Alkohole-Domowe.com

Witam, kupiłem dzisiaj siatkę z miedzi nową (ładny kolor i delikatny metaliczny zapach) i mam zamiar ją włożyć do kolumny, zaraz przy samym keg-u żeby zredukować zapach jaj.

Moje pytanie jest następujące: czy trzeba coś z nią zrobić przed włożeniem do kolumny np. wymyć, wygotować chodzi mi żeby efekt końcowy nie miał zapachu metalicznego.
Z góry dzięki za odpowiedź.

Może być na siatce jakiś smar czy tłuszcz po produkcji. Wymyj płynem do naczyń, wygotuj potem wymocz w occie. W czasie destylacji będzie się pojawiać na siatce ciemny nalot - co jakiś czas (2-3 gotowanie) wymocz w occie do jasnego metalu.

J

Juliusz pisze:W czasie destylacji będzie się pojawiać na siatce ciemny nalot - co jakiś czas (2-3 gotowanie) wymocz w occie do jasnego metalu.

J

Witam,
Czy miedź, która jest "zaśniedziała" ulegnie octowi(jest już wygotowana w soli i umyta). niestety śniedź można usunąć jedynie papierkiem ściernym bądź czyściwem...
dzięki za odpowiedź
Bzymek

Śniedź schodzi w niezbyt zatężonym wodnym roztworze wodorotlenku sodu 5-8%, lub w roztworze wodnym kwasu solnego o stężeniu max 5%. Na lekki osad wystarczy dosłownie naparstek kreta do rur rozpuścić w niedużej misce wody i moczyć element kilkanaście minut. Uzyskamy czystą powierzchnie miedzi wolną od wszelakich tlenków.

Metody sprawdzone. Wiele rzeczy tak czyściłem. Głównie monety miedziane.

Witam,
Dziękuję za odpowiedź, mój problem polega na tym, że wyciągnąłem warstwę około 20 cm wiórów nierdzewnych z kolumny i wcisnąłem na ich miejsce miedź...
Efekt rzeczywiście wyczuwalny niestety zauważyłem ślady śniedzi i co teraz czy każdorazowo czeka mnie "dłubanie w kolumnie " celem wyciągnięcia miedzi?? i czyszczenie wkładu octem??
Pozdrawiam
Bzymek

Octem się nie czyści miedzi! Tzw. śniedź tworzy się w wyniku reakcji z różnymi czynnikami agresywnymi od par destylatu może śniedzieć. Ja używam prostego destylatora i mam deflegmator z kłębkiem miedzianego drutu więc łatwo mi go w razie co wymienić.


NIE WOLNO CZYŚCIĆ MIEDZI OCTEM! Powstaje z tego tzw. grynszpan, bardzo toksyczny związek. Właśnie dlatego w dawnych czasach tak gorliwie się czyściło miedziane i mosiężne rondle. Grynszpan rozpuszcza się w alkoholu tak nawet nieco łatwiej niż w wodzie a jego stężenie wystarczające żeby sobie zrobić "KUKU" jest względnie niewielkie!

Adamo pisze:NIE WOLNO CZYŚCIĆ MIEDZI OCTEM! Powstaje z tego tzw. grynszpan, bardzo toksyczny związek.

A czy po ew. czyszczeniu można jakoś to usunąć?
I jak się ma ocet do mosiądzu?

Właśnie dzisiaj czyściłem octem i szczoteczką wnętrze zaworu kulowego (gwinty), bo znalazłem nieużywany zaworek valvexa (trochę ściemniał), który chcę wykorzystać jako spust przepracowanego nastawu z kega. Teraz zastanawiam się, czy nie narobiłem sobie szkody tym octem

Po długim używaniu miedzi, powstaje na niej dziwny, " tłusty" osad, który ochrania ją przed działaniem kwasów. Kiedyś napisałem na AD, że "miedź wytrawi nawet woda z kapusty kiszonej". Miałem wtedy spore doświadczenie jako galwanizer, ale bardzo małe jako bimbrownik. Na naszą miedź trzeba zadziałać najpierw czymś odtłuszczającym ( alkaicznym ) typu Krecik, soda oczyszczona lub jeszcze mocniej, a dopiero potem ocet, kwas solny, kapusta kiszona itp.
To jeszcze nie wszystko. Po wytrawianiu nie wystarcza dokładne wymycie czystą wodą. W mikroskopijnych porach metalu pozostją resztki kwasu, dlatego, żeby nie powstawał tzw."grynszpan", trzeba nasz materiał zneutralizować w czymś zasadowym, np w roztworze wspomnianaj sody oczyszczonej.

No to mam teraz mętlik w głowie. W innym poście tego działu wyczytałem, że miedź można czyścić octem, a tu dowiaduję się, że po wyczyszczeniu octem może powstać grynszpan. Planuje wypełnić swoją kolumnę na dole miedzią a wyżej czymś szklanym albo zmywakami. Tutaj czytam, że miedź muszę czyścić i do tego nie wiadomo jak. To w końcu można czyścić miedź octem czy nie? Jeżeli nie to czym czyścić żeby się nie otruć ?

Nową miedź wyczyścisz w occie. Pamiętaj żeby była całkowicie zalana płynem. Część wystająca natychmiast pokrywa się tym zielonym gównem Po czyszczeniu musisz od razu dobrze wypłukać i jak czytałeś wyżej zneutralizować.
Czysta miedź działa najlepiej
Ja obrałem bardziej radykalną metodę, używam preparatu do czyszczenia instalacji CO. 10 minut w gorącym roztworze (bez gotowania) i super dokładne płukanie. Działa!

A tak po za tym, w kolumnie miedź nie ma kontaktu z kwasem octowym, więc po wytrawieniu i zneutralizowaniu, grynszpan na jej powierzchni nie będzie się tworzył, co najwyżej siarczki.

A jeżeli dobrze rozumiem to neutralizuje się poprzez zamoczenie w roztworze wody z sodą oczyszczoną ? Taką jakiej używa się w kuchni? W jakim stężeniu ?

Łyżka stołowa na wiadro wody wystarczy i to nie czubata.

Radzę poczytać:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=45

newcomer pisze:Radzę poczytać:

Dobre rady zawsze w cenie, tyle że tym razem podajesz link nie dla wszystkich. Nie słusznie zakładasz ze wszyscy są zarejestrowani również i tam.

Czyli reasumując jak tak naprawdę powinno czyścić się tą miedź?? Bo już sam nie wiem...

Ja stosuję pierwsze gorącą kąpiel w roztworze kwasku cytrynowego, następnie płukanie i do nowego roztworu owego kwasku, następnie (tu ostrożnie korzystaj z rękawic i okularów) dodaję perhydrol, po zakończeniu gotowania się tej mikstury znowu płukanie i jeszcze jedna kąpiel w roztworze kwasku, następnie ostatnie płukanie. To jest moja metoda, ale fakt jest taki że jakiej metody byś nie zastosował, to miedź po krótkim czasie kontaktu z powietrzem i tak sczernieje i nie ma na to rady.

Ja od dłuższego czasy przechowuję sprężynki miedziane cały czas zalane wodą z kwaskiem cytrynowym.
Gdy tylko mam potrzebę włożyć je do kolumny to błyszczą jak nowe i nic nie muszę trawić.

Kwasek nie wyżre za bardzo miedzi? Reaguje z nią czy tylko z jej siarczkami i innymi związkami?
Metoda dobra -miedź zawsze "pod parą" - tylko czy na długo jej starczy?

Witam.
Podpinam się pod ten temat, mój problem jest następujący: drut ma zapach ropopochodny czyściłem w kwasku, occie, gotowałem ale bez rezultatu. Może potraktować to kwasem siarkowym lub solnym. Będę bardzo wdzięczny za podpowiedź
Pozdrwiam

Skąd ten zapach?
Może zastosowanie jakiegoś rozpuszczalnika pomoże - benzyna. aceton...
A jak nie, to kontrolowanym ogniem!

Ile czasu trwa gotowanie w kwasku? Rozumiem ,że jest to ściśle zależne od ilości zanieczyszczeń, ale u mnie po 2 godz. gotowania drutu miedzianego efekt jest bardzo mizerny.

Nie gotujemy! Gdzie tak napisano ? Spręzynki zalewasz ciepłą wodą, dodajesz kwasek i perhydrol. Słoik trzymaj w misce lub zlewie no reakcja jest bardzo burzliwa. Jeśli nie psocisz czyste sprężynki trzymaj zalane czystą wodą w słoiku.

wawaldek11 pisze:Kwasek nie wyżre za bardzo miedzi? Reaguje z nią czy tylko z jej siarczkami i innymi związkami?
Metoda dobra -miedź zawsze "pod parą" - tylko czy na długo jej starczy?

Zbieram informacje do tyczące budowy i użytkowania kolumny, w związku z tym powtórzę pytanie kolegi, na jak długo starczy takie przechowywanie miedzi, w roztworze kwasu ?

Na długo. A ile dla Ciebie jest długo?
Jeżeli chcesz przechowywać miedź, czystą, do następnego psocenia to proponuję zalanie jej czystą wodą, do całkowitego przykrycia miedzi. Ja kwasku nie stosuję w tym przypadku, miedź nie zmienia barwy.

Zalewałem miedziane sprężynki wodą z kwaskiem, ale po poście Pretendera z 4.10. trzymam w samej wodzie i są ok - czyste i lśniące.

Witam wszystkich. Podobnie jak niektórzy koledzy również mam problem z czyszczeniem wypełnienia miedzianego. Zwykle robię to w roztworze wody utlenionej z dodatkiem kwasku cytrynowego, ale efekty nie są rewelacyjne. Dla celów doświadczalnych zalałem garść sprężynek kupionym w Lidlu środkiem do usuwania kamienia i rdzy, w kilka sekund sprężynki odzyskały dawną żywą, miedzianą barwę. Nie wiem tylko, czy aby nie wytwarzają się z tego jakieś toksyczne związki, które mogą w efekcie zatruć alkohol. Może ktoś z was jest chemikiem i ma wiedzę na ten temat.
Pozdrawiam.

Nie wodą utlenioną tylko perhydrolem. Woda jest za słaba. Po co kombinujesz, kupuj perhydrol i kwasek.

Podaj skład tego odkamieniacza, obstawiam że jego głównym składnikiem jest kwas cytrynowy i dodatki "wspomagające".

Ja usuwam w roztworze kwasu solnego ok 10-20% z wodą, płuczę w wodzie i zalewam roztworem z kwasku cytrynowego w słoiczku.

KONSERWACJA WYPEŁNIENIA

Okresowo, raz na sezon lub częściej jeśli kolumna jest często używana należy przeprowadzić konserwację miedzianego wypełnienia. W miarę czasu miedź pokrywa się niebieskawo-zielonym nalotem patyny węglan hydroksomiedzi(II) – [Cu(OH)]2CO3, będącym wynikiem jej powolnej powierzchniowej korozji w obecności dwutlenku węgla. W celu usunięcia nalotu należy umieścić wypełnienie miedziane na kilka minut w rozcieńczonym kwasie siarkowym do odbarwienia jej powierzchni. Taki roztwór kwasu siarkowego możemy przygotować poprzez rozcieńczenie 1:3ł z wodą kwasu siarkowego do akumulatorów.

Witam. Za parę dni polutuję miedzianą kolumnę i przeczytałem cały wątek, ale dalej nie wiem czym to wyczyścić dokładnie. Na początku po poczytaniu chciałem to zalać wrzątkiem i dodać trochę octu. Teraz widzę, że lepsze są jakieś roztwory z solą kuchenną. Miedź oczywiście wymyje samą wodą jak umiem, ale chce też to czymś odkazić wyczyścić dokładnie. Czy ktoś może mi jasno powiedzieć jak to zrobić w tej chwili? Która metoda jest najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza ?

Wrzątek plus kwasek cytrynowy z dodatkiem wody utlenionej, zanurzasz i trawisz.

A stosował ktoś z was Pepsi Coca-Cola do czyszczenia??

Aż się nie chce tego czytać.Ocet, ocet, ocet ! Weź wsadź chłopie tą miedź do zmywarki i po kłopocie. Albo gorąca woda z Ludwikiem .
Nigdy ocet.

Z tego co wiem to miedź się super czyści w ten sposób (sam to praktykuje).
Wrzątek do tego sypiesz kwasek cytrynowy i dodajesz odrobinę perhydrolu. Uwaga bo reakcja zachodzi bardzo burzliwie, potrafi wszystko wylecieć z gara . Następnie zmieniam wodę na czystą dodaje samego kwasku (woda też wrzątek) mieszam chwilę i miedź wygląda jak nowa.
Perhydrol dostaniecie w każdej hurtowni kosmetycznej ja płaciłem za 1l 15 złotych.
Przykładowe proporcje: 1l wody płaska łyżeczka kwasku i 20-30ml perhydrolu. Ja czyszczę co 4-5 gotowań.

Kwasek i perhydrol. Nic więcej, nic mniej...

Pierwsze czyszczenie (poprodukcyjne) to przede wszystkim pozbycie się tłuszczów maszynowych, nie patyny.
I nie siarczku miedzi który pokrywa sprężynki w kolumnie.

A tak w ogóle po co Wam ta miedź w kolumnie? Proponuję każdemu choć raz się przyłożyć do zrobienia porządnie nastawu i przerobienia go bez miedzi. Też byłem święcie przekonany że miedź jest niezbędna do póki zapomniałem jej wsadzić do kolumny i przeprowadziłem proces. I od tamtej pory już nie używam miedzi.

Box

Witam ......
Od jakiegoś czasu do "cukru" miedzi NIE UŻYWAM !!!! (kolumna KO) ......
Pozdrawiam...
AN-KA

boxer1981228 pisze:A tak w ogóle po co Wam ta miedź w kolumnie? Proponuję każdemu choć raz się przyłożyć do zrobienia porządnie nastawu i przerobienia go bez miedzi. Też byłem święcie przekonany że miedź jest niezbędna do póki zapomniałem jej wsadzić do kolumny i przeprowadziłem proces. I od tamtej pory już nie używam miedzi.

Box

Nigdy nie używałem miedzi przy cukrówkach

boxer1981228 przy cukrowce nigdy miedzi nie daje bo szkoda cennych półek ale sproboj zrobić zacier z kukurydzy bez miedzi - słabo odetniesz pogony i juz capi siarka i jajami.

Dłuższy czas się do tego przymierzałem i w końcu pozbyłem się sprężynek miedzianych ze swojej kolumny.
Do tej pory miałem 1 litr sprężynek miedzianych i 3 litry sprężynek KO - wszystko od kolegi Pilipka. Czyli najlepsza jakość.
Jakość urobku bardzo dobra zwłaszcza że gotuję tylko raz. Jednak nie mam czasu na czyszczenie tej miedzi no i po lekturze ludzi polecających się jej pozbycie zakupiłem 1 litr sprężynek KO ponownie od Pilipka. Zastąpiłem nimi sprężynki miedziane. Z piątku na sobotę proces poszedł poprawnie - zapach urobku raczej bez różnicy w stosunku do wcześniejszych procesów z miedzią.
Kolejny proces z soboty na niedzielę i niestety spirytus capi porządnie. Chyba jajem. Dziwna sprawa bo pierwszy proces był ok po drugim alkohol tak capi że się nie nadaje do spożycia. Trzeba będzie go jeszcze raz przepuścić.
Czyżby trzeba się będzie przeprosić z miedzią ?
Oba procesy prowadzone identycznie. Taki sam nastaw itp.
Teraz rury ze sprężynkami śmierdzą mi tymi jajami.

Masz obniżony odbiór? Jeśli nie to możesz mieć problem z pozbyciem się zapachów bez użycia miedzi.

W weekend prowadziłem 2 procesy - włożyłem z powrotem do kolumny 0,5 litra wyczyszczonej miedzi (wcześniej miałem 1,0 litra) no i pomogło. Destylat o dobrym zapachu. Tamto sprzed tygodnia capiące jedne rozcieńczyłem żeby mieć 1 litr wódeczki to po tygodniu poniuchałem to aż mnie odrzuciło. Nie wiem czy to rzeczywiście ta miedź w moim przypadku tak działa czy wtedy był proces przeprowadzony nie tak ? Raczej nie proces bo gotuje po 8 razy w miesiącu i raczej cały czas standardowo. Więc reasumując w moim przypadku miedź musi być.