Jestem nowy piszę pierwszy raz itd.
Korciło mnie oj korciło aby zaopatrzyć się w sprzęt. Od kilku lat staram się robić wino (żonie smakuje i nawet chwali), i jak do tej pory było wszystko ok. Niestety wino z ryżu poległo mam około 50 l. kleiku ryżowego . spróbowałem smakuje jak mocny ocet. Czytałem czytałem wahałem się z 3 miesiące w końcu kupiłem coś na allegro - podobno aparaturę, już wiem że muszę w pokrywce umiejscowić termometr. Ale do meritum czy z tego kleiku można coś wycisnąć? czy jest sens "brudzić" garnek??
Będę wdzięczny za pomoc.
Ponadto mam około 12 l. wina z przed 8-10 lat i trąca acetonem, czy z tego można coś wyczarować
Pewnie już gdzieś to było ale nie znalazłem
-
Autor tematu - Posty: 0
- Rejestracja: wtorek, 8 wrz 2015, 19:24
- Krótko o sobie: Jestem rodzinnym Panoramiksem :)
Wina, różne nalewki, no a teraz może coś mocniejszego. Traktuję to jako odskocznię od życia codziennego. Tak aby po prostu nie zwariować :) - Ulubiony Alkohol: łiski
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Międzyrzecz
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Pewnie już gdzieś to było ale nie znalazłem
Jak wali octem, to znaczy, że bakterie przerobiły alkohol na kwas octowy.
Jeżeli to wino pachnie acetonem, to można spróbować.
Jeżeli to wino pachnie acetonem, to można spróbować.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
-
Autor tematu - Posty: 0
- Rejestracja: wtorek, 8 wrz 2015, 19:24
- Krótko o sobie: Jestem rodzinnym Panoramiksem :)
Wina, różne nalewki, no a teraz może coś mocniejszego. Traktuję to jako odskocznię od życia codziennego. Tak aby po prostu nie zwariować :) - Ulubiony Alkohol: łiski
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Międzyrzecz
-
Autor tematu - Posty: 0
- Rejestracja: wtorek, 8 wrz 2015, 19:24
- Krótko o sobie: Jestem rodzinnym Panoramiksem :)
Wina, różne nalewki, no a teraz może coś mocniejszego. Traktuję to jako odskocznię od życia codziennego. Tak aby po prostu nie zwariować :) - Ulubiony Alkohol: łiski
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Międzyrzecz
Re: Pewnie już gdzieś to było ale nie znalazłem
Więc, wczoraj wieczorem przerobiłem wino które dawalo acetonem. Pierwsze 150 ml - 200 ml zostawiłem żonie daje jak zmywacz do paznokci
Wina było około 6-7 l. Po destylacji wyszło mi 200 ml acetonu, 700 ml 60%, 500 ml. około 45% i 500 ml około 38%. Ale ale
Czuć posmak wina i daje wszystko kiepskim koniakiem a szczególnie ta ostatnia flaszka.
Pytanie czy to się nadaje do spożycia???
Przepuścić jeszcze raz???
Jeżeli tak to czy dolać wody i ile ???
Będę wdzięczny za pomoc
Wina było około 6-7 l. Po destylacji wyszło mi 200 ml acetonu, 700 ml 60%, 500 ml. około 45% i 500 ml około 38%. Ale ale
Czuć posmak wina i daje wszystko kiepskim koniakiem a szczególnie ta ostatnia flaszka.
Pytanie czy to się nadaje do spożycia???
Przepuścić jeszcze raz???
Jeżeli tak to czy dolać wody i ile ???
Będę wdzięczny za pomoc