No nie taki aż mały 85 x 85 x 140cm (dł x szer x wys.) do komory wchodzi lekko 120-130kg mięsa naładny ten domek Mały, skromny,
trzech poziomach, a jak bym się uparł to i czwarty poziom da się jeszcze zmieścić
Wędliny "tradycyjne" (szynki i balerony) parzę w samej wodzie, choć jak mam ochotę na coś innego to teżale z parzeniem (w czym, jak długo itp.) się jeszcze nie spotkałem
w wywarach w warzyw, ziół, przypraw (ale koniecznie te wywary muszą być bez soli - bo mięso jest już
wystarczająco zasolone), kiełbasy też tylko w samej wodzie. Z kolei schab podpiekam w piekarniku w około 110*C
No a kurczaki to tylko w wywarach warzywnych z przyprawami (oczywiście kurczaki parzymy przed wędzeniem ).
Jak długo - ogólnie to około godziny na kg. masy mięsa albo (co dokładniejsze) do osiągnięcia wenątrz mięśnia 72-75*C
(potrzeba termometr szpilkowy), kurczaki tak z 30minut (przed wędzeniem), albo jak wyżej do podobnej temperatury.
Chodzi tylko o odświerzenie aromatu po parzeniu, przez które hmm jakby wypłukujemy część aromatów wędliny.Następnie obdymianie rozumie ma za zadanie tylko nadać wyrobom koloru i aromatu, nie ma za zadanie "dogotować" mięsiwa?
Podobnie jest przy wędlinach suszonych i dojrzewających - tyle, że koniecznie wtedy wędzimy na zimno.
A co do mniejszej wędzarni to ja swego czasu po prostu kupiłem na złomie 70cm kwadratowego "profilu" z nierdzewki 40
x 40cm, do tego 50cm wkładu kominowego fi100mm na kanał, a palenisko zrobiłem z kilku cegieł (bez zaprawy), i jak nie
chciało mi się rozpalać w "dużej" wędzarni (wędziłem coś na próbę albo dosłownie dwa płaty łososia na zimno lub
po prostu małe ilości wędlin), to ustawiałem to w ogrodzie i jazda z zadymą
Pozdrawiam