Alkohole-Domowe.com

Witam. Nie wiem czy w dobrym miejscu pisze - jak w złym, to proszę o przeniesienie tematu do odpowiedniego działu.

Wszyscy wiemy co się ostatnio dzieje w Polsce i na Świecie (Korona). Brakuje w sklepach i aptekach środków do dezynfekcji rąk i różnego rodzaju żeli antybakteryjnych. Jak już się pojawiają to ceny produktów mocno wywindowane.
Jak wiadomo - takie specyfiki produkowane są na bazie alkoholu. W internecie można znaleźć wiele opisów jak wykonać taki żel w domowych warunkach na bazie spirytusu.
Spirytus potrafimy wytworzyć na naszych maszynkach - to nie problem.
A jak by tak zamiast czystego spirytusu użyć przedgonów i/lub pogonów? Wiadomo - stężenie alko musi być w granicach 60% by było skuteczne.
Dało by się do tego celu wykorzystać nasze "śmieci"? Czy lepiej nie kombinować i lać tylko czysty spirytus.
Pytam nie z racji Januszowania, cebulowania i szukania oszczędności kilku zł tylko z czystej ciekawości.

Przedgony się niestety nie nadają- nie masz pewności, że zawierają przynajmniej 60% etanolu, a po rozmieszaniu z innymi składnikami (gliceryna, woda utleniona), to stężenie jeszcze bardziej spadnie. Lepiej użyć spirytusu.

Aby użyć pogonów, musisz je puścić jeszcze raz na kolumnie, i możesz wykorzystać.
K.

Nie napisałem, że chodzi mi o odpady z aAbratka gdzie takie mieszane przedgony i pogony w jednym naczyniu odbierane z dużym zapasem maja średnio 80% wg w miarę dokładnego alkoholomierza.
W pogonach to wiadomo, że jest więcej wody i % niższy, ale przy przedgonach odbieranych z dużym zapasem. Moje nastawienie przy odbiorze: lepiej odebrać 100-200ml więcej niż by miało coś śmierdzieć w "sercu" i ewentualnie kiedyś przegotować te wszystkie odpadki.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Darnix pisze:...
W pogonach to wiadomo, że jest więcej wody i % niższy, ale przy przedgonach odbieranych z dużym zapasem. .

A nie lepiej rektyfikować te śmieci jeszcze raz. Odzyskasz minimum 2/3 dobrego czystego i pachnącego tylko spirytusem serca... Lepsze to niż dezynfekując cokolwiek tymi śmieciami czuć dyskomfort smrodu przed... i pogonów.

Lesgo58 - Właśnie tak jak piszesz raz już zrobiłem tzn. wszystkie moje odrzuty rektyfikowałem metodą 2,5 z buforem opisaną przez Ciebie (temat odnośnie odzysku spirytu z przed i pogonów). No i w tym temacie mam na myśli te same ostatki co zostały, bo spiryt uzyskany z tego poszedł do zadębienia.
Nie wiem czy wcześniej wspomniałem i czy ma to znaczenie - wszystkie produkty pochodzą z rektyfikacji cukrówki. Mój błąd, że nie sprawdzałem teraz na dniach jak bardzo te ostateczne odpadki śmierdzą, bo może od razu odechciało by mi się kombinować z tym (przynajmniej tak teraz sobie o tym myślę), ale w wolnej chwili w pracy taki właśnie temat zrodził mi się w głowie dlatego rozpocząłem tą dyskusję.
Rozumiem, że lepiej będzie poświęcić trochę czystego spirytu obojętnie czy z normalnego procesu czy z odzyskiwania ale wtedy nie będę musiał walczyć pewnie bezskutecznie z duszącym zapachem tych wszystkich innych złych i niedobrych do spożycia alkoholi?

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Też się zastanawiałem nad podobnym tematem - przy czym, nie chcę użyć przedgonów do żelu antybakteryjnego do rąk, tylko do dezynfekcji przedmiotów / klamek / przycisków w windzie itp. Myślicie, że do tego - bez rozcieńczania - to się nada?
I od razu drugie pytanie - czy jak dosypię (ile?) węgla aktywnego (którego używam w kolumnie filtracyjnej), to "smrodliwość" takich przedgonów się osłabi?

Tak jak napisał Leszek - przepuścić te resztki przez kolumnę i nie będzie problemu z zapachem (a ten po pogonach utrzymuje się bardzo długo)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

@dynio Gdzie Ty wyczytałeś że kolega chce pogony użyć z szklanej kuli

@Góral
W pierwszym poście jasno stoi "(...) użyć przedgonów i/lub pogonów"

Przeczytaj dokładnie temat . Kolega @dynio odnosi się do postu kolegi @zaradek który chce wykorzystać PRZEDGON

Dokładnie tak Góralu. Jako, że tam jest mniej etanolu (ale pewnie i tak sporo) - myślałem, żeby go nie rozcieńczać i użyć, jako środka odkażającego.

@Góral No tak. Myślałem, że odnosisz się do @dynio w kontekście @Darnix:)

Wiecie co, nas to na razie śmieszy... Dziś gadałem z kumplem ze Stanów. Tam nie ma kompletnie nic do odkażania. W sklepach nie sposób dostać mocniejszej wódki, że o spirytusie nie wspomnę. Ja zawsze pieczołowicie zlewałem na podpałkę i w pojemniku po płynie do spryskiwacza mam ze 3 litry przed- i pogonów po rektyfikacji mocy koło 75%. Teraz to istny skarb. Że śmierdzi to nie szkodzi. Gada i tak ubije.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Klod pisał, że w Hiszpanii też nie ma mocnych alkoholi. Wódka to najmocniejszy.
K.

Ja z kolei żadnych żeli nie robię bo mi się nie chce. Przedgonik z gotowanego soku jabłkowego leję prosto na łapy,seteczka w kieszeni i jak na mieście podotykam klamek czy czego tam jeszcze..to z buteleczki prosto na łapy,żadnych chusteczek nie używam,samo schnie a zapaszek jabłkowy. W chałupie po powrocie i tak wyszoruję ręce szczotą i mydłem.Pozdrawiam.

Duch Wina pisze: mam ze 3 litry przed- i pogonów po rektyfikacji mocy koło 75%. Teraz to istny skarb. Że śmierdzi to nie szkodzi. Gada i tak ubije.

Oj.... że śmierdzi to wcale nie znaczy że jest biobójcze.... A smród? Ja mam około 5l skondensowanego smroda po rektyfikacjach odpadków.
Nawet jak spryskuję tym zamarzniętą szybę, to masakra później - nawet nie chcę myśleć jak by tym np. umyć ręce...

A ja nie mam odpadów Wylałem sporą butelkę płynu do mycia szyb, żeby mieć większy spryskiwacz, i nalałem dobrego spirytu, spryskuje ręce po przyjściu , przed wejściem do domu, żeby to świństwo nie przynieść z klamek sklepowych. Podoba mi się jak w niektórych sklepach w progu otwartych drzwi mimo zimna, stoi lada, i sprzedawca podaje na lade, bez wchodzenia, w rękawiczkach. Ten wirus może chociaż krótko przeżyć na pieniądzach. Potem ginie z " głodu " jak nie trafi na człowieka. Żywi się wyłącznie człowiekiem. Nawet na kiełbasie sam ginie po kilku godzinach bo to nie jego środowisko. Wiem z infolińji . Wszystko nawet zarażone pozostawione kilka godzin go zabija.
Ps.
Unikam chodzenia po sklepach. Ale czasem się nie da, bo pożywienie się kończy. Pomimo że dużo można zamrozić i raz na kilka tygodni robić zakup.

Jak z głodu? Wirus nie ma nawet układu metabolicznego! Nie je, nie pije, nawet się sam nie rozmnaża. Potrzebuje do tego żywej komórki żywiciela. Zamrożony może przetrwać pewnie ze 2 tygodnie, lodówka dezaktywuje go po 2 dnia. Najwyraźniej mamy inne infoli......??? coś tam coś tam.
Wirus to coś pomiędzy materią nieożywioną i ożywioną.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Ten " głód " to mój skrót myślowy. Bez drobiazgowego rozprawiania. Na pożywieniu dla ludzi sam ginie, po kilku godzinach, jeśli nie dostanie się do organizmu człowieka. Mowa o temperaturze pokojowej.

Tlen i światło to zabójcza kombinacja, do tego czynnik wysychania. Tak na prawdę wirus jest aktywny bardzo krótko jeśli nie trafi na żywiciele czyli żywą komórkę w naszym przypadku komórkę śluzówki gardła, nosa, spojówki. Co innego to kwestia jego żywotności w płynach ustrojowych czyli np. "glucie". A jak jeszcze tego gluta wsadzisz do lodówki to ma szansę pożyć dłużej.
A poza tym...

" Łukaszenka dosyć precyzyjnie określił jaką dawkę wódki stosować. – Ja jestem człowiekiem niepijącym, ale ostatnio żartobliwie mówię, że wódką trzeba myć nie tylko ręce, ale chyba też truć nią tego wirusa – dowcipkował prezydent. – W przeliczeniu na czysty spirytus 40-50 gramów dziennie. Ale nie w pracy! – dodał.
Zapewne chodziło, aby zrobić to przed pracą. Oprócz tego z zaleceń wymienić częste mycie rąk, jedzenie śniadań, obiadów i kolacji o stałych porach oraz suchą saunę, ponieważ przy 60 stopniach koronawirus ma ginąć. Przypomniał przy tym raz jeszcze, aby wódkę pić codziennie."

Pozdrawiam,
Duch Wina

I jeszcze jedna ciekawostka: e-papieros
Spostrzeżenia moich wielu kolegów którzy przeszli ze zwykłych fajek na e-palenie są takie, że po przejściu znacznie rzadziej dopadają ich wszelkie infekcje. Bez wątpienia coś w tym jest, sam po sobie też to obserwuję od ponad 10 lat. Nie pamiętam już kiedy coś kapało mi z nosa lub miałem jakiś kaszel. A to najprawdopodobniej zasługa glikolu propylenowego który jest główną bazą do e-liquidów.
To tylko taka luźna dygresja, nie kanon, by ktoś nie pomyślał, że czas wziąć się za wapowanie. Ale jeśli ktoś jest namiętnym palaczem zwykłych fajek to może warto zastanowić się. W końcu wirus infekuje przez drogi oddechowe, a potraktowany zatomizowaną chmurką alkoholu - glikolu propylenowego, nie spirytusu - długo nie przetrwa.

Ja wykorzystałem lepszą cześć przedgonów z kolumny aabratek (ostatnie 200 ml z każdego procesu gdzie odrzucam 900ml przedgonów). 230 ml przedgonów "de lux" oraz 70 ml żelu aloesowego. Nie śmierdzi, ma ponad 70% więc musi działać.

@psotamt: uwierz mi, że e-papierosy to gorszy syf, w porównaniu ze zwykłymi. Na meblach w pokoju takiego palacza zostawiają tłusty nalot - to co musi dziać się w płucach...?
Ponoć dobrą alternatywą do palenia papierosów jest IQOS (niby jest 95% substancji smolistych mniej, niż w przypadku zwykłych papierosów).
A najlepiej, w ogóle nie palić - i to bez względu na koronawirusa. Mi się udało rzucić ten syf, czego i Wam palacze życzę.
Co do tematu - sam zastanawiałem się nad użyciem przedgonów / pogonów, ale finalnie użyłem niecałe 0,5l serca i jeszcze sporo tego płynu mi zostało (używam tylko wsiadając do auta, po przyjściu do domu (a potem myję ręce) i w pracy (czasem pójdę)). Lepiej nie ryzykować z przedgonami (no i tak nie śmierdzi )

zaradek pisze:@psotamt: uwierz mi, że e-papierosy to gorszy syf, w porównaniu ze zwykłymi.

Fakt nie miejsce na dyskusję o tym co gorsze, ale uwierz mi, wiedzę na ten temat mam bardzo dużą. By wypowiadać się w takim temacie należy poprzeć swoje opinie konkretami, dostępnymi badaniami. Czytanie Onetu czy innych niefachowych portali prowadzi do niewiedzy lub donikąd. Na początek zapoznaj się z TYM BLOGIEM lub z TYM, to są autorytety w odróżnieniu od ctr-c ctr-v na popularnych portalach. Jeśli Ci się nie chce, to nie stawiaj tak bzdurnej tezy jakby była pewnikiem.

psotamt pisze: Czytanie Onetu czy innych niefachowych portali prowadzi do niewiedzy lub donikąd.

Hmm... Nie neguję twojej wiedzy, ale - https://zdrowie.pap.pl/uzaleznienia/tok ... -papierosy
https://niespalajsie.wum.edu.pl/node/79
Ja nie palę od 20 lat, a paliłem pod koniec do 2 paczek dziennie i każdemu palaczowi życzę aby do tego doszedł

radius pisze: Ja nie palę od 20 lat...

Gratuluję, ale ja nie potrafiłem i od 11 lat jestem na e-. A co do artykułu to:

Jego badania częściowo sfinansowano z funduszy amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA)

Reszty sponsorów nie podali
A sam dobrze wiesz jakie źródła finansowania akceptowane są w FDA, choćby wracając do Twojego tematu o Monsanto

meleństwo pisze:... Nie śmierdzi, ma ponad 70% więc musi działać.

Uważaj stężenie ma duże znaczenie - 62-71% jest najbardziej skuteczne. Spirytus 95% będzie dużo gorszy od spirytusu nalewkowego 70%.
To stężenie spirytusu salicylowego nie zostało dobrane przypadkowo i nie z oszczędności
Pozdrawiam,
Duch Wina