Bo w domowym wytwórstwie średnica kolumny 60mm to już istna kolubryna.mayor1986 pisze:Czemu nikt (nie spotkałem do tej pory) nie zastosował takiej rury w praktyce?
Wysokość kolumny = ilość półek teoretycznych, czy jak im tam, - po chłopsku: wyższa kolumna = lepszy (czyściejszy, mocniejszy) destylat.
Średnica kolumny = wydajność. Im większe fi, tym mniejszy opór przepływu - możliwość zalania - zatem więcej par można przez nią tłoczyć.
W przypadku standardowo stosowanych w domostwach beczek typu KEG 30 czy 50l średnice kolumn rzędu 50mm w zupełności wystarczają, gdyby zaś kusić się na oddestylowywanie nastawów parnikiem elektrycznym 200L z dobrą prędkością to zastosowanie rury fi 100 (najmniejszej z dostępnych), czy nawet większej, miało by swe uzasadnienie.mayor1986 pisze:czy po prostu ciężko znaleźć odpowiednio małą średnicę rury kominowej...
Sęk w tym, że większość bimbrarzy (przynajmniej skupionych wokół forum AD) nie goni za wydajnością gorzelni, tylko cieszy się jak dziecko zamykając się w bimbroforowniach w towarzystwie swej niemalże drugiej żony - kolumny, doznając duchowej nirwany gdy kropla po kropli spada z dzióbka chłodnicy. Właśnie w tych pojedynczych, hipnotyzujących kroplach często jest więcej powodów do uprawiania procederu, niż w świadomości, że się ma wódę w cenie 4zł/litr...