Spirytus rozcieńczany świeżymi sokami.
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2009, 20:54
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 67
- Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 23:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
- Kontakt:
Re: Spirytus rozcieńczany świeżymi sokami.
Witaj.
Owszem można, przecież na takiej samej zasadzie robi się drinki, tylko stężenie alkoholu mniejsze. Otrzymasz wódkę smakową jakich wiele w sklepach.
Jeżeli chcesz taką mieszaninę pić bez dodatków to uprzedzam, że walorów smakowych w tym niewiele, zwłaszcza bezpośrednio po zmieszaniu.
W porównaniu do nalewki zrobionej na owocach i odstawionej na te 6 miesięcy... nie ma porównania. A jak byś zapodał jeszcze świeże listki do maceracji... to jest to!
Owszem można, przecież na takiej samej zasadzie robi się drinki, tylko stężenie alkoholu mniejsze. Otrzymasz wódkę smakową jakich wiele w sklepach.
Jeżeli chcesz taką mieszaninę pić bez dodatków to uprzedzam, że walorów smakowych w tym niewiele, zwłaszcza bezpośrednio po zmieszaniu.
W porównaniu do nalewki zrobionej na owocach i odstawionej na te 6 miesięcy... nie ma porównania. A jak byś zapodał jeszcze świeże listki do maceracji... to jest to!
MIEĆ MIEDŹ
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Spirytus rozcieńczany świeżymi sokami.
Ja robiłem na soku z wiśni, pomarańczy, porzeczek (czarnych), żurawiny, jabłek, gruszek i powiem szczerze,
że całkiem miło byłem zaskoczony, spirytus 96% i nic się nie scinało, nie mętniało, ogólnie fajnie to wyszło
i mogę polecić na początek tak robione wódki smakowe, ale później to jednak lepiej zabrać się za nalewki albo
destylować spirytus (ew. wódkę) z dodatkiem świeżych owoców - też wychodzą ciekawe smaki
Pozdrawiam
że całkiem miło byłem zaskoczony, spirytus 96% i nic się nie scinało, nie mętniało, ogólnie fajnie to wyszło
i mogę polecić na początek tak robione wódki smakowe, ale później to jednak lepiej zabrać się za nalewki albo
destylować spirytus (ew. wódkę) z dodatkiem świeżych owoców - też wychodzą ciekawe smaki
Pozdrawiam
-
- Posty: 328
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Spirytus rozcieńczany świeżymi sokami.
Następnym razem spróbuj nie więcej jak 70% zalać i porównaj. Stare przepisy nie na darmo mówią o max 70% spirytusie. Gdzieś nawet spotkałem się z nazwą spirytusu aptekarskiego o stężeniu 70%. Spirytus o takim stężeniu nie ścina własności smakowych jak spirytus o mocniejszym stężeniu.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Spirytus rozcieńczany świeżymi sokami.
Pozwolę sobie zacytować fragment ze strony winiarzy i miodosytników. Co prawda tyczy się on owoców ale i do soków też (moim zdaniem) powinien mieć zastosowanie.
"W większości przypadków stosuje się alkohol ok. 70%. Stężenie takie powoduje dobre rozpuszczenie alkaloidów, glikozydów, żywic, olejków eterycznych, barwników i cukrów. Nie ulegają natomiast rozpuszczeniu gumy, śluzy, ciała koloidalne i niektóre sole pierwiastków zasadowych.
Im bardziej soczyste owoce, tym mocniejszy powinien być alkohol użyty do maceracji. "
W starych przepisach znalazłem nawet zalecane stężenie 60-65%.
"W większości przypadków stosuje się alkohol ok. 70%. Stężenie takie powoduje dobre rozpuszczenie alkaloidów, glikozydów, żywic, olejków eterycznych, barwników i cukrów. Nie ulegają natomiast rozpuszczeniu gumy, śluzy, ciała koloidalne i niektóre sole pierwiastków zasadowych.
Im bardziej soczyste owoce, tym mocniejszy powinien być alkohol użyty do maceracji. "
W starych przepisach znalazłem nawet zalecane stężenie 60-65%.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 49
- Rejestracja: środa, 7 kwie 2010, 10:52
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Spirytus rozcieńczany świeżymi sokami.
Żeby uniknąć ścinania wystarczy wlewać spirytus do soku, bardzo powolutku. 25 ml, wymieszać, kolejne 25 ml, wymieszać ...
Absolutnie rewelacyjny jest sok z granatów: błyskawicznie się 'przegryza', świetnie smakuje. Po 2-3 godzinach można pić.
Dziś już czegoś takiego bym nie przyrządził, bo wolę 'slow food', ale jak ktoś musi awaryjnie coś ukręcić, to sok z granatów może być tym, co trzeba.
pozdrawiam
pluton
Absolutnie rewelacyjny jest sok z granatów: błyskawicznie się 'przegryza', świetnie smakuje. Po 2-3 godzinach można pić.
Dziś już czegoś takiego bym nie przyrządził, bo wolę 'slow food', ale jak ktoś musi awaryjnie coś ukręcić, to sok z granatów może być tym, co trzeba.
pozdrawiam
pluton
Re: Spirytus rozcieńczany świeżymi sokami.
Przepraszam, że wrócę do starego wątku, ale chciałbym zapytać czy szanowna brać próbowała może"postarzać" taki rozcieńczony sokiem spirytus w wanience ultradźwiękowej.
Póki co wiem o jednej relacji - spirytus rozrobiony z wodą i sokiem wiśniowym (tenczynek), podobnież z niezłym efektem.
Osobiście próbowałem póki co ze sklepową wódką (nie bijcie, własny produkt w całości mam zaprawiony - 2/3 śliwkami i dębem, 1/3 jałowcem, dębem i odrobiną cukru).
Na 450ml wódki sklepowej dałem 50ml syropu 'czarna porzeczka'. Brzęczałem to w wanience z grubsza godzinę, później trzy dni odpoczywało toto w szafce, po trzech dniach wypiłem.
Szału nie było. Super-przejrzyste nie było. Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć, czy brzęczenie cokolwiek dało.
Dla odmiany dodam, że cukrówka po przepędzeniu na pot stillu, zaprawiona śliwkami i dębem zdecydowanie zyskuje po godzinnym brzęczeniu. Do drinków bardzo dobra.
A na czysto to nie cukier, nie na pot stillu
W ramach ciekawostki dodam jeszcze, że rzeczony sok porzeczkowy ma w składzie soku z porzeczek mniej niż 1%.
Dla dociekliwych dodam, że moja wanienka ma teoretyczną pojemność 700ml (500ml to "wkład bezpieczny", do kreski sugerowanej przez producenta), brzęczy głośno - bynajmniej nie tylko w zakresie ultradźwięków, skoro toto słyszę, a wylewa się z niej przebrzęczony płyn nieszczególnie wygodnie. Najdłuższy program trwa 8 minut, więc 7-8 razy trzeba poprzyciskać guziczki, żeby godzinę przebrzęczało.
Póki co wiem o jednej relacji - spirytus rozrobiony z wodą i sokiem wiśniowym (tenczynek), podobnież z niezłym efektem.
Osobiście próbowałem póki co ze sklepową wódką (nie bijcie, własny produkt w całości mam zaprawiony - 2/3 śliwkami i dębem, 1/3 jałowcem, dębem i odrobiną cukru).
Na 450ml wódki sklepowej dałem 50ml syropu 'czarna porzeczka'. Brzęczałem to w wanience z grubsza godzinę, później trzy dni odpoczywało toto w szafce, po trzech dniach wypiłem.
Szału nie było. Super-przejrzyste nie było. Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć, czy brzęczenie cokolwiek dało.
Dla odmiany dodam, że cukrówka po przepędzeniu na pot stillu, zaprawiona śliwkami i dębem zdecydowanie zyskuje po godzinnym brzęczeniu. Do drinków bardzo dobra.
A na czysto to nie cukier, nie na pot stillu
W ramach ciekawostki dodam jeszcze, że rzeczony sok porzeczkowy ma w składzie soku z porzeczek mniej niż 1%.
Dla dociekliwych dodam, że moja wanienka ma teoretyczną pojemność 700ml (500ml to "wkład bezpieczny", do kreski sugerowanej przez producenta), brzęczy głośno - bynajmniej nie tylko w zakresie ultradźwięków, skoro toto słyszę, a wylewa się z niej przebrzęczony płyn nieszczególnie wygodnie. Najdłuższy program trwa 8 minut, więc 7-8 razy trzeba poprzyciskać guziczki, żeby godzinę przebrzęczało.
Ostatnio zmieniony sobota, 2 mar 2013, 22:44 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: pot stillu, nie still-pocie
Powód: pot stillu, nie still-pocie