Strona 1 z 1

Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 18:52
autor: karola44-81
Cześć.
Tak się zastanawiam ile % dorosłej polpulacji Polaków aktywnie kapie coś w domowym zaciszu.
Myślicie , ze 40% czy więcej?

Dane z forum : Liczba użytkowników: 37158
To liczne grono.
Sa jakieś oficjalne statystyki?

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 19:02
autor: masterpaw2
Oficjalne, to mogą być jedynie statystyki zlikwidowanych "bimbrowni" :D.
Z tymi 40% pędzącej populacji to chyba gruba przesada, jak pędzi 5% to max.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 19:05
autor: Doody
Większość "użytkowników" nie napisała żadnego posta lub napisała jeden...

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 19:19
autor: psotamt
Stawiałbym, że jeden na 20, a i to pewnie przewartościowane. Facetów oczywiście, bo to raczej "chłopa" zajęcie :mrgreen:
A to będzie 5% owych chłopów, czyli 2,5% populacji. Odliczywszy nielatów będzie < 2%. W liczbach ponad 700 000 psotników :o
Czyste dywagacje. Lepszym pytaniem byłoby ilu spośród tego szacowanego grona robi dobry i smaczny trunek. Tu liczby mogą być niewielkie. Większość z tego czym mnie raczono z własnego wyrobu, nadawała się raczej do kotła.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 20:19
autor: Ryba64
Dam taki przykład: gdy moja 25-letnia córka zaniosła do pracy własnoręcznie zrobione pierogi to nikt nie uwierzył, że zrobiła to sama. Obstawiam więc, że takich co robią własne napitki jest z każdym rokiem coraz mniej i bardziej jesteśmy dinozaurami skazanymi na wymarcie natualne. Jeśli więc co 50-ty facet umie coś wydestylować to i tak sukces. A w grupie młodych do 30-go roku życia to pewnie jeden na 200 facetów. Raczej kobiety robią nalewki, bo lubią gotować i lubią dawać ładne, smaczne i własnoręcznie wykonane prezenty. Świat schodzi na psy i do wkręcenia żarówki niedługo także Polacy będą wzywać elektryka. Tak jak w USA - 90% produktów w sklepach spożywczych w dziale chłodnia to dania gotowe do mikrofali.

Chyba, że powstaną smartfony które potrafią przerabiać cukier na inne smaczne używki. Taka rurka ze smartfona do ssania w trakcie dojazdu pociągiem rano do pracy - bezcenna.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 20:51
autor: masterpaw2
Niestety w tym kierunku zmierza świat, jedyne co możemy zrobić, to przekazywać naszą wiedzę i umiejętności (nie tylko w zakresie psocenia) naszym pociechom.
Nie dajmy się totalnie zamerykanizować.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 20:54
autor: ramzol
Kapie na pewno mniej, mnie zastanawia bardziej kto to wszystko wypija. Z moich znajomych nikt się nawet nie zainteresował, do próbowania było więcej chętnych.
Ryba64 palą już z pudełek na baterie wiec kto wie z czego będą pić za jakiś czas.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 21:02
autor: JanOkowita
masterpaw2 pisze:Niestety w tym kierunku zmierza świat, jedyne co możemy zrobić, to przekazywać naszą wiedzę i umiejętności (nie tylko w zakresie psocenia) naszym pociechom.
Nie dajmy się totalnie zamerykanizować.
Ciekawe, masz jakąś wersję do implementacji młodym ludziom? Jakiś plik? Bo dla mnie to niestety raczej stado owiec.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 21:17
autor: psotamt
ramzol pisze:...palą już z pudełek na baterie wiec kto wie z czego będą pić za jakiś czas.
A tego bym krytycznie nie oceniał. Ja od prawie 8 lat "palę z pudełka" i może dzięki temu jeszcze żyję po ponad 30 latach zwykłego palenia. Może dzięki pudełkom właśnie jestem na tym forum i psotę czynię :D
A co do zainteresowania to ramzol masz rację; smakować chciałoby wielu, ale to tyle roboty powiadają, tobie się chce?
Niedługo młodych do dupcenia trzeba będzie motywować chyba, bo im się chcieć nie będzie.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 21:20
autor: orzeszek87
U mnie w miasteczku robi sporo ludzi, aczkolwiek co do jakości to bym polemizował. Większość jak nie wszyscy robią na wężach PE, odstojniki, chłodnica itd. i jeszcze kana od mleka. No i wiadomo robią raczej turbo stripping. Ma być szybko i poniewierać. Szczyt technologi to palce ale to kilka osób. Reszta zwykły zajzajer a szkoda. Najgorsze że są odporni na wiedzę raczej. Z drugiej strony jak pasuje im to po co się mieszać.

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 21:40
autor: ramzol
Nie oceniam tego krytycznie. Palenie elektryka mnie nie bawi. Wole nie palić wcale. Choć ostatnio mam z tym spory problem.
Widziałem ostatnio dzieciaki 13-16 lat może więcej, bawiące się w "strzelanino". Pomyślałem kurcze jaki jestem stary, widok strzelającego z smartfonu kolesia mnie rozbroił i utwierdził we wcześniejszym spostrzeżeniu :)

Re: Ilu nas jest?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 22:29
autor: karola44-81
ramzol pisze:Kapie na pewno mniej, mnie zastanawia bardziej kto to wszystko wypija. Z moich znajomych nikt się nawet nie zainteresował, do próbowania było więcej chętnych.
Ryba64 palą już z pudełek na baterie wiec kto wie z czego będą pić za jakiś czas.
No trafnie to ująłeś. Kto to wypija. Wsród znajomych i kolegów z pracy każdy kiedyś to pił i jest wielkim znawcą.
I tak się właśnie zastanawiałem- skąd biorą, jak nikt nie kapie. I macie racje co do sprzetu jakiego używają. Z pracy jak podrążyłem temat przynajmniej 5 jednak kapie. Ale szczytem są zimne palce. Dobry kolega kupił gotowca za 800 na spółkę z ojcem i wujkiem. Ale i pożycza dwóm kolegom z pracy- jak potrzebują. Próbowałem to i calkiem fajne. Ale jak postawiłem moje z bokakoba to nie wierzyli ze to samogon.
Zaprosiłem tego kolegę kiedys zeby zobaczył z czego to mam. Za głowę się złapał i nie mógł dojsc do siebie po tym jak tłumaczyłem jak to działa. Uznał ze za wysokie progi i stwierdził że nie będzie unowoczesnial swojego wieszaka. Więc jestem zdania że bardzo dużo populacji okazjonalnie kapie. Ale jestem też przekonany że zdecydowana większość woli kupić i się nayebać byle czym, niż stworzyć swoją kompozycję.

Mod.
Nie pisz wierszem i nie zapominaj o polskich znakach.

Re: Ilu nas jest?

: wtorek, 12 gru 2017, 00:35
autor: masterpaw2
JanOkowita pisze:
masterpaw2 pisze:Niestety w tym kierunku zmierza świat, jedyne co możemy zrobić, to przekazywać naszą wiedzę i umiejętności (nie tylko w zakresie psocenia) naszym pociechom.
Nie dajmy się totalnie zamerykanizować.
Ciekawe, masz jakąś wersję do implementacji młodym ludziom? Jakiś plik? Bo dla mnie to niestety raczej stado owiec.
No niestety, jako takiego gotowca nie posiadam, a szkoda.
Już nasz w tym problem i sztuka zarazem, aby znaleźć klucz do tych jak to powiedziałeś owieczek.

Re: Ilu nas jest?

: wtorek, 12 gru 2017, 11:25
autor: W_TG
Sądzę ze jednak trochę ludzi lubi sobie nakapać. Ale co do statystyki to nie będę wróżył z fuzlów.
Jednak jak odwiedzam okoliczny sklepik kupując najczęściej drożdże to powiem, że zawsze kilka osób jest przede mną.
Więc o czymś to swiadczy. A i przez ostatnie 3 lata istnienia sklep rośnie w siłę.
Innym spostrzeżeniem jest to że klientela ma swoje lata.
Dbajmy więc aby ci którym pesel od 9 się zaczyna godnie nas zastąpili.
Bo w końcu dojdą do lat i mam nadzieję, że i do rozumu.

Re: Ilu nas jest?

: wtorek, 12 gru 2017, 11:45
autor: Eksper
Ja bym tylko nie zapominał o tym, że nawet nakapanie kilku mililitrów jest zagrożone "paką"

Re: Ilu nas jest?

: wtorek, 12 gru 2017, 12:57
autor: eldier
W_TG pisze: Dbajmy więc aby ci którym pesel od 9 się zaczyna godnie nas zastąpili.
Bo w końcu dojdą do lat i mam nadzieję, że i do rozumu.
Ej ej ej, co to ma się znaczyć? Mój pesel się tak zaczyna :D

A odnośnie tego skąd każdy znawca skoro nikt nie robi? Ale ojciec robi, dziadek robi, wujek robi, szwagier robi, sąsiad robi. Generalnie u mnie w robocie tylko jeden eks pracownik działał i to dość hurtowo, ale na zwykłym PS z długim deflagmatorem i dużym zbiornikiem.

Niby samo kapanie jest nielegalne, ale prawie żadnemu nawet wina się nie chce zrobić. Z tego co wiem to jeden piwko okazjonalnie warzy, a to już coś :) Ale reszta to nic...
Chociaż z drugiej strony kilka osób wędzi i robi domowe przetwory - ale to raczej pesele z dużo niższą cyfra na początku niż 9 :P

Re: Ilu nas jest?

: wtorek, 12 gru 2017, 14:50
autor: W_TG
Wiele rzeczy nie istnieje puki ich się nie dotknie. I tak jest w tym przypadku. I nagle ździwko?
Ale czasy powszechnego pędzenia chyba już minęły. Paniętami lata +/- 80. ponad 50% procent znajomych pędziło. Ale to też były inne czasy. Pamiętna 13 itd.
W 91 jak się przeprowadziłem do bloków to co 2 pędził i więzi sąsiedzkie zacieśniał.
Tylko że czasy powszechnego robienia kompotów, dżemów, kiełbas, kapusty, ogórków, etc. minęły.
Dzisiaj nawet budyniu się dziecku nie robi, już nie mówię z żółtka i mleka, ale z torebki.
W każdym sklepie stoi 50 ml w wytłoczce, a w TV reklama " ile to ma witamin"
Uciekam. Bo temat zacząłem zmieniać.

Re: Ilu nas jest?

: wtorek, 12 gru 2017, 21:11
autor: Kamal
Ryba64 pisze:Świat schodzi na psy i do wkręcenia żarówki niedługo także Polacy będą wzywać elektryka.
To już funkcjonuje. Ale jeszcze nie na mieszkaniach na szczęście. Ale klatki schodowe i piwnice..... to akurat wymieniam. Czyli trafiłeś w moją pracę . :-P:-P
K.

Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 07:50
autor: sargas
Ludzie dzisiaj już mało co robią kupują wszystko gotowe.
Kto dziś robi słoiki na zimę ?
Kto dziś kultywuje świniobicie ?
Kto dziś psoci ?
Pytań mogłoby być więcej.
Wystarczą dwa przykłady aby rozwiać wszelkie wątpliwości.
Nr 1
Cześć mam trochę rybek dopiero co złowione chcesz ?
No pewnie super.
Ale słuchaj trzeba je obrać jeszcze.
A to nie nie u nas nie ma gdzie tego obrać ale dzięki dzięki.
Nr 2
Mam kolegę któremu proponowałem zakup ziemniaczków eko od moich rodziców. Mowie weź sobie worek wrzuć do piwnicy i po co będzie to gówno ze sklepu jadł. A on na to, że mu się nie będzie chciało do piwnicy biegać ...
Reasumując potrzebny komentarz ? Chyba nie więc nie dziwcie się, że robienie psoty ich przerasta. Lenistwo lenistwo i jeszcze raz wygodnictwo podać na tacy najlepiej i jeszcze za nich zjeść.

Dziwi mnie fakt, że ludzie nie przez wzgląd na siebie a na swoje dzieci nie dążą do tego żeby puki jeszcze maja nad tym władze jedły i piły (mam na myśli soczki nie alko :) coś w miarę normalnego ale cóż.

Re: RE: Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 07:57
autor: doncarlito206
A mi się wydaje, że takich ludzi jest całkiem sporo. Wystarczy spojrzeć na popularność takich kanałów na Youtube jak Nomart, Malinowy nos czy chociażby skutecznietv o domowych wyrobach, niekoniecznie alkohole. Po kilkadziesiąt tys subskrypcji to jednak się ludzie interesują:) czy robią to w sumie inna sprawa, ale na pewno jakieś zainteresowanie tematem jest;) na naszym forum też całkiem sporo osób jest, a ile tylko czyta bez zarejestrowania się to pewnie nikt nie wie:)

Wysłane z mojego VKY-L09 przy użyciu Tapatalka

Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 09:23
autor: W_TG
Sargas, pozwól że dorzucę Nr 3
Jakiś czas temu, może ze 3 lata weszła sąsiadka.
"to wy jeszcze kapustę kisicie ?? Chce wam się?? Przecież to się nie opłacą. Dzisiaj kupisz co chcesz!!!
Kapusta się ukisiła i żona dała jej słoik w prezencie
"OH!! , AH!!! Pyszna!! Myśmy ją palcami ze słoika jedli."
Czas minął, święta nadeszły, sąsiadka zachodzi....
"Asiu, dała byś mi słoik twojej kapusty. Ona taka pyszna była. Na święta z niej bym zrobiła....."
I jak to skomentować ?.

Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 09:47
autor: Optoelektron
No jak to jak - Masz leniwą sąsiadkę :D .

Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 09:51
autor: ramzol
Przestań robić kapustę i kupować cukier to przestanie "dobry" mówić :)

Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 11:59
autor: Doody
A ile ta "kapusta" miała voltów, że taka pyszna? :hahaha:

Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 16:37
autor: zarazek4
Ciekawe czy ogórki je z beczki czy ze słoika :D

Re: Ilu nas jest?

: środa, 13 gru 2017, 18:25
autor: Droppixx
Wątpię sam robię i załatwiłem sprzęt wielu osoba w ciągu roku napewno 6 osób. Więc wydaje mi się że wcale tak nas nie jest mało lecz dużo osób i tym nie gada bo się poprostu boi że ich złapią.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Re: Ilu nas jest?

: piątek, 22 gru 2017, 15:17
autor: kociołek
Bardzo ciekawy temat wielki szacunek dla wszystkich co podtrzymują i robią własne produkty(kapustę, ogórki, psote, mięska ). Trzeba podtrzymywać rodzinne przepisy i tradycje, a wiadomo co swoje to swoje przynajmniej głowa nie boli :D