Alkohole-Domowe.com

Sami policjanci na to na pewno nie wpadli. "Życzliwy" pewnie doniósł

Jak zwykle . Zatrzymali "przestępcę" przez duże "P" kilka butelek wódki A przez granicę cysterny mykają. Jest się czym chwalić

Kolejna ciekawostka jest taka, ze mam w dalekiej rodzinie emerytowanego policjanta. Pędzi bimber na sprzęcie.... zarekwirowanym na służbie

Pawle-bobie, ja bym się nie chwalił taką rodziną...
Gdyby sam sobie zmontował co trzeba - rozumiem, ale tak, na zrabowanej aparaturze?
A co do meritum - NA BANK ktoś "życzliwy" go podkablował.
I dziwi mnie, że nakryli go za rzeczy w sumie legalne: posiadanie bimbru, zacieru w beczkach i aparatury. Co mogą mu udowodnić? Złapali go na destylowaniu?

Posiadanie alkoholu niewiadomego pochodzenia nie jest nielegalne??

A skąd pewność, że "niewiadomego pochodzenia"?

Brak banderoli??

Eeee, ja używam do gotowego produktu butelek z naklejkami akcyzy. Oczywiście są przerwane ale...kto mi zabroni odkręcić butelkę po kupnie, powąchać i zakręcić?

pawel-bob pisze:Kolejna ciekawostka jest taka, ze mam w dalekiej rodzinie emerytowanego policjanta. Pędzi bimber na sprzęcie.... zarekwirowanym na służbie

Mówią "kradzione nie tuczy" ale w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, samo posiadanie zacieru bądź aparatury do produkcji było już karalne. Gdy jednak np. został znaleziony u kogoś zacier, należało zwrócić się do laboratorium kryminalistycznego z wnioskiem o opinię sądową "czy z dostarczonego do badań produktu można otrzymać alkohol?". No i panowie laboranci na profesjonalnej aparaturze pędzili pyszny bimberek i jak myślicie? Wylewali go? Znam to z autopsji

A kto mu zabroni przelać do innej butelki?
Żeby kogoś uznać za winnego należy mu udowodnić winę w sposób nie budzący wątpliwości. Grunt to dobrze się tłumaczyć.

Dawniej kupowałem do nalewek spirytus banderolowany, potem go zlewałem a butelki myłem usuwając nalepki, kapsle, banderole- ale to nie znaczy, że miałem alkohol niewiadomego pochodzenia

Cieszmy się, że wogóle możemy tu pisać. Jak forum zabraknie to będzie skandal nie z tej ziemi! Dzięki wszystkim za rady.

"Nie wyobrażam sobie, żeby obywatel był w stanie samodzielnie osądzić, co jest dla niego dobre." po usłyszeniu mniej więcej takiego zdania od Pani Sędzi, poważnie zwątpiłem w obowiązujący porządek sprawny. Po prostu: prawo prawem, logika logiką, a obywatelowi zawsze...

Słowem wyjaśnienia - sprawa dotyczyła przejścia "na czerwonym" 2 sekundy po zmianie sygnału na skrzyżowanie, co było w tej określonej sytuacji całkowicie bezpieczne. Mogłem też postać sobie na deszczu, zachorować i obniżyć PKB. Na szczęście wybrałem opcję o wiele korzystniejszą dla budżetu.

Niestety - to aparat przymusu państwowego występuje z pozycji siły i w każdej chwili może to wykorzystać. Jeśli Sąd Najwyższy ma w głębokim poważaniu podstawowe prawo człowieka do pędzenia bimbru, to w dalszym ciągu jakiś sędzia niższego stopnia może uważać sam nastaw za dowód ciężkiej zbrodni.

A ja jestem ciekaw jak się ta sprawa zakończy, zwykle coś takiego podpada pod niską szkodliwość ale...

Mamy "kryzys" więc częściej słyszę że ktoś dostał przypomnienie o nie zapłaconym mandacie, wszędzie nerwówka i strach przed utratą pracy nawet w mundurowce.

O tym że Policjanci muszą wykazywać się skutecznością wiadomo nie od dziś, niestety ciśnienie źle wpływa na niektórych. Osobiście spodlałem się z przypadkiem że młodą dziewczynę, za brak dowodu rejestracyjnego z miejsca bez żadnego "ale ktoś zaraz dowiezie dowód" zamknięto na 24h.
Rodziny nie zawiadomiono, telefon odebrano, jej ciotka miała jednak znajomości wysoko Policji i do poszukiwań "ruszono" służby w całym powiecie...
Ech jakże się zdziwili kiedy namierzana komórka, odezwała się u nich w komendzie.

To było jedno z siedmiu takich popisowych zatrzymań, same młode dziewczyny, które pewnie zapominały języka w gębie.

Jeśli tamten koleś pęknie i się przyzna to na dzień dzisiejszy rzeczywiście może mieć poważne kłopoty.
Zawsze myślałem że Policjanci nie zajmują się poważnie sprawą kilku butelek, a tu proszę jeszcze tyko odpowiednie napiętnowanie w prasie i podwaliny pod krucjatę z bimbrownictwem gotowe.
Nie chce być złym prorokiem ale jeśli "skala procederu" zostanie dostrzeżona (w tych trudnych dla budżetu czasach) to może się zrobić naprawdę niewesoło.

Pozdrawiam.

Jaka skala procederu Skala to jest na granicach i była w czasach "prohibicji". Rzygam już zwalaniem wszystkiego na kryzys nieudacznictwa, chamstwa i drobnomieszczaństwa. Zwyczajnie go podpierdolił jakiś "życzliwy", a psy się wykazały bo wpierdolić mandat zwykłemu człowiekowi jest prosto i łatwo i jest sukces. A za bandytą trzeba się nalatać i narobić i jeszcze można po mordzie dostać.

Obawiam się, że karanie miłośnika domowych wyrobów będzie droższe dla budżetu, niż te grosze, co budżet na nim "stracił"... To nie kierowca złapany na fotoradarze i mandat karny poza uruchamianiem machiny sądowej. Byłoby niebezpiecznie, gdyby za wytwarzanie można było nałożyć po prostu mandat bez wyroku sądowego, ale nie można.

sztender pisze:Zwyczajnie go podpierdolił jakiś "życzliwy", a psy się wykazały bo wpierdolić mandat zwykłemu człowiekowi jest prosto i łatwo i jest sukces. A za bandytą trzeba się nalatać i narobić i jeszcze można po mordzie dostać.

Brawo kolego masz w 100% rację. Sam nie raz widziałem jak psiarnia spisuje babcię
bo nie przeszła na pasach, a innym razem gdy w nocy wracałem z imprezy i widziałem napier...jących
się ludzi to suki omijają ich szerokim łukiem - bo tak jak piszesz:

można po mordzie dostać

Taka jest rzeczywistość naszych piesków - ale zaraz się pewnie znajdzie obrońca kundelków i nam napisze,
że do lekarza powinniśmy iść

pokrec pisze:Obawiam się, że karanie miłośnika domowych wyrobów będzie droższe dla budżetu, niż te grosze, co budżet na nim "stracił"....

Polska kraj w którym obywatel jest dla rządu, a nie rząd dla obywatela.
Od zawsze rząd wyciska z nas wszystkie soki.
Czy zalegalizowanie takiej domowej produkcji nie mogło by być bezproblemowe. Czy budżet by coś stracił gdyby to było legalne ?
Moim zdaniem NIE, a może by zyskał.
Na pewno znaleźli by się ci, którzy by zgłosiły swoją "produkcję" i odprowadzili jakiś podatek do skarbu. A gdy to jest nie możliwe, to każdy produkuje nielegalnie.

Produkcja na własne potrzeby:
bio-diesla - bez możliwości zalegalizowania
alkoholu - bez możliwości zalegalizowania

Odkopałem, odgrzebałem, gdzieś tu była złota łopata..., ale news świeży:
"Na wesele syna"