O co biega - czyli nasze '-ójniaki'
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: O co biega - czyli nasze '-ójniaki'
Generalnie nic, zaleca się do drugiego balonu bo: jedno "zlewanie" zamiast dwóch. Krótszy kontakt z powietrzem, mniejsza powierzchnia. Utrudniony dostęp "muszki owocówki"krzysiek23 pisze:Co może sie przydażyc w przypadku zlania do czystego, sterylnego wiaderka, wyczyszczenia balonu i zlania ponownie?
Moim zdaniem, pierwsze zlewanie w ten sam balon, drugie w mniejszy. W trakcie cichej, powietrze jest mało groźne bo nadal albo jeszcze trwa fermentacja albo odgazowywanie. Przy następnym zlewaniu (dojrzewanie) ograniczenie powietrza jest ważniejsze.krzysiek23 pisze:Tzn. ja mam taką sytuację, że nastaw 20 L zrobiłem w 34 litrowym balonie(stoi pusty) a na cichą zlałem już w 20 L aby nie było wolnej przestrzeni, za jakieś 2 miesiące ponownie trzeba bedzie go zlac a nie chce żeby miodowi się coś stało.
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 16
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 13:23
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: O co biega - czyli nasze '-ójniaki'
Miód panieński zachowuje smak surowca i jeśli jesteś fanem tych smaków, możesz robić. Jeśli jednak wolisz wielokwiat lub kowieński (z lipowego), a pytasz bo taki miód masz, to polecam robić korzenne. Smak gryczanego dobrze współgra w takim nastawie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: O co biega - czyli nasze '-ójniaki'
Cóż, miodosytnictwo jest o tyle trudne, że czasochłonne a efekty dopiero powyżej 2 lat. Wojny, burak cukrowy, destylatory, warroza, pestycydy, uczulenia (jad pszczeli), komuna zrobiły swoje. Wyparły miody pitne skutecznie ze świadomości. Dlatego trudno jest o 100% porady. Bo kto ma w piwnicach 20-letnie i starsze miody ? Ale działy miodów na forach ładnie się rozwijają, co daje nadzieję że za kilka lat będą w naszych domach naprawdę dobre trunki. Z miodów gatunkowych zaleca się właściwie tylko wielokwiat (panieński) i lipę (kowieński). Grykę do ziołowych lub jako dodatek procentowy (wiśnia). Ja grykę lubię dałem 25-30% do korzennego i jakiejś dominacji po burzliwej nie czuję. Spokojnie można było dać 50%. Kasztelański (kupny) w opisie producenta na gryce 100% i mnie bardzo smakował. Do tego dochodzi sycenie które zmienia smaki a od którego się odstępuje. Tu duży dział o miodach, coś "wyciśniesz".http://wino.org.pl/forum/forumdisplay.php?fid=8 Tak, że czytaj i wyciągaj wnioski. A potem się podziel co wyprodukowałeś.
http://latawce.phorum.pl