Strona 1 z 1

Miód z mniszka lekarskiego

: niedziela, 26 kwie 2020, 21:15
autor: lasso
Cześć koledzy i koleżanki. Miałem dzisiaj okazję skosztować miodu z mniszka lekarskiego i wpadłem na pewien pomysł. Co myślicie, aby z tego miodu zrobić coś na podobieństwo miodu pitnego?? Nic nie znalazłem w tym temacie więc może jest ktoś, kto już próbował taki miodek popełnić :D

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 10:00
autor: Erazer
Podobno wino z kwiatów mniszka lekarskiego jest całkiem dobre.
Taki "miód", no miodem bym tego nie nazwał, chyba że sztuczny ;)
Bądź co bądź, ale będzie to dalej cukrówka - aromatyczna, ale jednak

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 10:25
autor: prodwin
Wpadłem na ten sam pomysł w tym roku :D A biorąc pod uwagę, że w weekend zrobiłem kilkanaście słoików "miodu" zamierzam w tygodniu na próbę nastawiać coś na wzór trójniaka ;)

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 10:28
autor: Szlumf
Erazer pisze:......................Taki "miód", no miodem bym tego nie nazwał, chyba że sztuczny ;)..................
Mniszek lekarski jest całkiem niezłą rośliną miododajną. Mód mniszkowy jest dosyć delikatny i jest także jednym z najzdrowszych miodów.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 11:56
autor: irek89
Ja zrobiłem syrop z mniszka na miodzie. Bez cukru. Przepis jest na forum. Z tym możnaby popróbować.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 12:52
autor: prodwin
Na pewno taka opcja będzie zdecydowanie lepsza i wtedy już można mówić, że to miód pitny.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 12:58
autor: Erazer
Szlumf pisze:
Erazer pisze:......................Taki "miód", no miodem bym tego nie nazwał, chyba że sztuczny ;)..................
Mniszek lekarski jest całkiem niezłą rośliną miododajną. Mód mniszkowy jest dosyć delikatny i jest także jednym z najzdrowszych miodów.
Nie znam się za bardzo na miodach i procesie produkcji, ale o ile mi wiadomo, to pszczoły produkują miód zbierając pyłki z kwiatów, czy coś pomyliłem?
Jaki więc miód powstanie z zalania kwiatostanu zwykłą wodą z cukrem? Dla mnie to nie miód.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 13:16
autor: Doody
Ale kolega chce zrobić z miodu zrobionego przez pszczoły z mniszka - miód pitny.
Przeczytaj Erazer pierwszy post.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 13:21
autor: Szlumf
Kolega lasso nic nie pisze o zalewaniu kwiatów wodą z cukrem. Pisze zapewne o prawdziwym miodzie mniszkowym. Miód nie powstaje z pyłków ale z nektaru. Z hektara mniszka pszczoły w dobrych warunkach wyprodukują do 20kg miodu.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 13:36
autor: rozrywek
A ja bym to zostawiĺ i nie robił tego pitnego.

Do herbatki a najlepiej to na kromkę chlebka.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 13:38
autor: Erazer
Mea culpa, coś pomieszałem
Jeśli chodź faktycznie o miód, to jak najbardziej

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: poniedziałek, 27 kwie 2020, 15:03
autor: eldier
Doody pisze:Ale kolega chce zrobić z miodu zrobionego przez pszczoły z mniszka - miód pitny.
A ja nie byłbym taki pewny...
Wiele osób mówi właśnie "miód z mniszka" na gęsty syrop cukrowy, którym się maceruje kwiatostany mniszka.
Poza tym prawdziwy miód mniszkowy jest bardzo trudno dostępny. O ile wgl to nie jest mit, bo w trakcie kwitnienia mniszka kwitnie pełno innych rzeczy, głównie drzewa owocowe. Dodatkowo jak Szlumf zauważył wydajność z mniszka nie jest jakaś spektakularna.
Szczerze mówiąc nie szukałem jakichś badań na ten temat, ale jak ktoś coś ma to chętnie przeczytam. Jednak ja podchodzę do tego z dystansem ;)

A odnośnie mniszka jak surowca do alkoholu to robiłem wino mniszkowe 3 krotnie i o ile pierwsze wyszło mocno średnie to kolejne dwa wyszły bardzo dobre, świeże, orzeźwiające, cytrusowo-kwiatowe aromaty, smak dla mnie trudny do określenia. Jeżeli mówimy o smaku, bo wygląd to druga sprawa. Pierwsze pięknie się wyklarowało, na złoty kolor, kolejne dwa - z tego samego roku robione na dwa sposoby, mimo kilku lat nadal opalizują, kolor słomkowo-żółty, dość blady. Pekto i herbata były dodane jakby co ;)
Niestety, gdzieś przepadł mi zeszyt z zapiskami...

Jak ktoś ma czas i dostęp do dobrych cytrusów to polecam iść w stronę lekkiego, wytrawnego lub półwytrawnego 12-13%.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: wtorek, 28 kwie 2020, 22:31
autor: arTii
Szkoda że nie masz zapisków, ponieważ chętnie bym coś spróbował maleńką ilość nastawić na próbę. Ale zupełnie nie mam pomysłu jak kwiatki nastawić na wino.

Re: Miód z mniszka lekarskiego

: środa, 29 kwie 2020, 00:12
autor: eldier
U winiarzy jest kilka tematów odnośnie mniszkowego, na którymś się musiałem wzorować, możliwe że na tym: https://wino.org.pl/forum/Thread-Kwitn%C4%85-mniszki
Pierwsze było z dodatkiem kardamonu i anyżu - tyle pamiętam. Jak znajdziesz ten przepis - zdaje się że Fridy, to ja go nie polecam :D Ale nalewki plebana też nie lubię, a więc nie musisz brać mojego zdania pod uwagę.
Drugie i trzecie było bez przypraw, zdaje się że testowałem gotowanie kwiatów i ich późniejszą fermentacje w miazdze oraz odcedzenie wywaru po wystygnięciu, albo może to było porównanie macaracji na zimno vs wrzątek? Jeden z niewielu przebłysków w mej pamięci to, że gar stoi na gazie, a ja mieszam w nim płatki mniszka, ale nic więcej. Raczej obcinałem zielone łebki, bo mało tego wina zrobiłem -2x10l o ile dobrze pamiętam, chociaż są przepisy z całych kwiatostanów. Tutaj tez jakiś przebłysk, że siedzę na schodach w piękne ciepłe majowe popołudnie i mam przed sobą wiadro i dwie miski. Z mniszkiem nieobranym, obranym i łebkami, żeby nie było :D U mnie najlepiej sprawdziło się obcinanie płatków metalowymi nożyczkami. Na początku wyrywałem płatki, ale za długo schodziło. Jeżeli się porwiesz na mniszkowe to musisz wypracować własny sposób, albo zaprosić rodzinę na degustacje z obrywaniem płatków :D Jak trochę zielonego wpadnie to nic się nie stanie, ja obawiałem się goryczki z tego mleczka.
Na 100% musisz dodać cytrusy, bardzo pilnować utlenienia, siarkowanie raczej będzie konieczne, bo u mnie bardzo szybko się utleniało. Jakby mi się coś jeszcze przypomniało to dam znać. I tak jak pisałem, słabe drożdże do win białych, uwypuklające kwiatowe aromaty, teraz to można przebierać w aktywnych, takie, owakie - no wszystko jest. Ja pewnie robiłem na jakiś Tokayach, ale teraz stawiałbym na coś z oferty LeMaga, ale nie będę tu reklamy robił ;) Chociaż nawet nie wiem czy te całe pierdoły, estry, wyższe alkohole powstaną z wywaru z mniszka, cukru i cytrusów... No jednak do winogron im daleko, ale akurat te dwa wyszły bardzo dobrze. Jak ktoś nie wie to w życiu nie odgadnie, że to z "mlecza". Sklepowe pijam bardzo sporadycznie i to raczej czerwone, ale myślę że laik mógłby się pomylić.