Strona 1 z 1

Co wyrzeźbił Wald.

: środa, 6 kwie 2011, 12:29
autor: Wald
Sprzęt miał być jak najprostszy. Prosty w budowie, obsłudze, z łatwo dostępnych materiałów. Było jeszcze założenie, że ma być tanio, ale to się nie udało. W końcu ma dobrze działać. I tak po kolei:

-keg 30 litrów ogumowany z zamontowaną grzałką 2000W w dnie żeby nic nie wystawało.
DSCI7610.JPG
-wtyczka z kablami do grzałki umocowana na stałę, żeby do transportu nic się nie plątało.
DSCI7605.JPG
-regulator KDSF55 z radiatorem w obudowie zasilacza komputera. Dodatkowo zmontowałem włącznik pomijający regulator przy rozgrzewaniu. Jedzie na 100%.
reg (2).JPG
-fitting rozebrałem, obciąłem kołnierz i mocowanie smoka, a otrzymany gwint wlutowałem do śrubunku.
Slajd12.JPG
Wszystko idealnie pasuje.
-uszczelki są na wszelki wypadek i żeby mocno nie skręcać. Wystarcza ręką do pierwszego oporu.
Slajd11.JPG
-druga strona półśrubunku zaspawana kopułą z dwoma króćcami. Pierwotnie był jeden, ale flegma nie miała jak wracać i wkurzająco bulgotało.
Slajd10.JPG
- gdy nie ma tyle żeby wypałnić kega, montuję ten sam zestaw z szybkowarem,
DSCI5283.JPG
- tak wygląda mocowanie kolumny do kega, śrubunki są identyczne.
keg_kol.JPG
- wziernik bez którego nie wyobrażam sobie operowania na tym sprzęcie. Termometr tablicowy z sondą w wylocie. Skraplacz to sześć zwojów z rurki 6 mm. Skroplin refluksu na zdjęciu nie widać, ale na prawdę leje się ciurkiem.
skraplacz_r (1).JPG
-wypełnienie pakietowe z siatki miedzianej i 3 pierścienie centrujące z buforem.
DSCI7794.JPG
-mocowanie szkiełek pot-still'a na dwóch prętach gwintowanych M8. Można to w dowolnym miejscu obciąć i wkręcić w uchwyt hydrauliczny. Żeby nie straszyło zapakowałem to w wężyk.
Slajd14.JPG
-górna część wspornika mocowana do poprzeczki łączącej dwa kolejne uchwyty hydrauliczne.
Slajd16.JPG
-u dołu podobne rozwiązanie
Slajd17.JPG
-wodę pobieram z węża w kuchni lub w łazience. Zamiast "słuchawki"
montuję szybkozłącze 1/2 cala na wężyk 8.
Slajd5.JPG
Całość wygląda schludnie i do zamontowania w 20 sekund.
Slajd6.JPG

- do kolumny potrzebny jest trójnik i zawory precyzyjne do sterowania przepływem wody
DSCI7581.JPG
Widok ogólny pot-still'a.
PS-30.jpg
Będzie to tzw. dwa w jednym. Choć rozszerzone, bo i pot-still, i kolumnę, mogę montować identycznie na kegu i na szybkowarze.
kolumna 1,5m.jpg

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: sobota, 9 kwie 2011, 02:05
autor: Lothar von Luene
Pisz dalej. Ja mam dwa pytania odnośnie gumiaka :) :
- Jak długo grzeje grzałka 2000W do momentu wrzenia ?
- nie śmierdzi gumą ?

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: sobota, 9 kwie 2011, 15:00
autor: bogdan.wm
I jak to na kuchni postawić?
tutaj masz fajny patent. Wystarczy mieć "kuchenkę turystyczna"

Kod: Zaznacz cały

http://www.alkohole-domowe.com/forum/galeria-cezara-t524.html
Zobacz 4 zdjęcie.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: sobota, 9 kwie 2011, 22:43
autor: Wald
Lothar von Luene pisze:- Jak długo grzeje grzałka 2000W do momętu wrzenia ?
- nie śmierdzi gumą ?
Pytanie 2 -nie. Nic nie czuć. Ktoś ostrzegał, że pierwszy, może drugi raz będzie zalatywać. U mnie od pierwszego nic.

Pytanie 1 -nie wiem. Gotowałem 10 litrów śliwowicy. Więc nie cały wkład. Od początku z montażem, dwa razy gotowane, plus demontaż, minęło 4,5 godziny.


Urobek nie był wielki, bo 1,7 litra 57%. Wsad minimalny (żeby przykryć grzałki) to ponad 5 litrów. Na wszelki wypadek za drugim razem też dolałem wody do 10 litrów. Stąd te 57%.

Czas rozgrzewania całości sprawdzę i podam po próbie z pełnym bojlerem.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: sobota, 9 kwie 2011, 23:53
autor: Calyx
Lothar von Luene pisze:...Jak długo grzeje grzałka 2000W do momentu wrzenia ?
Skoro Wald umknął odpowiedzi, to może ja zamelduję ile u mnie to trwa :)
40 - 45 litrów wsadu w kegu 50 L rozpędza się ok 2 h grzane grzałą 2 kW.

Pozdrawiam Calyx

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: niedziela, 10 kwie 2011, 00:17
autor: Kerry
Dłuuugo. A ile wsad w 19-litrowym pepsi-kegu się rozbuja grzałką 2-kilowatową?
Mniemam, że ów wsad będzie miał ok. 16-17 litrów.

Stoi sobie u mnie taki keg pod biurkim, jeszcze nie rowiercony.
Zamierzam wstawić w niego dwie grzały.
Jedna 2 kW (ew. z drugą) na rozruch, a druga, 1 kW z regulatorem.
Bo podejrzewam, że taka bez regulacji 1 kW to będzie porywać mi w deflegmator.
Z resztą najmniejsze jakie widziałem (tego U-typu) to 900 W.
A takie obmyśliłem rozwiązanie, by regulatora nie rozgrzewać do białości,
a i z mniejszą będzie "dokładniejsze" sterowanie.

Chybiony pomysł?

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: niedziela, 10 kwie 2011, 00:40
autor: Zygmunt
Mi sie fajnie na pepsikegu z grzałką 1,3 parcuje. Rozgrzewa w jakieś 40 minut, a i regiel nie jest bardzo obciążony. Dwie grzałki będzie tam ciężko wsadzić, mało miejsca jest i mogą o siebie ocierać.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: środa, 1 cze 2011, 13:00
autor: Wald
Lothar von Luene pisze:- Jak długo grzeje grzałka 2000W do momentu wrzenia ?
Dość szybko bo z 14-15 litrów zaczyna kapać po 30 minutach (dokładnie).
Pełen wsad, czyli 26 litrów pierwsze krople puścił po 49 minutach. W jednym i drugim przypadku do pełnego rozpędu (czyli przejścia na regulator) trzeba mniej niż minutę. W sumie jestem z gumiaka zadowolony. Dobrze izoluje bo gdy w środku zaczyna wrzeć, to z zewnątrz jest ok. 30 stC. Guma robi się gorąca dopiero po 15-20 minutach, ale nie parzy do końca.

Za pierwszym razem grzałka pracuje na ok 60-65% mocy. Wydajność 2 l/h.
Woda z chłodnicy zapełnia litrowe naczynie w 4min 32 sek, czyli 13 l/h.
Drugie grzanie to do 50% mocy i wydajność 1,2 l/h. Razem na dwa gotowania ze sprzątaniem 11 godzin. Urobek to 5,5 (+1,5 l smrodków) litra 57% śliwowicy.

Oczywiście wszystko to pot-still. Na jazdę kolumną nastaw tak zwolnił że chyba zrobię nowy na T3, a tego to może na jesieni puszczę.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: środa, 1 cze 2011, 22:06
autor: wolan
I jeszcze ja wtrącę swoje 3grosze :)

Keg ( taki sam wypełniony 25-27l )z grzałka 2Kw rozpędza nastaw z założoną kolumna w granicy 1h30-40 min. Uzależnione jest to też temperaturą wsadu :)

Co do pepsi kega to niech kolego wmontuję grzałkę 1.5Kw lub 2kw. 1.5kw rozpędzała moją trąbkę w jakieś 40-50min, DO tego miałem założony regulator i dawało fajnie radę.

Pozdrawiam

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: czwartek, 2 cze 2011, 00:22
autor: Wald
Nie całkiem po cichu liczę że 90 minut z kolumną mnie to nie zajmie. Nastaw doprowadzam do wrzenia w 50 minut, a na zraszanie kolumny liczę ok. 20 minut. Do rozgrzewania polecam włącznik pomijający regulator. Proste i pomocne! Po pierwsze regulator nie pracuje sporo czasu ma maksa, a po drugie grzałka idzie naprawdę pełną mocą. Znakomita większość regulatorów nie daje 100% mocy. Jedne ją ograniczają mniej, inne więcej. Mój nominalnie (nie sprawdzałem) ma wpisane 98%. Jednak regulator uruchamiam (zwykłym włącznikiem) dopiero po zagotowaniu wsadu.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: czwartek, 2 cze 2011, 09:49
autor: wolan
Witam
Trzeba zauważyć, że dużo też zależy od kolumny. Mniejszą, węższą szklana kolumnę na pewno rozgrzejesz szybciej niż 1,5m kloca z nierdzewki :) fi 60.3 :).
Zawsze przy rozbujaniu zestawu podłączam grzałkę bezpośrednio do sieci, a po zagrzaniu zestawu wpinam regulator :)

Pozdrawiam

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: piątek, 3 cze 2011, 00:21
autor: Wald
No dzięki Ci. :shock: Potrafisz człowieka obedrzeć ze złudzeń. ;/
Mam lufę półtora metra z dwucalowej miedzi. No cóż, trza z tym żyć. Nie będę jej wymieniał. Po prostu uzbroję się w cierpliwość i do boju :!:

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: piątek, 3 cze 2011, 21:54
autor: wolan
Podpowiedziałem Ci gdzie kupić kega :P
Podpowiem że warto wmontować dodatkową grzałkę :) :twisted:

Lepsza najgorsza prawda od najsłodszego kłamstwa :)

Pozdrawiam niech moc będzie z Tobą %

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: sobota, 4 cze 2011, 02:25
autor: Wald
wolan pisze:Podpowiedziałem Ci gdzie kupić kega :P
Podpowiem że warto wmontować dodatkową grzałkę :)
I za tę podpowiedź :poklon; wielkie dzięki. Od samego początku gumiaka polubiłem. Jest super.
Co do grzałki ;/ "wiśta,wio łatwo powiedzieć". Gorzej to zasilić. Mam kupione jeszcze dwie. Nawet druga była w planach. Jedna jest zamontowana i spisuje się doskonale. Druga grzałka miała być tylko do rozgrzewania. Jednak po przemyśleniu zostałem przy jednej bo bezpieczniki przed licznikiem nie pociągną takiej mocy. Decyzja chyba słuszna, bo mocy nie brakuje, a pełnego kega rozgrzewam w 55 minut. To żaden problem, mam czas na spokojne połączenie wszystkiego.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: sobota, 10 wrz 2011, 16:28
autor: Dunkel
Witaj Kol. Wald, mam do ciebie takie pytanie. Widzę, że do kolumny vigreux'a podłączyłeś dwa wężyki czy mógłbyś pokazać jak fizycznie wygląda te połączenie? Czy po prostu zaraz przed wejściem do kolumny zamontowałeś trójnik? I jeszcze jedno dosyć ważne pytanie, czy te podwójne połączenie spełnia zadanie, że flegma ma łatwiejszy powrót do zbiornika? Bo z tego co mi się wydaje to opary powinny wędrować obydwiema drogami.
Pytam się bo chciałbym coś podobnego u siebie zrobić, tylko że aktualnie podłączyć do deflegmatora.

Pozdrawiam.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: niedziela, 11 wrz 2011, 16:57
autor: macius
Tak odnośnie bulgotania w deflegmatorze.

Ostatnio właśnie puszczałem śliwki na pot stillu, i z czystej ciekawości porównałem wyniki destylatu po przejściu przez zalany deflegmator i po przejściu przez suchy. Najpierw odebrane z suchego, następnie z zalanego.

Dla ułatwienia oznaczmy suchy deflegmator jako próbkę pierwszą, a zalany jako próbkę drugą. Wsad stanowiła śliwowica 50% z pierwszego tłoczenia, próbki odebrałem około 100ml. Poziom "zalania" wynosił około 5cm dla takiego sprzętu http://www.biowin.pl/imguser/110.jpg

I tak dla próbki pierwszej moc destylatu wynosiła około 78%, natomiast druga miała 86%. Różnica znacząca jak dla tak prostej aparatury, jednak procenty to nie wszystko. Próbka pierwsza mocno śliwkowa, jednak zawierała dużo posmaków bimbrowych. Próbka druga dużo delikatniejsza, nieco mniej aromatu śliwkowego, jednak jak dla mnie dużo lepsza. Wiadomo, że smakowanie tak młodego destylatu jest niemiarodajne, ale starałem się być obiektywny w ocenie.

Różnicę tłumaczę sobie tym, że w słupie wrzącego destylatu zachodziła intensywna wymiana para-ciecz-para, co mogło nam dać szczątkową rektyfikację, jednak jest to moja osobista hipoteza poparta jednorazowym doświadczeniem ;) jedynym minusem jest to, że w miarę upływu czasu poziom cieczy się podnosi i trzeba pilnować, żeby nie przelało nam tego do chłodnicy.
Może ktoś ma podobne doświadczenia?

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: poniedziałek, 12 wrz 2011, 21:59
autor: Wald
Do testu "maciusia" mam jedno pytanie: to były dwa gotowania, czy podczas jednego próby następowały kolejno? Z opisu wnioskuję że to był wariant drugi. Nie jest więc miarodajna, bo druga próba była z odparowanego już wsadu. Nie może być jednakowej mocy.

Nie twierdzę że wracająca flegma w rurce to coś złego. Jeśli macie cierpliwość tego słuchać to wszystko jest OK.

U mnie para zasuwa dwoma rurkami, czyli wolniej niż jedną i wracająca flegma spokojnie spływa do kotła.
podłączenie.jpg
Jeśli nawet płyn zajmie całą przestrzeń dolnego przewodu, para go nie zawraca bo spokojnie płynie górnym.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: środa, 27 lut 2013, 13:06
autor: Wald
I stało się. Jak to mówią "co się odwlecze, to nie uciecze". Doczekała się moja kolumna prawdziwego nastawu na T3. Prawdziwego, bo dwa razy 75 litrów. Czemu nie 150? Bo nie wejdzie na raz do kega, a 75 tak. No oczywiście nie od razu. Na "razówkę" trzy razy po 25 litrów, pot-still'em w dobrym tempie, bez dzielenia na części. Wyszło tego 23 litry, więc na raz do kega, do pełna wody, tym razem kolumna i grzałka na maksa. Wypełnienie to trzy pakiety z siatki miedzianej, trzy zmywaki i trzy bufory z pierścieniem centrującym. Pakiety są zrobione z dwóch siatek, pierwsza oczka 1 X 1, druga 0,5 X 0,5, zwijane razem (nałożone na siebie). Wyszło to bardzo gęsto, a i tak doskonale zadziałało. Grzałem ok. 1700 - 1800 W i nie zalewało. Nabrałem przekonania, że moje odstawione szkło (koraliki) równie dobrze zadziała. Następnym razem chyba je zastosuje. Niestety aparatura budowana ponad dwa lata temu, więc i zastosowane rozwiązania były popularne w tamtym czasie. Dziś zrobiłbym to zupełnie inaczej. Z przebudową problemu nie będzie, ale jeszcze nic nie planuję.
Jak to działa? Wspaniale, ale opisy stabilizacji i samego procesu można sobie wsadzić w :dupa: . Przerobiłem wszystko wyłącznie dzięki wiedzy teoretycznej (z tego forum) i wziernikowi. Po kolei. Grzanie godzinę, bez kłopotu. Stabilizacja nie poszła już tak łatwo. Spirala skraplacza na maksa i zonk. Z chłodnicy coś kapie. Grzanie przykręciłem na 85 - 90%, temperatura na szczycie > 60oC i jest zwilżanie. O zalaniu nie ma mowy, ale to chyba nie konieczne, więc po 20 minutach nauka odbioru. I tu znowu dziwy. Wywaliłem zaworki do regulacji wody i skraplacz podłączyłem za chłodnicą. Za zimna woda wchodziła na spirale, a skropliny wychładzały wypełnienie. Dalej też nie było łatwo. Refluks 1 do 15 daje poniżej 90%, przy 67 -69oC. 1 do 10 (może 8) daje 91%, przy 73oC. Dopiero 1 do 5 dało 95 -96%, a na szczycie zanotowałem 75oC. Najdziwniejsze było to, że tempo odbioru nie miało wpływu na moc. Nakręciłem się wszystkim co tylko było i uznałem, że jak kapie 95% i każda zmiana pogarsza ten wynik, należy odpuścić. Wraz ze spadkiem mocy w kegu, spadało tempo na odbiorze i skraplaczu. Delikatna korekta na + mocą i wszystko wracało do normy.
Odgotowanie z razówki zajęło 10,5 godzin od włączenia, aż do końca pogonów. Razem wyszło 1,3 piekącego, 20,5 serca i 1,8 smrodów.

Re: Co wyrzeźbił Wald.

: poniedziałek, 17 cze 2013, 00:38
autor: Wald
Z wypełnienia szklanego (na razie) zrezygnowałem, a w to miejsce zastosowałem pakiety z siatki miedzianej. Wcześniej nie bardzo było po drodze robić im zdjęcia, a to przecież ważna część kolumny. Nadrabiam to teraz, przy okazji mycia po 300 litrach cukrówki. Szkoda, że nie mam zdjęcia brudnych, zaraz po wyjęciu, ale widać jaka brudna jest woda. Kwasek, perchydrol i płukanie bez wyjmowania, bo natychmiast złapie nalot. Miedź nie może mieć kontaktu z powietrzem przed zneutralizowaniem kwasu. Do tego wystarczy roztwór sody oczyszczonej.
KAMIX nie wymaga takich cyrków, ale za to ciężej się wypłukuje. Wypadałoby rozwinąć pakiety dla 100% pewności, więc wolałem zastosować kwasek.