Rura 89 mm - szyć coś z tego, czy może to przegięcie?

Budowa kolumn rektyfikujących.
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1924
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy

Post autor: drgranatt »

BartekBartek1 pisze:Podjąłem decyzję, że buduję w końcu kolumnę. Ustaliłem, że średnica to 88,9mm.
Toż to tylko 1 rozmiar mniejsza od tych w zakładach spirytusowych. :shock: Wydajność z takiej armaty to powinna wyjść co najmniej 6l/h. Nie nadążysz zmieniać naczyń, chyba że o razu do kanistra.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

BartekBartek1
450
Posty: 499
Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Rura 89 mm - szyć coś z tego, czy może to przegięcie?

Post autor: BartekBartek1 »

6l/h przy jakiej zawartości alkoholu z 10% zacieru kukurydzianego?
Pędzić, pić, zalegalizować.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Rura 89 mm - szyć coś z tego, czy może to przegięcie?

Post autor: ramzol »

Gotuje od prawie roku na taborecie gazowym. Od jakiegoś czasu 96%. Miałem 2 przykre sprawy z gazem. Pierwsza to trafiony zawór w butli, przez moją nieuwagę gaz palił się pewnie z dwie doby pod kegiem małym płomieniem. Na szczęście odebrałem całość i nie miało się co zapalić, dunder zamienił się w czarny pumeks. Drugi przypadek miał miejsce nie dawno. Rektyfikowałem surówkę, odbierałem już serduszko, jak nacisnęło mnie siusiu. Bmbrownia ma 1,6m wysokości i nie ma wc ;) więc postanowiłem wyskoczyć na minutkę. Jak to bywa, wpadłem na sąsiada i z minutki zrobiło się 10min (Po spaleniu kega nie opuszczałem sprzętu podczas procesu). Jak wszedłem do pomieszczenia tajemnego, zobaczyłem przerażająca rzecz. Góra "kolumny" (otwarta rura) paliła się żywym błękitnym ogniem :!: :o . Wyłączyłem gaz i pochodnia zgasła. Otulina z rury była stopiona a pompka nie podawała wody do skraplacza. Zepsuła się. Dobrze że spirytus przelał się górą i zapalił nim nazbierały się pary bo była by katastrofa. Wczoraj zamontowałem grzałki w kegu i nawet jak moja aluminiowa instalacja tego nie ogarnie to nie ma mowy o grzaniu gazem. Potknąć można się zawsze.
Dostałem aż dwie porządne lekcje i nie opuszczam już pomieszczenia zostawiając włączony sprzęt nawet na minute, a prąd wyłączam włącznikiem światła. Wnioski: Mam już wiaderko w bimbrowni :lol:

Co do tematu to butla przy dwóch procesach na gotowy produkt (Keg 30l) znika w odstraszającym tempie. I kończy się zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie. Ale decyzja należy do Ciebie ;)


edit:
No to sprawdziłem daty i się troszkę zdziwiłem. :freak:

Został bym przy opcji nr 3. Jeżeli masz zamiar lać to w beczki i zapominać. Jeżeli nie to CM przy 1m wypełnienia i doświadczeniu operatora, pozwoli oczyścić destylat z niechcianych frakcji. Nie moja teoria ale zaczynam praktykować.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kolumny destylacyjne”