Złoty środek na owocówkę?

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy

Post autor: lesgo58 »

W uzupełnieniu postów @kwik44.
Kolega opisał ABC destylacji prostej. jednak to jest tylko podstawa. Resztę każdy powinien osiągnąć wieloletnimi próbami i eksperymentami.
Jak rozpoznać czy destylat nam się udał?
Kiedyś tam piłem owocówkę. Kieliszek pozostał nie umyty do następnego dnia. Jakie było moje zdziwienie - kiedy następnego dnia powąchałem tenże kieliszek, to w nozdrza uderzył zapach surowca z jakiego był zrobiony ów destylat. Jest jeszcze jedna cecha charakterystyczna dla dobrze zrobionego destylatu. Swego rodzaju oleistość/lepkość. Ale ta cecha ujawnia się dopiero po pewnym czasie. U mnie po roku. Później jest już tylko lepiej. Od tego czasu za udany destylat uważam taki który posiada te cechy. Bo one uwidaczniają, że po drodze nie zgubiliśmy tego czegoś na czym nam najbardziej zależy. Mnie się udaje ta sztuka gdy destyluję na alembiku. Oczywiście raz destylat jest lepszy raz gorszy. Bo zależy to dużo od surowcach. Jednak jeśli obok występują te dwie wymienione wyżej cechy - uważam, że zrobiłem wszystko co można było zrobić.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
alembiki

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: kwik44 »

Taki kieliszek potrafi pachnieć parę dni. W odróżnieniu od zaprawki, gdzie znika po pół godzinie...
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Góral bagienny »

Koledzy zwolnijcie :) Oleistość i lepkość to uzyskamy na alembiku ;)
Na zwykłym PS nie ma szans. A porównanie zaprawek do tego to :scratch: (brak słów :D )
@lesgo58 Wiem że napisałeś że uzyskałeś taki rezultat na alembiku ale nie wszyscy czytają do końca z zrozumieniem ;) :ok:
Staram się coś takiego uzyskać i tak jak piszesz raz jest lepiej raz gorzej :scratch: :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: ziemba12345 »

Chwila chwila Pany. A co ma oleistosc do alembika? :scratch: Przecież ten efekt powstaje chyba na skutek polaczenia z dębiną? Bynajmniej u mnie tak to wyglada. Po wylaniu z beczki destylat jest jakby oleisty. Nie jak woda.
Ostatnio zmieniony sobota, 31 paź 2020, 21:38 przez ziemba12345, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Góral bagienny »

Ja taki mam po destylacji na alembiku ;) Ale nie za każdym razem :scratch:
Owoce niby te same fermentacja ta sam a a coś nie tak :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: dynio »

Oleistość zaraz po destylacji???

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: kwik44 »

Góral, a czym się aż tak bardzo różni alembik od "zwykłego" pot stila? Nie dorabiajmy ideologii. Mój "alembik" to 2 kawałki rury miedzianej, 76(15cm) i 54(50cm), a do tego 2 kołpaki miedziane zlutowane/zespawane razem. Mogą być też 2 miski miedziane. Kocioł mam z ko, tylko do środka wkładam miedź. Tyle, że hmm, mnie wydaje się, że rozumiem z grubsza co się dzieje podczas destylacji i to właściwie tyle. To samo można moim zdaniem zrobić na praktycznie dowolnym sprzęcie...

Ja wróciłem do pot stila bo tak chcę. Podobne bajki jak o alembikach można opowiadać o kolumnach półkowych. To jest tak, jak koleżanka oglądając kiedyś zdjęcia mojej żony rzuciła "pewnie musi mieć super aparat". Zadałem jej proste pytanie: "czy dobrze/smacznie gotujesz?" Odpowiedziała że tak. Więc stwierdziłem "pewnie masz komplet garnków za 20kzł". Zrozumiała.

Trzymając się podstawowych zasad, co do których sensowności i/lub nie bijemy tę pianę bardzo dobry destylat zrobimy na każdym sprzęcie. Ale jak operator do niczego, albo oporny na wiedzę - no nic nie pomoże.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Góral bagienny »

kwik44 pisze:Góral, a czym się aż tak bardzo różni alembik od "zwykłego" pot stila? Nie dorabiajmy ideologii.
:scratch: Ideologie to raczej Ty tutaj dorabiasz ;) Mam pot-stilla mam alembik i mam też półkową.
Nigdy nie zrezygnowałem z PS to jest mój podstawowy sprzęt bo tak chcę :)
Dla mnie cukier i kolumna jest bee nie smakują mi takie destylaty.
Twierdzisz że zwykły PS nie różni się od alembika :scratch: nie zgadzam się z tym twierdzeniem :)
Na alembiku destylat wychodzi "gęściejszy" niż na PS. a po dodaniu dębu to już olej się robi.
Oporny na wiedzę raczej nie jestem i przez te kilkadziesiąt lat gotowania wydaje mi się że coś wiem :scratch:
Pozdrawiam Góral
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: rozrywek »

Wychodzi na to że destylacja prosta....WCALE TAKA PROSTA NIE JEST.

Góralu. Mi też wydaje się że coś wiem.
Z naciskiem na wydaje. I tu z tobą kielich słuszłego trunku (pomimo że nie powinienem) wznoszę.

Sam wiesz że dobry kierowca wie na co stać jego cudo. Nie wyprzedzę bo nie dam rady....

Sztuka oceny sprzętu, nastawu. Wielu zmiennych jest tak wielka że poumieramy zanim się dowiemy.
A niby wszystko ładnie a tu ci wyskoczy na trasie wóz z sianem.

Ale dowiedzmy się jak najwięcej po to przecież to robimy. Potstilowcy zawsze razem. Tak?

Ps: rozwiń tę oleistość bo tutaj mam pytań mnóstwo.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Góral bagienny »

rozrywek pisze:Wychodzi na to że destylacja prosta....WCALE TAKA PROSTA NIE JEST.
Ps: rozwiń tę oleistość bo tutaj mam pytań mnóstwo.
:klaszcze: Zgadzam się z Tobą w 100% wcale taka prosta nie jest :ok:
Oczywiście że jeżeli ktoś chce dobry destylat to go zrobi i na PS. ale mnie to nie zadowala ;)
Ja chcę mieć bardzo dobry destylat.
Co do oleistości zadębiłem śliwowice z alembika i PS. poszło tak po 2gr na litr i do tego malutka szczapka śliwki z środka drzewa koloru czerwonego. Chciałem kolorek uzyskać fajny :).
Po 2 tygodniach śliwka z alembika była jak olej z PS normalna.
W damie fajnie wyglądało kolor super, bordowy w butelce już trochu mniej bo wychodził brązowy :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: dynio »

To jeszcze @Góralu jak możesz to zapodaj zdjęcie swojego alembika

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Góral bagienny »

Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: MASaKrA_Domingo »

kwik44 pisze:Moim zdaniem całe niezrozumienie wynika ze stosowania podejścia znanego z rektyfikacji spirytusu do owocówek. A to są zupełnie inne bestie. Pogon w spirytusie jest nieakceptowalny, natomiast w owocówkach buduje znaczną część destylatu. Wylanie z kotła nastawu z 2% spirytusu w cukrówce nie jest jakimś problemem, natomiast w przypadku owocówek to może być i 30% całego destylatu. Nie chodzi oczywiście nawet o ten spirytus, ale jemu towarzyszy smak i aromat, który tak w owocach lubimy. Musicie wziąć też pod uwagę, że te aromaty owocowe są słabe, często te estry się z czasem rozpadają. Im więcej ich zagęścimy w destylacie tym większa szansa, że zostaną na dłużej. Podobnie przedgon - w spirytusie jest nieakceptowalny. Przy owocówkach ta granica nie jest już tak jasna. Wczesny przedgon zwykle śmierdzi, ale późny często dodajemy już do serca jako wnoszący odpowiednie aromaty. Inaczej też się postępuje z przedgonem i pogonem przy spirytusie. Tego z cukrówki wręcz nie zaleca się dodawać do kolejnych partii cukrówek. Natomiast przy owocach jest odwrotnie. Recylkulujemy przedgon i pogon pokąd się da. Wzmacniamy wtedy destylat aromatem i smakiem. 2 lata temu destylowałem 0.5 tony śliwki. Z całej partii śliwek miałem finalnie chyba 300ml przedgonu, który wylałem po ostatniej destylacji. We wszystkich poprzednich był recylkulowany. Podobnie pogon. Ścisnąłem go aż do 99 stopni na półkowej w ostatniej destylacji. Więc finalnie straty były ograniczone do minimum.

Mało kto patrzy na owocówki w ten sposób. Wynika to, jak zakładam, z braku zrozumienia co się z czego bierze. Dlatego często piszę, że ważniejsze jest zrobienie nastawu czy dojrzewanie niż sama destylacja. Dlatego się upieram, żeby destylować nawet wodę jeśli jeszcze pachnie owocami. Wszystko to wydaje się bezsensowne, niepotrzebne, kosztuje czas i pieniądze. Ale odpłaca jak już mamy destylat.
Zdecydowanie się zgadzam z destylowaniem końcówki już z samej wody!
Co prawda moja "przygoda" dotyczy czego innego, ale:
W tym roku robiłem ok 50l nalewki z czarnej porzeczki, czyli ulubionej mojej żony. Miałem dużo owoców po niej i chciałem po prostu odzyskać spiryt z nich. Odcisnąłem, do drugiego słoja, zalałem wodą i destylowałem normalnie w kegu bez płaszcza. Na niskiej mocy nic się nie przypaliło.
Spiryt to był cukrowy, po dwukrotnej rektyfikacji. Naprawdę czysty.

W pewnym momencie się zagapiłem i na głowicy miałem 97st C. Myślałem, że wszystko w piach ( nie zmieniłem naczynia wcześniej ), ale po sprawdzeniu smaku - szok! Leciała już praktycznie woda, ale tak owocowa, jakby to sok był. Oczywiście pogonów nie było, bo i skąd? Spiryt był dobrze odcięty i podobnie jak Ty, nie akceptuję żadnych dodatkowych składników w spirycie.
Tak więc pociągnąłem ile tylko się dało, a "porzeczkowica" wyszła tak mocno owocowa, że to po prostu szok. W przyszłym roku zamierzam porobić testy z zalewaniem czystym spirytem owoców na pseudonalewki, a potem destylacji ich ( owoce razem ze spirytem ) i uzyskiwaniu "owocówek". W razie czego po prostu znowu będę mieć spiryt na nalewki. Nic nie ryzykuję.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: kwik44 »

97°C w kegu to nie woda. To ciężkie i pyszne frakcje. Woda to w 100°C i nawet tę warto ciągnąć czasem. Macie za dużo przyzwyczajeń z rektyfikacji spirytusu... ;P
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Nie o to chodzi. 97st w kegu podczas odzyskiwania czystego spirytusu, to nadal czysty spirytus i woda plus niewielkie ilości owocowych dodatków. Zauważ, że nalewka nie fermentuje, więc tam nie ma pogonow. Nie chce mi się szukać rybki, ale to pewno będzie jeszcze ok 3proc alkoholu.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: kwik44 »

Przecież o tym właśnie piszę wyżej ;) 3% w kegu to ok. połowa destylatu. Nastaw, czy owoce ponalewkowe - podejście jest to samo. To jest ten zakres gdzie idzie najwięcej owocu w owocu. W przypadku ponalewkowych możesz to odebrać w jednej destylacji. Przy owocówce robionej klasycznie odzyskujesz ten aromat w destylacji drugiej.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Ok, czyli się zgadzamy :) po prostu myślałem, że chodziło Ci o pogony, których tam siłą rzeczy być nie może.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: ziemba12345 »

Masakra Domingo, pozeczka ma to do siebie, ze jest bardzo aromatyczna. Z innych owocow nie uzyskasz tak aromatycznego destylatu jak z pozeczk. Rzekl bym, ze jest conajmniej 2x bardziej aromaryczna niz sliwka.

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Carl »

.Gacek pisze:jestem zdania, że OLM bardzo kastruje destylat. Odbieram tylko z głowicy.
Zastanawiam się, czy odbiór z głowicy nie działa trochę tak, jak działają odstojniki. Mianowicie chodzi mi o to, co było wielokrotnie powtarzane na forum, że odstojniki zasmradzają urobek i utrudniają wyłapanie właściwej chwili dla odcięcia przedgonów. Czy z głowicą, w której jest kilka metrów karbowanki nie jest podobnie?

Jeśli tak może być, to co sądzicie na temat ustawienia długiej, pustej rury (ewentualnie z 20 cm katalizatorem miedzianym), a na niej moduł OLM zasypany sprężynkami, aby oddzielić lżejsze przedgonowe frakcje i w takiej konfiguracji odbierać serce tylko z OLMa?

Odbiór z OLMa ma taką przewagę nad odbiorem z LM z UFO, że umożliwia ciągłą kontrolę temperatury - oczywiście, jeśli na wysokości OLMa ma ktoś zamontowana sondę termometru.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 28 gru 2020, 13:27 przez Carl, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: psotamt »

ziemba12345 pisze:Z innych owocow nie uzyskasz tak aromatycznego destylatu jak z pozeczk.
Uzyskasz. Z czeremchy.
Niedawno destylowałem ok. 14 kg czeremchy po robieniu z niej nalewki, do tego doszło jakieś 8 kg owoców po ratafii. Destylacja na 4 półkach, odbiór całego alkoholu bez dzielenia na frakcje. Celem jest późniejsza rektyfikacja na spirytus, a ten z kolei ma stać się wódką czystą. Nakapało prawie 4 litry mocno pachnącego czeremchą odpędu, w przeliczeniu na czysty spirytus daje to 2,1 litra. Jestem pewien, że taki alkohol po rektyfikacji zachowa dużą ilość substancji aromatycznych nawet w spirytusie. Nie wiem nawet czy nie za wiele.
Na szczęście będę miał jeszcze jakieś 6 litrów przeliczeniowych spirytusu z innych owoców ponalewkowych, więc czeremcha zanadto nie powinna zdominować finalnego produktu, ale bez wątpienia będzie nutą przewodnią.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

maniek2939
150
Posty: 168
Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 10:57
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: maniek2939 »

Takie szybkie pytanko czy jest jakaś różnica w odpędzie na 1kw a np 3kw poza szybkością ? Kilka wątków przewertowałem ale odpowiedzi nie znalazłem czy są jakieś przeciwwskazania do odpędu na 3-4-5kw

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: lesgo58 »

Tak.
Wszystko zależy od wielkości wsadu i rodzaju oraz wielkości sprzętu.
To tak ogólnie. Ty nie podałeś żadnych danych - więc trudno odpowiedzieć - jak to będzie w \twoim przypadku.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

maniek2939
150
Posty: 168
Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 10:57
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: RE: Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: maniek2939 »

Wsadu 40l sklarowanego soku jabłkowego około 13%, sprzęt to keg 50l, aarabtek i rura 60,3 zasypana w 35cm sprężynkami CU. Grzałki 3x2kw z regulatorem.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 gru 2020, 13:48 przez maniek2939, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: lesgo58 »

Mając te dwie opcje które podałeś to lepiej grzać tylko mocą 1 kW. Odbierając bez refluksu i tak spędzisz przy odbiorze maksymalnie 2 godziny. Zbyt mocnie grzanie spowoduje zbytnie mieszanie sie frakcji. I ich chaotyczne odparowywanie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

maniek2939
150
Posty: 168
Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 10:57
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: RE: Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: maniek2939 »

lesgo58 pisze:Mając te dwie opcje które podałeś to lepiej grzać tylko mocą 1 kW. Odbierając bez refluksu i tak spędzisz przy odbiorze maksymalnie 2 godziny.
Odpęd 40l przy 1kw maksymalnie 2h ? Przy 2,5kw spędzam 3,5h razem z rozgrzaniem na 6kw, żeby wyciągnąć w okolice 0% wszystko z nastawu


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Obrazek
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 gru 2020, 15:40 przez maniek2939, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

Psotnik84
50
Posty: 99
Rejestracja: czwartek, 21 paź 2021, 08:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky. Ale domowej jeszcze nie piłem
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Opolskie
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Psotnik84 »

Witam. Że tak zapytam po czasie. A jaki ustawiacie przepływ wody na głowicy aAbratek?
Nigdzie nie mogę się tego doczytać. Wiem już jak mam przepędzić moją owocówkę, ale dalej nie wiem co z tą wodą :bezradny:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 7 mar 2022, 22:50 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli wygrywasz zasługujesz na drinka, jesli przegrywasz, zwyczajnie go potrzebujesz.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: jakis1234 »

Tak, żeby temperatura wody wypływającej miała około 60 stopni.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3804
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Doody »

Przy destylacji smakówek temperatura wody chłodzącej nie ma większego znaczenia. Przy rektyfikacji powinna być tylko kilka stopni niższa niż temperatura na głowicy ponieważ chcemy aby powracający refluks miał jak najwyższą temperaturę. Przy destylacjach woda ma po prostu skroplić pary i nic więcej. Dla ekonomii, aby nie zużywać zbyt wiele wody można ustawić temperaturę powracającej wody np. Na 50-60 stopni. Jest to bezpieczne i w miarę ekonomiczne.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Psotnik84
50
Posty: 99
Rejestracja: czwartek, 21 paź 2021, 08:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky. Ale domowej jeszcze nie piłem
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Opolskie
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Psotnik84 »

Super. Dziękuję chłopaki za tak szybką odpowiedź
:respect:
Szkoda ze post z przepisem Kucyka na Calvadosa nie zacząłem czytać od końca, bo przynajmniej bym nie dowalił tyle cukru :scratch: :hammer:. Przynajmniej będę miał porównanie.
Jeśli wygrywasz zasługujesz na drinka, jesli przegrywasz, zwyczajnie go potrzebujesz.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: FRUTTI »

No to po sezonie zimowo wiosennym zakończyłem bawić się zbożem i czas na owoce na początek poszło około 250 winogrona pozyskanego od kolegi. Wyszło 100 l przefermentowanego Winka na G995 bez dodatku cukru. Po pierwszej destylacji wyszło 20l 40% destylatu. Teraz czekam na wolne żeby puścić 2raz . A w beczce woda cukier i pozostałości po fermentacji nastaw na grappa. Po następnym psoceniu opisze efekty. Pozdrawiam
Awatar użytkownika

stuf
250
Posty: 288
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: stuf »

Odkopię skamienielinę ;)

Czytając tutejsze tęgie głowy nachodzą mnie jednak mieszane uczucia aczkolwiek mam już pewien zarys postępowania.
Póki co chcę zrobić jeden przelot bo zawsze takowy mi najbardziej smakował
Po odseparowaniu przedgonów, zbieramy serducho. Następnie @gr000by wspominał że ciągnie serce nawet do 95 st na głowicy co dla mnie jest wręcz szokujące - zatem (proszę poprawcie mnie), kierując się innym wspomnianym wyżej pomysłem i łącząc obie techniki , wymyśliłem aby ciągnąć (oczywiście sprawdzając organoleptycznie) serce do 96 kocioł / 83 - 85 głowica, następnie wyrzucić w zlew pogony, czekać wręcz na wodę która faktycznie powinna zawierać sporo aromatów a być pozbawiona pogonów.
Czy to ma w ogóle sens ?
Za dawnych lat gdy grałem na Air Stillu utrzymywałem temperature max 84 na głowicy..
Co szanowne gremium na to ?
Pozdrawiam A.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 13 lis 2023, 22:46 przez stuf, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam serdecznie.

tanczacy-z-drozdzami
200
Posty: 235
Rejestracja: poniedziałek, 19 cze 2023, 12:37
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: tanczacy-z-drozdzami »

Wydaje mi się, że te aromaty łączą się i ulatują z alkoholami i na końcu albo ich nie będzie albo będą przykryte czymś śmierdzącym. Ale to musisz sam sprawdzić bo jeden eksperyment bije na głowę 100 lat teorii :).

Dobry patent jaki widziałem u gościa "Still It" na youtube to zbieranie wszystkiego (poza pierwszymi przedgonami) do słoiczków 250 ml (lub więcej/mniej w zależności od wielkości wsadu). Na koniec wychodzi mu tych słoiczków 8-10 (numerować trzeba!!) - każdy z nich sobie na spokojnie wącha smakuje i sprawdza które odrzucić a które zostawić i zmieszać. Czasem nawet coś co normalnie byłoby do wyrzucenia po dolaniu w małej ilości do serca daje interesujące smaki (zmiana stężenia alkoholu czyni cuda z zapachami - na lepiej lub gorzej).

Zastanów się czy warto wylewać do zlewu czy może trzymać w jakimś baniaku i kiedyś będzie w sam raz na rektyfikację.

Jeszcze odkopując zagadnienie mocnego/silnego grzania - przy b. silnym grzaniu podrywa z kotła martwe drożdże. Jak trochę postoi to potem robią się różne dziwne zółte/pomarańczowe osady albo zabarwienia w butelce.
Ostatnio zmieniony wtorek, 14 lis 2023, 13:42 przez tanczacy-z-drozdzami, łącznie zmieniany 2 razy.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Szlumf »

tanczacy-z-drozdzami pisze: wtorek, 14 lis 2023, 13:41 ................................................
Dobry patent jaki widziałem u gościa "Still It" na youtube to zbieranie wszystkiego (poza pierwszymi przedgonami) do słoiczków 250 ml (lub więcej/mniej w zależności od wielkości wsadu). Na koniec wychodzi mu tych słoiczków 8-10 (numerować trzeba!!) - każdy z nich sobie na spokojnie wącha smakuje i sprawdza które odrzucić a które zostawić i zmieszać. Czasem nawet coś co normalnie byłoby do wyrzucenia po dolaniu w małej ilości do serca daje interesujące smaki (zmiana stężenia alkoholu czyni cuda z zapachami - na lepiej lub gorzej).
.................................................
Warto na słoiczku napisać w jakim zakresie temperatur został odebrany i poczekać minimum 24h a najlepiej dłużej. Temperatury przydadzą się przy destylacji wsadu z tego samego surowca.
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 208
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: zask »

Szlumf pisze: wtorek, 14 lis 2023, 19:14 ... Temperatury przydadzą się przy destylacji wsadu z tego samego surowca.
Po co?
Awatar użytkownika

stuf
250
Posty: 288
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: stuf »

kwik44 pisze: piątek, 30 paź 2020, 08:03 ...Wydawało mi się, że destylat jest super dopóki nie wylałem z kotła resztek. Było mi normalnie strasznie żal tego zapachu i aromatu, który poszedł na kompostownik. Odtąd staram się wszystko destylować 2x i ciągnę ten odpęd aż leci woda, często nawet destyluję jeszcze tę wodę bo leci pachnąca. Wszystko to w drugiej destylacji przejdzie do destylatu bo zmienią się wzajemne równowagi i destylat będzie bogatszy. ...
No i właśnie tu jest pies pogrzebany..
Coś mi się kołacze (na prawdę miałem chyba z 9 lat przerwy w psoceniu i bardzo dużo zapomniałem) że faktycznie te zapachy były wyczuwalne.. bodajże jak ciągnąłem do 20%.

Wiadomo że testy wszystko wyjaśnią, ale nie chce się i kogoś potruć pogonami, stąd ten pomysł na wyrzucenie pogonów. I tu rodzi się pytanie dokąd te pogony będą w kotle ?
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 208
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: zask »

Pogon jak już się zacznie to na początku zamaskowany jest destylatem. Odbiór jego jest praktycznie do końca aż zaczynają lecieć same olejki eteryczne. Odbieram pogon do końca aż w damie jest "mleko". Wlewam to do całości a wszystko nabiera klarowności ponieważ olejki eteryczne rozpuszczają się w mocnym alkoholu. Dlatego jestem zwolennikiem odbierania destylatu do końca a następnie drugie gotowanie z podziałem już na frakcję. Przy drugim gotowaniu trzeba uważać aby nie złapać z końcem serca (za dużo) pogonu. Może to być koniec przy 60% a są tacy co lubią i odbierają niżej 45%. Ja odcinam wyżej bo nie lubię tego smaku a to też zależy od samego wsadu i to co powtarza się często w postach aby próbować próbki na chłodno po paru dniach. Nie potrujesz nikogo bardziej jak "dobrą" :womit: whiskey za 30zł :)

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Szlumf »

@zask
By wiedzieć kiedy można spodziewać się rozpoczęcia i zakończenia odbioru serca do dużej butli. Ja raz destyluję i dla mnie jest to przydatna informacja bo zwykle mam 2 nastawy z tej samej beczki. Oczywiście odbiór całości do małych naczyń bez zapisywania temperatur i późniejsza ocena jest OK tylko trzeba mieć dużo tych naczyń i miejsce do ich ustawienia gdy destyluje się 3 lub więcej nastawów pod rząd.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: Pako23 »

Stuf być może grooby pod końcem procesu dawał reflux , sam zauważyłem że większe znaczenie ma temp w kotle niż w głowicy , sam ostatnio robiłem jabłko które przeciąglem do grubo poniżej 40% ( nie pamiętam dokładnie temp na głowicy ) , tylko w kegu miałem 96 , ale gdy na głowicy miałem te poniżej 40%, a w kegu było 98st to już się to nie nadawało do picia . O efekt mojego końcowego produktu możesz zapytać Radiusa lub Górala bagiennego.
Awatar użytkownika

stuf
250
Posty: 288
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: stuf »

Pako23 pisze: wtorek, 14 lis 2023, 21:23 Stuf być może grooby pod końcem procesu dawał reflux , sam zauważyłem że większe znaczenie ma temp w kotle niż w głowicy ..
I to mnie właśnie najbardziej dziwi.. moja makówa nie jest w stanie tego pojąć bo gdy serce przestaje lecieć to temp na głowicy powinna rosnąć stosunkowo szybko..
Pako23 pisze: wtorek, 14 lis 2023, 21:23 ..ale gdy na głowicy miałem te poniżej 40%, ..
Jak na głowicy odczytujesz zawartość alko ?🤯

Przepraszam za cytat bezpośrednio pod postem 😉
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 208
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Złoty środek na owocówkę?

Post autor: zask »

Nie jedna droga prowadzi do sukcesu. Szlumf Twoje wyjaśnienie jest ok choć kłóci mi się jak destylujesz tylko na raz i z beczki masz dwie gonitwy aby na podstawie tego ustalić schemat. Przy większej ilości miało by to sens ale może tylko dla mnie mimo że inaczej to robimy :)

Gr000by z tego co pamiętam faktycznie wykorzystywał reflux aby opóźnić pogon i do owoców wykorzystywał zimne palce. Próbowałem jego brandy wieloowocowej i pamiętam że mi smakowała. Ale to były czasy kiedy uczyłem się pracy na cukrówce i nie myślałem jeszcze nad owocem aby dopytać o szczegóły.

Do oszacowania stężenia przydaje się schemat "rybka".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”