję też, że czas na ujście kawy to było ok. 25sek.
Przyjmuję też, że barista miał też okazję na wykonanie kilku prób przed podaniem tej właściwej kawy.
Jeśli zostały spełnione te wszystkie warunki to nie wierzę, że zrobił gorszą kawę od tej z automatu Jury.
Która z tych dwóch kaw rzeczywiście była lepsza a która gorsza to już rzecz gustu.
Dopiero jednak obiektywna ocena dobrego kipera mogłaby roztrzygnąć kto wygrał.

@lesgo58 - zapomniałeś dodać, ile taki dźwigniowy express do kawy kosztuje. Bo niektórzy pomyślą, że 149 zł.

lesgo58 pisze:Rozbroiłeś mnie tym porównaniem. I potwierdziłeś, że nie bardzo kumasz o czym pisałem.

Słuchaj, to naprawdę nie była oszukańcza wycieczka emerytów powiązana z zakupami. Prezentacja Jury była nie z inicjatywy firmy, ale z inicjatywy klientów, gdyż oni takich rzeczy normalnie nie robią, bo nie muszą. Ta prezentacja nie była w Polsce, tylko w Szwajcarii, a zaproszony przez nich barista był Włochem. Bardzo trudno było się na nią dostać, bo obowiązywały zaproszenia, ja dostałem od znajomego mieszkającego na stałe w Szwajcarii. Na pokazie byli przede wszystkim właściciele restauracji, hoteli i tym podobni. To tak gwoli wyjaśnienia.

To czy barista stosował się do sztuki, tego nie wiem, przyjmuję że znał się na fachu, gdyż pracował w jakiejś znanej kawiarni w Mediolanie. Przywiózł swój sprzęt, który zapewne znał i swoje gatunki kawy. Miał za zadanie po rzuceniu hasła, jaka teraz kawa będzie robiona, wykrzesać z siebie co najlepsze. Tak na marginesie dodam, że chyba z 60% rodzajów kaw, które tam robili piłem tam po raz pierwszy, samych espresso było chyba ze 20 różnych, i nie mówię tu o gatunku kawy.

Oczywiście, że masz rację w tym, że jeżeli ktoś nie ma pojęcia jak ustawić parametry maszyny, to nigdy nie zrobi takich kaw, ani nie będzie świadomy, jakie są możliwości tego co posiada. Ja też długo eksperymentowałem na swojej starowince, zanim znalazłem optymalne (przynajmniej dla mnie smaki) i sobie te ustawienia zapamiętałem.

Naprawdę dobry barista zarabia masę kasy, jeżeli masz takie zdolności, to pomyślałbym o karierze w tym kierunku, jeżeli dodatkowo to lubisz, a z tego co piszesz chyba tak, to tym bardziej. W końcu "im bardziej chce się coś robić, tym mniej można to nazwać pracą" - cytat Richard Bach. Pozdrawiam

kiwitom23 pisze: ..Byłem parę tygodni temu na prezentacji tego modelu https://pl.jura.com/pl/produkty-do-zast ... k-EU-15245 i był też tam barista z kilkoma dyplomami, który starał się dorównać jakością maszynie (robili z tej samej torebki kawy, barista na standardowym sprzęcie)...

Kuźwa 10 tysi to bym nie dał ale tak do 4 tysi to już bym się zastanowił. Tylko wtedy jest pytanie. Jak duża różnica między nimi?
Wiem, że jakość maszyny ma bardzo duże znaczenie. Kiedyś miałem Saeco, taki zwykły kolbowy. Działał przez blisko 10 lat bez zarzutu i chyba działa nadal bo poszedł do ludzi.