Alkohole-Domowe.com

Mam problem. Robiłem z zacier z gruszek i jabłek na drożdżach piekarskich, na 4L wody dałem 1kg cukru. Stało jakieś 2 miesiące. Metoda otwartej bańki z gazą na wierzchu. Przy destylacji od początku dawało 50% i pomału spadało(średnia wyszła 40%). Wynik końcowy mnie zasmucił, bo z 18L nastawu wyszedł 1.2L produktu, który pachnie pieczonymi jabłkami i delikatnie acetonem, ma kwaśny smak i jest mętne. Zapach acetonu i jabłek mogę jeszcze zrozumieć. Mętność także. Ale co do smaku i mocy, to nie mogę sobie tego wyjaśnić logicznie. Co mogłem źle zrobić? Nadmienię, że parę dni temu przepuściłem 6 litrów zacieru z śliwek z tego samego okresu i wyszło wszystko w porządku (kolor i smak ok. średnia 65%).

lolokadius pisze:Metoda otwartej bańki z gazą na wierzchu.

Nie przez dwa miesiące , co najwyżej podczas fermentacji burzliwej.
Przypuszczam że zrobił się ocet.

Tez tak przypuszczałem. Tak że cały urobek ''diabli wzieli''. A jaki sposób robienia zacieru jest najlepszy?

lolokadius pisze:A jaki sposób robienia zacieru jest najlepszy?

Zacieranie ziaren enzymami lub słodem, wszystko, czego nie zacierasz nazywa się NASTAW.
Na Twoje pytanie odpowiedź już jest i to w kilkudziesięciu o ile nie kilkuset postach.
Odrobina lenistwa każdemu się zdarza ale w Ty przesadziłeś. Miłego czytania.

Mam już prawie gotowy nastaw z gruszek i jabłek, fermentacja na ukończeniu. Ale zaczynam się martwić jak go sklarować tak aby był czysty i gotowy do gotowania.
W sumie ok. 55 litrów z rozdrobnionymi gruszkami i nieco jabłek które nadal pływają tworząc mniejszą już czapę z gruszkami a raczej z ich musem. Może ktoś mi podpowie jak najlepiej przygotować do przepędzenia. Filtr węglowy w tym przypadku nie wchodzi w grę, prasa również myślę niezbyt rzadkim worku czy coś w tym rodzaju. A może jest inny sposób po przez dodanie środka do sklarowania?

Odciśnij czapę z resztek soku, daj temu spokojnie dofermentować, a potem zlej znad osadu na dnie. Płyn do gotowania nie musi być klarowny.