Strona 1 z 1

Czeremcha - przepisy

: czwartek, 31 sie 2017, 14:32
autor: kmarian
Wczoraj nazbierałem ładnej czarnej czeremchy, po przebraniu było tego nieco ponad 3,5 litra. Zalałem w słoju o pojemności 4,25 litra destylatem 67% tak, żeby płyn przykrywał owoce. Jakież było moje zdziwienie rano, kiedy zobaczyłem, że owoców jest pełen słoik a płynu ledwie 3/4. Odebrałem część owoców do słoja 0,9 i uzupełniłem alkoholem tak, żeby było około 1 cm płynu nad owocami.
Się maceruje. :)

Piszę ten wątek, bo niedawno kolega zarzucił, że niewiele jest na temat tego owocu na forum. Piłem kiedyś nalewkę czeremchową i smakowała mi. Znalazłem dolinę czeremchową, nazbierałem i nastawiłem. Są jeszcze takie drzewa/krzewy na których owoce są jeszcze czerwone. Jak dojrzeją to jeszcze nastawię.

O wynikach moich prób będę informował.

Re: Czeremcha

: czwartek, 31 sie 2017, 15:32
autor: wawaldek11
A jaka to czeremcha? Zwyczajna- rodzima czy amerykańska?

Re: Czeremcha

: czwartek, 31 sie 2017, 16:37
autor: rastro
Kolega pisze że znalazł dolinę czeremchową. Obstawiam że to jednak ta amerykańska... rozplenia się to jak ścierwo wszędzie, u mnie w okolicy gdzie nie spojrzeć to rośnie.

Re: Czeremcha

: czwartek, 31 sie 2017, 16:53
autor: eldier
Tylko uważaj z migdałowym posmakiem i goryczką. Najlepiej jak będziesz codziennie kontrolował czy to przypadkiem nie już. Masz jakiś przepis czy improwizujesz?
Nalewki nie robiłem, ale zrobiłem raz wino z czeremchy i 2-dniowa fermentacja w miazdze dała dość gorzkie i cierpkie wino, w sumie idealne do kupażowania. Jednak smak samego surowca bardzo ciekawy. Z każdego krzaku próbowałem owoce i jeżeli były gorzkie to zostawiałem krzaczek dla ptaszków :)

Re: Czeremcha

: czwartek, 31 sie 2017, 20:44
autor: dzozef
Ja też po raz pierwszy w tym roku nastawiłem nalewkę z czeremchy, najprawdopodobniej amerykańskiej. Zgodnie z przepisami znalezionymi na jakiś forach kulinarnych najpierw owoce zasypałem cukrem i dopiero zalałem 40% psotą. Mam nadzieję ze wyjdzie coś ciekawego. Postaram się informować czy pijalnego !!! Pierwsza uwaga taka sama jak kolegi kmarian że owoce zwiększyły swoją objętość po zalaniu psotą.

Re: Czeremcha

: piątek, 1 wrz 2017, 09:11
autor: kmarian
Ta, którą nastawiłem, była to najprawdopodobniej nasza zwyczajna. Owoce delikatnie gorzkawe. Amerykańskie rosną niedaleko tej i jeszcze nie są dojrzałe, choć już zaczynają dojrzewać. Dojrzewają bardzo nierówno, jena kiść ma czarne owoce oraz jeszcze czerwone a nawet ledwo różowe. Pójdę dziś jeszcze dokładniej się przyjrzę.

Improwizacja z mojej strony, poleniłem się i nie poszukałem przepisu. Lubię delikatne nuty pestkowe, będę jednak uważał, żeby nie przesadzić. Mam jednak mały dylemat, kiedy zlać alkohol, żeby cukier zdążył wyciągnąć sok z owoców i nie był zbytnio "pestkowy". Ile dni powinien owoc (minimum) leżeć w alkoholu?

Skosztowałem to ze słoja, smak w żaden sposób nie przypomina tego co mam w pamięci, kiedy zostałem poczęstowany. Po 30 godzinach nie dziwota. Niech się maceruje.

Re: Czeremcha

: niedziela, 3 wrz 2017, 08:26
autor: kmarian
Zadałem pytanie, to sobie na nie odpowiem. Po trzech dobach, ze słoja czuć wyraźnie pestkę. Nie jest tak intensywna jak lubię ale po zasypaniu cukrem, też jakiś czas będą owoce jeszcze stać i nabierać (tak myślę) nut pestkowych. Owoce bardzo szybko oddają sok. Tak jak radził Kolega eldier, trzeba nalewki (nastawu) pilnować i sobie z nią poeksperymentować.

Być może, podchodzę do tego tematu zbyt emocjonalnie ale jest to moja pierwsza nalewka z czeremchy i jakoś jestem niecierpliwy. Jak już pisałem, wczoraj oddzieliłem płyn od owoców i zasypałem cukrem w ilości 70 dag. Owoce z cukrem znów zmieściły się w jednym, cztero-litrowym słoju.

Re: Czeremcha

: niedziela, 3 wrz 2017, 08:38
autor: golec269
Witaj. Rzeczywiście jesteś niecierpliwy, a czemu drugi raz nie potraktowaleś owoców spirytuskiem trochę słabszym a dopiero później cukier?

Re: Czeremcha

: niedziela, 3 wrz 2017, 12:50
autor: dzozef
kmarian - to ile ty trzymałeś tą czeremchę zalaną spirytusem? Trzy dni? W przepisach które znalazłem na innych forach, przeważnie kulinarnych mówią o kilku tygodniach a nawet miesiącach. Ja planuję swoją nalewkę potrzymać przynajmniej 2 do 4 tygodni.

Re: Czeremcha

: niedziela, 3 wrz 2017, 12:55
autor: kmarian
Witaj Mariusz.
Z powodu pojawiającej się tak szybko amigdaliny w ekstrakcie. Alkohol jest świetnym ekstraktorem, następne zalanie alkoholem nadal wydobywałoby "pestkowość" tych owoców. Zobaczę jak będzie migdałowy syrop cukrowy.
Następny nalew spirytusowy potrzymam 2 - 4 tygodni, może nawet dłużej. Będę prowadził próby i będę zdawał z tych eksperymentów relacje.
Przeszkodzić w tym mogą mi jedynie ptaszęta. :twisted:

edit. Tak, Kolego dzozef. Tylko 3 dni z powodu wyżej opisanego. Zwrócił mi na to uwagę Kolega eldier. Czy dobrze zrobiłem, to się zobaczy. Pierwszy raz to robię i trochę poeksperymentuję, bo surowca na razie jest pod dostatkiem.

Re: Czeremcha

: piątek, 8 wrz 2017, 18:25
autor: dzozef
Mój nalew ma już ponad tydzień. Wczoraj dokonałem degustacji i ku mojemu zaskoczeniu smak już jest niezły, dosyć mocno migdałowy ale jeszcze nie zdominował nalewu. W oryginalnym przepisie jest mowa o 2 miesiącach leżakowania. Czy to nie za długo? Boję się, że "migdałowość" w końcu zdominuje smak. Z drugiej strony przepis jest z książki "Nalewki staropolskie" i wyraźnie każe czekać 2 miesiące przed zlaniem.
Jakieś propozycje? Doświadczenia?

Re: Czeremcha

: piątek, 8 wrz 2017, 18:47
autor: wawaldek11
Nie pamiętam co się działo z moim nastawem czeremchowym, bo stał sobie około roku i nie sprawdzałem w międzyczasie.
Ale może jest tak, ze migdałki przechodzą szybko do nalewu, a później inne smaki i aromaty tworząc swoistą harmonię?
Muszę się dokopać do nalewu i popróbować.

Re: Czeremcha

: niedziela, 10 wrz 2017, 09:07
autor: dzozef
wawaldek11 czy może degustowałeś swoją czeremchówkę? Być może jest tak jak piszesz i zlewając wcześniej utracę ciekawe smaki. Sam nie wiem co robić.

Re: Czeremcha

: niedziela, 10 wrz 2017, 10:36
autor: wawaldek11
Nie próbowałem, bo nie wiem gdzie jest :bezradny: Muszę poszukać.
Ale Ty możesz zostawić część owocków na dłuższe macerowanie i będziesz wiedział jak to wpływa na produkt końcowy.
Na charakter trunku ma wpływ rodzaj owoców, stopień ich dojrzałości, sposób i temperatura maceracji, ewentualne przemrożenie, moc alkoholu...

Re: Czeremcha

: niedziela, 10 wrz 2017, 10:37
autor: kmarian
Zalałem spirytusem następny słój czeremchy. Dzisiaj mija 4 doby i nie ma żadnego śladu zapachów/smaków pestkowych. Owoce zebrane po deszczach z innych krzewów niż poprzednio. Moim zdaniem niema to większego znaczenia, że po deszczu i że z innych krzewów.
Może mieć znaczenie fakt (małżonka mi na to zwróciła uwagę), że pierwszy nastaw wystawiałem za okno na parapet, na słońce. Jak wieczorem wnosiłem słoje z powrotem do mieszkania, były mocno ciepłe, miały grubo ponad 30°C. Ten fakt mógł być przyczyną tak szybkiej maceracji posmaków pestkowych..

Kolega u którego degustowałem czeremchówkę powiedział, że nastaw na owocach u niego stał ponad 4 miesiące. Skoro żyje a wypił już prawie wszystko, znaczyć jedynie może, że nalewka nie jest trucizną. Otrzymał ode mnie wiaderko czeremchy, nastawił swoją metodą - zasypuje cukrem i po 2 - 3 dniach, jak cukier się rozpuści, zalewa to wszystko spirytusem.

Ja twardo będę się trzymał planu i zalane owoce spirytusem około 60%, będę macerował 2 - 4 tygodnie - nie dłużej niż 4. Potem jeszcze cukier. :twisted:

Kolego dzozef, moim zdaniem nie panikuj, trzymaj się planu. Jest już nas trzech, będą porównania.

Re: Czeremcha

: poniedziałek, 11 wrz 2017, 19:44
autor: masterpaw2
Dziś zupełnie przypadkiem przejeżdżając przez jakieś za :dupa:(całkiem niedaleko od siebie), zobaczyłem w oddali piękne czarne koraliki
PicsArt_09-11-07.26.53.jpg
Czeremcha amerykańska - chyba ;)
Także, jutro planuję zebrać kilka literków i popełnić w/w smakowitość, i tak jak proponuję kol. kmarian zaleje to 55/60% koncentratem, wydaje mi się, że maceracja minimum 4 tyg.
Będę śledził Wasze obserwacje.
Pozdrawiam

Re: Czeremcha

: środa, 13 wrz 2017, 18:14
autor: kmarian
Minęło 7 dni od zalania czeremchy alkoholem. Nie ma jeszcze zapachu pestkowego, a w smaku jest gorzko-cierpka z przewagą goryczy. Nie jest to gorycz dyskwalifikująca, lecz taka właśnie "kocierpkowa". Jakby wiedziała, że długo będzie stała i się macerowała, powoli oddaje swoje smaki.

Już mam pewność, że poprzedni nastaw był robiony na owocach naszej rodzimej czeremchy. Był to jeden z ostatnich krzaczków owocujących, jakiś spóźniony. Inne już zostały oczyszczone przez szpaki - o nalotach tych ptaszków, opowiadał mi rolnik, który ma tam pole, jemu wyczyściły aronię.
Owoce po oddzieleniu alkoholu zasypałem cukrem, po 4 dniach zlałem syrop i połączyłem z maceratem alkoholowym.
Pozostałe owoce zalałem wodą i pozostawiłem na kilka dni. Ciekawostką jest, że to co uzyskałem było pyszne, nie za słabe i już zdążyłem prawie litr wyżłopać. Owoce jeszcze raz zalałem wodą dla odzyskania alkoholu. :twisted:

Re: Czeremcha

: środa, 13 wrz 2017, 20:36
autor: masterpaw2
Koledzy czy nalewka z czeremchy jest może zbliżona smakowo do nalewki z aronii, bo ta ostatnia bardzo mi smakuje i nie wiem jaką ilość czeremchy zalać, co by później nie było rozczarowania?

Re: Czeremcha

: środa, 13 wrz 2017, 21:07
autor: kmarian
I tak i nie. Moim zdaniem jest to najlepsza nalewka, jaką zrobiłem ostatnio. Miałem kiedyś nalewkę z aronii + 400 liści wiśni, była pyszna, wręcz rewelacyjna. Z samej aronii jak dla mnie zbyt cierpka "garbnikowata" ale też dobra.
Ja nastawiłem w sumie 3 słoje 4 litrowe czeremchy. Jeden słój już zakończył macerowanie, następne się macerują. Jeśli wyjdą takie jak w pierwszym słoju to na pewno nie będzie zbyt długo leżeć. A trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że musi poleżeć z pół roku. :twisted:

Re: Czeremcha

: środa, 13 wrz 2017, 21:53
autor: masterpaw2
Mnie właśnie ta delikatna cierpkość aronii powala na kolana, a robiłem dotychczas tylko samą aronię bez dodatku liści wiśni, które niwelują cierpkość i chyba nie zdecyduje się ich dodawać.
A skoro piszesz, że ta z czeremchy jest niczego sobie to zrobię ciut więcej, co by zdążyła dojrzeć :pije: (chyba słoje trza będzie dokupić) ;)

Re: Czeremcha

: czwartek, 14 wrz 2017, 07:26
autor: kmarian
Krucho z owocami tego roku, rozglądać się zacząłem za owocem alternatywnym. Akurat pod dostatkiem jest czeremchy, dlatego się nią zainteresowałem.
Mam tendencję do "przesadyzmu", myślę jednak, że 10 litrów tej nalewki jest OK. Tak jak i aronia dobra będzie do kupażu.
Szukająć danych o tych owocach trafiłem tu - http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... =czeremcha

Re: Czeremcha

: piątek, 15 wrz 2017, 22:38
autor: masterpaw2
Dokładnie, tego roku z owocami szału nie ma :problem:, ale.........., jest czeremcha :)
Pierwszy zbiór już za mną, chyba się trochę rozpędziłem 10l już sobie leżakuje, i kto tu mówi o przesadyźmie ;).
Mam pytanie odnośnie ilości owocu do maceracji, czy zasypujemy cały słój i uzupełniamy alko (wydaje mi się, że może być zbyt esencjonalne), czy lepiej 3/4 słoja owoców i alko do pełna.
Aronii daję pół słoja, alko do pełna i wychodzi :ok:
Jak radzicie z czeremchą?

Re: Czeremcha

: piątek, 15 wrz 2017, 22:55
autor: dzozef
Ja znalazłem przepis w książce "Nalewki staropolskie".
Składniki:
owoce czeremchy
wódka 40%
cukier kryształ rafinowany
Dojrzałe owoce czeremchy rozsypać na ściereczce i pozostawić w temperaturze pokojowej na 3 dni. Czystymi, przebranymi owocami napełnić słój o pojemności 1l do trzech czwartych wysokości, wsypać 80g cukru i zalać do pełna wódką ze spirytusu. Szczelnie zamknąć, odstawić na 2 miesiące w chłodne i ciemne miejsce. Następnie przefiltrować przez bibułę i przelać do czystych butelek. Nalewka powinna dojrzewać przez 5-6 miesięcy w chłodnym miejscu.

Ja robiłem według tego przepisu z tym że na ściereczce leżały tylko jeden dzień i użyłem większego słoika. Za wódkę też oczywiście psota rozcieńczona do 40%. Dzisiaj degustowałem po ponad 2 tygodniach maceracji. Efekt fajny. W zapachu czuć migdał, po wypiciu też go czuć w pierwszym momencie ale po chwili przechodzi w smak czeremchy. Jak na razie bardzo ciekawie. Z niecierpliwością czekam jeszcze trochę, do równych 4 tygodni i dopiero będę zlewał.
Ważna uwaga o której pisał na początku kmarian - owoce po zalaniu powiększają swoją objętość!!!
POWODZENIA !!!

Re: Czeremcha

: sobota, 16 wrz 2017, 00:13
autor: masterpaw2
Właśnie też to zauważyłem, chleje ta czeremcha gorzałkę strasznie aż do rozpuku :pije:
Wrzuciłem (próba koloru) kilkanaście sztuk do małego słoiczka i zalałem przedgonem, nawet to wydoiła :shock:, faktycznie dość znacznie przybiera na objętości.
Także postanowione : na 10l słój daje max 7l czarnuszki i resztę gorzałki, syrop cukrowy po maceracji do smaku. Osobiście nie lubię zbyt słodkich nalewek i rzadko a w zasadzie nigdy nie trzymam się przepisu w kwestii cukru.

Re: Czeremcha

: sobota, 16 wrz 2017, 19:14
autor: dzozef
Trzeba się zawczasu zastanowić jak potem odebrać to co wypiła. Zwykłe zlanie spowoduje spory ubytek. Może wycisnąć w takim lejku do moszczu?
Kmarian zasypywał cukrem. W moim przepisie tego kroku nie ma. Obawiam się że kolejny cukier może "przesłodzić". W tej chwili jest akurat jak dla mnie.

Re: Czeremcha

: sobota, 16 wrz 2017, 22:37
autor: wawaldek11
Jak nie cukier to redestylacja. Niezjadliwe owoce ponalewkowe poddaję destylacji i mam ciekawe destylaty. Ale większość pojemników jest z opisem "MIX", bo do kociołka 50l trzeba uzbierać trochę wsadu ;)

Re: Czeremcha

: sobota, 16 wrz 2017, 23:32
autor: dzozef
To jest dobry kierunek. Destylowałem już nastaw z kompotów i soków. Całkiem ciekawy destylacik wyszedł. Może teraz czas nas destylaty ponalewkowe. Dzięki za podpowiedź !!!

Re: Czeremcha

: sobota, 16 wrz 2017, 23:43
autor: wawaldek11
Z owoców ponalewkowych trunek jest szlachetniejszy - nie powinno być przed i pogonów - wszak owoce zalewamy dobrym alko.
Z oryginalnych destylatów, to sobie wspominam z orzecha włoskiego i pędów sosny :mrgreen:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 17 wrz 2017, 12:30
autor: kmarian
Jeśli chodzi o ilości w słoju to ja wsypuję owoców około 4/5 słoja i zalewam alkoholem, około 1 cm nad owoce. Czeremcha powiększa swoją objętość opijając się spirytusem (~68%), trzeba na ogół dolać płynu by owoce były przykryte. Jednak po około 3 dniach, czeremcha traci na objętości i wtedy dodaję owoców do pełna. Maceruję maksymalnie możliwą ilość owoców, uzyskując wytrawny nalew z którym potem mogę zrobić co zechcę.
W drugiej kolejności zasypuję cukrem, owoce "puszczając" sok zmniejszają swoją objętość, prawie do wielkości pestki powleczonej skórką. Zlanego słodkiego syropu jest o wiele mniej niż poprzednio alkoholu. W słoju jest teraz mniej niż 3/4 objętości dość "mocnych" owoców, które zalewam wodą z zapasem około 2 cm powyżej - znów trochę nabierają wody. Po kilku dniach zlewam i .... no właśnie, delektuję się bo jest bardzo smaczne.

Pozostałe owoce w słoju znów zalewam wodą prawie do pełna, teraz już tylko dla odzyskanie alkoholu. Po kilku dniach zlewam płyn, owoce wyciskam ile się da. Nazbiera się więcej to poddam procesowi odzyskania alkoholu.
Lepszą jest metoda destylacji z owocami, nie mam jeszcze takiej możliwości.

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 17 wrz 2017, 13:32
autor: masterpaw2
kmarian pisze:Maceruję maksymalnie możliwą ilość owoców, uzyskując wytrawny nalew z którym potem mogę zrobić co zechcę.
Nie wychodzi Ci zbyt esencjonalna/wytrawna nalewka z takiej ilości owoców? Czy po prostu później ją rozcieńczasz do smaku?
No chyba, że lubisz taki skondensowany napitek, wszak każdy ma swoje gusta, ważne by nam smakowało :ok:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 17 wrz 2017, 13:54
autor: dzozef
kmarian pisze: Pozostałe owoce w słoju znów zalewam wodą prawie do pełna, teraz już tylko dla odzyskanie alkoholu. Po kilku dniach zlewam płyn, owoce wyciskam ile się da.
Możesz opisać w jaki sposób wyciskasz owoce? Masz sprawdzony sposób? :?:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 17 wrz 2017, 15:06
autor: kmarian
Z tym wyciskaniem to jest taka sztuka dla sztuki. Nie wiele się przy tym wyciskaniu odzyskuje soku, ale zawsze coś i sumienie czyste. Robię to ręcznie w worku z tetry (zszyta pielucha), takim jak serowy. Tam to właściwie tylko pestki się ocierają o siebie, ale trochę się wyciśnie. Poza tym to już takie dość wodniste jest.

Jeśli chodzi o nalewkę to TAK. Faktycznie jest esencjonalna, rzekłbym "gęstawa" a nawet gęsta. Można ją nieco rozcieńczyć wg gustu alkoholem łub wodą.
Nie mam praktyki z czeremchą, mogę powiedzieć jak robiłem z czarną porzeczką. Po zmieszaniu z uzyskanym syropem cukrowym, rozcieńczam wodą przed leżakowaniem (żona nie lubi zbyt mocnego trunku).

Parę razy za bardzo rozwodniłem i teraz jestem z tym ostrożny. "Łatwiej grubawego pocienkować, niż cienkawego pogrubasić." :twisted:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 17 wrz 2017, 15:12
autor: masterpaw2
Co prawda nie jestem Maniek, ale ja do wyciskania używam rękawu cóś ala nylonowo stylonowego
PicsArt_09-17-03.09.05.jpg
Świetnie się sprawdza do wstępnej filtracji, jak i do wyciskania owoców po maceracji.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 21 wrz 2017, 09:57
autor: kmarian
Myślę, że taki rękaw jest lepszy niż mój "worek serowy". Gdzie coś takiego można nabyć?

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 21 wrz 2017, 11:21
autor: masterpaw2
Kupowałem to u znajomego, deptana.pl.
Tylko nie wiem czy ma to wystawione na swoich aukcjach. W razie gdybyś nie znalazł to dzwoń do niego.
Edit.
Dzwoniłem, ma to w ciągłej sprzedaży. Są to worki do serów ;), na metry, 2 PLN /m.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 21 wrz 2017, 15:26
autor: darekbimbrownik
Panowie, troszkę inny temat. Macie na zbyciu trochę owoców? Chętnie odkupię (inne również), bo w tym roku dopiero posadziłem drzewko i przez długo jeszcze nic nie będę miał. Można na priv pisać. Co do wyciskania reszty soku/alko z owoców używam małej prasy 1,8 L. Sporo soku jeszcze wychodzi...

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 21 wrz 2017, 17:49
autor: masterpaw2
@darekbimbrownik, jeśli chodzi o owoce czeremchy, to wystarczy udać się do jakiegoś pobliskiego lasu i z pewnością znajdziesz.
Co do innych owoców , to radzę odwiedzić jakąś giełdę/rynek hurtowy i się jeszcze w co nieco zaopatrzysz :ok:
Poszukaj w necie gdzie jest jakaś najbliżej Ciebie.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 22 wrz 2017, 08:22
autor: darekbimbrownik
Dziś jadąc do pracy rzucił mi się w oczy krzak z małymi czarnymi owocami. Nie zdążyłem mu się przyjrzeć, ale w sobotę to zrobię, 2,5km ode mnie :) Jeśli to nie czeremcha to i tak zaleję 8-)
Co do targu z dzikimi owocami to raczej słabo, ale na OLX może coś ciekawego będzie

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 22 wrz 2017, 11:50
autor: masterpaw2
Jeśli była to czeremcha, to z całą pewnością nie był to osamotniony krzaczek i w pobliżu znajdziesz jej dużo więcej :ok:
Tylko nie bądź pan desperat i nie zalewaj wszystkiego co się nawinie, bo możesz się później mocno zdziwić :o
Lepiej 10 x sprawdzić czy dany owoc się nadaje, niż raz zrobić wtopę.

Ps. Do nalewek alternatywą mogą być też niektóre mrożone, albo suszone owoce. Ja niestety przespałem w tym roku czarną poprzeczkę (a bardzo mi smakuje), więc będę się mrożonką posiłkował.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 22 wrz 2017, 13:19
autor: siara76
Ja byłem wczoraj w lesie i co? I wielkie nic wszystkie krzaki czeremchy już bez owoców ptakom chyba też doskwiera brak owoców. Na szczęście w zeszłym tygodniu udało mi się zebrać ze 3 litry.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 22 wrz 2017, 14:54
autor: masterpaw2
Raczej obstawiałbym, że już dojrzała i opadła......., aż z czystej ciekawości przejadę się zaraz i zobaczę u siebie czy jeszcze jest.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 22 wrz 2017, 17:36
autor: masterpaw2
Sorki za post za postem.
Potwierdzam u mnie (Łódź) czeremchy pod dostatkiem,
PicsArt_09-22-04.26.29.jpg
A przy okazji mały bonusik :D
PicsArt_09-22-05.31.37.jpg
Niewielki lasek w którym w życiu nie znalazłem podgrzybka

Re: Czeremcha - przepisy

: sobota, 23 wrz 2017, 22:50
autor: dzozef
Ja też byłem dzisiaj sprawdzić i przyniosłem kolejne 5kg. Na Mazowszu jest tego sporo, duża i słodka. Nie mam porównania do poprzednich lat bo robię tą nalewkę po raz pierwszy. Z tej ilości przygotowałem 2 różne nalewy.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 28 wrz 2017, 18:21
autor: kmarian
Wróciłem z przechadzki. Czeremcha jest objedzona przez ptaki w górnej jej części. W dolnych partiach jeszcze owoce częściowo się ostały. Innymi słowy czas czeremchy u nas się kończy.
Moje nalewki się jeszcze macerują. Ciągle nie mają przesadnego zapachu pestki.

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 1 paź 2017, 20:21
autor: masterpaw2
Dziś, po 13tu dniach maceracji w temperaturze pokojowej spróbowałem swojej nalewki i muszę przyznać, że już ma przyjemne, delikatne nuty pestkowe. Zastanawiam się, macerować dalej, czy już ją zalać aby nie przedobrzyć?

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 1 paź 2017, 20:25
autor: Pretender
Zlewaj

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 2 paź 2017, 16:07
autor: eldier
U mnie jeden słój stoi od 11.09 i nawet do niego nie zaglądam :D u winiarzy wyczytałem że 4 tyg to optymalnie, a więc za tydzień zlewanie.
Drugi słój po tygodniu, gdy go otworzyłem, żeby zlać wypełnił całą kuchnię migdałowym aromatem, to nie wiem co będzie w tamtej, ale zobaczymy :punk:
W obu przypadkach zalewałem 55%.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 4 paź 2017, 19:47
autor: masterpaw2
Koniecznie napisz jaki efekt uzyskasz po 4 tygodniach, wczoraj zlałem swoją 2 tygodniową i pestka/migdały są wyraźne. Póki co poszła w odstawkę, zobaczymy za kilka miesięcy jak się ułoży.
Zastanawiam się czy nie nastawić jeszcze jednego słoja, bo podejrzewam, że jak dojrzeje to szybko się rozejdzie ;), a czeremchy jeszcze troszkę jest.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 4 paź 2017, 22:03
autor: kmarian
Czeremcha zalana spirytusem około 60%, dnia 6.09.2017. W piątek 29 września zlałem płyn z owoców i zasypałem cukrem te owoce, które zostały w słoju 4,25 l, w ilości 40 dag. Płyn odlewał będę 7 października.
Po 23 dniach macerowania w alkoholu, pestkowy zapach i smak był taki jak lubię, Amigdalina pojawiła się w maceracie po 10 dniach. Cukier bardzo szybko się rozpuścił a owoce szybko zmalały oddając sok. Dziś po 4 dniach wyraźnie czuć pestkę w syropie. W sobotę oddzielę syrop od owoców i połączę z poprzednim płynem. Poinformuję, jak to będzie smakowało.
W sumie, tym razem owoce macerowane będą 31 dni (miesiąc).

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 9 paź 2017, 20:43
autor: dzozef
To ja też podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Na początku zapach i smak był migdałowy. Po tygodniu na początku migdałowy, koniec czeremcha. Po około 3 tygodniach na początku migdał i gdzieś pośrodku czeremcha. Teraz prawie po 6 tygodniach pozostał tylko zapach migdałowy, smak całkowicie zdominowała czeremcha. Jak dla mnie przesadziłem z maceracją. Nie próbowałem po 4 tygodniach, ale smak po 3 był najlepszy. Nalew stał w dosyć ciepłym miejscu 20-22 stopnie. Następny będę zlewał po 3 tygodniach.

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 10 paź 2017, 12:57
autor: eldier
masterpaw, wczoraj minęły 4tygodnie ale nie było czasu zlać, jak się uda to dzisiaj to zrobię, ale powiem szczerze, że słoika nie otwierałem odkąd zalałem, żeby nie panikować jakby migdały były zbyt dominujące.
kmarian, jak nie wyciskasz owoców to proponuje zasypać jeszcze raz cukrem, mimo że owoce na pierwszy rzut oka wydawały się "wysuszone" to po powtórnym zasypaniu oddały płyn jeszcze szybciej niż porzeczka zasypana tego samego dnia :D albo pójdzie na likier albo do herbaty na zimę :D

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 10 paź 2017, 16:21
autor: masterpaw2
Swoje owoce po dwutygodniowej maceracji zalałem ponownie 1,5l 40% destylatu.
Potrzymam tak kolejne dwa tygodnie i zobaczę ile jeszcze dobra alko wyciągnie z czeremchy, póki co zapach i kolor bardzo obiecujący.
Możliwe, że zmieszam z pierwszym nalewem.

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 10 paź 2017, 21:14
autor: dzozef
masterpaw2 - a próbowałeś swój nalew po zlaniu? Możesz coś więcej napisać o smaku? Mój po prawie 6 tygodniach całkowicie stracił smak migdałów a został tylko czeremchy. Żałuję że nie zlałem wcześniej.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 11 paź 2017, 01:58
autor: masterpaw2
Ależ oczywiście, że tak ;) , pierwszy nalew/zlew po dwutygodniowej maceracji, tydzień po zlaniu ma wyraźny smak czeremchy ze sporą nutą migdałową, ogólnie w/g mnie rewelacja(bez dodatku cukru) :ok:
Natomiast zalane ponownie owoce 40% destylatem, po tygodniu maceracji to już same, dość intensywne migdały, czeremcha mało wyczuwalna, pomaceruje jeszcze około tygodnia i zobaczę co z nim zrobić. Myślę o połączeniu obu, ale to dopiero po jakimś czasie.
Ps.
25l (docelowo 50l, lubię mieć pełny wsad w kotle) nastaw z czewrmchy już pracuje :).......,jestem bardzo ciekaw co z tego wyjdzie, ponoć winko jest zacne.
Zobaczymy jaki wyjdzie destylat?????

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 22 paź 2017, 21:05
autor: kmarian
Wczoraj wyklarowaną nalewkę przelałem do butelek i przeniosłem do piwnicy, będzie sobie dojrzewała.
Spostrzeżenia:
Nalewka macerowana w alkoholu przez około 3 tygodnie, następnie zasypana cukrem. Cukier wyciskał sok z owoców ponad tydzień. Sok połączyłem z nalewem alkoholowym i odstawiłem do wstępnego wyklarowania. Smak i aromat porównywalny z pierwszym nalewem, który w sumie był macerowany tylko tydzień. Wystarczające nuty migdałowe, lecz zbyt mocny i długo utrzymujący się posmak goryczy. Zobaczymy co z tym zrobi czas. Rozcieńczony 50/50 z alkoholem 40% (z wódką), ciągle jest pijalne, lepsze nawet niż bez rozcieńczania. Jak widać nalewka jest bardzo esencjonalna, można jednak poeksperymentować przy rozcieńczaniu i kupażowaniu.

Wypróbowałem siatki do okien jako materiał do wyciskania/prasowania owoców. Bardzo dobry wynalazek, pozostaje po prasowaniu tylko trochę grzechoczących pestek. :twisted:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 22 paź 2017, 22:09
autor: gary1966
Serwus,
ostatnio i ja popełniłem czeremchę, zrobiłem to sposobem na aronię kolegi Calyx:
http://alkohole-domowe.com/forum/nalewk ... t1051.html

1,5 kg czeremch moja akurat był przemrożona
2 l wody
0,5 kg cukru
1 l 96%
20 g kwasku cytrynowego

Czyste owoce czeremchy zalałem 2 litrami wody i gotowałem w garnku ciśnieniowym ok 15 minut. Po odcedzeniu, w gorącym soku rozpuściłem kwasek i cukier, jak ostygło dodałem 96%.
Puryści mogą zastąpić kwasek cytryną.
W smaku rewelacja coś pomiędzy wiśnią a aronią z odrobiną śliwki, jest delikatny migdał i trochę goryczki w końcówce.
W przyszłym roku na pewno powtórzę w większej ilości.
kmarian dzięki za temat :ok:

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 23 paź 2017, 08:12
autor: michal278
Ciekawe jak ta nalewka będzie smakować po roku. Moja truskawka zmieniła smak na obrzydliwy. Wiśnia i aronia jest ok więc pewnie będzie dobra.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 7 lis 2017, 21:33
autor: kmarian
Jeszcze nie ma miesiąca, ja już sączę pierwszą (tą szybką) nalewkę czeremchową. Pychota, choć trochę zbyt esencjonalna.

Znalazłem wysuszoną czeremchę, jest tego 95 dag. Wysuszyłem w międzyczasie i teraz sobie o niej przypomniałem. Jak będzie nieco więcej czasu spróbuje przepisu Kolegi gary1966.

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 7 lis 2017, 23:22
autor: masterpaw2
U mnie nalewka już leżakuje, póki co osobno tzn. ta właściwa i "popłuczyny". Jedna i druga bez jakiegokolwiek dodatku cukru. Pierwszy właściwy nalew jest w/g mnie rewelacyjny, drugiemu z resztą też niczego nie brakuje, jednak ma inny bardziej migdałowy aromat. Po połączeniu niewielkich ilości (dla próby) obu nalewów wyszła prawdziwa "malina".
Także panowie w przyszłym roku na czeremchę :punk:
Nastaw na winiak czrermchowy już prawie gotowy, jednak będzie musiał jeszcze chwilę poczekać na......., nowy sprzęcik :scratch:

Czeremcha - przepisy

: wtorek, 7 lis 2017, 23:27
autor: Pretender
Owoce zalewamy raz. Później cukier, który wyciąga alkohol z owoców. Lepiej zebrać więcej owoców ... tym bardziej późniejsze łączenie obydwu zalewów. To tylko „rozrzedzanie” aromatu.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 8 lis 2017, 00:00
autor: masterpaw2
Oj chyba koledze podrzucę próbki jednego i drugiego nalewu......., ciekawe czy zmieni zdanie :scratch:

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 10 lis 2017, 10:11
autor: Pretender
No bardzo proszę ...

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 27 gru 2017, 21:26
autor: masterpaw2
Właśnie rozlewam nalew z tego pysznego nalewkowca do butelek, i przypomniałem sobie o małej ciekawostce, mamy w Łodzi ulicę o jej nazwie :D:
20171222_012136-1-1-1-1.jpg

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 29 gru 2017, 13:44
autor: Eksper
Czy ta nalewka z czeremchy to coś jak Red Stag JIM BEAM ?

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 29 gru 2017, 17:12
autor: redhot
Red Stag jest whisky z dodatkiem czarnej wisni, czyli czeremchy amerykańskiej. Czeremcha pospolita ma inne owoce, więc jeżeli do swojej whisky dodasz nalewki z czemrechy trunek będzie co najwyżej podobny co nie wyklucza że lepszy.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 29 gru 2017, 17:55
autor: wawaldek11
Mi się wydaje, że u nas bardziej pospolitą czeremchą jest amerykańska niźli pospolita :mrgreen:

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 9 maja 2018, 00:31
autor: masterpaw2
Czy to, amerykańska, czy też pospolita rodzima lada moment kwitnienie zaczyna......
Szzz mi się zrymowało ;)
Ponoć nalewka na kwiatach czeremchy jest rewelacyjna, nie wiem, nie próbowałem ale pora sprawdzić i na zbiory wyruszyć.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 9 maja 2018, 17:42
autor: masterpaw2
Potwierdzam, przed chwilą wróciłem z lasu i właśnie zaczęła czarna kwitnąć, i jak to z czeremchą bywa jedna praktycznie w pełni kwitnienia, a inna dopiero niemrawo zaczyna. Myślę że sobota/niedziela pora będzie na zbiory się udać, i poczynić takową.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 9 maja 2018, 21:02
autor: czytam
U mnie polska przekwitła już ze dwa tygodnie temu. Amerykańska zaczyna. Rosolis z kwiatów czeremchy robiłem dwa razy. Smak i zapach nie powala. Już nie powtórzę. Wolę zaczekać na czarny bez.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 9 maja 2018, 22:18
autor: masterpaw2
Z czeremchy próbowałem już wszystkiego(z dobrymi efektami), poza nalewem kwiatowym, także i jego nie omieszkam poczynić.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 10 maja 2018, 16:16
autor: czytam
Destylatu też (czeremchowicy)? Jak wyszedł?

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 11 maja 2018, 01:15
autor: masterpaw2
Destylatu z czarne raczej nie da się z niczym porównać. W niczym nie przypomina nalewki, wina, ani smaku samego owocu. Jest po prostu inny, niepowtarzalny, ale moim zdaniem warto go poczynić. Z resztą wszystkiego trzebaby spróbować, jeno życie zbyt krótkie okazać się może :bezradny:

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 15 maja 2018, 21:15
autor: arabsky
Zebrałem dzisiaj, zebrał bym więcej, ale deszcz mnie pogonił. Ile cukru dodać?

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 15 maja 2018, 22:14
autor: masterpaw2
Arabsky, z cukrem to się brachu nie spiesz. Maceruj sam kwiat, dosłodzić zawsze zdążysz.
Ja swoje około 300g kwiatu (1,5l) zalałem 2,5l 45% destylatu. Póki co zapach na kolana nie rzuca, ale cóż słowo się rzekło, to trzeba było spróbować.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 17 maja 2018, 21:44
autor: kmarian
I chwała Ci Panie masterpaw2. Poświęciłeś się i wszyscy będziemy wiedzieć co i jak z tym kwiatem. Ja nie zdążyłem, dzisiaj poszedłem do sadów i już po kwitnieniu, jednak urodzaj owoców zapowiada sie niemały. Prócz zapachu jest jeszcze smak. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie. Trzymam kciuki za wynik. :-)

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 18 maja 2018, 02:29
autor: masterpaw2
Tak jak napisałem wcześniej, zapach jest nieciekawy, ale czyż to nie z największych śmierduchów wychodzą najlepsze trunki......?
Cóż pożyjemy zobaczymy, a Ty Panie Kmarianie, trzym kciuki mocno, bo i odrobina z "pańskiego stołu" Tobie należna :ok:, wszak toś Ty mnie czeremchą zaszczepił.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 24 maja 2018, 02:21
autor: masterpaw2
Po dziesięciu dniach maceracji kwiatu czeremchy, zlałem, odcisnąłem kwiecie, do uzyskanych około 2,5l nalewu, dodałem skórkę z dużej cytryny (pozbawionej albedo), jej mięsistość pokrojoną w cienkie plasterki, oraz dwie czubate łychy miodu leśnego(czysta improwizacja, żadnego przepisu)......., i czekamy, a nóż wyjdzie cóś ciekawego.
Ps. Marianie, próbka dla Ciebie oczywiście będzie dodana do zestawu.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 24 maja 2018, 21:37
autor: kmarian
Dzięki serdeczne Panie. Te kciuki jeszcze trzymać?
Dzięki takim pionierskim doświadczeniom, wiedza nasza staje się obszerna. Ciekawi mnie co z tego będzie.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości. :ok:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 11 sie 2019, 19:08
autor: psotamt
Odświeżę temat, może ktoś zapomniał o tym owocu ;) Dziś zrobiłem "owocowy rekonesans" po mojej okolicy i poza prawie czarną ałyczą, której właśnie szukałem, znalazłem sporo czeremchy. Owoce prawie wszystkie mocno czarne i miękkie, po ściśnięciu w palcach strzelają ciemnym sokiem. Nie znałem tej rośliny, więc nie posmakowałem. Dopiero teraz przeglądając net stwierdziłem, że będę robił z niej pierwszą nalewkę :D
Stąd prośba do kolegów którzy już robili i mają sprawdzone, przetestowane organoleptycznie przepisy, jak zrobić dobrą nalewkę z czeremchy. Prawie wszystkie, poza wiśniową, robię w ten sposób, że zalewam owoce spirytusem 70% dając go tyle litrów, ile kg mam owoców. Stoi to zazwyczaj od 5 - 7 tygodni, zlewam nalew a do owoców dodaję cukier. Tenże trzymam w nich jakieś 2 tygodnie i potem mieszam obydwa płyny. Zwykle daję mniej niż trzeba cukru i jeśli za mało słodkie to jeszcze raz zasypuję owoce kolejną porcją cukru. Aż będzie dobrze.
Czy podobną metodę można zastosować w przypadku czeremchy?

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 11 sie 2019, 19:21
autor: wawaldek11
Też tak zrobiłem esencję czeremchową. Ale jeszcze nie dobrałem finalnie. Widzę, że dużo barwnika zrzuca.

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 11 sie 2019, 19:27
autor: kmarian
U mnie owoce jeszcze czerwone. Trzeba jeszcze poczekać ze zbiorem. W tym roku mało owoców więc i ja będę zbierał i przetwarzał. Z doświadczenia z 2017 roku, jak najkrócej macerować bo smaki pestkowe pojawiają się dość szybko, a jak się pojawią to już mogą być za mocne. Trzeba na to uważać. Kiedyś byłem zwolennikiem posmaku pestki, dziś już nie. Jeśli pestka to robię pestkówkę.

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 11 sie 2019, 21:41
autor: czytam
Od zeszłego roku czeremchę zalewam dwa razy. Najpierw 70% dwa palce powyżej owoców. Maceracja od miesiąca wzwyż. Potem 40% i tu wystarczy dwa tygodnie ale miesiąc nie zaszkodzi. Niektórym nie odpowiada pestkowy smakozapach albo panicznie się boją kwasu pruskiego. Wtedy oczywiście czasy mogą być krótsze aczkolwiek dla nich pewnie są lepsze inne owoce. Potem nastawy połączyć, dosłodzić do smaku. Czeremcha nie ma zbyt dużo kwasów więc kwasoluby mogę dodać na koniec np. pigwowcówki.
Jak zwykle, ale dla czeremchy szczególnie, jakość nalewki zależy od użytych owoców. Nawet na tym samym terenie mogą być znaczne różnice w smaku. Trzeba wybierać.

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 11 sie 2019, 22:14
autor: wawaldek11
Z jakiej częściej robicie: pospolitej czy amerykańskiej?

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 12 sie 2019, 15:49
autor: psotamt
Mała podpowiedź z netu jak odróżnić czeremchę:
Czeremcha amerykańska wygląda bardzo podobnie, ale jest większa. W Europie osiąga ok. 20 m wysokości, w Ameryce dorasta do 35 m. Liście czeremchy amerykańskiej są z wierzchu błyszczące (u zwyczajnej – matowe). Jej kwiaty zebrane są w grona, ale w odróżnieniu od zwyczajnej – nie zwisają one, ale wznoszą się lub rozpościerają. Opadną, kiedy pojawią się owoce. A te są większe i słodsze niż u czeremchy zwyczajnej, ale dojrzewają później (dlatego czeremcha amerykańska jest też zwana późną). W przeciwieństwie do „naszej” woli suche tereny. Obydwa gatunki można też odróżnić… licząc nerwy boczne na blaszce liścia. Czeremchy zwyczajne mają ich 12 par, amerykańskie – co najmniej 15.
Przeczytałem wcześniej ten temat i zauważyłem, że koledzy przerabiali różne wersje i czasy maceracji.
kmarian pisze:Z doświadczenia z 2017 roku, jak najkrócej macerować bo smaki pestkowe pojawiają się dość szybko
A precyzyjniej, ile to najkrócej ma być w dniach? Właśnie o tego typu rady mi chodzi, bo niekoniecznie muszę wyważać drzwi już otwarte.

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 12 sie 2019, 17:14
autor: dzozef
Ja macerowałem 3 tyg, miesiąc i 2 miesiące. Pijalne są wszystkie wersje ale najlepsza jest ta macerowana 3 tygodnie. Jest wystarczająco aromatyczna ale jednocześnie smak czeremchy jest w miarę łagodny. W tych macerowanych dłużej smak jest bardo mocno "czeremchowy" i nie wszystkim smakuje.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 14 sie 2019, 12:54
autor: kmarian
psotamt pisze:... A precyzyjniej, ile to najkrócej ma być w dniach? Właśnie o tego typu rady mi chodzi, bo niekoniecznie muszę wyważać drzwi już otwarte.
Na początku tego wątku są dość precyzyjnie opisane przypadki działań z czeremchą. Raz po 3 dniach macerat nabiera posmaku pestkowego, innym razem pojawiał się po 3 tygodniach, zdarzało się, że po 6 miesiącach macerat był dokładnie taki, jakie były oczekiwania.
Trudno oczekiwać w tym przypadku dokładnych recept. Jeżeli wypestkujesz owoc, to sprawa jest prosta - "macerować 6 tygodni" i nie pojawi się zapach amigdaliny.
Czeremcha i dzika czereśnia jest ciekawym owocem ale też potrafi zrobić niespodziankę. Właściwie wszystkie pestkowce tak mają. Jeśli totalnie przesadzimy z czasem maceracji albo owoce zrobią nam psikusa uwalniając zbyt wcześnie migdałki i smak man nie odpowiada, zawsze można dokonać kupażu z innym nalewem. Tak czasem robię. :twisted:

Re: Czeremcha - przepisy

: wtorek, 10 wrz 2019, 21:33
autor: psotamt
Prawie skończyłem swoją nalewkę z czeremchy. Prawie, bo ten owoc mnie zadziwia. Ale po kolei. Zerwałem finalnie czystych owoców czeremchy amerykańskiej 1,7 kg i rozpocząłem proces nalewkowy wg tego przepisu:
Owoce po zerwaniu umyć i odebrać ogonki.
1,0 kg czeremchy
0,25 kg cukru
0,6 l spirytusu 70%
0,8 l wódki 40%
Owoce zasypać cukrem i odstawić na dwie doby.
Następnie wlać spirytus i odstawić na tydzień.
Po tygodniu zlać a owoce zalać wódką. Odstawić na 10 dni.
Zmieszać uzyskane płyny i odstawić na tydzień. Potem degustacja

Tylko kto by tydzień czekał :?: :!: Spróbowałem od razu i :shock: Co za bukiet! Co za feeria smaków! Nie da się ta nalewka porównać smakowo z niczym innym, może faktycznie są jakieś podobieństwa do wiśni sokowej czarnej, tej starej o którą teraz bardzo trudno. Kolor głęboko czarny, mimo niewielkiej ilości cukru nalewka jest wystarczająco słodka. Tylko bilans mi się nie zgadza, bo wlałem w sumie 2,36 l alkoholu a odlało się niezupełnie 2 litry nalewki. Ale za to owoce są prawie 2 x większe :D
Zrobiłem więc kolejny krok i wlałem 0,5 l wódki 40% i 0,2 kg cukru. Po kilku dniach spróbowałem tego nalewu i smakował... rewelacyjnie! Zmieszałem więc wszystkie płyny i w ten sposób z 1,7 kg wyszło mi 2,4 l wybornej nalewki z czeremchy.
Teraz owoce maceruję jeszcze w 0,7 l wódki 40% i 0,2 kg cukru. Za 10 dni odleję i wycisnę owoce. Jak będzie dobre to do konsumpcji, jak nie to do kotła z innymi ponalewkowymi :mrgreen:
Będąc w poniedziałek na rowerowym objeździe swojej okolicy znalazłem jeszcze krzewy z czeremchą w stanie czerwonym i czarnym, więc sezon jeszcze nie skończył się. Tym razem nie zrywałem tylko posmakowałem by wiedzieć czy za rok warto tam zajrzeć. Czeremcha była bardzo słodka i dość mięsista, więc nadaje się :D
Ponadto znalazłem rajskie jabłuszka, zielone jeszcze i kilka krzewów głogu. Głóg dojrzały więc pokusiłem się na prawie kilo tych mini jabłuszek :D Wycieczki rowerowe po wiejskich okolicach są bardzo inspirujące :mrgreen:

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 11 wrz 2019, 08:44
autor: kmarian
I to mi się podoba. Jest przepis, są wariacje od tego przepisu. I to Panie psotamt jest prawidłowe podejście do czeremchy. Jeśli w czwartym zalewie pojawi się nadmiar któregoś smaku, to zawsze jest mniejsza strata.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 2 wrz 2020, 17:41
autor: Aleksandra
Witam. Jestem nowa na tym forum, ale mam nadzieję, że znajdę tu pomoc. Uwielbiam nalewkę z czeremchy. Kilka lat temu czeremcha w moim ogrodzie bardzo obrodziła w owoce i nalewka wyszła przepyszna. Potem musiałam trochę poczekać na zbiór, bo albo wyjazd na wakacje, albo stado szpaków, albo nieurodzaj. W końcu udało mi się zebrać trochę owoców na mała naleweczkę. Zebrałam, umyłam i zalałam mocnym alkoholem, schowałam w ciemne miejsce i zupełnie o niej zapomniałam! Ostatnio ją znalazłam między starymi przetworami. Owoce macerują się ponad rok. Nigdzie nie mogę znaleźć sensownej informacji o tempie przechodzenia kwasu pruskiego do roztworu. Czy mam w butli już truciznę zdolną wysłać na tamten świat całą wieś, czy takie obawy są wyssane z ...internetu, gdzie straszą mnie takimi wizjami. Trochę boję się spróbować, a nie mam żadnego szczura pod ręką....Może ktoś tutaj ma doświadczenie w podobnej kwestii i podzieli się wiedzą? Byłabym dozgonnie (nomen omen) wdzięczna! Aleksandra

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 2 wrz 2020, 22:09
autor: robert.michal
Po takim czasie tam na pewno jest w nadmiarze kwas pruski. jak ci nie żal to wylej i zapomnij - moim zdaniem nie będzie też zbyt smaczna.. Teraz jest sezon i nową zrobisz momentalnie - ja zlewam swoją po 3-5 dniach i najlepiej smakuje mi nie zbyt długo starzona.
Jeżeli ci żal to zawsze możesz ją stosować jako dodatek smakowy do innej nalewki.
Ja kiedyś objadłem się wiśniami, które zostały z nalewki , część była z pestkami, stały długo - następny dzień odchorowałem - od tego czasu mam respekt dla pestek.
Zbigniew Skibicki w swojej książce przedstawia się jako chemik i twierdzi, że skuteczną metodą całkowitego pozbycia się kwasu pruskiego jest dodanie innego kwasu (np. sok z cytryny.). Kwas pruski jest słabym kwasem i zostaje wtedy
wyparty przez mocniejszy do atmosfery.
Z powyższego względu zawsze dodaję do czeremchy sok z cytryny - ponadto podbija smak, i utrwala kolor.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 3 wrz 2020, 08:38
autor: czytam
Jak pisałem w innym wątku - wyślij moi całość do analizy. Koszty przesyłki opłacę.
A tak na poważnie. Nie obawiaj się żadnych prusaków. Wielokrotnie zostawiałem zalaną czeremchę do wiosny i jak widać, żyję i piszę. Ten zalecany przez niektórych krótki okres maceracji wynika raczej z migdałowego, pestkowego smaku, który nie każdy lubi. Reasumując, jeżeli smak ci odpowiada to dopraw, wedle preferencji, cukrem, miodem, sokiem z cytryny.... Jeśli za dużo migdałów, zostaw na później i doprawiaj nią na przykład nalewkę wiśniową.
Z litości poprzedni wpis pozostawiam bez komentarza.

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 3 wrz 2020, 10:08
autor: radius
czytam pisze:Z litości poprzedni wpis pozostawiam bez komentarza.
Ja również :mrgreen:

Re: Czeremcha - przepisy

: czwartek, 3 wrz 2020, 12:29
autor: W_TG
robert.michal pisze: Zbigniew Skibicki w swojej książce przedstawia się jako chemik i twierdzi, że skuteczną metodą całkowitego pozbycia się kwasu pruskiego jest dodanie innego kwasu (np. sok z cytryny.). Kwas pruski jest słabym kwasem i zostaje wtedy wyparty przez mocniejszy do atmosfery.
A ja skomentuję
O matko i córko - ale teoria :o

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 4 wrz 2020, 00:03
autor: robert.michal
Panowie nie potrzebuję litości, tylko rzeczowych argumentów . Cieszę się, że macie wiedzę z chemii, toksykologii, czy biotechnologii. Liczę, że dowiedziecie, że to co napisał pan Skibicki to bzdura.
Wbiłem w wyszukiwarkę haslo o wypieraniu się kwasów i faktycznie wystepuje takie zjawisko. Kwas pruski określany jest jako słaby i lotny. Jak na razie wszystko się zgadza. O kwasie cytrynowym wiem tyle, że ma bardzo niskie PH.

Natrafiłem również na opracowanie badające wpływ warunków fermentacji zacierów owocowych na zawartość karbaminianu etylu w destylatach. Oraz jak stężenia etanolu i cyjanowodoru wpływają na zmiany zawartości karbaminianu etylu, który jest uznawany za związek silnie toksyczny dla zdrowia człowieka. Dotyczy to głównie fermentacji, ale te zjawiska zachodzą również przy maceracjii i leżakowaniu.
Tu link:
http://wydawnictwo.pttz.org/wp-content/ ... lcerek.pdf
Dla tych co nie lubią czytać , lub cenią swoj czas: Wnioski są na stronie 9 :mrgreen:

Czytam - to, że żyjesz wcale mnie nie dziwi, nie napisałem, że wypicie tego grozi śmiercią, zaznaczyłem, że można to rozcieńczać. jednak miej na uwadze, że pewnie ważysz ze dwa razy tyle co koleżanka. Jak sobie łykniesz kieliszek czy dwa to dawka będzie pomijalna, ale jeżeli ona wypije 0,5 l w ciągu wieczoru?

Ja boleśnie ostatnio przekonałem sie o mocy pestek z wiśni. przewróciłem się na wystający pręt i uszkodziłem trzustkę. Nie zdwałem sobie z tego sprawy, myślałem, że to zwykłe stłuczenie żeber, siniak był niewielki. Codziennie wieczorem piłem nalewki, piwo. W nocy nie mogłem spać ,nawet leżeć na boku , bolało, chociaż stopniowo coraz mniej. Jak wróciłem z wczasów, praca, alkohol poszedł w odstawkę, ból prawie minął. Kupiłem 6 kg wiśni i drylowałem. Sporo miąższu zostawało na pestkach, więc wpadłem na pomysł, że zagotuje ję nieco dosłodzę i będę miał kompot. Było bardzo gorąco wypiłem go ze 2 litry w ciągu dnia. A w nocy ból o którym już zapomniałem powrócił - czulem się, jakby mi zomowiec ostro nakładł pałą po nerach. Taki sobie zrobiłem kompocik . :hammer:

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 4 wrz 2020, 07:39
autor: radius
robert.michal pisze:Panowie nie potrzebuję litości, tylko rzeczowych argumentów
Miałem się nie odzywać, żeby co niektórym nie podnosić ciśnienia a propos teorii spiskowych, ale co tam... :mrgreen:
Najpierw cytat z forum winiarskiego;
Otóż zawarta w pestkach: linamaryna, loaustralina, sambunigryna, amigdalina itd. czyste jako takie nie są toksyczne. Mogą być toksyczne jeżeli rozłożą się dzięki b-glukozydazie na grupę CN- i cukier i najczęściej aldehyd lub keton. Aby taki rozkład nastąpił potrzebna jest b-glukozydaza w dużym stężeniu , a ona występuje również w nasionach zawierających cyjanoglikozydy tylę, że w innych komórkach . Rozkład jest możliwy po dokładnym roztarciu nasion na papkę w obecności wody. Dlatego też najlepszym sposobem suplementacji cyjanoglikozydów jest zrobienie nalewki alkoholowej bez uszkadzania nasion, enzymy b-gllukozydaza ulegają rozkładowi a np. amigdalina przechodzi do alkoholu nierozłożona. Faktycznie komórki nowotworowe zdychają jak muchy. Dla zainteresowanych LD50 dla amigdaliny podanej dożylnie wynosi 305 gramów!!!!!(toksyczność porównywalna z glukozą).
I kilka informacji dodatkowych;

Podstawowa sprawa; HCN (cyjanowodór) w wolnej formie nie występuje. Pojawić się może tylko w określonych warunkach. Do uwolnienia/powstania HCN lub jej grupy/jonu dochodzi podczas rozpadu takich substancji jak amigdalina i jej podobnych.
Warunki rozpadu tych substancji są na tyle specyficzne, że nie ma obawy zatruciem HCN lub jego solami.
Badania wykazały, że straszenie amigdaliną nie ma sensu, bo natura w doskonały sposób zabezpieczyła nas przed zatruciem substancją pochodzącą z pestek. Nawet lepiej, bo zabezpieczyła nas podwójnie.
Amigdalina to substancja, w składzie której część atomów tak się ułożyła, że tworzy rodnik cyjanku. Rodnik „rodzi” cyjanek wtedy i tylko wtedy, gdy po pierwsze: zetknie się z enzymem o nazwie betaglukozydaza i po drugie – nie ma w pobliżu enzymu blokującego
o nazwie rodanaza.
W zdrowych komórkach ludzkiego ciała mamy blokującą rodanazę i prawie w ogóle nie ma betaglukozydazy. Zatem gdy amigdalina dostanie się do ludzkiego organizmu, rozchodzi się do wszystkich komórek zdrowych i chorych. W zdrowej komórce zamienia się w glukozę. W rakowej uwalnia cyjanek oraz drugą, równie silną truciznę (aldehyd benzoesowy). Te dwie trucizny niszczą komórkę rakową i tylko ją, a przecież o to chodzi.
Teraz, znając już mechanizm, spójrzmy, jak amerykańska Administracja ds. żywności i Leków (FDA) starała się odwodzić od amigdaliny i w jaki sposób nastraszyła nasze mamy. Najpierw ogłoszono, że amigdalina jest bezużyteczna do zabijania raka, bo po wnikliwych badaniach nie stwierdzono w niej cyjanku. Po jakimś czasie, stwierdzono że amigdalina/letril w komórkach rakowych uwalnia cyjanek. Wtedy wydano odwrotny komunikat: skoro letril zawiera cyjanek, jest trujący.
Według FDA mamy zatem sytuację, że owszem, letril zabija raka, ale ponieważ robi to cyjankiem, to „takie niehumanitarne”.
Ostatecznie jednak FDA została wezwana przed Sąd Federalny, gdzie przyznała, że nie posiada dowodów na toksyczność letrilu.
Przeprosin oczywiście nie było, a my nadal jedliśmy kompoty bez pestek. Nasi dziadowie jedli jądra pestek znacznie częściej. Niektórzy, bo lubili, inni z oszczędności albo biedy. Jedli też często zapomnianą przez współczesnych kaszę jaglaną, zwierającą letril. Do chleba dodawali ziarno lnu również zawierające letril. Spożywali mleko i mięso zwierząt, które jadły trawę, zawierającą letril. Współczesne odmiany traw zostały tak genetycznie zmienione, że pozbawiono je letrilu.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 4 wrz 2020, 11:16
autor: patrzal
O ile kojarzę, amigdalina ulega hydrolizie równolegle do trzech produktów - cyjanowodoru, glukozy i aldehydu benzoesowego. Wszystkie trzy powstają jednocześnie, w ilościach równomolowych. Jakim sposobem w zdrowej komórce ma powstać tylko glukoza, a "trucizny" (HCN i benzaldehyd) tylko w komórce rakowej?
Nie żebym komuś bronił pestki jeść, nic mi do tego, kto co lubi. Otoczeniu to nie szkodzi, a volenti non fit iniuria.
Za to ostatnio jak sprawdzałem wciąż nie było wiarygodnych testów, wykazujących skuteczność amigdaliny in vivo w leczeniu nowotworów. Jeśli przez ostatnie 4 lata coś się zmieniło - chętnie się dowiem. Ale o takich naprawdę wiarygodnych, na odpowiednio dużej liczbie osób, z podwójnie ślepą próbą, itp.
Pozwolę sobie przyczepić się do podanego LD50 - trochę pachnie manipulacją, bo raczej nie podaje się tego dożylnie (tu mogę się mylić), a częściej zażywa doustnie - a po drodze mamy żołądek z kwasem, który, ojej, powoduje hydrolizę amigdaliny. I dla szczurów LD50 doustnie wynosi już tylko 0,88g/kg https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/2932206/. U ludzi mam nadzieję tego nie badano.
Żeby nie było - to wciąż nie są ilości, jakie znajdują się w nalewkach.
Ale rozwiewając obawy odnośnie nalewek nie szerzmy przy okazji wiedzy wątpliwej jakości.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 4 wrz 2020, 12:33
autor: radius
patrzal pisze:O ile kojarzę, amigdalina ulega hydrolizie równolegle do trzech produktów - cyjanowodoru, glukozy i aldehydu benzoesowego. Wszystkie trzy powstają jednocześnie, w ilościach równomolowych. Jakim sposobem w zdrowej komórce ma powstać tylko glukoza, a "trucizny" (HCN i benzaldehyd) tylko w komórce rakowej?
http://www.postepyfitoterapii.pl/wp-con ... 82-292.pdf
patrzal pisze:Pozwolę sobie przyczepić się do podanego LD50 - trochę pachnie manipulacją, bo raczej nie podaje się tego dożylnie (tu mogę się mylić), a częściej zażywa doustnie
Więc dla ciebie, cytat z tego opracowania:
U ludzi dawka tolerowana, po podaniu dożylnym, szacowana jest na 0,07 g/kg masy ciała. Przyjmowanie doustnie dawek 0,6-1 g dziennie może nie powodować zatrucia (10). Najprawdopodobniej jednak wrażliwość na amigdalinę jest cechą osobniczą, gdyż istnieją
doniesienia o stosowaniu dożylnie dawek 2-9 g/kg masy ciała (9).

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 4 wrz 2020, 14:16
autor: patrzal
Dziękuję za linki.
Jeśli faktycznie częściej stosuje się to dożylnie, to wiem coś nowego.
Natomiast wrzucona przez ciebie praca wcale nie wspiera tego, co piszesz. Wcale tam nie twierdzą, że trucizna uwalnia się tylko w komórkach nowotworowych.
"Według teorii opracowanej przez Krebsa (producenta i propagatora letrilu, dopisek mój), w komórkach nowotworowych występuje podwyższony poziom enzymu β-glukuronidazy, który jest w stanie uwalniać cyjanki z letrilu – pochodnej amigdaliny. Jednak poziom tego enzymu w komórkach nowotworowych oraz prawidłowych również jest porównywalny. Ponadto, istotny jest tutaj fakt, iż preparaty letrilu zawierają duże ilości amigdaliny, która nie może być rozkładana przez β-glukuronidazę ze względu na budowę chemiczną cząsteczki (4)."
Bo nie może się uwalniać w taki sposób jak piszesz: cząsteczka A rozpada się na trzy części: 1, 2 i 3. Jeśli powstaje 1, to w tym samym czasie i miejscu musi powstać też 2 i 3. Jeśli nie, to reakcja musiałaby zachodzić wg innego mechanizmu, a nie wygląda by tak się działo.

No i artykuł dotyczy badań in vitro, nie in vivo. To, że coś działa na szalce, nie znaczy, że zadziała też w organizmie. Ok. 80% nowych leków nie przechodzi pozytywnie etapu przejścia z badań in vitro do in vivo, bo albo się okazuje, że w ustroju przestaje działać, albo jest zbyt toksyczne dla samego organizmu. Nie zrozum mnie źle - nic nie mam do tej substancji i byłoby spoko, gdyby działała. Czemu nie, nowotworów mamy dziesiątki, dodatkowy skuteczny lek na choć jeden rodzaj na pewno się przyda.

Biorąc pod uwagę różnice w tolerancji, i tak nie brałbym tego ot, tak sobie, bez nadzoru lekarza. Te dane o dawkach dożylnych to zresztą chyba raczej na szczurach były badane, bo 9g/kg u mnie to byłoby dobrze ponad pół kilo. Raczej hardcore, jak na pojedynczą dawkę dożylnie.

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 4 wrz 2020, 16:33
autor: czytam
Czym innym jest stosowanie B17 do leczenia raka a czym innym wiara, ze spożycie nalewki lub kilku pestek jest przyczynkiem do śmierci. W internecie można znaleźć wiele informacji i śmieci. Im bardziej będziemy zagłębiać się w dowolny temat, tym bardziej inteligentne wyszukiwarki będą nas kierować w wybranym kierunku. Spróbujcie na przykład eksplorować zagadnienie płaskiej ziemi. A wracając do nalewki. Najbardziej szkodliwym jej składnikiem jest alkohol. Na temat jego wpływu na organizm jest masa publikacji. I co? Martwimy się jakimś B?

Re: Czeremcha - przepisy

: piątek, 4 wrz 2020, 21:58
autor: robert.michal
Przypomnę, że koleżanka pytała o kwas pruski (związek cyjanowodoru z wodą).
O amigdalinę pytałaby, gdyby zamierzała łykać te pestki. :D

Produktem rozkładu amigdaliny jest cyjanowodór . W wyniku reakcji między alkoholem etylowym a uwalnianym z pestek kwasem cyjanowodorowym lub jego solami powstaje karbaminian etylu (prawdopodobnie rakotwórczy).

Z badań które przytoczyłem wynika, że np. w spirytusie wiśniowym JEDNAK JEST cyjanowodór (4,42 mg/l spirytusu 40% obj.) oraz karbaminian etylu (2,41 mg/l) . Za PRL wódki gatunkowe i owocowe mogły miec najwyżej 3 mg/L cyjanowodoru. :D

P.S. Wiem, że badania dotyczą wyrobu wódek z owoców pestkowych. ale i tu i tu są pestki i alkohol etylowy.

W każdym razie Państwa o bogatych tradycjach wyrobu alkoholi z owoców pestkowych nadal określają maksymalną zawartość kwasu cyjanowodorowego w takich okowitach i wprost nazywają to zanieczyszczeniem.

A co z tym wypieraniem kwasu pruskiego przez kwas cytrynowy ??? Dlaczego uważacie to za bzdurę?
Do zacierów dodaje się chlorek miedzi lub kwas askorbinowy, aby zmniejszyć zawartość cyjanowodoru oraz karbaminianu etylu w otrzymanych spirytusach.

Re: Czeremcha - przepisy

: sobota, 5 wrz 2020, 10:45
autor: radius
robert.michal pisze:Przypomnę, że koleżanka pytała o kwas pruski (związek cyjanowodoru z wodą).
Proszę bardzo. Strona 37-38.
https://www.ibprs.pl/wp-content/uploads ... ia-iii.pdf

Re: Czeremcha - przepisy

: sobota, 5 wrz 2020, 11:55
autor: robert.michal
Dziękuję za podanie tego opracowania. Powinni to zobaczyć wszyscy pytający jakim stężeniem zalewać owoce.

Jednak te badania pominęły bardzo istotny szczegół: gdzie znika cyjanowodór podczas leżakowania.
Badania Marii Balcerek wykazują, że w śliwowicy poddanej maturacji wraz z upływem czasu zawartość cyjanowodoru maleje, ale niestety wzrasta zawartość karbaminianu etylu.
Wyższa zawartość etanolu w próbach dojrzewających spirytusów wpłynęła na znaczące zwiększenie
stężenia karbaminianu etylu.

Re: Czeremcha - przepisy

: sobota, 5 wrz 2020, 17:48
autor: czytam
No to ten karba... mnie nęka.

Re: Czeremcha - przepisy

: sobota, 5 wrz 2020, 18:17
autor: bociann2
He he, a co pijesz? Czeremchówkę?

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 6 wrz 2020, 15:47
autor: czytam
Z racji urodzaju w okolicy rocznie robię tą nalewkę w kegu 19l. Oczywiście część się rozchodzi wśród znajomych bo, oprócz dereniówki, jest moim numerem jeden.

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 7 wrz 2020, 02:32
autor: kokornik
To ja może bez takich mądrości chemicznych: myślicie że przetrzymanie czeremchy w zamrażarce nie zaszkodzi (albo pomoże tak jak np. tarninie). Nie mam na razie czym zalać, a dzisiaj wpadło parę kilo czeremchy...

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 7 wrz 2020, 06:26
autor: czytam
Nie zaszkodzi. Nawet może pomóc w oddawaniu soku (lód zmasakruje owoce). W dobroczynny wpływ na niwelowanie gorzkości jarzębiny, tarniny, róży... przez zamrażanie dawno przestałem już wierzyć.

Re: Czeremcha - przepisy

: poniedziałek, 7 wrz 2020, 12:36
autor: kokornik
A co sądzicie o suszeniu czeremchy (z pestkami, np. w suszarce do grzybów) i wykorzystywaniu tego typu surowca w późniejszym czasie?

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 16 wrz 2020, 16:42
autor: psotamt
Szukając owoców czarnego bzu, który wygląda w tym roku wyjątkowo nędznie, znalazłem czeremchę. Wiedziałem, że ona tam jest, jednak jej dorodność i ilość wywołała u mnie ciche o q**ła! Zbierałem rok temu, ale owoce były wielkości ziela angielskiego, teraz zaś to wygląda jak wiśnie. Dziś wiadra w dłoń i na czeremchę! 5 kilo zalane, resztę wziął sąsiad. Owoce słodkie i lekko cierpkie, dojrzałe w 100%. Nalewka powinna być doskonała :D
Czeremcha (1).jpg
Czeremcha (2).jpg
Czeremcha (3).jpg
Czytając wcześniej nt szkodliwości tego co w pestkach, powiem tylko tyle, że by wypić taką ilość nalewki z czeremchy by doznać uszczerbku na zdrowiu, trzeba by stracić węch i smak. Nalewka jest tak aromatyczna, że nie da się wypić jej dużo na raz. Jest wyśmienita gdy pije się lampkę tego przysmaku, ale na dłuższą metę to nikt temu nie da rady.
Tak więc, na zdrowie!

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 16 wrz 2020, 20:18
autor: bociann2
Kurka wodna, miałem kiedyś przy samym domu 3 albo i 4 nawet czeremchy amerykańskie. Ładne drzewo ozdobne, ale owoce mi nie smakowały, a w związku ze zmianami praw do gruntu poszły pod topór.
Szkoda.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 16 wrz 2020, 20:25
autor: rastro
Nic straconego... to ścierwo pojawia się nie wiadomo kiedy, jak tylko odwrócisz głowę ;). A poważnie wystarczy rozejrzeć się po okolicy rośne tego pewnie na pęczki na odrobinę zapomnianym terenie.

Re: Czeremcha - przepisy

: środa, 30 wrz 2020, 11:43
autor: psotamt
Minęły równo 2 tygodnie od zerwania i rozpoczęcia maceracji czeremchy. Podaję tegoroczny przepis:
2,5 kg owoców
2,0 l spirytusu 70%
1,5 l wody
0,75 kg cukru trzcinowego
Owoce zalać spirytusem na 7 dni. Potem zlać nalew, a owoce zalać syropem z cukru z wodą. Trzymać 7 dni. Potem zlać syrop i zmieszać obydwa płyny.

Piszę "tegoroczny", bo rok temu miałem mało owoców i zalewałem je 3-krotnie. W tym roku jest klęska urodzaju czeremchy i zalewałem zgodnie z przepisem. Pozostałe owoce pójdą z innymi do kotła z płaszczem na odzysk alkoholu i potem na spirytus.
Chyba z racji tego, że owoce są wyjątkowo dorodne, ta nalewka bije na łeb wszystkie inne. No może poza ratafią i pigwowcową. Wszystkie inne zostają daleko w tyle, nawet czarna porzeczka, wiśnia czy dereń. Smakowo i aromatycznie jest nie do pobicia. Poza tym proporcje udało mi się dobrać dobrze, bo nie jest zbyt dużo alkoholu, a sama nalewka jest bardzo esencjonalna. Barwa idealnie czarna, światło mocnej latarki nie przechodzi przez słój 5-litrowy :D I coś jeszcze, nadaje się do picia już, więc za parę miesięcy może być tylko lepsza :mrgreen:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 4 paź 2020, 14:03
autor: radius
Korzystając z przerwy w nawale zajęć, wybrałem się i ja na zbiór czeremchy :) Potwierdzam słowa kol. psotamt, owoce są dorodne i dużo większe niż rok temu :ok:
czeremcha (1).jpg
Najbardziej dojrzałe, słodkie i soczyste są owoce gdy łodyżka zaczyna się różowić tylko, że przy najmniejszym ruchu owoce od niej odpadają ;)
czeremcha3 (1).jpg
Mój dzisiejszy zbiór to 2,5 kilograma :D
czeremcha-cha.jpg
Nalewkę będę robił chyba wg staropolskiego przepisu;
1 kg owoców czeremchy
1 l wódki 40-proc.
500 g cukru

Owoce umyć, oczyścić i odłożyć na 3 dni w przewiewne miejsce (wówczas utracą goryczkę i cierpki smak).
Po tym czasie owoce wsypać do słoja, zasypać cukrem i zalać alkoholem, odstawić na 5–6 tygodni w chłodne miejsce, a następnie przefiltrować i przelać do butelek.
Przed spożyciem nalewka powinna leżakować w chłodnym miejscu przez co najmniej pół roku.

@psotamt, nie wypij swojej za szybko, to na Wielkanoc wymienimy się próbkami :odlot:

P.S.
Wszyscy zaciekawieni, którzy w te pędy "polecą" na czeremchę muszą uważać, żeby nie pomylić jej z kruszyną, ale pisałem już chyba jak odróżnić od niej czeremchę, więc nie trudno będzie znaleźć :shock:

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 4 paź 2020, 15:42
autor: psotamt
radius pisze:@psotamt, nie wypij swojej za szybko, to na Wielkanoc wymienimy się próbkami :odlot:
Spoko, bez obaw. Ja zebrałem dokładnie 8,8 kg :D Jedna część już leżakuje, druga się maceruje.

Re: Czeremcha - przepisy

: niedziela, 4 paź 2020, 20:52
autor: Aleksandra
Bardzo dziękuję wszystkim za wyczerpujące odpowiedzi. Myślę, że najbezpieczniej i najsmaczniej (bo nie wytrzymałam i spróbowałam ociupinkę, jest bardzo cierpka) będzie zastosować tą nalewkę jako dodatek do innych nalewek, herbatki itp. Właśnie nastawiłam wino z głogu (wg przepisu z tej strony) i jak tylko będzie gotowe, to wzniosę nim toast za wszystkich, którzy pochylili się nad moim pytaniem. Salut!