Alkohole-Domowe.com

Witam,
ostatnio nastawiłem w/w drożdże (2 paczki) na 50l i 14 kg cukru. Po pierwszej destylacji wyraźnie czuć drożdże. Czy jedna paczka drożdży poradzi sobie z 14kg cukru na 50l? Czy jest szansa, że zmniejszy się smrodek przy użyciu mniejszej ilości drożdży?
Gotowałem wcześniej nastaw na Turbo Gulds Old Grand’s, w smaku perfidnie czuć drożdże :/ Z zapachem sobie poradziłem, dodając do drugiego gotowania 2 cytryny i 3 torebki mięty pieprzowej (przyjemny, świeży zapach). Może 3krotne gotowanie poprawi odrobinę jakość?
Krótko praktykuję, dlatego zadaję błahe pytania, a informacje na forum nie są dla mnie wystarczające.
Mam szklany aparat, kolba + chłodnica= bimber - tak i o to chodzi, lecz dążę do wyprodukowania czegoś, po czym mój dziadek stanie oniemiały z wrażenia (on mi jeszcze opowiada o kanie cynowanej...)
W drodze jest keg, głowica aabratek i katalizator miedziany- czy katalizator w pewnym stopniu pozwoli mi otrzymać lepszej jakości produkt? Mam świadomość, że nie będzie to 96%, ale chce otrzymać jak najlepszej jakości produkt. Zanim ktoś skrytykuje ten trunek, to wiedzcie, że w moim regionie jest czymś wybornym na stole wiejskim (a wesele siostry tuż tuż ) i chciałbym pokazać wszystkim, że nawet pospolity bimber może być lepszy od tego, który wszyscy pamiętają.

Liczę na pomoc, jeśli coś ważnego przeoczyłem na forum- przepraszam.

Pozdrawiam Konrad

konradd90 pisze:
Mam szklany aparat, kolba + chłodnica= bimber

Od czegoś trzeba zacząc. Gdybyś miał w zestawie deflegmator to uważam że smrodki zostały by zminimalizowane. Sprzęt który masz w drodze pozwoli ci rozwinąć skrzydła i dziadek uwierzy w ciebie - kiedy wypijecie Jego zdrowie okowitą dobrej jakości, wykonaną przez ciebie

Jedna paczka wystarczy nawet na potrójną porcję - jeżeli ci się nie spieszy. Zauważyłem że im wolniej (bez skrajności) tym lepszy destylat. Wolno fermentowany, wolno destylowany. Nigdzie się nie spiesz.
Powodzenia

Jak dobrze sklarujesz nastaw, to będzie mniej posmaków drożdży.

Wolniejszy odbiór, mniejsza moc grzania.

Tak jak pisali koledzy, czyli dobrze sklarowany nastaw i wolniejszy odbiór powinny pomóc. Jeśli już będziesz miał aabratka z katalizatorem miedzianym i poprawnie przeprowadzisz proces, wszystko zostanie w kotle( smród ) a wyciągniesz samą dobroć. Mówię tu o drugiej destylacji, bo za pierwszym razem stworzysz spiryt ale powiedzmy do wódek smakowych i nalewek.

PETER29 pisze: bo za pierwszym razem stworzysz spiryt ale powiedzmy do wódek smakowych i nalewek.

A kto Ci takich bajek naopowiadał , do wódek smakowych i nalewek stosuje się spirytus najwyższej klasy.

Witka ja ostatnio eksperymentowałem z tymi drożdżakami i już kilka nastawów mi super przerobiły w około 2 tygodnie w zależności od temperatury otoczenia. Moje proporcje to 56 l wody plus 17 kg cukru i jedna paka drożdży.

Pozdrawiam

Witam,mam taki problem,mianowicie mam 3 butle po wodzie 19l i w nich chce zrobić nastaw.Wyglądało by to tak że wody daje po 15 litrów (keg 50l) proporcjonalnie cukru i teraz pytanie czy mogę przykładowo kupić 2 opakowania drozdzy i podzielić je na trzy porcje na wadze elektronicznej dokładnej do 1g.Bedzie coś z tego czy lepiej zainwestowac w fermentator i robic zastaw z 21-25 litrów??.

Robiłem w pięciu takich po 15 litrów. Nie ma problemu, dobrze wyszło, ale porcję drożdży rozpuściłem w 5 litrach wody i po 20 minutach dobrze zamieszane dopiero dzieliłem. Mówią, że na sucho może wyjść niejednakowy skład poszczególnych części.

W jednej części trafi Ci się, więcej drożdży, a w drugiej wjecej pożywki dla nich. Sposób Walda jest dobrym rozwiązaniem, żeby w miarę równo podzielić drożdże.

Ja jak robię z jednej paki w kilku fermentatorach to zawsze dziele na sucho i nigdy problemów nie było. Koczą pracę w takim samym czasie.

Witam, właśnie nastawiłem fermentator na Alcotecu 48 Pure. Mam jednak pewien problem, chodzi o temperaturę otoczenia. W dzień nie ma problemu zaczął ładnie pracować przy kaloryferze. Martwię się jednak o temperaturę w nocy. Czasami spada do 17 stopni. Czytałem na forum o różnych sposobach (koce i pasy grzewcze, grzałki akwarystyczne itd.). Niestety niczym takim nie dysponuję. Myślałem o tym aby fermentator umieścić w dużej misce z gorącą wodą, tak ze 30 stopni i co jakiś czas ją wymieniać. Troszkę to kłopotliwe bo będzie trzeba wstawać w nocy co jakiś czas ale to chyba jedyne rozwiązanie na chwilę obecną. Co o tym sądzicie, może macie jeszcze jakieś swoje patenty gdzie nie trzeba używać elektryczności.

Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Pozdrawiam


Edit .
Dzisiaj wieczorem okryłem fermentator kocem na noc. W pokoju tem. spadła do 17 stopni.
Ku mojemu zdziwieniu temperatura pod kocem była 26,5 stopnia.

Jaka jest temperatura nastawu?

No temperatura jest taka jaką pokazuje termometr. Teraz staram się aby nie przekraczała 22 stopni.
Sprawdzam co jakiś czas w kilku miejscach na fermentatorze temperaturę za pomocą termometru laserowego.

Gdy drożdże się już rozkręcą to koce, grzałki ani inne wspomagacze nie są im do niczego potrzebne. Ogrzeją się same, a w najgorszym przypadku zwolnią pracę, co bywa nawet dobre. Innymi słowy, nic im nie bedzie jeśli zostawisz je na noc w chłodnym pokoju bez okrycia.

U mnie stoją w piwnicy gdzie temperatura nie przekracza 10 stopni.Nastaw z ok.38l wody,12kg cukru i jednej paczki drożdży.Po 2 tygodniach jest gotowy...Pozdrawiam

Witam,
mam jeszcze jedno pytanko, według instrukcji Alcoteca nie wolno używać rurek fermentacyjnych. Jakbym np: nastawił beczkę 100 l to wystarczy, że zabezpieczę ją od góry np. pieluchą tetrową czy lepiej wywiercić jakąś dziurkę w pokrywce i odprowadzić wężem do jakiegoś słoja z wodą?

Dzięki za podpowiedź .

Wystarczy, że położysz pokrywę na otworze, nie musisz jej dokręcać. Jak masz jeszcze muszki owocówki to kawałek materiału (ja stosuję stare bawełniane koszulki, oczywiście czyste) i na to pokrywa.

I masz je taniej w naszym sklepiku. Występują pod nazwą Szlacheckie 48 lub AD 48. W środku to samo z tej samej fabryki, tyle że bez dwóch pośredników.

Bardzo dziękuję za odpowiedź te bulgotanie doprowadzało mnie do szału .

JanOkowita - Wysyłka do mnie byłaby za droga . Szlacheckie 48 są teraz w sklepie po promocyjnej cenie 9,49 zł .Ja kupuję na ebay-u , ostatnio zapłaciłem 2,68 euro (jakieś 11,30 pln) za paczkę i do tego wysyłka była za free .

Pozdrawiam

A mi to bulgotanie pomaga się zrelaksować szczególnie jak jest kilka rurek i każdy nastaw robi w innym tempie. Taka Prawdziwa muzyka dla ucha bimbrownika . Tylko serii przez pierwsze 3 dni nie lubię. Jeżeli nastaw mam w 30l wiadrze to też tylko luźno rzucona pokrywka/przykrywka A Nastawy zimą (0-6'C garaż) wspomagam grzałką i owijam śpiworem, na to karimata i jest ok.
Chociaż w tym roku zbuduję "termos" z płyt styropianowych Taki chyyyytry plan

Poradzą sobie i bez termosu:)

Sprawdzałem ostatnio temperatury pracy tych drożdży. Też na początku się martwiłem o temperaturę otoczenia i takie tam. Wstawiłem 2 nastawy z alcoteca według instrukcji z opakowania. Po wszystkim okryłem je kocem (wszystko się działo wieczorkiem). Rano temperatura otoczenia wynosiła 17 stopni a pod kocem było 27. Jak kilku moich poprzedników pisało jak już ruszą do boju to nie ma wpływu temperatura otoczenia tylko wydłuża się czas w jakim będzie zeżarty cukier.

Pozdro

Witam nastawiłem zacier z 8 kg cukru 21 litrów wody i wsypałem do tego drożdże Alcotec 48, miał powstać zacier o mocy 20% w 21 litrach wody, miało to trwać 5 dni jak pisało w instrukcji. Problem polega na tym, że 5 dni już minęło, zacier nie pracuje i jest bardzo słodki i tu proszę Panów o jakieś konkretne propozycje co dalej. Miałem użyć środka do klarowania, ale nie wiem czy warto. Proszę o jakieś informacje.

Mierzyłeś blg ????

A zrobiłeś wszystko według instrukcji z opakowania ? Rozpuściłeś cukier w wodzie o tem. 40 stopni , poczekałeś jak woda ostygnie lub dolałeś zimnej wody żeby temperatura wody wynosiła 25 stopni ??? Bo może wsypałeś drożdże do za gorącej wody i zabiło drożdże .
Niech mnie ktoś poprawi jak się mylę .

Jeśli celujesz w tak wysoki % NASTAWU, cukier najlepiej dodawać partiami. Do tego ważna jest temperatura otoczenia, by się to nie zagrzało za bardzo. Ewentualnie drożdże mogły być niewłaściwie przechowywane zanim je kupiłeś i straciły na wydajności.

Co z tym zrobić? Przegoń co masz, a jeśli koniecznie chcesz odzyskać pozostały cukier, zmierz Blg dundru po ostudzeniu, dosłódź i zrób na nim kolejny nastaw. Opcja nr dwa, możesz rozbić ten nastaw który masz na pół, rozcieńczyć i próbować zrestartować nowymi drożdżami bądź sprawdzić czy samoczynnie nie ruszy na tych które w nim może jeszcze ocalały .

Lootzek pisze:Co z tym zrobić? Przegoń co masz,

Nic na razie nie goń Przede wszystkim musisz zmierzyć Blg, bo jak drożdże nie ruszyły to w nastawie masz cały cukier. Gdy już zmierzysz zawartość cukru i Blg będzie rzeczywiście bardzo wysokie, to wtedy;

Lootzek pisze:możesz rozbić ten nastaw który masz na pół, rozcieńczyć i próbować zrestartować nowymi drożdżami bądź sprawdzić czy samoczynnie nie ruszy na tych które w nim może jeszcze ocalały .

Dzięki Panowie, ale nastaw jeszcze pracuje , bo nie zwróciłem uwagi że w pokoju była za niska temperatura a temp. zacieru miała 18 stopni co wydłuża czas fermentacji. Dalej idą bąbelki od dna wiec poczekam aż się skończy i wtedy użyje turbo klar i do destylacji.

O, faktycznie. Nie pomyślałem że nastaw mógł w ogóle nie ruszyć. Radius dobrze pisze!

Witam,

Chciałbym się zapytać o końcówkę, tz. balingomierz pokazuje mi już -5 blg ale w próbce i nastawie jest tyle gazu że syczy jak coca-cola.
od 20 minut wstrząsam próbką a ta się nie chce wygazować. Dać mu się jeszcze troszkę odgazować czy klarować i go kotła ????

Dopóki nastaw się nie odgazuje, to nie uda ci się go sklarować.

Dzięki za szybka odpowiedź, a może go jakoś zamieszać żeby się szybciej odgazował ? Czy lepiej go zostawić w spokoju niech sobię jeszcze postoi ?

Sprawdź miernik na wodzie oraz temperaturę próbki. Spróbuj odgazować nastaw i jeżeli jutro nadal będzie musować to jeszcze się wstrzymaj z gotowaniem.

@aronia - sprawdziłem na wodzie pokazuje 0. temperatura próbki dokładnie 20 plus minus błąd termometru 1 stopień(zaraz sprawdzę na gotującej wodzie) . Dobra dzięki bardzo za podpowiedzi w sumie to święta można poczekać ale chciałem puścić coś w wigilię bo jak stary przesąd mówi jak coś zrobisz w wigilię to będziesz to robić przez cały rok .

Witam,
Mam paczkę drożdży T48 - niestety tylko jedną.
W zestawie mam beczkę 120 L.
Jaką max objętość (woda/cukier) jedna paczka tych drożdży pociągnie?
Czas nie gra istotnej roli.

40 litrów/10 kg. 2 tygodnie

Ostatnio robiłem beczkę 6 kg cukru i woda do objętości 25l, dałem na bekę 3 wiadra w odstępach po dwa dni. Pierwsze wiadro z drożdżakami dałem 16.05, a 05.06 już miało -3 BLG i zaczęło się klarować.

teraz postawiłem bekę z dawką 4 x 6 kg cukru i woda do 25l. Ciekawe ile będzie robiło.

Dodam, że robiłem na Alcotec 48 Turbo Pure.

pełną beczkę można spokojnie zaszczepić jedną paczką, należy jedynie uważać by nie przekraczać początkowego BLG i cukier dodawać w 2 partiach.

Czyli Janie jak myślałem. zamawiasz BLT. Ja mam ze 100 sztuk takich Cobra whisky.

chprzemo pisze:teraz postawiłem bekę z dawką 4 x 6 kg cukru i woda do 25l

To chyba pomyłka. Żadne drożdże nie tkną 69°Blg.
24kg cukru i 10,6l wody?

Ja rozumiem, że woda do 25 litrów na każde 6 kg cukru?

Wydaje mi się, że koledze chodziło o 4 beczki po 6 kilo w 25 litrach

Źle się wyraziłem- mój błąd.

Postawiłem beczkę do której w odstępach co 2 dni dodawałem wiadro w którym było 6 kg cukru i woda do objętości 25l- takie dawki były 4.

Więc finalnie nastaw ma ok 100L i 24 kg cukru ale jeszcze pracuje- z braku czasu nie zmierzyłem BLG więc konkretniej wypowiem się po zmierzeniu- może uda się dzisiaj to zrobić.

Ja dzisiaj nastawiłem - 15 kg cukru + woda do 80 litrów... 18 Blg.
Na jednej paczce.
Za tydzień planuję dodać jeszcze 10 kg cukru i woda do 100 l.
Zobaczymy co wyjdzie