Matka drożdżowa ze sfermentowanych powideł i wino z niej
-
Autor tematu - Posty: 74
- Rejestracja: niedziela, 15 mar 2015, 23:15
- Krótko o sobie: Adres BitMessage: BM-2cXXZ6g6xhfqMaNwCV68oLeuSZQsRQaVun
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Wczoraj spotkałem współlokatora, któremu zostawiłem parę butelek, których nie wypiliśmy. Opowiedział mi, że wypił je z koleżanką i że bardzo im smakowało, ale wcześniej przerobili je na słodkie poprzez dodanie cukru. I, co najważniejsze, nikomu nie zaszkodziło. A obawiałem się trochę, że pomimo napomnień mych zapomną, iż zamknięcia butelek nie były szczelne i przystąpią do "spożywania alkoholu" po upływie terminu ważności. Piękna to była winna przygoda, rozpoczęta od przygotowywania się do umycia słoika po powidłach. Teraz zostały po niej miłe wspomnienia, cenne doświadczenie oraz rurki fermentacyjne i cukromierz, do których być może wkrótce dołączy sprzęt do destylacji. Oczywiście jeśli zostanie ona zalegalizowana Bardzo Wam dziękuję za pomoc i przekonanie mnie do zastosowania drożdży rasowych, co nie było łatwą decyzją, jednakże pozwoliło na uzyskanie przyzwoitego oprocentowania w krótkim czasie.
Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela
Suwerenność nam odbiera!
Suwerenność nam odbiera!