Na baniak 25 l kupuję około 12 kg truskawek. Zwykle wpadam na rynek pod koniec dnia handlu, w poniedziałek, w środku sezonu, kiedy towar jest w miarę tani a kilka dni wcześniejszych upałów pozwoliło dojrzeć dużej ilości owoców. Sprzedawcy o tej porze są bardziej skorzy do potargowania a ja od razu zaopatruje się w owoc na kompoty i dżemy co ułatwia uzyskanie opustu ceny.
Drożdże stosowałem różne (Fermicru VR5, Fermivin, Fermivin PDM, Tokaj a nawet Bordeaux), wino wychodzi smaczne zarówno na aktywnych jak i na tych w płynie. Trzeba tylko zwrócić uwagę na to w jakich warunkach są trzymane w sklepie. Tu koło mnie jest taki ogrodniczy gdzie latem duchota i skwar dają się we znaki a drożdże leżą sobie na półeczkach i opadają z sił. Mimo, że daty przydatności ten towar ma na kolejny sezon, wychodzą z niego słabe matki drożdżowe. Myślę, że lepiej zamówić w sklepie wysyłkowym raz na sezon zapas według potrzeb i trzymać sobie w lodówce. W tym roku zamierzam użyć drożdży Fermicru VR5.
Truskawki staram się przerobić tego samego dnia w którym zostały zakupione. Na początek znajomości serwuję im szybkie mycie i odszypułkowanie, a potem rozgniatam je tłuczkiem do ziemniaków lub rękoma. Do pulpy szybko wlewam rozpuszczony w wodzie kwasek i 1 g pirosiarczynu potasu. Potem daję napar z herbaty i uwadniam drożdże. W czasie gdy pulpa się konserwuje rozpuszczam 3 kg cukru w 6-7 l wody. Po około 30 minutach wlewam cukier i drożdże*. Po następnych 10 minutach wlewam pożywkę. Zakładam korek z rurką fermentacyjną. Wino nastawione - rusza fermentacja.
Po kilku, kilkunastu dniach, jak wskazania cukromierza zejdą poniżej 9 * blg dodaję 2 kg cukru rozpuszczone w 2 l wody.
Jak wino przestaje pracować ściągam je z owocu. Używam filtratora z oplotu albo worka filtracyjnego. Trudniej idzie to też zrobić odcedzając przez pończochę albo zlewając wężykiem przez sitko. Do zlanego wina dodaję 2 kg cukru rozpuszczone w kilku l wody, baniak na tym etapie zostaje dopełniony. Ewentualne kolejne dodatki cukru w celu otrzymania odpowiedniej słodyczy polegają na rozpuszczeniu go w części wina i wlaniu z powrotem do balona. Pozwalam drożdżom osiągnąć maksymalny poziom alkoholu dosładzając do smaku aż do ostatecznego zatrzymania fermentacji. Zlewam je wtedy znad osadu i konserwuję za pomocą 5 g pirosiarczynu potasu. Po miesiącu, o ile pojawi się osad, zlewam je kolejny raz i odstawiam w balonie do piwnicy. Butelkuję po kilkumiesięcznym leżakowaniu**, przed następnym sezonem truskawkowym. Z baniaka 25 l wychodzą mi 32 butelki wina.
Pozdrawiam
Spid
oto składniki na 25l wina:
ok 12 kg truskawek - najlepiej dojrzałe i ładne owoce,
ok 7 kg cukru - będzie dodawany w porcjach, na początek 3 kg
ok 52 g kwasku cytrynowego
6 g konserwant -pirosiarczyn potasu - uwaga na pierwsze siarkowanie 1 g wystarczy
1 op. drożdże - Fermicru VR5
10 g pożywka - fosforan diamonowy
250 ml taniny i garbniki - napar z 2 łyżeczek czarnej herbaty
20 kg truskawek
4 kg cukru
70 g kwasku cytrynowego
2 g pirosiarczynu
1 op. drożdże Fermicru VR5
15 g fosforanu diamonowego (DAF)
250 ml naparu na 3 czubate łyżeczki czarnej liściastej herbaty
1 ml Rohapect DA6l (i jeszcze 3 ml)
woda do objętości 34 l
** butelki przed zakorkowaniem też odkażam pirosiarczynem potasu. Etykiety drukuję na zwykłym papierze i przyklejam klejem w sztyfcie.