Witam,
kilka dni temu przeprowadziłem pierwszą swoją destylację.
Sprzęt: keg 50l płaszcz wodny, grzanie 2x2000W, katalizator ok 50 cm sprężynki miedziane, głowica aarbatek, kolumna 120cm nierdzewne sprężynki (nie używana podczas tego procesu)
Producent: KS2507
Wsad: 10l wino czerwona porzeczka, 15l wino jabłkowe z dodatkiem 1 kg śliwek. Całość zmielona na małych oczkach maszynki do mięsa i przefermentowana (dodany cukier fermentacja bez dodatku drożdzy). Po tygodniu od ustania bulgotania poszło w maszynę (6 tygodni czekałem aż skończy).
Grzałki obie podgrzały pulpę 25 l w ok 30-40 min. Po tym jak zaczęło kapać odłączyłem 1 grzałkę i odbierałem co kapało. Pierwsze 150 ml poszło do zlewu reszta do butelek 0,7l.
Początkowo duże stężenie alkoholu ponad 80-90% potem stopniowo spadało.
Odebrałem łącznie ok 7l 45% smacznej substancji. Pachnie wspaniale jabłkiem, smakuje pysznie itd.
I tu zaczyna się potok pytań:
Nie byłem w stanie określić pogonów... Przy temp 97 na kegu wyłączyłem sprzęt choć leciało jeszcze ok 40% - nic nie śmierdziało - raczej pachniało wspaniale. Ale bałem się że coś się odczyni dziwnego i zakończyłem proces. Podejrzewam że w zacierze zostało jeszcze trochę ale trudno.
Być może za szybko, może za późno - nie mam pojęcia.
Po dodaniu wody preparat nie zmętniał nabiera pięknej barwy po dodaniu dębiny.
Jak rozpoznać pogony, do jakiej temp grzać
Całość destylacji trwała bardzo krótko - ok 3,5h może przez duży zbiornik a mały wsad tyle to trwało. Nie wiem czy nie za szybko odbierałem.
Proszę o jakieś rady. Może ktoś z Olsztyna psoci na podobnym sprzęcie? Mam jeszcze ok 80l wina jabłkowego które już skończyło bulgotać. Będę wdzięczny za informacje co mam zmienić itd.
Pozdrawiam
Moja pierwsza owocówka
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Moja pierwsza owocówka
Najpierw jedziesz przedgony po stabilizacji kolumny na pełnym refluksie. Z Twojej objętości odbierasz jakieś 100 ml podpałki 96,5%. Potem refluks dajesz na zero i bierzesz wszystko, co przeleci przez deflegmator. Normalnie ciągnie się do jakichś 50 - 60%, ale to zależy od nastawu - niestety, trzeba sporo doświadczenia i próbowania urobku co jakiś czas. Bo smaczki często najlepsze idą właśnie pod koniec serca, ale jednocześnie zaczynają się fuzle... Jak już skończysz serce, to włączasz refluks jak na spirytus i bierzesz pogony do dodania do nastawu cukrowego kiedyś.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Moja pierwsza owocówka
Na to nie ma recepty. Ja owocówki jadę bez refuksu, w miejscu zaworka montuję papugę. Grzeję mocą od ok 450W (przedgon) do ok 800W. Cięcia na nos. Serce zbieram od ok 80% do 70-68%. Tak było w przypadku jabłuszek i śliwek. Jak dla mnie 2kW to za dużo. 150ml przedgonu też.Tnij rygorystycznie a rozczarujesz sie bardzo pozytywnie.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Moja pierwsza owocówka
http://alkohole-domowe.com/forum/smakow ... 11891.html
To Ci na pewno trochę rozjaśni i pomoże. Nie ma przepisu, na każdym sprzęcie będzie inaczej a do tego to co dla Ciebie jest cacy innemu będzie śmierdzieć. Musisz pokombinować
To Ci na pewno trochę rozjaśni i pomoże. Nie ma przepisu, na każdym sprzęcie będzie inaczej a do tego to co dla Ciebie jest cacy innemu będzie śmierdzieć. Musisz pokombinować
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.