Zlewanie z nad osadu
-
Autor tematu - Posty: 138
- Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 10:38
- Krótko o sobie: Pędze i wędze. Warze i smaże
- Ulubiony Alkohol: Ten wytworzony w domu
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Mam małe pytanie. Przy zlewaniu cukrówki kranik zatrzymuje pracę gdy zostaje jeszcze ok 3 - 4 litry ( zależy czy mam z reduktorem osadu)
Zlewam dwa razy, pierwszy raz przy -4 BLG a drugi raz po klarowaniu. Jest to duża strata bo z 25 l robi się zazwyczaj 19 - 20l.
Czy kończycie pracę zlewania jak przestaje kapać z kranika czy zlewacie jeszcze te 2 litry które wydają się być czyste ?
Zlewam dwa razy, pierwszy raz przy -4 BLG a drugi raz po klarowaniu. Jest to duża strata bo z 25 l robi się zazwyczaj 19 - 20l.
Czy kończycie pracę zlewania jak przestaje kapać z kranika czy zlewacie jeszcze te 2 litry które wydają się być czyste ?
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Zlewanie z nad osadu
Jak mały nastaw to tak będzie. Zrób 2 beczki po 60 L. będziesz miał na 3 gotowania, postaw je wyżej na skrzynkach , i szlałfem na kiju spuść jak wino. Wtedy dłużej posiedzisz ale mniej paprania, i odpadów. Są takie drożdże że 2 paczki starczą na beczkę, i przerobią pomimo że pisze na 25 litrów paczka.
I like noble drinks.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Zlewanie z nad osadu
Gdy przestaje lecieć, przechylasz delikatnie fermentator i zlewasz wszystko.
Kolego dwa litry strat to mam, ale z nastawu 190l.......Czy kończycie pracę zlewania jak przestaje kapać z kranika czy zlewacie jeszcze te 2 litry które wydają się być czyste ?
Gdy przestaje lecieć, przechylasz delikatnie fermentator i zlewasz wszystko.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Zlewanie z nad osadu
Nie no klasyk.
Rżnąć drewno ale aby wiór nie było.
Bez strat.. przepuść osad przez filtr i wyciśnij co do kropelki.
Porażka.
Jak już był ochrzan to teraz porada:
Zlewaj delikatnie aby ci nie porwało osadu. Resztę zlej osobno do czegoś małego i poczekaj aż się znowu sklaruje.
Postaw krzywo o coś oparte to będzie się osad tylko w jednym rogu zbierał.
Już dawno tak robiłem.
Przesłanie: marchewka z sokowirówki .
Wytłoczyny będziesz jeszcze raz próbował mielić? Tracąc czas i prąd?
Wątpię. Poł litra złego nastawu zasmrodzić ci może resztę. Warto? Nie sądzę.
Policz ile z tej resztki płynu na silę wyciskanego uzyskasz alkoholu.
Tak jakbyś do dobrego bigosu co go gotowałeś 3 dni na koniec śmierdzącego mięsa dorzucił.
Tylko doradzam. Pozdrawiam.
Rżnąć drewno ale aby wiór nie było.
Bez strat.. przepuść osad przez filtr i wyciśnij co do kropelki.
Porażka.
Jak już był ochrzan to teraz porada:
Zlewaj delikatnie aby ci nie porwało osadu. Resztę zlej osobno do czegoś małego i poczekaj aż się znowu sklaruje.
Postaw krzywo o coś oparte to będzie się osad tylko w jednym rogu zbierał.
Już dawno tak robiłem.
Przesłanie: marchewka z sokowirówki .
Wytłoczyny będziesz jeszcze raz próbował mielić? Tracąc czas i prąd?
Wątpię. Poł litra złego nastawu zasmrodzić ci może resztę. Warto? Nie sądzę.
Policz ile z tej resztki płynu na silę wyciskanego uzyskasz alkoholu.
Tak jakbyś do dobrego bigosu co go gotowałeś 3 dni na koniec śmierdzącego mięsa dorzucił.
Tylko doradzam. Pozdrawiam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Zlewanie z nad osadu
Nie popełniłeś. Dedykowane plastikowe kraniki do naszych zastosowań z reguły są obrotowe, jeśli nie to zawsze można kranik dokręcić pod kątem ("dziubek" nie musi być prostopadle do ziemi). U siebie kraniki mam około 6/7cm nad dnem. Beczka na podwyższeniu (o ile warunki pozwalają) tylko ułatwia nam pracę, możemy zlewać z kranika gotowy nastaw bezpośrednio do kotła.Góral bagienny pisze:Zamontuj je tak by można było beczkę postawić na ziemi.
Ja popełniłem błąd zamontowałem za nisko i teraz muszę beczkę stawiać na podwyższeniu
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
Re: Zlewanie z nad osadu
Nie jestem za montowaniem kranów na dolnej części beczek. W razie uszkodzenia wszystko się wyleje. Po drugie zlewamy więcej syfu. Wiadra fermentacyjne to dobry wybór gdy nastawiamy mało. Każdy robi swoją metodą. Przedstawię wam swoją, ale to większe nastawy. Wstawiam 4 beczki po 130L (30kg cukru, drożdże coobra na 25kg cukru i zalewam do pełna). Po 5-6 dniach kończy pracować bo to zaledwie 22-24BLG początkowe. Czekam jeszcze tydzień. Po tygodniu każdą z beczek zlewam z nad osadu. Ostatnie 10-15cm z dna trafia osobno do wiadra (z czterech beczek zleję 30 litrów). Następnie dodaję klar - do wiadra z osadem również . Teraz czekam około 2-4 dni aż zobaczę, że w wiadrze mam idealnie czystą cukrówkę i około 5-7 litrów oddzielonego osadu.
Zlewam z każdej beczki podobną ilość. Wiadomo że z góry a niżej niech się klaruje.
Wiadro z osadem zlewam z nad osadu i uzupełniam tak aby mieć 25L. Do drugiego wiadra wlewam resztki z beczek.
Po kilku dniach destylacja resztek już bez osadu. I w ten sposób z 520 litrów cukrówki odchodzi znikoma ilość. 10 procesów na destylatorze (zbiornik 60L z skn v3) trwa dokładnie 5 dni
Zlewam z każdej beczki podobną ilość. Wiadomo że z góry a niżej niech się klaruje.
Wiadro z osadem zlewam z nad osadu i uzupełniam tak aby mieć 25L. Do drugiego wiadra wlewam resztki z beczek.
Po kilku dniach destylacja resztek już bez osadu. I w ten sposób z 520 litrów cukrówki odchodzi znikoma ilość. 10 procesów na destylatorze (zbiornik 60L z skn v3) trwa dokładnie 5 dni
Ostatnio zmieniony piątek, 26 cze 2020, 13:33 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.