Jak wyeliminować woń drożdży z bimbru i żeby łeb nie bolał?

Wszystko na temat chemicznego oraz mechanicznego oczyszczania końcowego produktu destylacji, włączając węgiel aktywny, nadmanganian potasu, filtracje, klarowanie, pozbywanie się niechcianych substancji, zapachów drożdży itp...

Autor tematu
ralf28
5
Posty: 6
Rejestracja: piątek, 27 mar 2009, 19:02
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: warszawa

Post autor: ralf28 »

Witam.
Chciałbym prosić o pomoc kolegów psotników. Problem wygląda następująco.
Do ostatnich dwóch psoceń dodałem chemii (NaOH, KMnO4) tak jak opisał kol. Winiarek5.
Po pierwszym psoceniu po około 1 gram na 1 litr surówki dokładnie odmierzyłem (waga jubilerska). Po ok. 15-stu godzinach zlałem ósmy cud świata (lekko brązowy, ale przezroczysty) i wrzuciłem jeszcze dwa razy na rury. Efekt zapachowy rewelacja, lecz organoleptyczny to tragedia strasznie paląca a na drugi dzień po wypiciu 200, 250 gram głowa tak potwornie boli, że odechciewa się wszystkiego. Co mogę robić nie tak? POMOCY :help:


PS. Jak psocę 3 razy bez chemii to o kacu na drugi dzień nie ma mowy, a i psota jest o wiele bardziej łagodniejsza (lecz trochę czuć drożdżami). Chciałem zrobić trochę nalewek, więc zapaszek z drożdży raczej odpada. Może filtr z węglem coś pomoże?
promocja
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: boląca głowa

Post autor: Winiarek5 »

ralf28 pisze:Po ok. 15-stu godzinach zlałem ósmy cud świata (lekko brązowy, ale przezroczysty)
Po dodaniu KMnO4 roztwór z początku fioletowy, robi się brązowy a z czasem osad gromadzi się na dnie.
Roztwór powinien być po tym oczyszczaniu całkowicie bezbarwny.
Jeśli nie jest to należy zmniejszyć dawkę KmnO4 o połowę.
Przed KMnO4 dobrze jest zastosować NaOH w takiej samej ilości.
Mnie głowa nigdy nie bolała.
Chemię stosowałem przy metodzie "garnkowej", w której otrzymany destylat jest najbardziej zanieczyszczony (w moim "szkiełku" bez wypełnienia z podkładek sprężystych z KO).
Stosując kolumnę z wypełnieniem otrzymujemy czystszy destylat i z chemii można zrezygnować, stosując np. trzykrotną destylację z rozcieńczaniem do różnych stężeń (wynika to z wykresów lotności różnych zanieczyszczeń, w zależności od początkowego stężenia alkoholu w kotle) i jedną filtrację na węglu aktywowanym pomiędzy destylacjami, o czym już było napisane.

Pozdrawiam

Winiarek

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: boląca głowa

Post autor: bogdan »

Nie bardzo rozumiem, co to znaczy "na rury" Metoda to garnkowa czy kolumna?
Ja psocę na kolumnie, robię to zawsze 2 razy, za każdym razem starannie odrzucam przedgon a pogon tylko w drugiej destylacji przez odcięcie odbioru w chwili, gdy temperatura skoczy w górę o 0,2 st. Nie widzę potrzeby trzeciej destylacji, psota jest bezzapachowa a smak ma przyjemny lekko słodkawy.
Z chemią próbowałem wcześniej, gdy byłem mniej doświadczony i psota miała zapach lecz z powodu dość dziwnych efektów zaniechałem tego. Obecnie nie używam ani chemii ani filtra. Jeśli Ty masz aparaturę typu pot-still podobno chemia odpowiednio stosowana może poprawić psotkę.

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: boląca głowa

Post autor: Winiarek5 »

bogdan pisze:Nie widzę potrzeby trzeciej destylacji...
"Ciemność, widzę ciemność!"
;)

Autor tematu
ralf28
5
Posty: 6
Rejestracja: piątek, 27 mar 2009, 19:02
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: warszawa
Re: boląca głowa

Post autor: ralf28 »

Witam
Dziękuje koledzy za zainteresowanie moim problemem. Bogdanie mam kolumnę ( 150cm wypełnienia pocięte wióry z Kwasówki). Widocznie surówka była mało zanieczyszczona, skoro po obróbce ma być bezbarwna (i chemia pozostała). Macie jakiś pomysł na uratowanie psoty, którą zanieczyściłem. Jeżeli jest w niej KMnO4 to zmieszam z nową surówką, może przereaguje?

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: boląca głowa

Post autor: bogdan »

Nie wiem, co z chemią można zrobić :( Czy odzielasz przedgony,(głowa boli od przedgonów, czy od chemi- nie wiem. czy odpowiednio zalewasz (nawilżasz) kolumnę przed odbiorem? Czy te wióry masz dobrze ubite? Wióry nierdzewne są twarde i ubić je tak by spełniły swoje zadanie może być trudno.
A może wymień je dla próby na zmywaki. Zbyt luźne wypełnienie nie utrzyma flgmy, kora niestety ścieka zpowrotem do kotła i z rektyfikacji guzik.

pozdrawiam Bogdan

Kapitan
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 25 paź 2009, 19:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Kapitan »

Witam.
Chciałbym się dowiedzieć jakie czynniki mają wpływ na woń drożdży w bimberku i co można zrobić, aby woń drożdży była jak najmniej wyczuwalna? Dodam jeszcze że używam do nastawu turbo-drożdży (dobbel turbo - SAGA) a destyluję metodą klasyczną (bez odstojników i innych takich). Co do nastawu, użyłem przepisu z opakowania TD, 5kg cukru, około 18L wody i 120g TD. Generalnie wódeczka nie jest zła, ale woń drożdży jest zbyt mocna.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika

Under
50
Posty: 80
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 01:24
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Under »

Poczytaj na forum o węglu aktywowanym:

http://alkohole-domowe.com/forum/wegiel-aktywny.html
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Kucyk »

A może właśnie o ten aromat chodzi? Jest on charakterystyczny dla większości przepalanek domowych, nie wspominając już o wszelakich łiski. Kolega używa bardzo profesjonalnych drożdży więc nie można powiedzieć, że produkt wali drożdżami. On wali po prostu bimbrem...

A alkohol mający zapach alkoholu sklepowego najłatwiej uzyskać w... sklepie.
Awatar użytkownika

jouu
200
Posty: 242
Rejestracja: wtorek, 15 wrz 2009, 22:21
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: swój :D
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: bdg
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: jouu »

Mi dziadek mówił ze trzeba do fermentu wrzucić przyprawy do piernika i kawałek dębu wtedy smrodek znika (pewnie jest zastąpiony pierniczkami...;p )
Dobry bimber nie jest zły ;]
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Zygmunt »

Możesz poczytać o chemicznym "uzdatnianiu" destylatu. Wykorzystuje się sodę, nadmanganian, perhydrol i NaOH (oczywiście nie naraz).
Sporo było o tym już napisane na forum, a google powie Ci jeszcze więcej.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Kucyk »


Kapitan
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 25 paź 2009, 19:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Kapitan »

Dziękuję za odpowiedzi. Teraz sobie poczytam i się zastanowię co zrobić, ale myślę, że poeksperymentuję z węglem aktywnym.


Pozdrawiam.

biker
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 25 lis 2009, 15:02
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: biker »

Hejka!
Ja "wietrzyłem" destylat - efekt taki że wszelkie smrodki po drożdżowe znacznie się zmniejszyły.
Wietrzenie polegało na napowietrzaniu destylatu pompką akwarystyczną z napowietrzaczem (taki giętki rurkowy o długości około 40 cm) - 5L wietrzyło się przez około 6h.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika

jouu
200
Posty: 242
Rejestracja: wtorek, 15 wrz 2009, 22:21
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: swój :D
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: bdg
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: jouu »

Jeszcze rybki by tam można wpuścić ;]

A tak na poważnie to jest jakaś możliwość żeby procent w ten sposób mógł uciec ?

Jednak wódka pozostawiona otwarta traci moc, chyba ze to takie placebo ludzka głupota ?
Dobry bimber nie jest zły ;]
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Juliusz »

Najważniejszym elementem pozbawiania bimberku 'smrodków' jest odczekanie i jak najlepsze wyklarowanie zacieru.

Kalorowanie może być dla niektórych sprawą 'oczywistą' a nie jest. Jedyną metodą wyklarowania idealnego jest filtrowanie przez specjalne filtry czego chyba nikt z Nas nie stosuje. Pozostaje czas lub preparaty klarujące.

Przy drożdżach turbo potrzebny jest czas bo moc zacieru jest taka że zabija drożdze i klarowanie nastąpi praktycznie samo.

To czysty zacier.

Kucyk pisze coś ciekawego - gdy celem naszym nie jest prawdziwa czysta wódka wtedy znikomy dodatek zapaszku może być nawet mile widziany.

Jeśli chcemy mieć wódkę, czystą wódkę, super czystą to węgiel aktywowany w zasadzie nie może być niczym zastąpiony z wyjątkiem 10-15 destylacji lub poprawnej reftyfikacji co w naszych warunkach nie jest już opłacalne.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

Kapitan
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 25 paź 2009, 19:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Kapitan »

Juliusz pisze:Najważniejszym elementem pozbawiania bimberku 'smrodków' jest odczekanie i jak najlepsze wyklarowanie zacieru.
Witam.
I coś mi się wydaję, że w moim przypadku było to główny powodem "smrodków" w bimberku. Na forum znalazłem zdjęcia jak wygląda wyklarowany zacier, jest on przeźroczysty, natomiast mój był w postaci mlecznej, kiedy postanowiłem destylować.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Juliusz »

@kapitan

Jest to bardzo możliwe, że zacier był zbyt mętny.

Tydzień temu robiłem cukrówkę. Po czterech dniach bąbelki ustały (brałem drożdże turbo 48 / 8kg cukru, to tylko nalepka oświadcza, że 48 godzin i gotowe). Moje pracowały jeszcze po 72 godzinach.

Poczekałem dwa dni. Z był jakoś tam czysty ale ciągle lekko mętny. Destylat był ok. ale zostało mi 10L do kolejnego gotowania i on był już zupełnie klarowny.

Ten klarowny gotowałem w małym kociołku - smak, zapach o wiele lepszy.

Myślę, że tu też kolejny kompromis, trochę więcej czasu z klawowaniem i wyniki będą lepsze.

Jak byłem w kraju, 'uczyłem' psocenia osobę zaciekawioną... Mieliśmy wiele bardzo starych słoików z dżemem truskwakowym. Daliśmy turbo (Cobra?). Osoba była bardzo niecierpliwa i ja się poddałem... hm... Gotowaliśmy dość mocne męty i destylat jechał zgniłymi jajami - nawet i drugi.

Drożdże dają ten niemiły zapaszek i im jest ich mniej tym lepiej.

Powodzenia
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: dmatys »

Ja z kolei gotowałem mętne zaciery: śliwkowy i gruszkowy - nie dawałem drożdży gorzelnianych tylko winne - gotowałem wszystko całą gęstwę - i muszę powiedzieć, że w żadnym z chyba 15 czy 16 gotowań nie wyczułem ani razu woni drożdży.... nie wiem tak było u mnie :!:
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: Kucyk »

Obrazek Dmatys

Tu mowa o cukrówkach a nie nastawach owocowych...

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Jak wyeliminować woń drożdży w bimberku?

Post autor: dmatys »

Upsss. nie doczytałem sorki :oops:
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Jak wyeliminować woń drożdży z bimbru i żeby łeb nie bolał?

Post autor: Juliusz »

Nastawy owocowe mają trochę inny przebieg fermenracji. Z owocami drożdże nie są aż tak wyczuwalne bo mamy inne składniki smakowo/zapachowe, które częściowo 'niwelowane' są w dłuższej fermentacji i zapach drożdży częściowo przerabiany jest na walory smakowo/aromatyczne. Reszta jest gładzona w czasie leżakowania.

Tu ma znaczenie jakie drożdże są zadane do fermentu. Gorzelniane z owocem zawsze będą sugerowały jakieś ryzyko, które należy później eliminować w czasie gotowania (gotowań).

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

michu1978
50
Posty: 53
Rejestracja: czwartek, 4 lut 2010, 21:53
moje pierwsze psocenie

Post autor: michu1978 »

Witam
Jestem juz po swoim pierwszym psoceniu. Opisze troche moje wyniki tej zabawy.
Pow wstawieniu kany na palnik o 16 godz. musiało zlecieć ok 1h aby zaczęło kapać. Aparatura zwykła prosta tylko kana i chłodnica. Aby uzyskać ok. 0,7l potrzebowałem ok. 2h moc ekstraktu ok. 60% no i oczywiście capi tak jakby drożdżami. Następne 3h aby wyciągnąć 1l o mocy tez 50% Na resztę pędzenia juz nie miałem czasu bo było juz prawie północ i zmęczony tym Pędzewem resztę wylałem do zlewu.( Zacier składał sie z ok. 18 l wody, 2 l kompotów z owocami morele, 4.6 kg cukru i 0.5kg drożdży. Zacier parował ok. 4 dni. Po następnych 5 dniach wziąłem sie za jego pędzenie. Nie zdążył sie chyba mi jeszcze klarować bo był mety ale w smaku juz gorzkawy).Pojemnik 20 litrowy
Po spróbowaniu w smaku trochę niezbyt ciekawy, wiec porozlewałem go do butelek i do środka wrzuciłem po pare szt śliwek suszonych aby zabić ten smród ponoć to pomaga jak trochę postoi.
Prosze o rade co tu zle zrobiłem
Zobaczymy co z tego wyjdzie
Niedługo znów sie zabieram za zrobienie z zacieru ale juz tylko z owoców z kompotu i jak zbiorę dostarczająca ilość kompotów odezwę sie do Was o pomoc szanowni koledzy a żeby tego nie schrzanić zacieru o dokładne proporcje do zacieru i musze też trochę lepiej zrobić aparaturę bo to było wszytsko na szybko
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: moje pierwsze psocenie

Post autor: pokrec »

Za szybko to wszystko. Poczytaj trochę o zacierach. Pól kilo drożdży to z deczka za dużo. Połowa tej dawki (albo mniej) dałaby świetnie radę. U mnie nastawy na cukrze, przecierze i drożdżach piekarniczych dojrzewają miesiąc i muszą być klarowne, zanim zabiorę się do ich psocenia. Nieklarowny zacier spowoduje, że do destylatu mogą Ci sie przedostawac porwane parą drożdże (zwłaszcza, jak nie masz kolumny).
Ogólnie - więcej cierpliwości.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

michu1978
50
Posty: 53
Rejestracja: czwartek, 4 lut 2010, 21:53
Re: moje pierwsze psocenie

Post autor: michu1978 »

Tak się domyślałem ze coś sknociłem, ale cóż to moje pierwsze pędzenie. Czyli po przestaniu fermentacji powinien zacier się zklarować ( zrobić się przezroczysty) samoczynnie albo jemu pomóc inną metodą, a dopiero potem go pędzić??? tTeraz to co zmajstrowałem leży w butelkach ze śliwkami i zobaczymy co z tego wyjdzie. Niedługo znów sie zabieram za psocenie tylko muszę zrobić zacier.Przymierzam sie do zrobienia z kompotów tylko jak je nazbieram to sie odezwę do koledzy Psotnicy abyście mi doradzili w zrobieniu dobrego zacieru


Takimi postami pracujesz na ponowną akceptację.
Ostrzegałem.
Awatar użytkownika

kane11
30
Posty: 49
Rejestracja: niedziela, 4 mar 2012, 19:14
Re: Jak wyeliminować woń drożdży z bimbru i żeby łeb nie bolał?

Post autor: kane11 »

Ja po pierwszym psoceniu zrobiłęm tak samo ze śliweczkami, lecz po paru dniach zaczęło walić dość nieprzyjemnie, przegoniłem jeszcze raz i przepuściłem psotę wolno przez pokrojone drobno szusone śliwki, destylat przejął po śliweczkach lekki kolorek i zapach, po dwóch tygodniach spróbowałem i jest całkiem, całkiem.
Awatar użytkownika

tomun26
20
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 12:14
Re: Jak wyeliminować woń drożdży z bimbru i żeby łeb nie bolał?

Post autor: tomun26 »

Mi dziadek mówił, że jeśli zapach bimberku jest zbyt "smrodliwy" to można wrzucić do gotowego trunku w butelkach trochę ziaren żyta - albo po prostu kłos żyta. I niech postoi jakiś czas.
Ładnie wygląda i ładniej pachnie.

Coś w tym musi być bo np. Stumbras jest właśnie z takim kłosem sprzedawany.

jacek4465
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 7 maja 2016, 20:30
Re: Jak wyeliminować woń drożdży z bimbru i żeby łeb nie bolał?

Post autor: jacek4465 »

Węgiel w płynie do nastawu,drożdże "pure",mniej pal przy degustacji to łeb nie będzie bolał bo jak Ci idzie paczka fajek na 0,5 psoty to łeb może rozerwać a nie tylko boleć :odlot:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oczyszczanie destylatu”