Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Fermentacja, otrzymywanie moszczu, filtracja, butelkowanie, przechowywanie, choroby i wady wina, pasteryzacja, szczepienie drożdżami, itp...

Autor tematu
Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy

Post autor: Anubis »

Witam.
Mam pytania dotyczące przestrzegania higieny podczas wytwarzania wina.
Ja fermentator czy balony myję dokładnie, czasem stosuję wrzątek, czasem pirosiarczan, wężyk do zlewania wina przepłukuję i czasem przegotowuję, jakie wy techniki stosujecie ? czy wszelkie sprzęty jak wężyki, próbniki wina, czy fermentatory wystarczy dokładnie umyć i przepłukać pod bieżącą wodą, czy przestrzegacie higieny jak w przypadku wytwarzania piwa, gdzie stężenie % jest dużo niższe i łatwiej o infekcję ? ja robię wina raczej mocne 14%, > więc ryzyko jest dużo mniejsze.
Awatar użytkownika

siwy1121
350
Posty: 396
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
Ulubiony Alkohol: wino
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: siwy1121 »

Wystarczy porządnie wypłukać, dla pewności przepłukać roztworem piro.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: Zygmunt »

Wrzątek jest słaby jeżeli chodzi o dezynfekcje czegokolwiek, lepiej chwile pogotować niektóre rzeczy (chochle, sitka, węże silikonowe), niż oblewać je wodą z czajnika. Ze środków na zimno sprawdza się pirosiarczan oraz nadwęglan sodu, dostępny popularnie jako OXI. Coraz częściej używa się tez StarSanu oraz jodoforu. Do mycia szczególnie zasyfionych rzeczy sprawdza się NaOH, czy Neomoscan Sepa.

Najwygodniejszy z w/w pod względem stosunku dostępność/cena/skuteczność jest nadwęglan sodu. Roztwór sporządza się w ilości ok. 2-4g/l wody, można wlać do atomizerów i pryskać co potrzeba. Działa kontaktowo, więc cała odkażana powierzchnia przedmiotu musi być opryskana/zanurzona.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: Anubis »

Sam roztwór działa dezynfekująco, czy wytwarzany przez niego gaz w połączeniu z wodą ? bo taki roztwór szybko się wy gazuje, szczególnie gdy rozpryskuje się go atomizerem.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: ramzol »

Proponuje uważać z tym wrzątkiem i balonami. Bo może się stać tragedia. Ja robię tak jak siwy1121 po zlaniu wina wypłukuje balony i zalewam roztworem pirosiarczanu. Korek i rurka i sobie stoi. Wężyki i całą resztę wypłukuje gorącą wodą i myje przed samym użyciem.
Soda kaustyczna przy mocnych zabrudzeniach. Nie jestem jakoś wybitnie ostrożny i higieniczny.
Chyba że robię winko poniżej 10%. To wtedy chirurgia i podaj siostro wężyk:)
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: gr000by »

Roztwór nadwęglanu działa odkażająco, a nie żadne pary/gazy z tego roztworu ;).
Ja z powodzeniem dezynfekuję fermentatory za pomocą 70-96% alkoholu, zależnie co aktualnie mam pod ręką. Piro już nie używam, na sam jego zapach jest mi niedobrze i mam myśli samobójcze. Zamiast tego roztwór nadwęglanu bądź wspomniany mocny alkohol. Część sprzętu wygotowuję jak wspomniał Zygmunt, 1-2 minuty we wrzątku i wszystko jak na razie jest :ok: - w połączeniu z dalszym utrzymaniem czystości i higieny pracy daje znakomite efekty.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: sztender »

To "spożywka", czyli czystość wskazana. Im czyściej tym bezpieczniej i dla nas i dla nastawu. Do szkła i fermentatorów używam gąbki, szczoty z płynem do naczyń. A czyste traktuję piro. Węże, cienkie mam jednorazówki a grubsze płuczę i "zatapiam" w piro na 15-30 minut. Potem suszę i tyle.
http://latawce.phorum.pl
Awatar użytkownika

HomoChemicus
400
Posty: 447
Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: HomoChemicus »

Ja lubię podchloryn. Spryskać i możesz lać co chcesz.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."

A. Einstein

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: sztender »

Mnie się wydaje, że piro w odróżnieniu od niektórych podanych tu środków (silnych utleniaczy) ma tę zaletę, że można balon nim potraktować (nie trzeba płukać) i można od razu zlewać trunek który delikatnie zostanie dzięki temu zakonserwowany. Tak robię miody, nie siarkuję miodu a naczynia. W tej technologii, ilości siary nawet gr000by nie wyczuje. I mam dwa w jednym, dezynfekcję i ochronę przed utlenianiem przy lewarowaniu.
http://latawce.phorum.pl

Autor tematu
Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: Anubis »

Płukanie jest bez sensu, bo płukając wodą z kranu (no chyba że używacie przegotowanej) wprowadzacie nowe bakterie.
Szukam czegoś co nie wymaga płukania, motyw z spryskiwaniem jest Ok, mogę spryskać np. gar do gotowania, zaraz po umyciu przed zlewaniem wina, kontakt z powietrzem krótko trwały raczej chyba nie przeszkadza, robię winka dopiero 4 lata, ale nigdy nie popsuło mi się wino. Dodatkowo zauważyłem, że wino z aronii jest bardzo odporne na błędy.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: ramzol »

Dodając nieprzegotowanej wody do wina też dodajemy bakterie? Czy przegotowana woda po natlenianiu nie złapie dziadostwa z powietrza? Co zrobić z bakteriami z powietrza?

Ściągam wino z nad osadu do baniaka, który sobie stoi zalany piro. Piro wylewam i wlewam wino, dobrze jest nie oddychać stojąc nad baniakiem.
sztender W tej technologii, ilości siary nawet gr000by nie wyczuje. I mam dwa w jednym, dezynfekcję i ochronę przed utlenianiem przy lewarowaniu.
Baniak z osadem daje pod kran wypłukuję osad. Balon płuczę jeszcze kilka razy i zalewam piro. Wkładam korek i rurkę nalewam wody do rurki i baniak tak zabezpieczony stoi aż będzie potrzebny. Jakie bakterie dostaną się do środka?? Jeszcze mnie ten sposób nie zawiódł.
Jak spryskać wężyk w środku jeżeli płukanie jest blee?? Najważniejsze to zachować spokój ;)
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: Zygmunt »

Płukanie jest bez sensu, bo płukając wodą z kranu (no chyba że używacie przegotowanej) wprowadzacie nowe bakterie.
Chłopie, jak masz wodę w kranie z bakteriami to zgłoś to od razu do Sanepidu.
Kranówka jest po to chlorowana (lub ozonowana) by była czysta bakteriologicznie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

grzesiekpioro
100
Posty: 126
Rejestracja: wtorek, 20 sie 2013, 18:58
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: grzesiekpioro »

Nie chcę się nie zgodzić z Zygmuntem, bo jego zakres wiedzy w temacie jest bardzo szeroki, a mnie nurtuje jedna rzecz więc zapytam. Jak to jest z bakteriami np. legionella, które mogą pojawić się w naszych bojlerach czy basenach? Są dość odporne na wodę chlorowaną co skutkuje tym, że się właśnie pojawiają. W zasadzie odpowiedziałem sobie na pytanie ale jak to jest z tą czystą bakteriologicznie wodą? Czy możemy tam znaleźć coś jeszcze poza jonami metali? Czy to są błędy w uzdatnianiu? Czy to akurat taki wyjątek?
Może trochę nie na temat, ale zaciekawiło mnie to.
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: Emiel Regis »

Ludzie, czy Wy naprawdę myślicie że używając mega dobranych środków i pracując w masce, coby nie chuchać na nastaw, macie czystość równą tej na powierzchni wyjałowionych naczyń chirurgicznych?
Nie ma takiej możliwości, no chyba że ktoś swoje nastawy przygotowuje w laboratorium, łącznie z pasteryzacją surowca.
Trzeba zachować czystość i rozsądek, ale nie ma co popadać w paranoję.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Higiena przy wytwarzaniu wina, zlewaniu z nad osadu, czyszczenie sprzętów

Post autor: Zygmunt »

Jak to jest z bakteriami np. legionella, które mogą pojawić się w naszych bojlerach czy basenach? Są dość odporne na wodę chlorowaną co skutkuje tym, że się właśnie pojawiają.
Woda, która wychodzi z MPWiKów ma być czysta bakteriologicznie aż do Klienta. Badana jest ilość tzw. bakterii wskaźnikowych, czyli najczęściej grupa bakterii coli, Clostridium sp., paciorkowce kałowe. Ich ma w wodzie nie być. Inne bakterie sprawdza sie w przypadku podejrzenia ich wystąpienia (tutaj dużo zależy od samych zakładów, niektóre badają szerokie spektrum, niektóre tylko to, co się wymaga). Dopuszcza się określoną ilość tzw. jednostek tworzących kolonie, jednak są to wartości, które u zdrowego człowieka nie powinny wywołać infekcji- piszę z pamięci, nie podam Ci dokładnych wartości, ale da się to na pewno znaleźć w Internecie.
Woda ciepła idzie do elektrociepłowni lub bezpośrednio do odbiorców, gdzie jest podgrzewana indywidualnie. Są odpowiednie przepisy, wg. których zimna woda powinna być przechowywana do 20C, a ciepła woda musi być w którymś momencie podgrzana do 70C, kiedy Legionella ginie. Jeżeli takiej dezynfekcji cieplnej nie ma, a bakteria trafi na miejsce, w którym temperatura będzie wynosić ~40C, a dodatkowo woda będzie długo stała (co sprzyja tworzeniu biofilmu na jej powierzchni), bakterie mogą się namnożyć. W prawidłowo zrobionych instalacjach ciepłej wody tego ryzyka nie ma. Błędem jest tez niezaizolowanie rur C/Z obok siebie, bo rura z ciepła może podgrzewać wodę zimną.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Wina”