Witam.
Odświeżę ten temat troszkę, ponieważ również zaczynam mieć z tym mały problem.
Od jakiegoś czasu, pracuję na zygmuntowskiej lm/vm /ovm i po dwuch pełnych rektofikacjach wyczuwam przemijającą goryczkę w rozrobionym urobku. Postanowiłem rozcięczyć go nieco głębiej, do ok17% i na pierwszym planie można wyczuć delikatną slodkość, lekką cierpkość i w dalej krótką, przemijającą goryczkę. Nastawy głównie na alcotekach 48 turbo pure 22l wody i 7kg cukru. Godzinna stabilizacja, kropelkowy odbiór przodu z czego 1wsze 350ml jako rozpałka lub kibel, kolejne 500ml do innych celów. Następnie 10 minutowa stabilizacja i zrzut z jeziorka. Po ustabilizowaniu się temperatury na 10tce, serce ciągne na spokojnie ok600ml/h z rury 50mm i mocy 1760W. Przy skoku o 0,2st na 10tce przykręcam VM do temp. dnia i ciągnę, do momentu, gdy już wydajność słaba i w kotle w granicach 98st. Nie bawię się w pogony.
Kolumna jest co jakiś czas plukana kwachem, kocioł nie zalatuje ordynarnie. Nie używam żadnych węży a jedyne elementy z tworzywa sztucznego, to uszczelki między poszczególnymi elementami kolumny i teflon na gwincie zaworu LM i VM. Co ciekawe przy owocówkach, goryczki brak. Rozcięczony urobek do 40%, nie jest palący ani piekący. Wchodzi gładko, grzejąc w przełyku i na refluksie. Niemam pojęcia, czym to zniwelować. Jest to dość irytujące, gdyż lekką goryczkę wyczuć można w każdej smakowce na bazie tego koncentratu. Jak czas i zdrowie pozwolą, przetestuję na nastawie składającym się z 6kg cukru i 22l wody i na drożdżach Alcotec Vodka Star a następnie Black Label z tą samą ilością wody i cukru.
Pozdrawiam
gorzki posmak destylatu
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 10 paź 2022, 12:15
- Podziękował: 5 razy
Re: gorzki posmak destylatu
@defacto Czy udało Ci się pozbyć gorzkiego posmaku? Mam podobny problem i już ręce opadają.
[mod: nie cytuj całych postów!]
[mod: nie cytuj całych postów!]
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 maja 2023, 22:07 przez swojskiealkohole, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: gorzki posmak destylatu
Cześć. Tak.
Było to co prawda, jakiś czas temu ale pamiętam, że problem chyba dotyczył drożdży. Miałem kiepską serię- 5,6 procesów z delikatną nutką goryczki. Była delikatna, subtelna wręcz ale irytowała mnie okrutnie. Dość krótka. Grapefruitowa taka, dziwna. Kolejna rektyfikacja, dodawała większej wytrawności i wychudzała tą wódkę. Problem o tyle bardziej złośliwszy, że w nalewkach, również wyczuwalna była. Może to jakiś błąd podczas fermentacji... Po zmianie drożdży problem ustąpił. Ot historia.
Było to co prawda, jakiś czas temu ale pamiętam, że problem chyba dotyczył drożdży. Miałem kiepską serię- 5,6 procesów z delikatną nutką goryczki. Była delikatna, subtelna wręcz ale irytowała mnie okrutnie. Dość krótka. Grapefruitowa taka, dziwna. Kolejna rektyfikacja, dodawała większej wytrawności i wychudzała tą wódkę. Problem o tyle bardziej złośliwszy, że w nalewkach, również wyczuwalna była. Może to jakiś błąd podczas fermentacji... Po zmianie drożdży problem ustąpił. Ot historia.
-
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 10:57
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy