[parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Dział dla tych, co lubią zrobić nieco więcej...

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:

Post autor: mima »

Bonus @ Kucyk :D
więc myślę, że do Twoich obliczeń „czeski” błąd się wkradł i 3 godziny zamieniły się w 30. I
Z matmy jestem noga.
Tutaj jakoś te obliczenia mi wyszły.
Chociaż nie ustrzegłem się jednej pomyłki.
Ale nie matematycznej. I tu moje obliczenia są w porządku.
Nie pomyliłem się i czech tu nie wstawiłem.

Już wyjaśniam.

U Ciebie trwa to trzy godziny, ale jedna destylacja,powiedzmy ok. 50l.

Ja obliczałem destylację ze 120l.nastawu , gdyż robię
je, tej wielkości, a więc muszę to wlewać
Na 3 x do kega 50l. 3 x po 40 l.

Teraz mam grzałki 2 x 2 KW. rozgrzewanie to 1 godz.
A destylacja różnie.

Przedtem miałem jedną grzałkę 1.5 KW.

Podgrzewanie trwało ok 4 godz.

Destylacja ok. 4 godz.

Daje nam to, przy jednej destylacji, czas ok. 8 godz.

3 x 8 - to 24 godz.

I teraz drugie gotowanie, pierwszego destylatu,
jeszcze 8 godz.

Daje nam to razem + - 32 godz.

Nie wziąłem tylko pod uwagę tego, że pod parnikiem jest
wielokrotnie większa moc grzewcza, dochodząca do 10 KW.,
a nawet więcej, zależy jak się chajcuje.

Teraz druga sprawa,- ekonomii, ktorą poruszyłem w tym temacie.
To nie jest tak, że Bimber Boy’a zbudowałem, żeby taniej było, gdyż dziad nie jestem i z mojej kolejarskiej pensji na wódkę mnie stać.
Ja Tobie nigdy nie zarzucił bym tego, co tu powyżej napisałeś.

Ja czytam Twoje posty, oglądam Twoje fotki i widzę ile Ty wydajesz kasy na TO, i ile wysiłku wkładasz w swoje hobby.

Widzę również Jakim Ty jesteś gospodarzem, a to cenię najbardziej.
A dobry gospodarz nigdy kasy i pracy nie szczędzi na swoje gospodarstwo.

Posta tego również napisałem;
Po konsultacjach z ekspertami (m. in. Promillem, Milleną, Boddziem74) i po uzyskaniu pozwolenia od ich szefa – dziadka pasjonata z KBG,


Oraz koordynatora powyższego tematu pana- kolegi Janka- ,, KUCYKA,, :D :lol: :D
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.

karo82k
10
Posty: 16
Rejestracja: środa, 11 mar 2009, 10:39
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: karo82k »

!
Ostatnio zmieniony sobota, 30 sty 2010, 21:10 przez karo82k, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

A witam, witam...

Pytania konkretne, więc należy konkretnie odpowiedzieć!

Kocioł mojego parnika wykonany jest ze stalowej blachy ocynkowanej.
Obawy co do zastosowania takiego naczynia miał już ongiś Kolega Amator. Odpowiedziałem wtedy tak:

Kocioł tego parnika jest pokryty warstwą metalicznego cynku. Warstwa ta jest gruba, gdyż jest on ocynkowany ogniowo, czyli przez zanurzenie oczyszczonego, stalowego kotła w kadzi z płynnym cynkiem. Podczas testów instalacji spotkała mnie pewna przykra sprawa. Otóż, przy próbach rozruchowych, w kotle (kocioł fabrycznie nowy) była czysta woda, zaś sam kocioł porządnie wymyty. Para uchodząca z kotła posiadała specyficzny zapach „blaszany” a, skroplona, w smaku też nie była za ciekawa. Wprawdzie wraz z kolejnymi gotowaniami para coraz mniej śmierdziała, jednak byłem mocno zawiedziony. Problem zniknął, po 4 gotowaniu, do którego użyłem 45l wody z 300g kwasu cytrynowego. Kwasek wyżarł wierzchnią warstwę ocynku, tak jakby ją spatynował. Nabrała barwy szarej i odtąd kolejne gotowania wody dawały parę bez zapachu, zaś skropliny bez smaku. Może była to kwestia usunięcia substancji które powstają podczas cynkowania? Nie wiem tego.
Bimbrofor, do tej pory, był używany do destylacji zacieru śliwkowego (mało kwaśnego) dwa razy. Za każdym razem wygląd wnętrza kotła się nieco zmieniał, powstawały tu i tam dodatkowe cienie będące odzwierciedleniem intensywności grzania na danej powierzchni. Natomiast, naprawdę, nie zaobserwowałem ŻADNEGO smrodku metalicznego, czy innego obcego zapachu. (...) Być może powstać z czasem sytuacja, że ze kwasy z zacierów wyżrą ocynk który odsłoni stalową blachę. Z drugiej strony, to zasadniczo parnik służy do przyrządzania karmy dla trzody chlewnej, zaś, cytując instrukcję obsługi „elementy mające kontakt z karmą i wodą, zabezpieczone są powłoką cynkową, co zapewnia dłuższą eksploatację tych elementów oraz uzyskanie karmy o niezmienionych walorach smakowych” koniec cytatu. No, nic. Popędzimy, zobaczymy...

Więcej w poście post893.html#p893

Otóż podtrzymuję cały czas to, co napisałem że żadnym metalem destylat nie trąci. Poprosiłbym zaś Kolegę Winiarka o zweryfikowanie mojej wypowiedzi, gdyż jako osoba stojąca nieco z boku, a więc o obiektywnych wrażeniach smakowych, miała możliwość oceny: śmierdzi, czy też nie.

Uszczelka z silikonu sprawdza się w 100%, wszak nawet na tubie napis wielki wyczytać można, że silikon jest odporny na temperatury do 130*C. Poza tym silikonowe wyroby stosuje się nie tylko jako uszczelki w kotłach, gdzie mają styczność jedynie z oparami bądź zacierem, ale również przy wszelakim przetaczaniu spirytusów, więc nie ma obawy o rozpuszczanie ich. Do tego wszak je stworzono...

Ja żadnych kłopotów z takową uszczelką nie zarejestrowałem.

Pozdrawiam amatora śliw w płynie!

Kuc
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

Sezon bimbrowania praktycznie zakończony, zostały tylko pojedyncze drugie jazdy na Guttmanie, więc czas na podsumowanie.

W tym roku przerobiłem 300kg śliw, po 200kg jabłek i gruszek, i... 10kg ulęgałek. :D Dodatkowo przerobiłem 50L nastawu śliwkowego i 70L nastawu aronia+śliwka+gruszka od Dziadka Czereśniaka.
Było to możliwe (za wyjątkiem ulęgałek, które przerobiłem BF-20), jedynie dzięki posiadaniu sprzętu do produkcji masowej, czyli tytułowego parnika. W sumie kocioł pracował 27 razy przerabiając łącznie 960L towaru, co dało średni załadunek 35,6L na gotowanie. Trzeba jednak podkreślić, że 5 razy gotowane, a właściwie parowane były wsady miąższu owocowego pozbawionego zupełnie płynu, co stwarzało konieczność wlania na dno kotła najpierw 20L wody. Wydajność z parowania takiej pulpy wynosiła przeciętnie 6L surówki 40% a wsad, co jest jednak ilością znaczącą. Ogółem udało mi się odzyskać z wytłoczyn bądź osadów z dna bek fermentacyjnych 32L wódy.

Podczas pracy miałem jedno przypalenie poważne, oraz kilka delikatniejszych, ale nauka nie idzie w komin i już problemów z tym nie mam. Nie było to spowodowane zbyt ostrym grzaniem, ale niewłaściwym stosowaniem szlamnika. Gęste nastawy składające się z homogenizowanych drobin owoców należy po prostu grzać bez tej wkładki która utrudnia cyrkulację towaru wewnątrz, zaś używanie szlamnika ograniczyć należy do nastawów zawierających większe części owoców (np. pestki) które nie będą miały możliwości przedostawać się pod niego.

Dodatkowo wprowadziłem zasadę dodawania do każdego gotowania Esputiconu aby zminimalizować pienienie się wsadu i porywanie zacieru do chłodnic.

Problemem okazał się także opał. Kupiłem węgiel wprawdzie bardzo kaloryczny, ale potwornie smolisty - dymiący na czarno, co powodowało zarastanie sadzą płaszcza kotła i wydechu tak, że co 10 grzań wszystko trzeba było rozbierać i czyścić bo ciąg zanikał.

I uwaga taka na koniec. Zgodnie z tym, co pisał Qba http://alkohole-domowe.com/bimber/desty ... nalna.html cynkową wyściółkę wnętrza kotła kwasy z nastawów wyczyściły do gołej blachy, co akurat mnie cieszy.
Dla sceptyków: produkty z parnika w żaden sposób nie śmierdzą blachą jakby się to co poniektórym mogło wydawać.

Pozdrawiam tych, co do końca posta wytrwali. :pije:

Kuc.
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Winiarek5 »

Kucyk pisze:Otóż podtrzymuję cały czas to, co napisałem że żadnym metalem destylat nie trąci. Poprosiłbym zaś Kolegę Winiarka o zweryfikowanie mojej wypowiedzi, gdyż jako osoba stojąca nieco z boku, a więc o obiektywnych wrażeniach smakowych, miała możliwość oceny: śmierdzi, czy też nie.
:D
Miałem możliwość oceny :!:
Piszę miałem bo, niestety, już nie mam.
A nie mam bo metalem nie trąciło i jakoś tak się to wszystko oceniło, tak szybko, że już oceniać nie ma co :o
A miałem plany... zachować Kucykową ambrozję na dłużej :cry:
Teraz czas na rewanż ale awaria samochodu nieco ograniczyła moją mobilność a do Kucyka mam trochę ponad 500 km.

Pozdrawiam

Winiarek

PS
Kucyk pisze:Problemem okazał się także opał. Kupiłem węgiel wprawdzie bardzo kaloryczny, ale potwornie smolisty - dymiący na czarno, co powodowało zarastanie sadzą płaszcza kotła i wydechu tak, że co 10 grzań wszystko trzeba było rozbierać i czyścić bo ciąg zanikał.
Na składach opałowych powinni mieć taki preparat, który dosypuje się do rozżarzonego paleniska i który powoduje dopalanie sadzy i oczyszczanie się przewodów spalinowych.
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Maciej_K »

Kolego Kucyku,
czy rozważałeś zestawienie chłodnic szeregowo?
Wydajność będzie taka sama, a chłodnice będą mogły być ustawione pod kątem. Niestraszne będzie wtedy zasyfonowanie i problem śmierdzących oparów zniknie.
W związku z pojawiającym się siarczkiem miedzi należałoby wtedy zastosować odstojnik przed chłodnicą.
W Twoich warunkach można by ułożyć te chłodnice pod bardzo małym kątem w stronę kotła.

Dlaczego właściwie wybrałeś układ równoległy? Oszczędność miejsca?

Naszły mnie te odkrywcze refleksje, kiedy skąpany w oparach psoty pochylałem się nad własnym bimbroforkiem:).

I jeszcze jedno - zdradzisz, w jakim rejonie mieszkasz?
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 gru 2009, 02:32 przez Maciej_K, łącznie zmieniany 3 razy.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Calyx »

Maciej_K pisze:...czy rozważałeś zestawienie chłodnic szeregowo?...
Chciałem tylko ostrzec, że lepsze jest wrogiem dobrego.
Z drugiej strony, kto nie kombinuje, ten nie zasługuje na kombinerki :)

Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Maciej_K »

Jo, Kucyk napisał, że układ działa świetnie po modyfikacji.
Ale śmierdzi.
Zaproponowałem tylko układ, w którym zachowana zostaje wydajność i który ogranicza emisję smrodów, jednocześnie wywołując wzrost stabilizującego proces destylacji ciśnienia.

Co Kolega Calyx miał na myśli?:)
Coś w stylu 'dobrego się nie naprawia'? :)

Wiadomo, że nie można przekombinować.
Nie chcę poprawiać eksperta, tylko przedyskutować rozwiązanie - może ktoś (niekoniecznie Kucyk) je zastosuje i będzie równie zadowolony, jak Kuc ze swojego.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Calyx »

Maciej_K pisze:...Co Kolega Calyx miał na myśli?:)
Coś w stylu 'dobrego się nie naprawia'? :) ...
Bardzo ładne określenie. Proszę jednak o "pozytywny" odbiór
a nie o potraktowanie mnie jako Smurfa Marudy :)
Wiem z własnych kombinatoryk (dziwne słowo) :)
że "jak się polepszy, to się popieprzy".

Wydaje mi się, że szeregowy układ trzech chłodnic niewiele zmieni w skraplaniu.
(Poza samym wydłużeniem odcinka wąskiej rurki spirali i min. podniesieniem ciśnienia).
Gdybym miał modyfikować projekt Kuca, to tą długą miedzianą rurę doprowadzająca pary,
wpakowałbym w długi płaszcz z drugiej rury zasilany wodą,
robiąc z niej prostą chłodnicę "lebiegi" :)
Wtedy na końcu wystarczyłaby jedna szklana zamiast trzech
a i pewnie zużycie wody też by się zmniejszyło.

Kucyk, możesz mi śmiało odpisać żebym się sam przerobił na "lebiegę" :D

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

Właściwie wszystko Kolega Calyx wyjaśnił, poza jedną sprawą, której wyjaśnić nie mógł, gdyż musiał by wszczepić jakiegoś czipa do mego zdegenerowanego mózgu...

Aby zatem wszystko było jasne:

Pytanie: Dlaczego nie połączyć chłodnic w szereg?
Odpowiedź: Z chłodnicami jest tak jak z żarówkami. Można je łączyć równolegle i szeregowo. W tym drugim przypadku opory przepływu (czy prądu, czy psotpary) się zsumują. Budując Bimber Boya zakładałem możliwość pracy pod niewielkim ciśnieniem (do 0,1atn - czyli 1m słupa wody) ze względu na dostępne mi chłodnice o cienkiej wężownicy. Jednak jestem zwolennikiem unikania ciśnienia par alkoholu tam, gdzie można tego uniknąć, więc gdy znalazłem prawdziwe chłodnice laboratoryjne o dużym przelocie natychmiast zastosowałem je, co dało zmniejszenie nadciśnienia do 0,01atn (0,1 m sł. w.). Jeśli bym chłodnice połączył szeregowo opór całości wyniósł by 0,09atn czyli prawie tyle, co na chłodnicach które zastąpiłem profesjonalnymi.
Druga sprawa, to zespół chłodnic ustawionych w szeregu miałby... 1,5m długości! To niemalże cała odległość od kotła do stołu gdzie odbieram. Czyli oszczędność miejsca również była czynnikiem decydującym.

Pytanie: Dlaczego nie mam odstojnika?
Odpowiedź: Myślę nad jego zastosowaniem cały czas, szczególnie po niedawnym porwaniu jabłuszek do instalacji. Ale miałby on postać tłumika - deflegmatora tuż nad kotłem i służył by jedynie zapobieżeniu porywaniu cieczy. Odstojnik na siarczek miedzi też był w mojej głowie ale ze względu na lenistwo (musiał bym trochę się po gimnastykować, bo przy ścianie jest mało miejsca) nie zabudowałem jego. Ponadto filtrowanie skapującego z pierwszej chłodnicy destylatu nie stanowi dla mnie żadnego problemu a ponadto w jakiś sposób lubię to... ;P Czyli w sumie odstojnik nie jest dla mnie niezbędny, więc nie chcę dodawać dodatkowej części do aparatury.

Pytanie: Dlaczego nie zastosować chłodnicy miedzianej?
Odpowiedź: Omawiana przez Calyxa chłodnica z prostej rury też była przeze mnie rozpatrywana. Na równi z chłodnicą z wężownicą zwiniętą w wiaderku. Przeprowadziłem nawet testy, które wykazały, że przy maksymalnej wydajności kotła wystarcza dobre chłodzenie 1,5m rurki miedzianej 15mm aby skroplić pary.
Dlaczego jednak nie zrealizowałem tego rozwiązania? Uwielbiam szkło. To jedyny powód. Uwielbiam patrzyć jak psotopary skraplają się. I to tyle...

lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: lupus1978 »

Typ: BF-2000 „Bimberator” - to jest genialne.
Człowiek wozi ludzi - kasuje za bilety - z tego jest na cukier - z cukru robi zacierek
- do kociołka - i człowiek pędzi w przenośni i dosłownie - tylko problem z odbiorem pary
- ale od czego mamy forum :D

Dzięki za inspiracje - już wiem jaki będzie następny mój bimbrofor (mówię o parniku).


Wyczytałem, że zastanawiałeś się nad wstawieniem palnika gazowego.
Na allegro pojawiły się palniki (taborety) gazowe dużej mocy 7,5KW na gaz.
Link - http://aukcja.onet.pl/item1030343997_no ... urier.html

Obrazek

Co sądzisz o takim pomyśle ?

L1978
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

Oczywiście, że pomysł jest konkretny w swoim zamyśle - ograniczenie kłopotów z rozpalaniem, regulacją temperatury, czystością spalin, wybieraniem popiołu, osiadaniem sadzy na kotle... tylko jest jedno ale... To już nie będzie ten sam klimat. To tak, jakby pociąg prowadził nie parowóz, a lokomotywa elektryczna.

Na poważnie: kombinuję kupić palnik gazowy do ogrzewania patelni wok.

Obrazek

Ma on moc 9,2kW. Jak by się dało, to jako przystawkę in case of emergency bym jego część grzejną dostosował do obsługi parnika, ale to dopiero przyszłościowe plany...

lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: lupus1978 »

9,2 kw :o

ta moc palnika zmieniła moje plany - teraz tylko parownik 150 litrowy.

Jeszcze jadno pytanie natury technicznej - jak sir Bimber Boy działa to czy w okolicy pachnie destylowaniem.


L 1978
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

W bliskiej* okolicy pachnie. Ale przy opróżnianiu... Niestety pulpy owocowe woniają rozgotowanymi owocami solidnie. Do czasu aż je kanaliza pochłonie. Tam już inny zapach króluje.
Podczas destylacji pachnie głównie spalonym w palenisku węglem. 8-)

*) ok. 10m
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

Nastał nowy sezon bimbrowniczy, a z nim czas gotowania w parniku. Jednakże, jako ambitny domowy gorzelnik, nie ustaję w poszukiwaniach różnych ulepszeń mej niecnej działalności...
Jakiś czas temu wpadła mi w ręce książka o kotłach parowych. Omawiane są tam różne typy palenisk, wraz z podaniem charakterystyki spalania. Wyczytałem tam, że najkorzystniejsze warunki do spalania całkowitego (bezdymnego) powstają gdy paliwo podawane jest pod (nie jak w tradycyjnym piecu nad) warstwę żaru. To skłoniło mnie do przeprowadzenia pewnego eksperymentu, który okazał się przełomowy a dokładniej rewolucyjny.

Parnik - rzecz fajna, jednak ma jedną poważną wadę. Przy tradycyjnym opalaniu węglem (rozpalamy drewnem, potem na palące się szczapy narzucamy warstwę węgla, jak się wypala to znów na żar wrzucamy kolejne bryłki, etc.), z uwagi na konstrukcję paleniska, emituje potworną wręcz ilość sadzy. Nie tylko czarny dym z komina jest upierdliwy dla całej okolicy, ale każde otwarcie drzwiczek, czy przechylenie kotła powoduje pokrycie bimbroforni setkami "tłustych" kłaczków sadzy. Do tego dochodzi konieczność częstego czyszczenia wydechu który się zapycha.
Wiele kombinowałem jak ograniczyć emisję sadzy, i niestety nic nie dawało zadowalających efektów. Ponadto chciałem uzyskać taki stan, że raz załadowane palenisko wystarcza bez problemu na całą destylację, jednakże dorzucanie większych ilości brył węgla wobec braku "progu" przed rusztem, kończyło się najczęściej tym, że po otwarciu drzwiczek rozżarzone węgielki wypadały na podłogę, a do tego dorzucanie węgla powodowało gwałtowne zwiększenie temperatury paleniska i, często, utratę kontroli nad procesem.
I tu przyszło olśnienie: a gdyby tak załadować całe palenisko na zimno i dopiero wtedy podpalić? Tylko w taki sposób aby nie cały węgiel na raz się zapalał.

Tak też uczyniłem. Po lekturze książki o kotłach doszedłem do wniosku, że stabilność spalania może zapewnić jedynie drobny węgiel. Użyłem sortymentu groszek (ziarna wielkości ok. 10mm). Warstwę usypałem tak, że na końcu rusztu grubość wynosiła 15-18cm, i naturalnie obniżała się w kierunku drzwiczek tak, że początek rusztu (na długości jakichś 3cm) był "goły". Na tym początku umieściłem podpałkę i kilka szczapek sosnowych. Ogień pomału ogarnął całe paliwo, jednakże węgiel palił się po wierzchu, a nie w całej warstwie. Stopniowo warstwa się rozpalała coraz głębiej, co dawało równy płomień przez cały czas palenia. Powietrze przepływające przez odkrytą część rusztu mieszało się ze spalającymi się gazami co skracało płomień i pozwalało na dopalenie się węglowodorów. Właściwie palenisko działało jak palnik gazowy stale utrzymujący jednakowe natężenie ogrzewania. Nie tylko wsad zagrzał się w takim samym czasie jak przy tradycyjnym sposobie palenia, ale nie było potrzeby gwałtownego manipulowania zasuwą powietrza w popielniku, aby nie nastąpiło zbyt gwałtowne wrzenie, co dawniej często się zdarzało. Przez całe gotowanie nie potrzeba było otwierać drzwiczek i dorzucać paliwa. Ponadto z komina dym szedł prawie całkowicie bezbarwny, zaś oględziny kotła po czterech gotowaniach nie wykazały wewnątrz płaszcza grzejnego żadnych kłaków sadzy. Mało tego, gęsta pulpa jabłkowa nie przypaliła się ani razu, więc nie trzeba było skrobać kotła po gotowaniu, co poprzednio było nieuniknione!
Eksperyment wykazał, że jak człowiek ruszy głową, to nie tylko pozbędzie się bieżących problemów, ale może sobie znacznie ułatwić życie, choć o tym nawet nie myślał.

Z bimbrowniczym pozdrowieniem Darz Drożdż.

wioli14
10
Posty: 12
Rejestracja: niedziela, 7 mar 2010, 14:20
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: wioli14 »

Witam.
Planuje zbudować taki bimbrofora jak kolega Kucyk tylko z parnika 100l i mam pyanie czy potrzebny jest odstojnik?
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

Witam Kolego Wioli!

Jak już pisałem na poprzedniej stronie układ obecnie nie posiada żadnego odstojnika myślałem nad jego zastosowaniem, ale miałby on postać tłumika - deflegmatora tuż nad kotłem i służył by jedynie zapobieżeniu porywaniu cieczy. Jednakże umiejętne operowanie paleniskiem wystarcza aby zapobiec kipieniu wsadu. Czyli w sumie odstojnik nie jest dla mnie niezbędny, więc nie chcę dodawać dodatkowej części do aparatury.
Gdyby był - pewnie też byłbym zadowolony, chociażby ze względu na większą pewność, że w sytuacji krytycznej wyłapie syf wypluty przez kocioł.
Nie ma zatem jednoznacznej odpowiedzi czy ten osprzęt jest potrzebny. Jedno jest pewne - jego obecność absolutnie nie wpływa na jakość produktu, a jedynie na bezpieczeństwo obsługi.

wioli14
10
Posty: 12
Rejestracja: niedziela, 7 mar 2010, 14:20
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: wioli14 »

Dziękuje za wyczerpującą odpowiedź.

lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: lupus1978 »

Witam,
Uszczelka zrobiłeś z silikonu szklarskiego.
Czy to był jakiś konkretny silikon?
Ile tubek zostało użytych?
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: Kucyk »

To był po prostu silikon szklarski firmy Soudal. Z doświadczenia wiem, że silikony szklarskie są twardsze od uniwersalnych, ponadto mocniej się trzymają powierzchni. Na wykonanie uszczelnienia zużyłem jeden kartusz, ale starczyło zawartości "na styk". Ponadto uszczelnienie wysychało ponad tydzień, a jeszcze miesiąc później capiło octem. Gdybym teraz miał wykonywać podobny bimbrofor, to rowek wypełnił bym grubym wężem silikonowym przyklejonym jedynie na silikon.
Awatar użytkownika

rbl2402
2
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 22:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Re: Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: rbl2402 »

Para uchodząca z kotła posiadała specyficzny „blaszany” zapach, a skroplona, w smaku też nie była za ciekawa. Wprawdzie wraz z kolejnymi gotowaniami para coraz mniej śmierdziała, jednak byłem mocno zawiedziony. Problem zniknął, po 4 gotowaniu, do którego użyłem 45l wody z 300g kwasu cytrynowego. Kwasek wyżarł wierzchnią warstwę ocynku, tak jakby ją spatynował. Nabrała barwy szarej i odtąd kolejne gotowania wody dawały parę bez zapachu, zaś skropliny bez smaku. Może była to kwestia usunięcia substancji które powstają podczas cynkowania?
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: [parnik] Galeria Kucyka, Typ: BF-63 „Bimber Boy”

Post autor: FRUTTI »

Witam ,widzę że temat dawno nie poruszany , ale jak autor postu lub ktoś inny na forum wie jak wygląda obróbka zacieru razem z młotem na takim sprzęcie?
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 lut 2021, 20:03 przez FRUTTI, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Galeria urządzeń do destylacji masowej”