Jak długo macerować owoce?
-
Autor tematu - Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Witam wszystkich,
Postanowiłem założyć ten temat, bo nie znalazłem żadnego, który odpowiedział na moje pytanie.
Zatem pytanie podstawowe: jak długo macerujecie owoce? Czy czas maceracji zależy wyłącznie od twardości owoców?
Czytam to forum, oraz strony i artykuły związane z produkcją nalewek i widzę że czas maceracji podawany przez autorów jest bardzo szeroki. Od kilku dni, do kilku miesięcy. Wiem, że owoce twarde trzeba zostawić na dłużej, ale miękkie? Np. porzeczki, truskawki, czy maliny? Czy np. trzymając wiśnię trzy miesiące w alkoholu, uzyskam lepszą nalewkę, niż "mocząc" ją dwa miesiące?
Postanowiłem założyć ten temat, bo nie znalazłem żadnego, który odpowiedział na moje pytanie.
Zatem pytanie podstawowe: jak długo macerujecie owoce? Czy czas maceracji zależy wyłącznie od twardości owoców?
Czytam to forum, oraz strony i artykuły związane z produkcją nalewek i widzę że czas maceracji podawany przez autorów jest bardzo szeroki. Od kilku dni, do kilku miesięcy. Wiem, że owoce twarde trzeba zostawić na dłużej, ale miękkie? Np. porzeczki, truskawki, czy maliny? Czy np. trzymając wiśnię trzy miesiące w alkoholu, uzyskam lepszą nalewkę, niż "mocząc" ją dwa miesiące?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 wrz 2016, 21:09 przez zając_poziomka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 383
- Rejestracja: piątek, 9 paź 2015, 19:28
- Ulubiony Alkohol: Przede wszystkim własny
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Wielkopolska okolice Leszna
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
- Kontakt:
Re: Jak długo macerować owoce?
Czas maceracji zależy w dużej mierze od upodobań i przyzwyczajeń, każdy maceruje według siebie trzeba poeksperymentować jeden lubi tydzień a inny minimum 24miesiące.
Więc zalewaj i wyrabiaj sobie własne upodobania.
Smacznego.
Więc zalewaj i wyrabiaj sobie własne upodobania.
Smacznego.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://www.alkoholeforum.pl
https://www.alkoholeforum.pl
-
Autor tematu - Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Jak długo macerować owoce?
Dzięki za wypowiedź, ale to jest niestety odpowiedź, której chciałbym uniknąć, chociaż jednoznacznej oczywiście nie szukam Ile Ty macerujesz owoce? I czy ktoś sprawdził, czy trzymając owoce w alkoholu 24 miesiące, nalewka będzie zauważalnie inna niż trzymając je 2 miesiące?
Mod.
Nie cytuj postu poprzedzającego w całości.
Mod.
Nie cytuj postu poprzedzającego w całości.
-
- Posty: 383
- Rejestracja: piątek, 9 paź 2015, 19:28
- Ulubiony Alkohol: Przede wszystkim własny
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Wielkopolska okolice Leszna
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
- Kontakt:
Re: Jak długo macerować owoce?
Jeden kolega twierdzi ze jak maceruje dereń 24 miesiące to dochodzą dodatkowo migdałowe posmaki od pestek, a nalewka się układa, ja osobiście trzymam od 3 do 8 tygodni. I zawsze robię dwie partie jedne owoce, fermentuję prze tydzień a drugie zalewam od razu .
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://www.alkoholeforum.pl
https://www.alkoholeforum.pl
-
- Posty: 63
- Rejestracja: środa, 12 sie 2015, 11:45
- Krótko o sobie: Jak to Jeż na pierwszy rzut oka szorstki i kłujący,
ale przy bliższym poznaniu całkiem sympatyczny ;) - Ulubiony Alkohol: Jim Beam, śliwowica, wśniówka, orzechówka i dobre zimne piwo.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Wielkopolska - kraina lasów i jezior "Małe Mazury"
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Jak długo macerować owoce?
Zając ja korzystam ze starego przepisu ogólnego na nalewki i w nim każą owoce po zalaniu spirytusem trzymać 4-6 tygodni, ja zawsze trzymam maximum czyli 6 tygodni. Wyjątek jest dla poziomek i malin, bo te tylko 2 tygodnie.
Natomiast żeby uzyskać posmak z pestek (jak wspomniał kolega Kamilpl82) zaleca się rozgniecenie kilku sztuk i maceracji razem z owocami.
Właściwie to wkleję zdjęcie przepisu, z którego korzystam, jest on ze starej książki o nalewkach, winach i modach pitnych.
Powinien rozjaśnić ci obraz sytuacji. Mod.
Kogo karzą i za co
Poprawione. To już się więcej nie powtórzy
Natomiast żeby uzyskać posmak z pestek (jak wspomniał kolega Kamilpl82) zaleca się rozgniecenie kilku sztuk i maceracji razem z owocami.
Właściwie to wkleję zdjęcie przepisu, z którego korzystam, jest on ze starej książki o nalewkach, winach i modach pitnych.
Powinien rozjaśnić ci obraz sytuacji. Mod.
Kogo karzą i za co
Poprawione. To już się więcej nie powtórzy
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony piątek, 23 wrz 2016, 09:00 przez Jeżosław, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Jak długo macerować owoce?
Szczerze mówiąc nie ma co się spinać na terminy.
Dwa lata temu zdarzyło mi się trafić podczas wakacji na kolonię malin.
Po konsumpcji został koszyczek, więc postanowiłem zalać ojcowym destylatem, a tu zonk ... tylko jakieś ogony. Cóż było robić?
Zalałem.
Ponad rok maliny się macerowały w otwartym słoiku a nalewka wyszła przednia.
Jedynych terminów przestrzegam w dziale nalewek ziołowych. Tutaj lepiej nawet trzymać krócej niż mówią przepisy.
Dwa lata temu zdarzyło mi się trafić podczas wakacji na kolonię malin.
Po konsumpcji został koszyczek, więc postanowiłem zalać ojcowym destylatem, a tu zonk ... tylko jakieś ogony. Cóż było robić?
Zalałem.
Ponad rok maliny się macerowały w otwartym słoiku a nalewka wyszła przednia.
Jedynych terminów przestrzegam w dziale nalewek ziołowych. Tutaj lepiej nawet trzymać krócej niż mówią przepisy.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
Autor tematu - Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Jak długo macerować owoce?
Dzięki za odpowiedzi. Ja raczej staram się ustalić, mniej-więcej, czas po którym macerowanie owoców nie ma już sensu. Zakładam, że jest jakaś krzywa, która pokazuje poziom nasycenia alkoholu i że w pewnym momencie ta krzywa zbliża się do punktu po którym już wiele nie zyska
Jak to w otwartym słoiku? Alkohol Ci nie wyparował przez ten rok?pith pisze:Szczerze mówiąc nie ma co się spinać na terminy.
[...]Ponad rok maliny się macerowały w otwartym słoiku a nalewka wyszła przednia.[...]
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Jak długo macerować owoce?
Zmierzyć już nie było jak.
Pewnie coś tam odparowało przez gazę, ale bez przesady.
W każdym razie czuć było wyraźnie alkohol.
Zdarza mi się pogony zostawić na kilka miesięcy w otwartych naczyniach w zimnej piwnicy i ubywa raptem 2-3 procent.
Może to być błąd temperatury pomiaru.
Pewnie coś tam odparowało przez gazę, ale bez przesady.
W każdym razie czuć było wyraźnie alkohol.
Zdarza mi się pogony zostawić na kilka miesięcy w otwartych naczyniach w zimnej piwnicy i ubywa raptem 2-3 procent.
Może to być błąd temperatury pomiaru.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Jak długo macerować owoce?
Jest mnóstwo zależności. Jak na razie nikt konkretnie ci nie odpowiedział, postaram się zatem ja.
Można zastosować moją metodę....3-6-9-12.
Liczone w tygodniach oczywiście. Przykładowo miękkie owoce typu maliny, poziomki, truskawki są zalewane na 3 tygodnie, a dwa w zupełności wystarczą.
Jakże liczne przepisy na nalewki są tak wspaniale skonstruowane i precyzyjne że aż rozumiem twoje pytanie.
"Zalać alkoholem i trzymać w ciepłym zaciemnionym miejscu przez 3-6 tygodni, 3-6 miesięcy, 2 do 4 lat" bardzo precyzyjny przepis.
Zależności: tutaj chciałem bardziej się skoncentrować aby rozwiać nurtujące cię pytania, do dzieła:
Wszystko zależy od rodzaju owoców, ich klasyfikacji, sposobu zbioru, czy są suszone czy nie, czy wymagają rozdrobnienia, przemrożenia. Moim takim swoistym wyznacznikiem jest prostota, oraz logika. Nie wiem czy moja logika jest akurat poprawna ale ja ją u siebie stosuję, a mianowicie:
Owoce które psują się najszybciej, maceruję najkrócej, owoce bądź inne wytwory naszej przecudownej natury które mogą być suszone, bądź w jakichkolwiek sposób konserwowane trzymam o wiele dłużej. Oczywiście dany owoc nie można żyłować w nieskończoność, stąd twoje pytania, słuszne zresztą.
Ważnym czynnikiem jest temperatura maceracji, najlepiej jakby było ciepło, temperatura pokojowa w zupełności wystarczy.
I teraz najważniejsze.....dojrzewanie takowej nalewki. Najlepiej w chłodnym ale stabilnym temperaturowo pomieszczeniu, oczywiście ciemnym. Tutaj juz reguły nie ma, ja ustawiłem granicę minimalną 6 miesięcy, dla owoców miękkich, dla wymagających czasu, nawet 2 lata. Cierpliwość naszym przyjacielem jest i zawsze będzie.
Moc alkoholu ma kluczowe znaczenie, najlepiej trzymać się przedziału 60-70%, wtedy osiągniemy najlepsze efekty.
Kiedyś przeprowadziłem eksperyment na suszonej żurawinie, owoce zmiażdżone, nie pocięte (weź i potnij owoce żurawiny na pół) zalałem destylatem o mocy 94%, bodajże.
Wspaniały kolor, niestety po trzech dniach proces się zatrzymał. Kolor pozostał, niestety owoce się zwyczajnie zakonserwowały. Nie oddały nic poza kolorem, ani smaku, aromatu. Nic. Wyśle że rozwiałem pewne wątpliwości, oraz zapraszam do swoich spostrzeżeń innych. Pozdrawiam serdecznie. R
Można zastosować moją metodę....3-6-9-12.
Liczone w tygodniach oczywiście. Przykładowo miękkie owoce typu maliny, poziomki, truskawki są zalewane na 3 tygodnie, a dwa w zupełności wystarczą.
Jakże liczne przepisy na nalewki są tak wspaniale skonstruowane i precyzyjne że aż rozumiem twoje pytanie.
"Zalać alkoholem i trzymać w ciepłym zaciemnionym miejscu przez 3-6 tygodni, 3-6 miesięcy, 2 do 4 lat" bardzo precyzyjny przepis.
Zależności: tutaj chciałem bardziej się skoncentrować aby rozwiać nurtujące cię pytania, do dzieła:
Wszystko zależy od rodzaju owoców, ich klasyfikacji, sposobu zbioru, czy są suszone czy nie, czy wymagają rozdrobnienia, przemrożenia. Moim takim swoistym wyznacznikiem jest prostota, oraz logika. Nie wiem czy moja logika jest akurat poprawna ale ja ją u siebie stosuję, a mianowicie:
Owoce które psują się najszybciej, maceruję najkrócej, owoce bądź inne wytwory naszej przecudownej natury które mogą być suszone, bądź w jakichkolwiek sposób konserwowane trzymam o wiele dłużej. Oczywiście dany owoc nie można żyłować w nieskończoność, stąd twoje pytania, słuszne zresztą.
Ważnym czynnikiem jest temperatura maceracji, najlepiej jakby było ciepło, temperatura pokojowa w zupełności wystarczy.
I teraz najważniejsze.....dojrzewanie takowej nalewki. Najlepiej w chłodnym ale stabilnym temperaturowo pomieszczeniu, oczywiście ciemnym. Tutaj juz reguły nie ma, ja ustawiłem granicę minimalną 6 miesięcy, dla owoców miękkich, dla wymagających czasu, nawet 2 lata. Cierpliwość naszym przyjacielem jest i zawsze będzie.
Moc alkoholu ma kluczowe znaczenie, najlepiej trzymać się przedziału 60-70%, wtedy osiągniemy najlepsze efekty.
Kiedyś przeprowadziłem eksperyment na suszonej żurawinie, owoce zmiażdżone, nie pocięte (weź i potnij owoce żurawiny na pół) zalałem destylatem o mocy 94%, bodajże.
Wspaniały kolor, niestety po trzech dniach proces się zatrzymał. Kolor pozostał, niestety owoce się zwyczajnie zakonserwowały. Nie oddały nic poza kolorem, ani smaku, aromatu. Nic. Wyśle że rozwiałem pewne wątpliwości, oraz zapraszam do swoich spostrzeżeń innych. Pozdrawiam serdecznie. R
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............