Czas na drugi destylator i nie ostatni
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 29 cze 2014, 22:21
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żubrówka własnej produkcji
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Mazury
- Podziękował: 4 razy
Na początek próbuję zbudować coś prostego, wzorowane na miedzianym do zbożówek kolegi @radiusa. W przyszłości jak będę ogarniał psocenie troszkę bardziej niż dziś, może pokuszę się na LM/OVM lub LM/OLM
W skrócie: rura 42 wypełnienie zmywaki, w połowie bufor 6cm bez pierścienia centrującego, refluks 25cm płaszcza wodnego w rurce 28 rurka 22mm, chłodnica 3m rurki 8mm, papużka, zaworki do wody grzybkowe . Zbiornik - kana 38l aluminium ( max zalanie do 35l ), dwie grzałki po 1500W
Do zrobienia jeszcze termometr w kanę, ocieplenie deflegmatora i kany, sterownik mocy na jednej grzałce i jak się uda zawór do spustu z kany.
Pewnie będą z czasem sprężynki pryzmatyczne itd . Ogólnie w miedzi łatwo coś zmienić , przerobić, dorobić. Aparacik w trakcie budowy - uwagi mile widziane bo świeżak jestem.
Mała galeria z rzeźbienia:
W skrócie: rura 42 wypełnienie zmywaki, w połowie bufor 6cm bez pierścienia centrującego, refluks 25cm płaszcza wodnego w rurce 28 rurka 22mm, chłodnica 3m rurki 8mm, papużka, zaworki do wody grzybkowe . Zbiornik - kana 38l aluminium ( max zalanie do 35l ), dwie grzałki po 1500W
Do zrobienia jeszcze termometr w kanę, ocieplenie deflegmatora i kany, sterownik mocy na jednej grzałce i jak się uda zawór do spustu z kany.
Pewnie będą z czasem sprężynki pryzmatyczne itd . Ogólnie w miedzi łatwo coś zmienić , przerobić, dorobić. Aparacik w trakcie budowy - uwagi mile widziane bo świeżak jestem.
Mała galeria z rzeźbienia:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"tylko głupi wie wszystko najlepiej - mądry uczy się do śmierci"
-
- Posty: 358
- Rejestracja: piątek, 18 mar 2016, 15:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta w drinkach oraz nalewki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Na północ Polski dalej się nie da.
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 29 cze 2014, 22:21
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żubrówka własnej produkcji
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Mazury
- Podziękował: 4 razy
Re: Czas na drugi i nie ostatni
z aluminium to podajcie link do tematu, chętnie poczytam. Nie żebym był fanem aluminium ale wolę kanę niż keg, najchętniej widziałbym kanę z Cu
Poczytałem trochę forum, opinie są różne, jeśli ktoś znajdzie dowód na szkodliwe związki w destylacie z powodu kotła z aluminium to będę szukał kany z KO. Na temat miedzi były podobne dyskusje, aż ktoś dał destylat do analizy i temat się skończył. Jak ktoś robił podobną analizędrgranatt pisze:Ładnie to wygląda, będziesz pan zadowolony. Zastanawia mnie tylko ta kana aluminiowa
z aluminium to podajcie link do tematu, chętnie poczytam. Nie żebym był fanem aluminium ale wolę kanę niż keg, najchętniej widziałbym kanę z Cu
"tylko głupi wie wszystko najlepiej - mądry uczy się do śmierci"
-
online
- Posty: 7279
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Czas na drugi i nie ostatni
Proszę bardzo - http://alkohole-domowe.com/forum/post30597.html#p30597zetes66 pisze:Jak ktoś robił podobną analizę z aluminium to podajcie link do tematu, chętnie poczytam.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1814
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 201 razy
Re: Czas na drugi destylator i nie ostatni
No tak, tylko dlaczego od lat i to wielu, nie stosuje się aluminiowych naczyń do przyrządzania potraw Czajniki, sztućce, garnki, kanki nie wspominając o menażkach i innych przyrządach.
Kiedyś, w latach 50, 60 i 70 było stosowane aluminium bo było tanie a jak wiadomo po wojnie czasy były ciężkie no i za chwilę nastała jeszcze ta "zimna wojna". Później trochę udoskonalono stopy aluminium aby nie były tak niebezpieczne dla zdrowia ale mimo wszystko.
Ja ze swej strony wiem jedno. Do naszych celów nie stosowałem i nie będę stosować aluminium
Kiedyś, w latach 50, 60 i 70 było stosowane aluminium bo było tanie a jak wiadomo po wojnie czasy były ciężkie no i za chwilę nastała jeszcze ta "zimna wojna". Później trochę udoskonalono stopy aluminium aby nie były tak niebezpieczne dla zdrowia ale mimo wszystko.
Ja ze swej strony wiem jedno. Do naszych celów nie stosowałem i nie będę stosować aluminium
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 29 cze 2014, 22:21
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żubrówka własnej produkcji
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Mazury
- Podziękował: 4 razy
Re: Czas na drugi destylator i nie ostatni
Moskviaki już w nastawie pracują
Sztućce, garnki, menażki to troszkę inaczej się używa. W ich przypadku występuje ścieranie np łyżką w menażce, i zjadamy starte aluminium. Wiadomo - aluminium jest miękkie. Kotła mechanicznie od środka w czasie pracy nikt nie dotyka. Większość patelni na rynku jest z aluminium i jak się komuś zetrze teflon to dopiero sobie naskrobie Al. Ale to nie temat o Al, więc cd. budowy. Doszedł w końcu układ do sterowania mocą, znalazły się karimaty na ocieplenie, udało się wmontować zaworek do spustu i niebawem premiera p.s.drgranatt pisze:No tak, tylko dlaczego od lat i to wielu, nie stosuje się aluminiowych naczyń do przyrządzania potraw Czajniki, sztućce, garnki, kanki nie wspominając o menażkach i innych przyrządach.
Moskviaki już w nastawie pracują
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"tylko głupi wie wszystko najlepiej - mądry uczy się do śmierci"
-
- Posty: 4866
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 558 razy
- Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Czas na drugi destylator i nie ostatni
W swojej "psotowni" że się tak wyrażę, aluminiowy to ja mam żyrandol, i nic poza tym.
Ciekawe opinie, badania i wyniki, osobiście dziękuję za publikację testów, jednakże..............
Jeśli coś jest, ewentualnie szkodliwe dla zdrowia być może, to lepiej dmuchać na zimne.
Jeśli nawet zawartość szkodliwych związków, pierwiastków jest dalece poniżej normy, to nie zmienia to faktu, że dalej są szkodliwe dla zdrowia, i osobiście uważam, że jeśli coś szkodliwe jest, to należy tego unikać.
Taka moja Rozrywkowa logika.
Do rozrabiania urobku używałem łyżki cedzakowej, takiej do odcedzania pierogów, teraz mam drewnianą.
Oczywiście nie popadajmy w paranoję aluminiową, ale cóż mi zaszkodzi dmuchnąć na zimne?
Także wszystkim psotnikom szczerze aluminium odradzam, ja jednak wolę aluminiowym(duraluminiowym) samolotem się przelecieć, niż na alu pędzić.
Nawet po autostradzie (pędzę) na stali, zwyczajnie trwalsza jest.
Ciekawe opinie, badania i wyniki, osobiście dziękuję za publikację testów, jednakże..............
Jeśli coś jest, ewentualnie szkodliwe dla zdrowia być może, to lepiej dmuchać na zimne.
Jeśli nawet zawartość szkodliwych związków, pierwiastków jest dalece poniżej normy, to nie zmienia to faktu, że dalej są szkodliwe dla zdrowia, i osobiście uważam, że jeśli coś szkodliwe jest, to należy tego unikać.
Taka moja Rozrywkowa logika.
Do rozrabiania urobku używałem łyżki cedzakowej, takiej do odcedzania pierogów, teraz mam drewnianą.
Oczywiście nie popadajmy w paranoję aluminiową, ale cóż mi zaszkodzi dmuchnąć na zimne?
Także wszystkim psotnikom szczerze aluminium odradzam, ja jednak wolę aluminiowym(duraluminiowym) samolotem się przelecieć, niż na alu pędzić.
Nawet po autostradzie (pędzę) na stali, zwyczajnie trwalsza jest.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 29 cze 2014, 22:21
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żubrówka własnej produkcji
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Mazury
- Podziękował: 4 razy
Re: Czas na drugi destylator i nie ostatni
Psotomat ukończony
Efekt do zaakceptowania. 100l nastawu cukrowego podzielone na trzy porcje pozwoliło mi się pobawić mocą grzania i przepływem wody przez refluks.
I pierwsza przeróbka - wymiana zaworków na precyzyjne + złączki i wężyki, wszystko z pneumatyki przemysłowej, sprawdzają się super
Surówka zasypana węglem na dwa dni, a dziś pora na drugie gotowanie. po odebraniu przedgonów (0,7l ) 8 godzin nuda - temperatura stała tak jak na fotkach procenty 91-92 przez cały czas. Zmieniał się tylko szybkość odbioru z około 3l na początku do 1l na końcu - średnia z całości 1,75l/h. potem pogony szybko bez refluksu odstawione na następnego gotowania. Rozgrzewanie 3KW odpęd 1,5KW. Przy zmniejszaniu mocy rosły procenty ale prędkość odbioru spadała. wybrałem optimum jak dla mnie 1,75l.h przy 91%. Da się osiągnąć większy % ale jak dla mnie za wolno by leciało
To tyle celem informacji, całość konstrukcji i psocenia opierałem na wiedzy z AD, głównie na konstrukcji kolegi @radiusa - inna tylko chłodnica Wynik końcowy z całości urobku ( minus przedgon i pogony), temperatura w szklance 19,5 stopnia, w papudze było 16,5 stopnia.
Jutro próba na sąsiedzie który oceniał moc z dokładnością do 3%, ma konkretne zmysły w tym kierunku, ja tak nie potrafię
Efekt do zaakceptowania. 100l nastawu cukrowego podzielone na trzy porcje pozwoliło mi się pobawić mocą grzania i przepływem wody przez refluks.
I pierwsza przeróbka - wymiana zaworków na precyzyjne + złączki i wężyki, wszystko z pneumatyki przemysłowej, sprawdzają się super
Surówka zasypana węglem na dwa dni, a dziś pora na drugie gotowanie. po odebraniu przedgonów (0,7l ) 8 godzin nuda - temperatura stała tak jak na fotkach procenty 91-92 przez cały czas. Zmieniał się tylko szybkość odbioru z około 3l na początku do 1l na końcu - średnia z całości 1,75l/h. potem pogony szybko bez refluksu odstawione na następnego gotowania. Rozgrzewanie 3KW odpęd 1,5KW. Przy zmniejszaniu mocy rosły procenty ale prędkość odbioru spadała. wybrałem optimum jak dla mnie 1,75l.h przy 91%. Da się osiągnąć większy % ale jak dla mnie za wolno by leciało
To tyle celem informacji, całość konstrukcji i psocenia opierałem na wiedzy z AD, głównie na konstrukcji kolegi @radiusa - inna tylko chłodnica Wynik końcowy z całości urobku ( minus przedgon i pogony), temperatura w szklance 19,5 stopnia, w papudze było 16,5 stopnia.
Jutro próba na sąsiedzie który oceniał moc z dokładnością do 3%, ma konkretne zmysły w tym kierunku, ja tak nie potrafię
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"tylko głupi wie wszystko najlepiej - mądry uczy się do śmierci"