kilka pytan od alko..laika... :P
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: sobota, 11 sie 2012, 17:45
witam WSZYSTKICH forumowiczów ...jestem tu po raz pierwszy .. a to dlatego że z okazji jesiennych porządków piwnicy sąsiada wpadłem w posiadanie pięciu 20 L gąsiorków i chciałbym je jakoś wykorzystać.... organizuje już sobie winogronko i może załapie się jeszcze na śliwki <śliwowica> mam też kilka kg żyta <żytniówka> .... na razie nie będę zadawał zbędnych pytań bo mam co najwyżej jak możecie to podpowiedzcie JAKI łatwy a w miarę dobry destylator na początek zmontować pozdro dla wszyskich
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
Radius - oczywiście, że można szkło lub nierdzewke, ale jak dla mnie sa dwa powody dla których lepiej robic z miedzi...
Raz to nie potrzeba juz więcej wypełnienia z miedzi (katalizatora) co przy nierdzewce jest wskazane, a dwa to niewielkim nakładem pracy można zrobic to samemu (nie trzeba nic spawac - jak przy stali).
A dodatkowo sie nie tłucze jak szklane zabawki.
Raz to nie potrzeba juz więcej wypełnienia z miedzi (katalizatora) co przy nierdzewce jest wskazane, a dwa to niewielkim nakładem pracy można zrobic to samemu (nie trzeba nic spawac - jak przy stali).
A dodatkowo sie nie tłucze jak szklane zabawki.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
Drugi powód jest dobry, z pierwszym bym dyskutował.
Czasem robiłem gęste albo ziarna na pustej kolumnie miedzianej, wys. do tych nastawów 1m.
Chłodnica, też miedziana potrafiła się po kilku takich przebiegach zrobić do połowy czarna, czyli coś jednak przechodziło na samą górę, część tego wiązała się na chłodnicy przebarwiając ją a część szła do odbioru.
Teraz daję przy takich nastawach na górę 30cm miedzi i nie ma tego problemu, filtr wyłapuje co trzeba.
Przy cukrowych być może nie byłoby to potrzebne ale w tej sytuacji się przydaje.
Czasem robiłem gęste albo ziarna na pustej kolumnie miedzianej, wys. do tych nastawów 1m.
Chłodnica, też miedziana potrafiła się po kilku takich przebiegach zrobić do połowy czarna, czyli coś jednak przechodziło na samą górę, część tego wiązała się na chłodnicy przebarwiając ją a część szła do odbioru.
Teraz daję przy takich nastawach na górę 30cm miedzi i nie ma tego problemu, filtr wyłapuje co trzeba.
Przy cukrowych być może nie byłoby to potrzebne ale w tej sytuacji się przydaje.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
Emiel - widzisz przy miedzianej rurze tylko jakaś cześć smrodków przechodziła do destylatu, a co było by w takiej sytuacji przy rurze z nierdzewki? Dodatkowo jak piszesz, że katalizator w miedzianym deflegmatorze sie przydaje - to ok. ale faktem też jest to, że nie potrzeba takiej ilości miedzianego wypełnienia co w rurze K.O - a pamiętajmy, że ono do tanich nie należy, więc po co przepłacać?
Szabix - oczywiście że można - potrzebujesz tylko palnik i lut o którym piszesz, a miedź polutujesz lutem bezołowiowym nawet nad kuchenka gazowa w domu...
A tak jeszcze dodam o szkle bo wcześniej zapomniałem napisac, dla mnie szkło dyskwalifikują dwie konkretne sprawy, raz że sie tłucze i dwa odnośnie deflegmatora to przewężenia na wejściu par co utrudnia powrót flegmy, a w miedzi czy K.O tego zjawiska nie ma (chyba, że ktoś umyślnie zrobi wąskie gardło), dzięki czemu bedzie bardziej wydajnie, a o możliwości budowy dowolnych rozmiarów (co bije na głowę szklane pod wzgledem jakości otrzymanego produkt) chyba wiele pisac nie trzeba...
Szabix - oczywiście że można - potrzebujesz tylko palnik i lut o którym piszesz, a miedź polutujesz lutem bezołowiowym nawet nad kuchenka gazowa w domu...
A tak jeszcze dodam o szkle bo wcześniej zapomniałem napisac, dla mnie szkło dyskwalifikują dwie konkretne sprawy, raz że sie tłucze i dwa odnośnie deflegmatora to przewężenia na wejściu par co utrudnia powrót flegmy, a w miedzi czy K.O tego zjawiska nie ma (chyba, że ktoś umyślnie zrobi wąskie gardło), dzięki czemu bedzie bardziej wydajnie, a o możliwości budowy dowolnych rozmiarów (co bije na głowę szklane pod wzgledem jakości otrzymanego produkt) chyba wiele pisac nie trzeba...
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
Do lutowania cyną potrzebujesz lutownicy oporowej i odpowiedniego topnika. Odrobina wprawy i idzie całkiem dobrze:
http://alkohole-domowe.com/forum/post45791.html#p45791
Znam Kolegów którzy w ten sposób łączyli nawet karbowankę z króćcami i wszystko było szczelne. Kwestia wprawy.
http://alkohole-domowe.com/forum/post45791.html#p45791
Znam Kolegów którzy w ten sposób łączyli nawet karbowankę z króćcami i wszystko było szczelne. Kwestia wprawy.
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
No ok. nie będę się kłócił, ja kiedyś próbowałem i za cholere nie szło,
a mam takie pytanie odnośnie tego lutowania. Jaką rurę można w ten
sposób połączyć (do jakiej średnicy i jakiej grubości ścianek) i czy poza
opisanym przez Ciebie topnikiem są jeszcze jakieś "patenty" na to?
Bo chętnie poprubóje i nauczę się czegoś nowego
Pozdrawiam
a mam takie pytanie odnośnie tego lutowania. Jaką rurę można w ten
sposób połączyć (do jakiej średnicy i jakiej grubości ścianek) i czy poza
opisanym przez Ciebie topnikiem są jeszcze jakieś "patenty" na to?
Bo chętnie poprubóje i nauczę się czegoś nowego
Pozdrawiam
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
Opisany przeze mnie sposób przygotowania topnika jest sprawdzony. Ja bawiłem się z blachą nierdzewną, a potem z karbowanką DN 12. Lut pięknie się rozpływa, czasem potrzeba ponownego zwilżenia powierzchni kwasem i pobielenia. Są dostępne komercyjne topniki, choćby na aukcjach, np:
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=11809115
lub tu:
http://www27.brinkster.com/reko/topnik% ... wania.html
Patenty na takie lutowanie to chyba tylko czysta powierzchnia i odpowiednia lutownica. Pobielone elementy można grzać palnikiem.
Połączenie czołowe rura-kształtka ma dość małą powierzchnię styku. Może się zrywać. Lepiej byłoby podtoczyć oba elementy, tak aby tworzyły połączenie zakładkowe. Choć z drugiej strony mam pachwinowo polutowane cyną króćce w liebigu i siedzą bardzo pewnie.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=11809115
lub tu:
http://www27.brinkster.com/reko/topnik% ... wania.html
Patenty na takie lutowanie to chyba tylko czysta powierzchnia i odpowiednia lutownica. Pobielone elementy można grzać palnikiem.
Połączenie czołowe rura-kształtka ma dość małą powierzchnię styku. Może się zrywać. Lepiej byłoby podtoczyć oba elementy, tak aby tworzyły połączenie zakładkowe. Choć z drugiej strony mam pachwinowo polutowane cyną króćce w liebigu i siedzą bardzo pewnie.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: wtorek, 23 paź 2012, 17:15
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
O ile można to przyłączę się do zadawania pytań. Mam ich kilka. Do tej pory pędziłem raczej małe ilości, aluminiowy szybkowar na oko z 7 litrów pojemności, kawałek rurki miedzianej i szklana chłodnica. Po przerzuceniu się na sprzęt większy - Pojemnik z kwasówki pojemność 40 litrów, miedziane rurki jak do kaloryfera i chłodnica z kwasówki - zauważyłem spadek jakości destylatów (swoją drogą - na małym sprzęcie wywalałem z 60 ml początku, nie odbierałem przedgonów i było smaczne. Na dużym zrobiłem tak samo zachowując proporcje i jest mydlana perfuma - całkiem dobra gruszka niestety posmak mydła psuje efekt). Destyluję raczej powoli. I tu przejdę do pytania zasadniczego. Czy potrzebny jest mi deflegmator (ze słoika np.). Przecież lżejsze estry, alkohole, ostany i inne, i tak skroplą się później niż alkohol (czytaj - przejdą przez słoik w stanie lotnym). Co daje umieszczenie deflegmatorów w pot still w walce o dobrą jakość? Na moje oko raczej pomogą w opóźnieniu pojawienia się pogonów niż w zwalczaniu przedgonów. Czy może mylę pojęcie deflegmatora z odstojnikiem? Zawsze traktowałem te słowa wymiennie, a po niektórych wypowiedziach na forum zaczynam mieć wątpliwości. Podsumowując czy cokolwiek deflegmator/odstojnik między kociołkiem a chłodnicą jest mi potrzebne, czy raczej skupić się powinienem na nauce odbierania serca a odrzucania przedgonów i pogonów ?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: kilka pytan od alko..laika... :P
Odstojnika nie polecamy.
Zapoznaj się z tym co już jest w galerii, jak dalej będziesz miał wątpliwości to wystaw swój aparat na forum, na pewno usłyszysz opinie na jego temat.
No i przede wszystkim do lektury, nie nadwyrężaj więcej cierpliwości pytaniami na które są już odpowiedzi.
Mylisz. Deflegmator to pionowy odcinek łączący kocioł z chłodnicą, bywa np. w formie metrowej rury fi 40mm, można go też spotkać jako filigranowe szkiełko.Żelazny Jan pisze: Czy może mylę pojęcie deflegmatora z odstojnikiem?
Odstojnika nie polecamy.
Bez wątpienia, ale jak będziesz pewien że masz dobrze zrobiony sprzęt.Żelazny Jan pisze:czy raczej skupić się powinienem na nauce odbierania serca a odrzucania przedgonów i pogonów ?
Zapoznaj się z tym co już jest w galerii, jak dalej będziesz miał wątpliwości to wystaw swój aparat na forum, na pewno usłyszysz opinie na jego temat.
No i przede wszystkim do lektury, nie nadwyrężaj więcej cierpliwości pytaniami na które są już odpowiedzi.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM