Smak i zapach Calvadosu
Witam psotników, chciałem zaczerpnąć informacji szerszego grona na temat smaku i zapachu psoty z jabłek, ponieważ ile razy zrobię taki specyfik to pachnie przepięknie, uzależniająco, a smakuje nie tyle cierpko co "plastikowo", płasko i nie pije się tego zbyt przyjemnie... Wiele razy próbowałem na pot-stillu i zawsze wychodziło kiepsko, w końcu odpuściłem, dziś 10L nastawu puściłem na Aabratka, uzyskałem piękne 95-96%, zapach z rajskiego ogrodu ale w smaku po rozcieńczeniu o połowę też nieciekawie to smakowało, ciężko to opisać ale trochę jakby acetonem zalatywało. Rozcieńczałem dobrą wodą, zero zmętnienia więc chyba nie w tym problem, może jabłka na nastaw były za kwaśne albo nieodpowiednie w smaku? Nastaw też nie chce mi się sklarować do końca, 3 miesiące leżał w piwnicy a dalej mętny, choć cząstki stałe opadły. Nie wyglądał na zepsuty, w smaku wytrawny ale bez żadnego dziwnego posmaku, nie spleśniały, zaoctowany, zmlekowany ani nic podobnego, ładny choć mętny nastaw. Pytanie, czy psota z jabłek ma tak smakować czy ja robię coś źle, źle dobieram jabłka, drożdże (bajanusuy), czy może taką surówkę trzeba trochę przeleżakować żeby się nadawała do spożycia ?
Brykniem bo odwykniem, chluśniem bo uśniem...
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Smak i zapach Calvadosu
Od takich spraw do niedawna ekspertem był Zygmunt, ale od kiedy Dzwoneczek się rozpił i nie dostarcza mu magicznego pyłu, jego kryształowa kula przestała działać.
Opisz krok po kroku jak działasz i zapodaj zdjęcia tego pot stila.
A skąd mamy to wiedzieć, skoro nie zająknąłeś się nawet o tym jak prowadzisz destylację?mcybass pisze:czy ja robię coś źle
Od takich spraw do niedawna ekspertem był Zygmunt, ale od kiedy Dzwoneczek się rozpił i nie dostarcza mu magicznego pyłu, jego kryształowa kula przestała działać.
Opisz krok po kroku jak działasz i zapodaj zdjęcia tego pot stila.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
online
- Posty: 7342
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Smak i zapach Calvadosu
Kilkukrotnie destylowałem nastaw z jabłek na calvadosa i zauważyłem, a raczej poczułem, że świeży a do tego jeszcze ciepły destylat ma taki lekko "ostrawy" zapaszek, zwłaszcza jak nastaw był zrobiony na kwaśnych jabłkach. Nie był to jednak typowo acetonowy zapach przedgonów, nosem nie obracało mi dziurkami do góry Wietrzenie i leżakowanie pozbawiało destylat tej ostrości tak, że zalecam cierpliwość i jeszcze raz cierpliwośćmcybass pisze:uzyskałem piękne 95-96%, zapach z rajskiego ogrodu ale w smaku po rozcieńczeniu o połowę też nieciekawie to smakowało, ciężko to opisać ale trochę jakby acetonem zalatywało.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Smak i zapach Calvadosu
Ponad 200ml przedgonu oddzieliłem z 10L nastawu więc dość sporo. Pot stilla pożyczałem więc nie mam zdjęć, a teraz o aabratku cóż tu dużo mówić... może kolumna nie pracowała poprawnie przy tak małej ilości wsadu, ale temperatura na szczycie była stała a procentowo w okolicy 95% więc bez problemu. Pewnie leżakowanie i przewietrzenie pomoże, albo ostatecznie dodam chemii do destylatu i jeszcze raz na aabratka. Jak nie pomoże to znajdą się chętni co i takie niespecjalne wypija i jeszcze podziękują Tak teraz myślę że problemem mógł być jednak gatunek jabłek... trzeba będzie na przyszłość dobierać staranniej odmianę.
Dzięki za zainteresowanie
Dzięki za zainteresowanie
Brykniem bo odwykniem, chluśniem bo uśniem...
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Smak i zapach Calvadosu
Ja też robiłem kilkukrotnie calvados, na pot stillu /z dwoma deflegmatorami/, gotowane wraz z pulpą, jabłka to raczej różnie, raz jeden gatunek innym razem mieszanka, generalnie na początku to mnie odrzuciło i bałem się że coś zrobiłem nie tak, ale po przeczytaniu kilku tematów w tej kwestii zasypałem rozcieńczony do 60% destylat i dałem mu czas, jakie było moje zdziwienie kiedy po trzech miesiącach spróbowałem próbki, kolosalna różnica, ale po pół roku to była bajeczka.
Wiodła mnie jeszcze ciekawość jak smakuje prawdziwy calvados i ostatnio córa mi zrobiła prezent i z wojaży przywiozła mi buteleczkę /nie pamiętam producenta, ale mam schowaną buteleczkę/, z drżącym sercem /ja/ spróbowaliśmy go razem, i stwierdziliśmy że smaki podobne, głębia też, córa stwierdziła że mój jest lepszy, ale bez przesady, więc przede wszystkim czas, gatunek jabłek, odpowiednie drożdże /ja stosowałem bayanusy 995/ i ostrożność z cukrem, i można zrobić naprawdę dobry trunek, niestety nic się już nie ostało choć było odstawiane do nie ruszania, ale było to tak smaczne że przepadło i pamięć tylko została, ale nic to, w niedługim czasie nastawiam kolejne nastawy, pozdrawiam jabłkowo
Wiodła mnie jeszcze ciekawość jak smakuje prawdziwy calvados i ostatnio córa mi zrobiła prezent i z wojaży przywiozła mi buteleczkę /nie pamiętam producenta, ale mam schowaną buteleczkę/, z drżącym sercem /ja/ spróbowaliśmy go razem, i stwierdziliśmy że smaki podobne, głębia też, córa stwierdziła że mój jest lepszy, ale bez przesady, więc przede wszystkim czas, gatunek jabłek, odpowiednie drożdże /ja stosowałem bayanusy 995/ i ostrożność z cukrem, i można zrobić naprawdę dobry trunek, niestety nic się już nie ostało choć było odstawiane do nie ruszania, ale było to tak smaczne że przepadło i pamięć tylko została, ale nic to, w niedługim czasie nastawiam kolejne nastawy, pozdrawiam jabłkowo
-
- Posty: 70
- Rejestracja: czwartek, 16 lut 2012, 18:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Smak i zapach Calvadosu
Dodam swoje trzy grosze. Po moim calvadosie pozostało tylko miłe wspomnienie, nie mogę doczekać się już świeżych jabłek. Robiłem w ubiegłym roku ten wspaniały trunek dwa razy. Pierwszy na słodkich jabłkach, drugi na kwaskowatych- różne odmiany. Za każdym razem inny posmaczek, odpowiadają mi obydwa. Drożdże G 955 i krótka kolumna tzn. 30cm wypełnienie tylko miedziane na początku stabilizacja, odbiór kropelkowy przedgonów a później grzanie na minimum i cała reszta odebrana jak z potstilla.
Re: Smak i zapach Calvadosu
Witam,
Robiłem Calvados z cydru z minimalnym dodatkiem cukru (0,5 kg na 10 litrów soku) fermentowanego na dzikich drożdżach destylowanego na pot-still'u z jednym deflegmatorem. Na Calvados przeznaczyłem tylko frakcje 75-50 %, pozostałe przed- i pogony od powtórnej obróbki na spirytus. Podobnie jak u Ciebie miałem bardzo piękny zapach, natomiast smak jabłek był słabo wyczuwalny (ale bez dodatku nut plastykowych ). Uzyskany destylat wlałem na pokrojone w cienkie plasterki jabłka (w proporcji 1 jabłko na litr destylatu) i dodałem kilka rodzynków i kawałek cynamonu. Po tygodniu zlałem znad jabłek dodałem nalewkę z pestek jabłkowych (sok z jabłek wyciskałem w sokowirówce i po przekrojeniu jabłek miałem dużo pestek), rozcieńczyłem do 50% cydrem i wlałem na opiekane płatki dębowe. Po zlaniu znad płatków Calvados ma rewelacyjny kolor (zabarwienie od jabłek i od dębu), zapach i bardzo dobry smak.Teraz po kilku miesiącach leżakowania jest trochę mniej ostry w smaku ale dużej różnicy nie widzę.
Na początku grudnia trafiłem w mojej okolicy na jabłoń z zamarzniętymi jabłkami i mając wolne moce przerobowe postanowiłem zrobić z nich cydr. Po przyniesieniu do domu i rozmarznięciu zrobiły się miękki i brązowe i można je było wyciskać w prasce do ziemniaków. Cydr z nich wyszedł podły w smaku z nutami kompotowymi i zgniłych jabłek. Po przepuszczeniu destylat w nieznacznym stopniu zachował kompotowo-zgniły aromat, ale nie był tragiczny. Po uszlachetnieniu destylatu jak wyżej pomiędzy Calvadosem ze świeżych jabłek a tym z mrożonych nie było dużej różnicy.
Podobny sposób obróbki stosowałem do śliwowicy (dodatek wina ze śliwek, i nalew na śliwki suszone) i wynik był również rewelacyjny.
W nadchodzącym sezonie planuje poeksperymentować z dodatkiem płatków z jabłoni zamiast z dębu i z dodatkiem trawy żubrówki.
Jeżeli zdecydujesz się na opisane wyżej uszlachetnienie destylatu to napisz jaki uzyskałeś rezultaty.
pozdrawiam
Robiłem Calvados z cydru z minimalnym dodatkiem cukru (0,5 kg na 10 litrów soku) fermentowanego na dzikich drożdżach destylowanego na pot-still'u z jednym deflegmatorem. Na Calvados przeznaczyłem tylko frakcje 75-50 %, pozostałe przed- i pogony od powtórnej obróbki na spirytus. Podobnie jak u Ciebie miałem bardzo piękny zapach, natomiast smak jabłek był słabo wyczuwalny (ale bez dodatku nut plastykowych ). Uzyskany destylat wlałem na pokrojone w cienkie plasterki jabłka (w proporcji 1 jabłko na litr destylatu) i dodałem kilka rodzynków i kawałek cynamonu. Po tygodniu zlałem znad jabłek dodałem nalewkę z pestek jabłkowych (sok z jabłek wyciskałem w sokowirówce i po przekrojeniu jabłek miałem dużo pestek), rozcieńczyłem do 50% cydrem i wlałem na opiekane płatki dębowe. Po zlaniu znad płatków Calvados ma rewelacyjny kolor (zabarwienie od jabłek i od dębu), zapach i bardzo dobry smak.Teraz po kilku miesiącach leżakowania jest trochę mniej ostry w smaku ale dużej różnicy nie widzę.
Na początku grudnia trafiłem w mojej okolicy na jabłoń z zamarzniętymi jabłkami i mając wolne moce przerobowe postanowiłem zrobić z nich cydr. Po przyniesieniu do domu i rozmarznięciu zrobiły się miękki i brązowe i można je było wyciskać w prasce do ziemniaków. Cydr z nich wyszedł podły w smaku z nutami kompotowymi i zgniłych jabłek. Po przepuszczeniu destylat w nieznacznym stopniu zachował kompotowo-zgniły aromat, ale nie był tragiczny. Po uszlachetnieniu destylatu jak wyżej pomiędzy Calvadosem ze świeżych jabłek a tym z mrożonych nie było dużej różnicy.
Podobny sposób obróbki stosowałem do śliwowicy (dodatek wina ze śliwek, i nalew na śliwki suszone) i wynik był również rewelacyjny.
W nadchodzącym sezonie planuje poeksperymentować z dodatkiem płatków z jabłoni zamiast z dębu i z dodatkiem trawy żubrówki.
Jeżeli zdecydujesz się na opisane wyżej uszlachetnienie destylatu to napisz jaki uzyskałeś rezultaty.
pozdrawiam
Re: Smak i zapach Calvadosu
Witam,
Postanowiłem odświeżyć temat, żeby nie zaśmiecać forum. Chcę kupić beczkę dębową do starzenia calvadosu o pojemności 10l. Czy wybrać mocno wypalaną w środku czy średnio.
Producent, Pan E. Okruta proponuje 3 stopień wypalenia. Co o tym sądzicie. Macie jakieś doświadczenia?
Postanowiłem odświeżyć temat, żeby nie zaśmiecać forum. Chcę kupić beczkę dębową do starzenia calvadosu o pojemności 10l. Czy wybrać mocno wypalaną w środku czy średnio.
Producent, Pan E. Okruta proponuje 3 stopień wypalenia. Co o tym sądzicie. Macie jakieś doświadczenia?