Żółty destylat – co robić.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Żółty destylat – co robić.
A tutaj mój "żółtanol":
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ml#p217251
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ml#p217251
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2
- Rejestracja: poniedziałek, 26 kwie 2021, 21:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 9 razy
- Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.
Witam wszystkich.
Podepne się pod post. Gotowałem dziś swój pierwszy nastaw zbożowy. 5kg słodu wędzonego torfem i 2kg słodu pilzneńskiego. Nastaw przestał pracować po 14 dniach, i miał 3 BLG. Początkowe BLG 16. Destylacja na pot stillu miedzianym, do tego gaz. Rozgrzewało się do 40 stopni C przez 40 minut. Po czym nagły wzrost temperatury w ciągu 4-5minut do 86 stopni. I nagle do butelki gdzie chciałem odebrać pierwsze 100ml zaczęło lecieć to co wsadziłem do kotła. Potem była panika skręciłem gaz na minimum i na maxa dałem wodę. Zleciało mi prawie litr tego błota o zapachu chleba zamoczonego w wódce. Przez kolejne 38 minut temperaturą spadała i doszła do 83 stopni. Przez ten czas odebrałem aż 0,2 litra czystej cieczy o takim samym zapachu jak wcześniej. Już miałem kończyć tą farsę ale temperaturą spadła w ciągu kolejnych minut do 79 stopni a według alkoholomierza moc wrosła do 70 paru %. Temperatura w pomieszczeniu gdzie pracuje była około 16 stopni dlatego bardziej patrzę na wykres. Odebrałem tak kolejne 0,2L przez 30 minut. I znów skok temperatury tym razem do 90 stopni. Zakończyłem tą masakrę. To moje drugie gotowanie w życiu, zbożówki pierwsze ale żeby aż tak to spiee..... Całość czyli te 0,4L pachnie nawet nawet ale nie wiem czy zaryzykuję i to wypije. Głównie interesuje mnie rzeczowa krytyka i informacja czy sprzęt nie ucierpiał.
Podepne się pod post. Gotowałem dziś swój pierwszy nastaw zbożowy. 5kg słodu wędzonego torfem i 2kg słodu pilzneńskiego. Nastaw przestał pracować po 14 dniach, i miał 3 BLG. Początkowe BLG 16. Destylacja na pot stillu miedzianym, do tego gaz. Rozgrzewało się do 40 stopni C przez 40 minut. Po czym nagły wzrost temperatury w ciągu 4-5minut do 86 stopni. I nagle do butelki gdzie chciałem odebrać pierwsze 100ml zaczęło lecieć to co wsadziłem do kotła. Potem była panika skręciłem gaz na minimum i na maxa dałem wodę. Zleciało mi prawie litr tego błota o zapachu chleba zamoczonego w wódce. Przez kolejne 38 minut temperaturą spadała i doszła do 83 stopni. Przez ten czas odebrałem aż 0,2 litra czystej cieczy o takim samym zapachu jak wcześniej. Już miałem kończyć tą farsę ale temperaturą spadła w ciągu kolejnych minut do 79 stopni a według alkoholomierza moc wrosła do 70 paru %. Temperatura w pomieszczeniu gdzie pracuje była około 16 stopni dlatego bardziej patrzę na wykres. Odebrałem tak kolejne 0,2L przez 30 minut. I znów skok temperatury tym razem do 90 stopni. Zakończyłem tą masakrę. To moje drugie gotowanie w życiu, zbożówki pierwsze ale żeby aż tak to spiee..... Całość czyli te 0,4L pachnie nawet nawet ale nie wiem czy zaryzykuję i to wypije. Głównie interesuje mnie rzeczowa krytyka i informacja czy sprzęt nie ucierpiał.
-
online
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2
- Rejestracja: poniedziałek, 26 kwie 2021, 21:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 9 razy
- Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.
Keg nie przypalony, wszystko do czyszczenia. Przy okazji małe zmiany. Poler kega i ocieplenie.
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony środa, 2 cze 2021, 21:29 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
online
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Żółty destylat – co robić.
Panowie. Niestety ale sprawa wygląda tak, że podmieniłem miedzianą chłodnice na szklana i niestety destylat ze szklanej chłodnicy leciał w kolorze słabej herbaty. Jedyne co mi przychodzi do głowy to przypalanie zacieru na grzałce. Choć grzałem mocą 50%. Grzałka 6kW podzielona na 2. 1x4kW I 1x2kW. Kolumna półkowa ze stali kwasoodpornej fi114 i kocial 100L.
-
online
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.
Z miedzianego alembika, gdy się go regularnie nie czyści mieszaniną kwasku cytrynowego i wody utlenionej - też potrafi polecieć destylat o zabarwieniu zielonkawym.
Więc ten herbaciany kolor jest od jakiegoś elementu urządzenia - rozpuszcza się jakiś nalot, tlenek, nie wiem co i go zabarwia. Tylko trzeba odkryć gdzie jest ten nalot osadzony w aparaturze.
Więc ten herbaciany kolor jest od jakiegoś elementu urządzenia - rozpuszcza się jakiś nalot, tlenek, nie wiem co i go zabarwia. Tylko trzeba odkryć gdzie jest ten nalot osadzony w aparaturze.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Re: Żółty destylat – co robić.
Dziękuję za rady i pomoc. Dziś podczas kolejnej próby jedna z półek zapełniłem sprężynkami miedzianymi. I o dziwo... Destylat leci kryształowo czysty. Natomiast przez wizjer widać, że ciecz na półce ze sprężynkami jest po prostu żółta. Moim zdaniem duża moc grzania powodowała, że jakieś resztki z kotła po prostu leciały do góry z parami alkoholu. Druga sprawa jest taka, że po zasypaniu sprężynek moc grzania jest o połowę mniejsza.
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Żółty destylat – co robić.
I tu byś się zdziwił Góralu. Potrafi lecieć destylat w kolorze żółtym i dający spalenizną. Wiem to z własnego doświadczenia.Góral bagienny pisze:Co ma wspólnego przypalenie zacieru do koloru destylatu
Z kotła wychodzą opary bezbarwne, co najwyżej o zapachu spalenizny
Szukaj przyczyny gdzie indziej
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Żółty destylat – co robić.
Zdarzało się, że przy kropelkowym odbiorze przedgonów przy rektyfikacji surówki urobek miał słomkową barwę. Czy zawsze - nie wiem, bo czasem łapię rozpałkę w kolorowe naczynia. To występuje przy silnie skoncentrowanych przedgonach - odbieram w tempie kropla na sekundę przez nawet i 8 godzin. Chyba kol. Lesgo58 opisał szerzej ten problem.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 213
- Rejestracja: sobota, 23 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 33 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Żółty destylat – co robić.
To tylko teoria (chociaż ja także uzyskuje żółty skoncentrowany przedgon przy rektyfikacji przedgonów) , aczkolwiek prawdopodobna. W przedgonach jest i aldehyd octowy i aceton i katalityczne ilości kwasu octowego, więc przypuszczam, że mogą powstać jakieś ilości produktu kondensacji, które są i żółte i lotne.
Re: Żółty destylat – co robić.
Ciekawa teoria ale aldehydy są chyba bardziej lotne od etanolu? W moim przypadku po zasypaniu jednej półki sprężynkami problem się rozwiązał. Chyba chodziło o to, że część tego "żółtego" czegoś utknęło na wypełnieniu że sprężynek. Druga sprawa jest taka, że bez sprężynek wewnątrz spirali zbierał się tłusty nalot. Teraz spirala jest czyściutka.
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 sie 2021, 09:29 przez zoor, łącznie zmieniany 1 raz.