Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 06:56
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam kolegów.
Jestem początkującym psotnikiem, mam za sobą tylko kilka destylacji i przy każdej destylacji mam podobny problem. Przeszukałem forum i nie znalazłem niestety nic co by mój problem rozwiązało. Mianowicie, wzrost temperatury pod koniec stabilizacji. Ale od początku.
Posiadam destylator z kolumną rektyfikacyjną i głowicą Aabratek. Keg 50l, moc 2x2KW, katalizator 20cm ze sprężynkami miedzianymi, kolumna 120cm ze zmywakami, wziernik, na końcu głowica Aabratek, termometry w kegu, w kolumnie (60cm nad kegiem) i w głowicy. Kolumna i keg ocieplone. Wsad to cukrówka 28l 16%.
Proces. Rozgrzewam na pełnej mocy, następuje zalanie, wyłączam grzanie na 3 minuty, załączam 1 grzałkę i stabilizuje. Wszystko wygląda jak należy, po ok. 25-30 minutach temperatury się stabilizują na poziomie 77.2 (głowica) 77,7 (kolumna) 90.0 (keg). Myślę sobie, że jeszcze poczekam przed odbiorem przedgonów i po kolejnych 20 minutach temperatury mi zaczynają wzrastać, w pierwszej kolejności w kolumnie o 0,1 następnie co ciekawe w kegu, czekam kolejne kilka minut i znowu o 0,1 w kolumnie i potem o kolejne 0,1 - i tak już zostaje. Gdy zaczynam odbiór przedgonów nic się nie zmienia i odbieram ze 150ml. Gdy przyspieszam na ok 20ml/min temperatura zaczyna powoli spadać i w ciągu godziny wracają do 77.7 w kolumnie. Szukając rozwiązania na forum doszedłem do dwóch wniosków:
1. Za mocne grzanie i mi minimalnie zalewa kolumnę u dołu. Niestety nie mam regulatora, więc usunąłem ocieplenie z kega. Poprawy brak.
2. Za nisko lub za mocno ubite sprężynki miedziane. Podniosłem o 2 cm zasyp i zasypałem luźniej. Poprawy brak.
Jeżeli chodzi o urobek to złych zapachów żadnych nie ma - pachnie po prostu spirytusem. A smak po rozcieńczeniu do 40%jest ostry, palący w gardło (za bardzo), chociaż tego przyczyn może być więcej.
Co tu więcej pisać - proszę poradźcie coś, czemu ta temperatura wzrasta? Obawiam się, że przez to mam zanieczyszczony urobek.
Normek
Jestem początkującym psotnikiem, mam za sobą tylko kilka destylacji i przy każdej destylacji mam podobny problem. Przeszukałem forum i nie znalazłem niestety nic co by mój problem rozwiązało. Mianowicie, wzrost temperatury pod koniec stabilizacji. Ale od początku.
Posiadam destylator z kolumną rektyfikacyjną i głowicą Aabratek. Keg 50l, moc 2x2KW, katalizator 20cm ze sprężynkami miedzianymi, kolumna 120cm ze zmywakami, wziernik, na końcu głowica Aabratek, termometry w kegu, w kolumnie (60cm nad kegiem) i w głowicy. Kolumna i keg ocieplone. Wsad to cukrówka 28l 16%.
Proces. Rozgrzewam na pełnej mocy, następuje zalanie, wyłączam grzanie na 3 minuty, załączam 1 grzałkę i stabilizuje. Wszystko wygląda jak należy, po ok. 25-30 minutach temperatury się stabilizują na poziomie 77.2 (głowica) 77,7 (kolumna) 90.0 (keg). Myślę sobie, że jeszcze poczekam przed odbiorem przedgonów i po kolejnych 20 minutach temperatury mi zaczynają wzrastać, w pierwszej kolejności w kolumnie o 0,1 następnie co ciekawe w kegu, czekam kolejne kilka minut i znowu o 0,1 w kolumnie i potem o kolejne 0,1 - i tak już zostaje. Gdy zaczynam odbiór przedgonów nic się nie zmienia i odbieram ze 150ml. Gdy przyspieszam na ok 20ml/min temperatura zaczyna powoli spadać i w ciągu godziny wracają do 77.7 w kolumnie. Szukając rozwiązania na forum doszedłem do dwóch wniosków:
1. Za mocne grzanie i mi minimalnie zalewa kolumnę u dołu. Niestety nie mam regulatora, więc usunąłem ocieplenie z kega. Poprawy brak.
2. Za nisko lub za mocno ubite sprężynki miedziane. Podniosłem o 2 cm zasyp i zasypałem luźniej. Poprawy brak.
Jeżeli chodzi o urobek to złych zapachów żadnych nie ma - pachnie po prostu spirytusem. A smak po rozcieńczeniu do 40%jest ostry, palący w gardło (za bardzo), chociaż tego przyczyn może być więcej.
Co tu więcej pisać - proszę poradźcie coś, czemu ta temperatura wzrasta? Obawiam się, że przez to mam zanieczyszczony urobek.
Normek
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Jest wszystko ok. Nic na razie nie kombinuj z wypełnieniem. te minimalne ruchy termometru wynikają z dynamicznego procesu jakim jest rektyfikacja. Do tego wtrąca się też ciśnienie atmosferyczne. Jeśli te skoki nie są gwałtowne, duże i konstans to nie ma się co przejmować. Długo by pisać. W każdym bądź razie jest o tym sporo na forum . Poszperaj a na pewno będziesz zadowolony.
Wzrost temperatury w kegu w czasie stabilizacji jest normalnym gdyż wygotowuje się powoli alkohol, który "wędruje ' do kolumny zagęszczając frakcje. W pewnym momencie termometry "staną" w miejscu. To znak, że stabilizacja się udała. Trwa to od 40-60min a nawet dłużej. Zależy od mocy grzania, rodzaju wypełnienia i nastawu. Jeśli mimo wszystko temperatura "pływa" to znak, że w kolumnie dzieje się coś anormalnego. Najczęściej występuje w którymś miejscu zalanie lokalne itp.
Gdy temperatury w czasie stabilizacji staną w miejscu i zaczniesz odbiór gonu to zauważysz ponowny ruch termometrów związanych ze zmianą ciśnienia wewnętrznego i ogólną zmianą dynamiki wewnątrz kolumny. Nie sa to duże skoki temperatur i zależą od konfiguracji kolumny i miejsca umiejscowienia termometrów. U jednego będą to skoki o 0,1*C u innego nawet kilka dziesiętnych, a u jeszcze innego nie nastąpią wcale. Są to na początku zjawiska normalne. Jednak po pewnym czasie kilku, kilkunastu minut wszystko powinno wrócić do normy. Czyli termometry powinny stanąć w miejscu. Jeśli nie to należy szukać przyczyn w złej (za dużej) prędkości odbioru. Jedyna temperatura która będzie rosła konstans to ta w kotle..
Z czasem nauczysz się interpretować prawidłowo wskazanie termometrów. Kwestia kilkunastu procesów.
Wzrost temperatury w kegu w czasie stabilizacji jest normalnym gdyż wygotowuje się powoli alkohol, który "wędruje ' do kolumny zagęszczając frakcje. W pewnym momencie termometry "staną" w miejscu. To znak, że stabilizacja się udała. Trwa to od 40-60min a nawet dłużej. Zależy od mocy grzania, rodzaju wypełnienia i nastawu. Jeśli mimo wszystko temperatura "pływa" to znak, że w kolumnie dzieje się coś anormalnego. Najczęściej występuje w którymś miejscu zalanie lokalne itp.
Gdy temperatury w czasie stabilizacji staną w miejscu i zaczniesz odbiór gonu to zauważysz ponowny ruch termometrów związanych ze zmianą ciśnienia wewnętrznego i ogólną zmianą dynamiki wewnątrz kolumny. Nie sa to duże skoki temperatur i zależą od konfiguracji kolumny i miejsca umiejscowienia termometrów. U jednego będą to skoki o 0,1*C u innego nawet kilka dziesiętnych, a u jeszcze innego nie nastąpią wcale. Są to na początku zjawiska normalne. Jednak po pewnym czasie kilku, kilkunastu minut wszystko powinno wrócić do normy. Czyli termometry powinny stanąć w miejscu. Jeśli nie to należy szukać przyczyn w złej (za dużej) prędkości odbioru. Jedyna temperatura która będzie rosła konstans to ta w kotle..
Z czasem nauczysz się interpretować prawidłowo wskazanie termometrów. Kwestia kilkunastu procesów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 06:56
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Dziękuje za szybką odpowiedź.
Zastanawia mnie jedna rzecz. Na forum piszecie, że temperatura pod koniec stabilizacji zatrzymuje się na najniższej tego dnia temperaturze (piszę o termometrze na 10 półce). A u mnie po 60 minutach stabilizacji jest wyższa niż była po 40 minutach stabilizacji o ok. 0,3 (mimo iż nie zmieniała się wcześniej przez 20 minut). Dłuższe czekanie nic nie daje i temperatura już nie spada (do czasu aż zaczynam pobierać gon - wtedy spada o te 0,3 i tak już zostaje przez cały proces).
Jeżeli była by to wina lokalnego zalania to jest to duży problem? Chodzi mi o jakość urobku - czy może być zauważalnie gorszy?
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Normek
Zastanawia mnie jedna rzecz. Na forum piszecie, że temperatura pod koniec stabilizacji zatrzymuje się na najniższej tego dnia temperaturze (piszę o termometrze na 10 półce). A u mnie po 60 minutach stabilizacji jest wyższa niż była po 40 minutach stabilizacji o ok. 0,3 (mimo iż nie zmieniała się wcześniej przez 20 minut). Dłuższe czekanie nic nie daje i temperatura już nie spada (do czasu aż zaczynam pobierać gon - wtedy spada o te 0,3 i tak już zostaje przez cały proces).
Jeżeli była by to wina lokalnego zalania to jest to duży problem? Chodzi mi o jakość urobku - czy może być zauważalnie gorszy?
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Normek
-
- Posty: 1186
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Masz 120cm wypełnienia zmywakami. Wg mnie to zdecydowanie za mało (palący produkt po rozcieńczeniu). Albo wymiana na dobre sprężynki albo wydłużenie kolumny.
Zmiana temperatury w chwili rozpoczęcia odbioru to zmiana ciśnienia w kolumnie.
Zmiana temperatury w chwili rozpoczęcia odbioru to zmiana ciśnienia w kolumnie.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 06:56
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Ale temperatura wzrasta zanim zaczynam jakikolwiek odbiór.
Co do podniesienia kolumny to nie bardzo jest to możliwe keg 60cm, katalizator 20cm, kolumna 120cm, wziernik 12cm, głowica z 20cm to w sumie prawie 240cm i tak ledwo sięgam zaworka a węże podpinam z taboretu. Jaka wg Ciebie powinna być wysokość kolumny wypełnionej zmywakami?
Pozdrawiam
Normek
Co do podniesienia kolumny to nie bardzo jest to możliwe keg 60cm, katalizator 20cm, kolumna 120cm, wziernik 12cm, głowica z 20cm to w sumie prawie 240cm i tak ledwo sięgam zaworka a węże podpinam z taboretu. Jaka wg Ciebie powinna być wysokość kolumny wypełnionej zmywakami?
Pozdrawiam
Normek
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
To się zdażyło raz, czy jest tak za każdym razem?normek pisze:A u mnie po 60 minutach stabilizacji jest wyższa niż była po 40 minutach stabilizacji o ok. 0,3 (mimo iż nie zmieniała się wcześniej przez 20 minut). Dłuższe czekanie nic nie daje i temperatura już nie spada
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Jeśli chodzi o zachowanie tego termometru przychodzą mi do głowy dwie teorie. Pierwsza - to reakcja termometru na odbiór przedgonów. Zwłaszcza, że masz dość krótką kolumnę. Jedyne co mnie nie przekonuje to to, że w czasie odbioru gonu tenże termometr powraca ze wskazaniami do poprzednich wskazań. No i wielkość tego skoku. Dziwne to zachowanie.
Można jeszcze gdybać o lokalnym zalaniu - co też jest warte uwagi. I tutaj powrót temperatury do poprzednich wskazań już byłby usprawiedliwiony. Po prostu wraz z rozpoczęciem odbioru zmienia się cisnienie w kolumnie, a także ilość flegmy.
Ideałem byłaby analiza logów. Ale tych zapewne nie masz.
Zobaczymy co na ten temat wymyślą koledzy.
Można jeszcze gdybać o lokalnym zalaniu - co też jest warte uwagi. I tutaj powrót temperatury do poprzednich wskazań już byłby usprawiedliwiony. Po prostu wraz z rozpoczęciem odbioru zmienia się cisnienie w kolumnie, a także ilość flegmy.
Ideałem byłaby analiza logów. Ale tych zapewne nie masz.
Zobaczymy co na ten temat wymyślą koledzy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Te wahnięcia temperatury nie mają znaczenia. Samo to że następują powoli to jest normalne. Ja miałem czasem tak że termometr na 10p. stał jak zamurowany, a miałem też i tak gdy na dworze wiało, lub padało to były wachnięcia + 0,20 lub -0,20 st. i urobek był taki sam. Te wahnięcia były w dłuższym czasie w czasie odbioru serca. Ale gdy kiedyś temperatura falowała gwałtownie w góre i w dół to zalewało kolumne, a przyczyną były mocno zabrudzony katalizator. Od tego czasu czyszczę go po przerobieniu każdych 5 sztuk drożdży. Jeśli podskoczy 0,40 *C zawsze zamykam odbiór. Ale do skoku o 0,40 *C od tej temperatury jaka była na początku odbioru serca ( bo zawsze ona się podniesie o kilkanaście setnych ) jest dopuszczalne. U ciebie nie ma to wpływu na jakość urobku. To napisałem wyżej.
I like noble drinks.
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 06:56
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Czytałem tu na forum, że wiele osób robi nastaw cukrowy z 14kg cukru plus 40l wody co wychodzi ponad 17% i wiem, że wychodzi im całkiem smaczny łagodny destylat.Drupi pisze:~16% nastaw to fatalne skutki dla smaku. Taki to i u mnie byłby palący. Zrób maks. 12% a zobaczysz różnice.
Pomierzyłem jeszcze raz i wychodzi na to, że mam 2x65cm a nie 2x60 jak wcześniej myślałem. Więc razem z wypełnieniem we wzierniku mam prawie 140cm wypełnienia zmywakami - sorry za poprzednie wprowadzenie w błąd.lesgo58 pisze:Zwłaszcza, że masz dość krótką kolumnę.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Post usuwam bo to było małe niedopatrzenie przy włożeniu wtyczek sond do kolumny.
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 cze 2017, 11:42 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: poniedziałek, 28 gru 2015, 22:56
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Normek, a powiedz jeszcze jaką masz średnicę kolumny? Bo grzejesz mocą 2 kW?
Ja kiedyś miałem kolumnę wypełnioną zmywakami i występowało zalewanie przy dużo mniejszej mocy niż powinno.
Piszesz, że nie masz regulatora mocy, to może go kup i spróbuj rektyfikowac na mniejszej mocy albo wyjmij wszystkie zmywaki i jeszcze raz je ułóż, ale staraj się za mocno nie upychać. Objawy świadczą najprawdopodobniej o zalewaniu i ja poszedłbym w tym kierunku.
Ja kiedyś miałem kolumnę wypełnioną zmywakami i występowało zalewanie przy dużo mniejszej mocy niż powinno.
Piszesz, że nie masz regulatora mocy, to może go kup i spróbuj rektyfikowac na mniejszej mocy albo wyjmij wszystkie zmywaki i jeszcze raz je ułóż, ale staraj się za mocno nie upychać. Objawy świadczą najprawdopodobniej o zalewaniu i ja poszedłbym w tym kierunku.
-
- Posty: 1180
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 393 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Może niedokładnie w temacie, ale na pewno mocno związane. Dziś robiłem metodą 2,5, ale to raczej bez znaczenia. Zawsze psocę w garażu, auto wystawione, brama zamknięta. Otwarte natomiast drzwi od strony ogrodu, bo ciepło i ładnie na dworze. Psota się robi, ja tnę trawę, podlewam, łażę.
Kolumna ustabilizowana, odebrane jakieś 3 litry serca. Dziś dzień dość ciepły i parny. Trochę zagrzałem się na działce i pilnując kolumny uniosłem bramę do garażu na jakieś 10 cm by zrobić przeciąg. Przeciąg jest, ja się chłodzę, temperatura na 10 półce 76,48 *C (tak jest skalibrowane). W pewnym momencie patrzę, a temperatura zrobiła się 75,98 *C. Dopiero po chwili mnie olśniło - przeciąg! Zamknąłem bramę i po minucie temperatura na swoim miejscu. Powtórzyłem uchylanie bramy, zmiana temperatury identyczna. Zmieniało się nie tylko na 10 półce, na głowicy również. Z tym, że zmiany na głowicy były o jakieś 1/3 mniejsze. Ale były.
Tak więc przy małej huśtawce temperatur warto wziąć pod uwagę również zmiany ciśnienia spowodowane nie tylko sytuacją baryczną atmosfery, ale również ciśnieniem panującym w pomieszczeniu gdzie robimy psotę.
Kolumna ustabilizowana, odebrane jakieś 3 litry serca. Dziś dzień dość ciepły i parny. Trochę zagrzałem się na działce i pilnując kolumny uniosłem bramę do garażu na jakieś 10 cm by zrobić przeciąg. Przeciąg jest, ja się chłodzę, temperatura na 10 półce 76,48 *C (tak jest skalibrowane). W pewnym momencie patrzę, a temperatura zrobiła się 75,98 *C. Dopiero po chwili mnie olśniło - przeciąg! Zamknąłem bramę i po minucie temperatura na swoim miejscu. Powtórzyłem uchylanie bramy, zmiana temperatury identyczna. Zmieniało się nie tylko na 10 półce, na głowicy również. Z tym, że zmiany na głowicy były o jakieś 1/3 mniejsze. Ale były.
Tak więc przy małej huśtawce temperatur warto wziąć pod uwagę również zmiany ciśnienia spowodowane nie tylko sytuacją baryczną atmosfery, ale również ciśnieniem panującym w pomieszczeniu gdzie robimy psotę.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 06:56
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
P.S. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje.
No i wygląda na to, że tutaj był problem. Zrobiłem tak jak piszesz i wszystko śmiga jak należy, temperatura stabilna od początku do końca. Jeszcze się upewniłem aby podczas destylacji kolumna stała dokładnie w pionie.mariusz19029 pisze:albo wyjmij wszystkie zmywaki i jeszcze raz je ułóż, ale staraj się za mocno nie upychać. Objawy świadczą najprawdopodobniej o zalewaniu i ja poszedłbym w tym kierunku.
P.S. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje.
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Witam.
Podpinając się pod temat, chciałbym podzielić się pewnym zapytaniem. Mianowicie..
Podczas ostatniej pracy, uzyskałem temperaturę dnia na poziomie 77.5st na 10 półce. Po 40 minutowej stabilizacji, odkręciłem zawór na tyle by uzyskać 3-4 krople/s "przodu".
Dosłownie po odebraniu może ze 30ml śmierdziucha, temperatura podskoczyła o 0.1*C i utrzymywała się przez następne 3,5h.
Teraz tak..
Kolumna ustabilizowała się na w/w poziomie. Po pierwszym skoku, niema paniki-odbiera się dalej, w takim samym tempie. Czy następny skok o 0.1*C musi być tym wyznacznikiem, żeby przykręcić zawór i zmniejszyć tempo?
Pozdrówa
Podpinając się pod temat, chciałbym podzielić się pewnym zapytaniem. Mianowicie..
Podczas ostatniej pracy, uzyskałem temperaturę dnia na poziomie 77.5st na 10 półce. Po 40 minutowej stabilizacji, odkręciłem zawór na tyle by uzyskać 3-4 krople/s "przodu".
Dosłownie po odebraniu może ze 30ml śmierdziucha, temperatura podskoczyła o 0.1*C i utrzymywała się przez następne 3,5h.
Teraz tak..
Kolumna ustabilizowała się na w/w poziomie. Po pierwszym skoku, niema paniki-odbiera się dalej, w takim samym tempie. Czy następny skok o 0.1*C musi być tym wyznacznikiem, żeby przykręcić zawór i zmniejszyć tempo?
Pozdrówa
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
0,1*C przy dokładności termometrów będących w powszechnym użyciu nie jest żadnym wyznacznikiem. Bo może być spowodowany kilkoma czynnikami. Niekoniecznie tym najważniejszym - czyli ubywaniem alkoholu w kotle. Jednym z głównych powodów może być zmiana ciśnienia atmosferycznego. Dlatego warto poczekać na kolejny skok o 0,1*C, a dla pewności, że to nie jest jakaś anomalia prowokująca do reakcji zalecałbym poczekanie na następny skok. Jeśli skoki będą w regularnych odstępach czasowych jest to oznaka do natychmiastowej reakcji. Po kilkunastu powtarzalnych rektyfikacjach nabyte doświadczenie pozwoli nam reagować szybciej od termometru. Po prostu go wyprzedzając. Co jest bardziej wskazane przy bardziej precyzyjnej rektyfikacji.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Wzrost temperatury pod koniec stabilizacji.
Rozumiem, ale do czego zmierzam..
Od dłuższego już czasu, po ustabilizowaniu się kolumny, temperatura stała w miejscu aż do uzyskania pierwszych 1300ml-1500ml. Po tym następował skok o 0.1*C. Nie wprowadzając żadnej korekty, ciągnąłem temat dalej, aż do kolejnego skoku, który następował często, gdy w kotle było grubo pow.98*C. Wtedy kończę, bo nigdzie mi się nie śpieszy .
Ostatnia robota była jakaś inna..
Chodzi o to, że już przywykło się do faktu, że na tym sprzęcie, 1wszy skok następuje grubo po pierwszym litrze, więc coś tam na boku sobie robiłem. A tu taka niespodzianka
Od dłuższego już czasu, po ustabilizowaniu się kolumny, temperatura stała w miejscu aż do uzyskania pierwszych 1300ml-1500ml. Po tym następował skok o 0.1*C. Nie wprowadzając żadnej korekty, ciągnąłem temat dalej, aż do kolejnego skoku, który następował często, gdy w kotle było grubo pow.98*C. Wtedy kończę, bo nigdzie mi się nie śpieszy .
Ostatnia robota była jakaś inna..
Chodzi o to, że już przywykło się do faktu, że na tym sprzęcie, 1wszy skok następuje grubo po pierwszym litrze, więc coś tam na boku sobie robiłem. A tu taka niespodzianka