Zarobki a oczekiwania

Dowolne tematy i off-topowe rozmowy. Piszcie tu to na co tylko macie ochotę, luźnie gadki i tak dalej, możecie się powyżywać. :)
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.

Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy

Post autor: Skir »

zielonka pisze:Kolego Skir .
jedynie zwrócić Twoją uwagę iż pisząc że źle opłacani lepiej pracują doprowadzasz do takiego właśnie wniosku.
O nie! Tylko dobrze opłacany pracownik jest lojalny, związany z firmą i wydajny. Jest sens inwestować w jego szkolenia i naukę.
Po za tym, mam ponad pół wieku i z litością, a właściwie pogardą patrzę na ludzi, którzy przeszli tylko liceum, potem studia i nagle zaczęli kierować firmą nie skalawszy rąk pracą w fabryce. Dupki, ot co. Jak mówił pewien dr hab. Z.W: "taki chuj w garniturku".
Ale socjal to zawsze dla mnie złodziejstwo. Nie chcę od państwa nic, po za jednym - niech nie zabierają mi moich pieniędzy i nie wpiepszają w moje życie.
Kolejna kwestia to podatek liniowy - z ciekawości: @zielonka, jak to widzisz? Dla mnie progi podatkowe to kolejny janosizm, socjalizm i złodziejstwo.
I love the smell of bimber in the morning.
alembiki

rastro
2500
Posty: 2558
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: rastro »

A to z tym co przeszedł całą ścieżkę też różnie bywa... miałem kiedyś takiego kierownika - co to pięć lat wcześniej zajmował podobne stanowisko do jego podwładnych... potrafił przyjść z jakimś problemem na dwa dni i tekstem to wam z pół godzinki zajmie ;).
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Skir »

Wszystko zależy od tego czy to człowiek czy Człowiek
I love the smell of bimber in the morning.

T-rex
50
Posty: 86
Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: T-rex »

Szlumf pisze:
T-rex pisze:Z ta fryzjerka i z 100zl/h to bym nie przesadzał...............
Małżonka płaci 120zł za ostrzyżenie i farbowanie. Zajmuje to ok godziny ale w czasie gdy farba schnie ja jestem strzyżony za 25zł. Potem jadę na pobliski złom. Gdy wracam fotel koło małżonki zwykle jest zajęty.
Tak rozumiem, tak to wyglada z boku. Jednak fryzjer ma procent płacony wiec zarobi sporo mniej. Jeśli nawet ma swoj salon to musi zapłacić za farbę za szampon za odżywkę za światło za czynsz itd.
I nie zawsze jest tak ze salon jest obłożony. Pracuje na dużo wyższych stawkach mam dobry procent i 100/h mi nie wychodzi.
To tak jak z kominiarzem teraz ma sezon wiec ma robotę a jak sezon się skończy???

Uważam ze każdemu kto chce pracować i wkłada w to serce należy się godziwa zapłata. Jak ktoś pieprzy robotę to niech spieprza i tyle.
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: zielonka »

Oj długo by tu debatować bo ilu ludzi tyle może być opinii. Ja ogolnie patrząc na wskroś na to czym stały się państwa a raczej rządy (nie mylic z narodami) byłbym za anarchią.
To już nie są wspólnoty założone aby się wspierać i chronić a raczej byty zainteresowane tylko swoim korytem, a dzieje się to najczęściej kosztem swoich.
Nie tak dawno bo może z pięć dziesięć lat temu miałem nadzieję że skompromitowane chrześcijaństwo i biurwalizm upadnie śladem komuny i na jego ruinach powstanie jakiś nowy ruch jakaś nowa Wiosna Ludów i cała Europa albo i Eurazjoafryka ustanowi oddolnie coś nowoczesniejszego niz przegnity do cna biurwalizm. Niestety jak widzę że nie potrafimy obronić niepełnosprawnych, pałowanych kobiet, olewanych ratowników,że nie potrafimy ukarać pedofili złodziei i oszustów, to wiem że taki ruch nigdy nie powstanie.
Eurazjoafryka -no w mordę to mnie poniosło.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię

T-rex
50
Posty: 86
Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: T-rex »

Jestem za obrona słabszych jak najbardziej dla mnie za udowodniona pedofilię powinno się obcinać na żywca…. A na koniec szyszke w d….E.

A wracając do siostry dostała w DE jakiś socjal ale ciężko pracowała i teraz dalej ciężko pracuje.
Najgorsze jak ktoś nie robi nic bo mu się nie chce a tez dostaje różne zapomogi. Żeby dostać zapomogę powinna być najpierw komisja. Nadaje się do oracy niech pracuje a nie za moje podatki….
Oczywiście są regiony są tez ludzie którzy zarabiają mniej bo coś poszło nie tak, ale się starają pracują. To i owszem takim można pomoc kupic książki buty dla dzieci. Czy dołożyć do cieplego posiłku.
Tak samo 500plus ile tego jest przepijane… kurw…a mać pln które maja pomoc w wychowaniu dzieci w nakarmieniu ich. Żenada
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Totitotiti »

Zielonka, żeby tak się stało to wypleń z ciemnogrodu podejście konsumpcyjne i ,,dnia dzisiejszego''.- to na początek...
Otwórz im umysły żeby realnie patrzyli na obiecanki i na świat, na gospodarke i jak naprawdę toczy się koło z piniądzem ;-)
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Skir »

@zielonka: zapowiada się na ciekawą dyskusję, choć boję się, że schodzimy z tematu i za chwilę jakiś Jaśnie Wielmożny Mod wywali mnie do kąta:). Chrześcijaństwo skompromitowane? Raczej uważam, że nawet dzięki pandemii, poziom religijności, a może właściwie antyateizacji wzrósł. Co nie przekłada się na ilość ludzi związanych z Kościołem katolickim. A to już inna sprawa. Na kryzys Kościoła patrzę z nadzieją: albo całkowicie upadnie i w jego miejscu, jak supernowa, powstanie cos nowego, prawdziwego; albo (w co niestety wątpię) staną na stanowisku, że ważniejsza jest nauka Jezusa niż zdanie episkopatu.
@T-rex: dać tym ludziom ubogim szansę na zarobienie sobie na to wszystko. Inaczej ZAWSZE TO CO OTRZYMAJĄ, BĘDĄ UWAŻALI ZA COŚ, CO IM SIĘ NALEŻY. Pomagać w formie każdej tym, którzy nie mogą pracować: niepełnosprawnym czy emerytom, którym komunizm ukradł ich pieniądze.
@zielonka, jako stary punkowiec anarchizm pochowałem około roku 1986 :). Moim zdaniem, jedynie zejście maksymalnie "na dół", dając prawa niżej, samorządom, czyli osobom, które wybierając znamy, może dać rezultaty. Ale, jak ktoś powiedział: "Demokracja to fatalny ustrój, ale człowiek nie wymyślił nic lepszego".
Co do "pałowanych kobiet", "biednych" ratowników itp. Nie przesadzajmy. To co robiły .... dobra, stop. bo polityka by szła, za co przepraszam
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Góral bagienny »

rastro pisze:Nie wszystkich da się zbanować ;) Podobnie jak nie wszystkie posty zahaczające o politykę są usuwane ;) Jak w życiu są równi i równiejsi ;P
No właśnie widzę że modowie jak i sam Qba pozwalają na obrażanie na forum :scratch:
No to się zacznie za chwilę :o :angry:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

rastro
2500
Posty: 2558
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: rastro »

No Góralu z bagien... sami się prosimy o baty ;) Ale spoko - jak każda społeczność i to forum będzie przechodzić różne etapy... wolę mieć jednego narwanego w jakąś stronę... jeszcze nie tak dawno modne było gnojenie nowych - ostatnio obserwuję odwrót od tej strategii... i czasem ktoś odpowie coś sensownego nawet na głupie pytanie - albo zada chociaż jakieś dodatkowe pytanie ratunkowe ;)
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 wrz 2021, 22:03 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Góral bagienny »

Spoko :D skoro innym wolno to niby dlaczego nie nam :D
A z drugiej strony dziwię się :scratch: to że prowadzi sklepik nie upoważnia do nazywania kogoś debilem :scratch: a modowie nic :o
No w każdym razie stracił klienta :D
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: zielonka »

EEEE tam zaraz zacznie - Jan wytrzeźwieje przeprosi i jadziem Anie.
A co do Jaśnie Wielmożnych to powoli zaczynają się wychowywać że na forum ludzi dorosłych chłopaki ze szkółki niedzielnej nie zaglądają. Dawno już stoczyliśmy tu walkę aby im odebrać prawo ingerencji w treść wypowiedzi - ich rola jest i coraz częściej to widzą -dbanie o poprawną pisownię coby tu jakiś bełkot nie powstał i kontrola nad zamieszczonymi materiałami coby się jakieś skrajnie drastyczne nie ukazały. Za każdym razem jednak proponuję owym modom najpierw kontakt prywatny coby delikwent mógł się wypowiedzieć po jaką cholerę nawołuje do mordowania małych dzieci lub zamieszcza zdjecia odcietej głowy księdza.
Co do dyskusji to toczy się ona w z góry mozliwym do przewidzenia kierunku - większość z nas jest niezadowolona z tego co jest a nikt nie wie jak to zmienić tak więc ponarzekamy i rozejdziemy się wkurwieni do zajęć.
to wypleń z ciemnogrodu podejście konsumpcyjne i ,,dnia dzisiejszego''.-
ot zadanie nie na jednego Zielonkę
Cyniczne ssyny wykorzystują to źródło czyli ciemnogród do bólu. Dawniej walkę o oświecenie ludu tzw. pracę u podstaw toczyły lepiej wykształcone i światłe nowoczesne elity - dziś trzeba nam odwrócić sytuację - najgorsze zachowania słownictwo brak wiedzy i niekompetencja jest na samym szczycie - ktokolwiek by tam nie był.
Jak to zmienić ? Na barykady ? nie wierzę - był czas że miałem cień nadziei że młodzi wspomogą te przemiany ale dopóki mają internet to chyba szans nie ma.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Wojtek5 »

Dla wszystkich niezadowolonych ze swojej niedoli proponuję spojrzeć w lustro, zrobić kilka oddechów, spojrzeć w oczy samemu sobie i uczciwie, obiektywnie pomyśleć ile w życiu trafiło się jakiś okazji, szans na lepsze jutro, które gdzieś się zaprzepaściło z różnych powodów, w większości błahych. Gdzie szwagier, ktoś w rodzinie się dorabiał może znajomy itd.
Też w życiu nie miałem łatwo, tez słałem k... bo to Państwo, bo złodziejstwo, jak tu żyć. Widziałem wszystko tylko nie samego siebie.
U mnie moja refleksja trwała kilka lat zanim przyznałem, że na jakiś etapach swojego życia, doświadczenia zawodowego to czy tamto mogłem zmienić, zaryzykować i obecnie mieć lepiej. Czy miałbym, tego nie wiem bo nie spróbowałem, nie spróbowałem bo zawsze gdzieś dokonywałem wyborów bezpiecznych i wygodnych.

Uważam, że każdy jest kowalem swojego losu, a decyzje podjęte teraz mają zazwyczaj swój wydźwięk długo po ich zrealizowaniu. Nikt nikogo nie zakuwa w kajdany, do pracy na siłę nie ciągnie, umów nie każe podpisywać z pistoletem przy skroni!

Co do starych pracowników:
Kurcze sam zbliżam się do pięćdziesiątki, ale to ponoć tylko kwestia umysłu niż cyferki. Od ponad 20 lat świat maleje, choćby z sprawą dostępności do informacji, informacji?
jakoś nie ma problemu znaleźć szybko filmik z gołymi dupami, klip z ulubioną muzyką, ale coś co mogło by nam podnieść kwalifikacje, zmienić pracę, poznać swoje prawa o obowiązkach już nie wspominając - to już mega wyzwanie
Nie wiem czy dobrze to ująłem, ale chodzi mi o to że ludzie w większości są biedni bo są głupi. Dostałem etat 10 lat temu, ktoś kazał mi robić tak, a tak i tak i tak robię przez kolejnych 10 lat, nie wychylając się, nie zadając pytań, ale jestem w mojej ocenie idealnym pracownikiem, bo nie chodzę na zwolnienia, nie zadaję pytań, nie spóźniam się.

Co do młodych:
Z takimi mam ponad 20 lat doświadczenia. Z jednej strony są mądrzejsi od nas bo nie kierują się wartościami, tylko jak najwięcej zarobić, przy jak najmniejszym nakładzie ze strony własnej (wygoda pracy, grafiku itp). Jak grunt zacznie się palić (czytaj: pierwsze problemy) pójdę do innej firmy. Z drugiej strony to krótkowzroczność, ale wiem że ślizgać się ludzie potrafią nawet latami. Dla mnie osobiście to takie mało stałe, ale dla nich to norma. Bo to wynieśli z domu, bo w domu nikt nie nauczył ich pracy a przede wszystkim szacunku do pracy. Bo nie musieli zapracować na to, na co my musieliśmy. Komputer, komórka, to taka stała, którą mają. Samochód to koszt zbyteczny. Taki minimalizm od życia. Więc jak mija być dobrymi pracownikami jak na niczym im nie zależy, po za tu i teraz.

Co do obecnej sytuacji gospodarczej naszego kraju:
Dla wszystkich psioczących jak im źle proponuję uwzględnić jedną zmienną. To tylko 30 lat, nie aż, a tylko. Zobaczcie ile się zmieniło w ciągu tych 30 lat na lepsze i nie można 30 lat naszej demokracji, kapitalizmu stawiać na jednej szali z krajami które mają to od zawsze, czy od ponad 100 lat co my mamy od zaledwie 30. Nie chodzi o to bym to wychwalał, bo jest WOW, super itd. Nie, gdyby zależało to ode mnie to na wiele bym nie dał złamanego grosza, ale patrząc obiektywnie widzę zmiany. Wielu powie dług kraju, ale po zmianie ustroju nikt nie nacisnął przycisku POWER i dług się nie zresetował z poprzedniego ustroju. Płacimy teraz za zarówno za poprzednie dekady i obecne decyzje.

Gdym miał ten swój monolog szybko posumować to: Każdy jest kowalem swojego losu, a decyzje podejmowane nawet za młodu odbijają się mocnym echem w przyszłości, a jedynie to kogo można mieć pretensje w teraźniejszości to wystarczy stanąć przed lustrem
Ostatnio zmieniony piątek, 17 wrz 2021, 00:25 przez Wojtek5, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: kiwitom23 »

Ale się dysputa rozwinęła... wow...
Skir pisze:dać tym ludziom ubogim szansę na zarobienie sobie na to wszystko.
Czyli dać wędkę zamiast ryby. To znane i dość stare podejście. Też zawsze byłem ultra liberałem, jak Ty Skir dlatego, że widziałem co się działo w latach 80-tych w Niemczech przed zjednoczeniem. Social był tak rozbudowany do absurdalnych dymensji, że praktycznie nie opłacało się pracować. Po zjednoczeniu stopniowo się to zmieniało, bo kasy zaczęło brakować. Słabszym powinno się pomóc, tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeżeli wydatki socjalne są np. rzędu 10 miliardów, to koszty ich obsługi (czytaj urzędasy) pochłaniają co najmniej następne 3-5 miliardów i to jest reguła.
Wojtek5 pisze:U mnie moja refleksja trwała kilka lat zanim przyznałem, że na jakiś etapach swojego życia, doświadczenia zawodowego to czy tamto mogłem zmienić, zaryzykować i obecnie mieć lepiej.
Jest takie fajne powiedzenie: "Lepiej żałować, że nie wyszło, niż żałować, że się wcale nie spróbowało"
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Po prostu wybrał spokojny etat. Też mógłbym próbować coś innego. Nie chcę. Lubię być na etacie, mieć spokój z fiskusem i nie myśleć o wszystkim, bo wszystko jest na mojej głowie. Czy powiem za x lat, że "mogłem mieć Ferrari"? Nie, bo wiem dlaczego go nie mam. Nie będę się zarzynać za lepsze auto. Wolę coś na spokojnie podestylować ;)
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

T-rex
50
Posty: 86
Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: T-rex »

MASaKrA_Domingo pisze: Wolę coś na spokojnie podestylować ;)
I tego się trzymajmy.
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: zielonka »

Uważam, że każdy jest kowalem swojego losu,
Z jednym malutkim dodatkiem -- w ramach istniejących możliwości, a w tym rola państwa i jego organizacji abyśmy mieli je jak najszersze. Jak będzie durne prawo czy zarząd to masz mniejsze mozliwości bycia geniuszem. Zostać czarnym adwokatem było niemożliwe potem byli tylko wybitni a potem zdolni. I mógł sobie czarny Kunta Kinte być fhuj zdolny w 18 wieku a i tak tylko bat go lubił. To skrajny przykład ale oddaje to o czym wyżej.
A tu nawet spokojnie podestylować nie wolno. Za chwile nie będzie wolno mówić kto kradnie a za chwile może i czarnych adwokatów do taczek zagonimy. To kwestia tylko jednej ustawy. Albo organizacja jaką jest państwo na coś Ci pozwala albo nie i Twoje kowalstwo nic z tym nie zrobi. Stajesz przed lustrem i wszystko możesz -odwracasz się a ktoś drzwi zamknął z drugiej strony.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: kiwitom23 »

"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: zielonka »

Żeby cokolwiek porównać trzeb tez znać przekrój społeczeństw. Ile osób w danym kraju zarabia średnią ile minimalną a ile śpi na ulicy. Ja z ministrem mamy średnio bardzo tanio wszędzie ja z panem żulią już inaczej. Krótko mówiąc jest pytanie czy faktycznie 4k pln to już klasa średnia. No i inne - jak liczono te koszty - sposobów uwidocznienia tego co sie chce jest wiele. W zasadzie prawie zawsze można tak skonstruować badanie żeby osiągnąć zamierzony wynik.
Z kolei w Polsce koszty utrzymania były o 46 proc. niższe, zaś w Czechach – o 28 proc.
juz to zdanie wzbudza mój uśmiech -
Miałem juz skonstruować jakąś podsumę ale świetnie to ujął kolega którego zacytuję
Też mógłbym próbować coś innego. Nie chcę. Lubię być na etacie, mieć spokój z fiskusem i nie myśleć o wszystkim, bo wszystko jest na mojej głowie. Czy powiem za x lat, że "mogłem mieć Ferrari"? Nie, bo wiem dlaczego go nie mam. Nie będę się zarzynać za lepsze auto. Wolę coś na spokojnie podestylować
Otóż to jest właśnie to co zapewne chciałaby mieć większość - mieć zatrudnienie i jakiś sensowny byt. Ale rzecz w tym że bardzo duże grupy ludzi w naszym kraju tego właśnie nie mają. A to w dużej mierz zasługa prywatnych i nie tylko pracodawców. Ogromne grupy ludzi mają minimalną krajową i obiecane gówniane albo żadne emerytury.
Tego właśnie nie ujmują owe porównania i przeliczniki bo nikomu nie jest na rekę likwidacja szarej strefy.
Ostatnio zmieniony piątek, 17 wrz 2021, 13:31 przez zielonka, łącznie zmieniany 1 raz.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Zbyszek T »

Wojtek5 pisze: Co do młodych:
Z takimi mam ponad 20 lat doświadczenia. Z jednej strony są mądrzejsi od nas bo nie kierują się wartościami, tylko jak najwięcej zarobić, przy jak najmniejszym nakładzie ze strony własnej (wygoda pracy, grafiku itp). Jak grunt zacznie się palić (czytaj: pierwsze problemy) pójdę do innej firmy. Z drugiej strony to krótkowzroczność, ale wiem że ślizgać się ludzie potrafią nawet latami. Dla mnie osobiście to takie mało stałe, ale dla nich to norma. Bo to wynieśli z domu, bo w domu nikt nie nauczył ich pracy a przede wszystkim szacunku do pracy. Bo nie musieli zapracować na to, na co my musieliśmy. Komputer, komórka, to taka stała, którą mają. Samochód to koszt zbyteczny. Taki minimalizm od życia. Więc jak mija być dobrymi pracownikami jak na niczym im nie zależy, po za tu i teraz.
I to jest właśnie esencja tematu - nie tylko w ujęciu naszego kraju, ale szerzej - w ujęciu każdego zachodniego kraju rozwiniętego gospodarczo, gdzie wzrasta zamożność, a spada przyrost naturalny....
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: kiwitom23 »

zielonka pisze:Otóż to jest właśnie to co zapewne chciałaby mieć większość - mieć zatrudnienie i jakiś sensowny byt.
Kolego, dam Ci przykład z mojego podwórka. Mam kolegę, budowlańca który od 15 lat tak samo narzekał jak Ty, dokładnie to same podejście. Pracował w dość dużej (prawie 200 pracowników) firmie, która stawiała duże hale produkcyjne w całej Polsce. Po pracy robił fuchy, między innymi u mnie, jak akurat nie był w delegacji. Wykafelkował mi całą piwnicę, zrobił dwie łazienki od A do Z łącznie z hydrauliką itp. Jest i był naprawdę solidny i dokładny. Od 10 lat, jak słyszałem te jego narzekania, starałem się go namówić na własną działalność. Proponowałem mu pomoc w załatwieniu formalności oraz załatwienie zleceń. Niestety jak grochem o ścianę, co spotkanie to "jaki ja jestem nieszczęśliwy", "jaki ten mój pracodawca to drań" i tak w kółko. Dałem sobie spokój. Przed 8 laty miał wypadek w pracy, spadł z rusztowania i uszkodził sobie kręgosłup, co wiązało się z tym, że często bywał na zwolnieniach i korzystał z dłuższych rehabilitacji. Po wypadku jego narzekanie przyjęło już chorobliwe dymensje. Jakieś 3 lata temu dostał wypowiedzenie pewnie z powodu tych zwolnień, choć oficjalny powód był inny. Sądził się z firmą chyba z 10 miesięcy, ale nic nie wskórał. Nowej pracy nie szukał, bo problemy zdrowotne się nasiliły. Żona jego pracowała, ale ciężko im było z dwójką dzieci na końcówce szkół średnich związać koniec z końcem.

Tak więc ponowiłem moją starą propozycję. Po bardzo dłuuuuuuuugich namowach i kilkunastu opróżnionych butelkach, oraz ze wsparciem jego żony, w końcu zgodził się. Nie chodziłem z nim za rączkę, ale mówiłem mu gdzie ma się udać i co załatwić. Jako, że był zarejestrowany jako bezrobotny otrzymał po napisaniu przeze mnie business planu bezzwrotną dotację w wysokości 100 tys zł na narzędzia (droga przez mękę, ale udało się). Załatwiłem mu pierwsze kilka zleceń. Jakoś ponad rok temu zaczął. Ile to ja się nasłuchałem w co ja go wpakowałem, że sobie nie da rady, że umrze z głodu.... momentami żałowałem, że się wpie..liłem w czyjeś życie i staram się kogoś na siłę uszczęśliwić.

Minął rok i teraz jak go proszę, żeby coś tam mi przy domu zrobił, to niekiedy muszę czekać dobre 2 tygodnie. Ostatnio był i pytam go, czy żałuje. Odpowiedź "qrwa, że ja taki głupi byłem, że się ciebie wcześniej nie posłuchałem, tyle czasu zmarnowałem". Pytam "a jakby wtedy nie wypieprzyli cię z roboty, to dałbyś się namówić?". "Co ty na pewno, nie. Ale głupi byłem". Zaproponowałem mu kilka zleceń w mojej okolicy, a on mówi "nie rób mi wilczej przysługi, bo ja mam wolne terminy dopiero gdzieś na listopad 2022". Mówię mu, żeby zatrudnił kogoś, a on mi na to "po co, znam własną pracę, nie będę świecił oczami za kogoś, poza tym mam minimum w miesiącu te 12000, a jak jest lepszy to i 20000 na rękę". Pytam co z jego rehabilitacjami, "a wiesz, ustawiam to tak, żeby trafiały pomiędzy zleceniami, a jak mnie przyciśnie, to przerywam robotę na tydzień, dwa. Ludzie to rozumieją, nie ma problemu".

Zostawiam to bez komentarza.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: zielonka »

Nadal sie chyba nie rozumiemy - ja tutaj o sobie ani słowa nie napisałem.
Ciągle przytaczacie jednostkowe przykłady bo Józek ta ma bo ja tak miałem. W sumie równie dobrze można spuentować tę dyskusję że jak ktoś ma źle to niech gra w totka - co tydzień ktoś zostaje milionerem. Popatrzcie trochę szerzej. Skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle?
Dlaczego ogromna większość emerytów to bidoki dlaczego u nas 12 proc młodych nie ma pracy a np w czechach 8 czemu nawet w najgorszym okresie pandemii czech w pól godziny był na sorze obsłużony ze złamaniem a mój ojciec po udarze 6 godzin jeździł w karetce czemu wreszcie ci młodzi o których jest mowa w dupie mają trudną pracę? Ja naprawdę nie o sobie, ja o sobie juz gdzieś napisałem i nie chce mi się tego robić znów. To o czym piszę to moja praca u podstaw.
Staram sie abyście spojrzeli trochę sceptyczniej na rzeczywistość i aby z tego jakiś plan dla naszych i waszych dzieci i wnuków powstał.
Ale żeby móc kształtować tę rzeczywistość musi na nią mieć wpływ rzesza mądrych pracowitych i zgodnych ludzi.
W tej chwili kształtuje nam ją ....nie ma, nawet w słowniku ludzi niekulturalnych dostatecznie obraźliwych słów na to co teraz mamy.
I nie winię tu tych co do tego po kolei doprowadzają. Winni jesteśmy wszyscy -właśnie temu że zgadzaliśmy się zaper...ć po godzinach na lewe umowy że hasło ciesz sie że masz pracę mógł sobie rzucać co drugi pseudopracodawca że żadna grupa społeczna która wolała o jakiekolwiek wsparcie nie uzyskała go. Dlatego na sztandarach juz mamy tylko "Dziel i kradnij ile chcesz " A kto jest niezadowolony to zawsze może usłyszeć - niech jadą. I dlatego mamy teraz rekord europy w nadumieralności okołocovidowej. A teraz kolejna grupa niezadowolonych rozbiła namioty -pewnie im sie w dupach od tej fajności przewraca ale..... niech jadą. Najpierw oni potem nauczyciele potem strażacy potem kto tam jeszcze będzie niepotrzebny zarządowi. Przygladajmy się nadal i chwalmy chorą rzeczywistość. Lada chwila zostanie nam jedna tuba i okrojony internet.Potem już prosta droga aby przywdziać sukmany i w pole po połowinę - połowinę bo oni nie zabierają dziesięciny oni zabierają połowę lub więcej.
Ostatnio zmieniony sobota, 18 wrz 2021, 11:06 przez zielonka, łącznie zmieniany 3 razy.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Totitotiti »

My o chlebie ty o niebie - i tak w kółko...
Powiem z własnego podwórka: jak ktoś chce podjąć ryzyko i zapird...l całodobowy ma swoja działalność. Kto chce spokojnie na etacie - jego wybór i nie powinien narzekać.
Czasy się zmieniły na tyle że np w mojej okolicy pracownik dyktuje stawki bo nie ma kto pracować. A do cięższych fizycznie prac żeby kogoś złapać to cud.
Ci z etatu widza tylko mega zarobki u innych a tak nie jest. Masz fart i trafią sie zlecenia - super. Ale jak nie ma to co??? Na etacie masz do w dupie. Ja nie śpię po nocach bo pracownik mówi ,,daj". Mógłbym cały dzień wyliczać nie lokalnych pracowników co gdy tylko było opóźnienie w kasie przez brak wpłat za wykonane prace wyzywali pracodawców od złodziei bo widzieli tylko ze kiedyś tam na coś wiecej ich stać było...
ECHHH Życie...
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: lesgo58 »

Niestety ale ciągle tkwimy mentalnie w "bolszewiźnie". Bo bolszewizm to stan umysłu. Ciągle się coś należy. W myśl zasady czy się stoi czy się leży...
Dla wielu trawa u sąsiada jest zawsze zieleńsza.
Jak to miło narzekać. Jaki to robi świetny PR dla narzekającego.
Jak to ktoś wspomniał. Jesteśmy kowalami własnego losu. Jeden jest wstanie zrobić więcej. Drugi mniej. Inny nie jest w stanie zrobić nic. Z różnych powodów. Obiektywnych czy subiektywnych.
Ale ciągle los jest w naszych rękach.
Jesteś niespokojnym duchem to zakładasz własną działalność i... różnie się to toczy. Raz się uda innym razem nie. Próbuje się dalej. Tak było w moim przypadku. Jedyne moje narzekanie to jest na zbyt dużą pazerność państwa. Ja rozumiem, że należy płacić podatki, bo z nich budujemy państwo jako wspólnotę. Niestety obserwując jak są marnotrawione wręcz kradzione "moje" pieniądze to szlag mnie trafia. Jak za pomocą "moich" pieniędzy jest psuty rynek pracy. Psute relacje między pracodawcą a pracownikiem.
Jeśli nie masz parcia na własną działalność i Twoja inicjatywa polega tylko na poszukaniu etatu to nie mniej pretensji do nikogo, że zarabiasz tak a nie inaczej. Każdy kontrakt pracy jest tylko kontraktem. Jeśli go podpisałeś to od tego momentu zgodziłeś się na warunki tego kontraktu. I jest absurdem narzekanie, że się mało zarabia. Że pracodawca skąpi na wypłaty a sam jeździ Lexusem. To co? Pracodawca ma się dzielić owocami swoimi owocami po równo? Gówno prawda. Jeśli Ci się nie podoba praca, zarobki. To albo próbujesz negocjować . Oczywiście przedstawiając swoje własne argumenty uzasadniające w sposób logiczny Twoje roszczenia. Z braku pozytywnej reakcji od strony pracodawcy zwijasz majdan i szukasz innej pracy. Jednak wygodniej jest narzekać. Bo mi się należy... Bo Józek zariabia więcej. Tylko nikt się nie zastawia dlaczego zarabia lepiej. A powodów może być wiele.
Za taką sytuację - to jest myślenie, że wszystkiemu winien jest pracodawca - jest winny rząd. Jego zachłanność na owoce pracy ludzi z własną inicjatywą. Jest winny rząd. Jego sposób narzucania stawek. Jego obciążenia fiskalne i błędna wręcz szkodliwa dystrybucja podatków. Wszędzie panosząca się korupcja.
W każdym bądź razie pozostawia się wrażenie, że wszystkiemu winni są "prywaciarze". Bo mało płacą.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że pracownik który zarabia 3000 zł to kosztuje pracodawcę 5000zł. Stwarza się wrażenie, że zarabia się tylko 3000zł gdy średnia krajowa to 5800zł. Tylko już nikt nie podkreśla, że zarobek na rękę to pieniądze netto, a średnia krajowa to pieniądze brutto.
Ja to bym chciał płacić pracownikowi wszystkie pieniądze jakie powinien otrzymać. Jakie są wyszczególnione na pasku wypłaty. Może wtedy ludziom otworzyłyby się oczy na to - jak to jest naprawdę.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

rastro
2500
Posty: 2558
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: rastro »

O... a potem żeby podatki i ZUS musieli zapłacić sami... to jest bomba pomysł... i VAT jak w USA doliczać dopiero przy kasie ;) bo teraz jest niby wymieniony na kwicie, ale kto zawraca sobie głowę czytaniem tego... w ogóle wszystkie podatki powinny być płacone przy kasie... flaszka wódki za piątaka a sprzedawca zaczyna liczyć + 10 akcyza + 23% VAT + złotówa podatek od małego opakowania ;). Napój gazowany 2zł + VAT + podatek od napojów słodzonych i każdy taki podatek płacony na na osobne konto :hahaha: :hahaha: :hahaha: . Może w końcu beneficjenci socjalu w końcu by zorientowali się że rząd wcale im nic nie daje i pomyśleli by o zakasaniu rękawów i zabraniu za uczciwą robotę ;)
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

matot2
50
Posty: 59
Rejestracja: poniedziałek, 9 gru 2019, 10:21
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: matot2 »

Wiele osób wypowiadających się w tym temacie raczej ma swoją działalność, więc nie dziwi mnie wcale treść tych postów. Ja po takiej jednej umowie za najniższą krajową reszta pod stołem bo pracodawcy nie opłaca się przecież dać wszystkiego na kwicie.... Zostałem wyruchany na zwrot podatku. Na coś co mi się należy jak niektórym 500+. Więc ja nie mam litości dla takich rekinów biznesu i dla mnie to jest chore że taki człowiek może ci potem spojrzeć prosto w oczy. Chodzi do kościoła ii tak dalej. No mi się wydaje że on z wiary to nic nie rozumie... Więc biedota u przedsiębiorców to bardzo powszechne zjawisko....

Wysłane z mojego S68Pro przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: zielonka »

Ot i wszystko -takich mamy pracodawców jakich stwarza rząd. Te pomysły z podatkami z zusem i z wszystkimi innymi opłatami to wszystko dałoby się zrobić tylko trzeba zmienić wiele wiele wiele dusz. I dlatego piszmy gdzie się da pracujmy u podstaw aby każdy polak w końcu rozumiał że czy to komunizm czy kapitalizm czy jakikolwiek inny patent to naród jest jeden i jest to system naczyń połączonych. Zawsze aby dać trzeba najpierw wziąć. Rzecz w tym aby ten kto bierze brał rozumnie.
Okradanie wszystkich ze wszystkiego nie stwarza żadnego dobra. Mały podatek =duża produkcja =więcej dobra. Im wyższe podatki tym mniej chetnych na jego tworzenie.
Specjaliści potrafili na najżyźniejszej ziemi świata doprowadzić do kanibalizmu -w innych miejscach pośród gór i bez surowców otoczony imperiami naród żyje naprawdę godnie. Kwestia zarządu i poczucia wspólnoty. To że pojedynczym ludziom udaje się jakoś stworzyć sobie warunki do godnego życia tutaj jest ich chwałą i zasługą i być może odrobiny szczęścia. My budujmy i domagajmy się budowania takiego społeczeństwa żeby nikomu pracowitemu i uczciwemu szczęście i emigracja nie były potrzebne do wykarmienia i utrzymania rodziny na poziomie godnym XXI wieku. Miska ryżu to jednak dzisiaj stanowczo za mało.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię

użytkownik usunięty
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
Proszę państwa.
Jeśli jesteście załamani, przygnębieni i popadacie w depresję często, włącznie tvp1 o godz.19.30
Daję słowo, że usłyszycie same superlatywy i wiadomości jak to Polska w siłę rośnie a Polak w dostatku żyje a nasza gospodarka to już zielona wyspa qrła jest. Dowiedzieć się można nawet, że pieniędzy więcej w portfelu się ma :bardzo_zly:
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: kiwitom23 »

U mnie tvp jest zablokowana na dekoderze, nawet jak mecz idzie to nie da się przełączyć. Ja jeszcze pamiętam dzienniki telewizyjne z przed 1989 roku. Jednego nie pojmuję, do jakiego stopnia trzeba być imbecylem, żeby być podatnym na tak ordynarną propagandę.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Wojtek5 »

Pewnie mnie gdzieś zlinczujecie za to co napiszę, ale sorry, nie odnoszę wrażenia, że ludziom jest gorzej tak w mega mocnym uogólnieniu i odczuciu. Widzę jak jest teraz, pamiętam jak było 20-30 lat wcześniej. Różnica jest widoczna na każdym kroku, idąc ulicą, osiedlem, między blokami, jadąc w rodzinne strony do żony, mijając wsie i miasteczka. Nie mówię, że wszystkim jest dobrze, że jest idealnie, ale też nie widzę że jest gorzej. Czy rząd będzie taki czy inny, zawsze będą Ci którzy mają lepiej i ci którzy nie mają nic. Nie zależnie jak idealnie by wypracować podstawy społeczeństwa Eldorado nigdy nie powstanie równe dla wszystkich, bo zawsze będą Ci którym się coś będzie chciało i Ci którym nic się nie będzie chciało, oraz tacy którzy zadowolą się jakimś minimum i będą narzekać, bo sąsiad ma 5 nowych samochodów na podjeździe, jego żona "ździra" wydaje więcej na fryzjera niż ja zarabiam w miesiąc - będą tacy którzy w ten lub podobny sposób będą powierzchownie pojmować otoczenie, ale nie będą widzieli tego, że sąsiad kiedyś pomyślał, coś zrobił więcej, zaryzykował, harował po 20h na dobę, nie spał po nocach i kombinował jak to czy tamto spiąć - tego się już nie widzi, ale widzi się 5 samochodów na podjeździe.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody

użytkownik usunięty
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: użytkownik usunięty »

@kiwitom23
Uważam, ba! - jestem przekonany, że lwia część społeczeństwa (dosłownie LWIA) wierzy w te bzdury. Mam nadzieję, że niechybnie zbliżające się podwyżki wszystkiego, zweryfikują ich poglądy.
Czekam tylko na hasło, że te podwyżki to dla naszego dobra(czyt. zdrowia) w imię ekologi.

matot2
50
Posty: 59
Rejestracja: poniedziałek, 9 gru 2019, 10:21
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: matot2 »

Ja bym tylko chciał, żeby osoba z którą uzgadniam warunki pracy, wypłatę i wszystko PO PROSTU DOTRZYMAŁA SŁOWA i nie robiła mnie w chuja na każdym możliwym kroku....
Ilość samochodów i żona zdzira mnie nie interesuje ;P

Wysłane z mojego S68Pro przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 wrz 2021, 12:40 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: kiwitom23 »

@Wojtek5 tu nie o tym mowa, zobacz sobie ile wynosił PKB te 20-30 lat wcześniej, a ile wynosi teraz. Nie chce mi się szukać, ale jeżeli powiedzmy wzrósł o 300%, to zaręczam że poziom życia i dochodów nie wzrósł o więcej niż 50%. Z czego to wynika, ano z tego że coraz więcej kasy jest marnotrawione i rozkradane dla swoich. Zobacz też jaki był poziom długu publicznego te 20-30 lat wcześniej, a jaki jest teraz - kto to będzie spłacał? Przecież to jest zwykła piramida finansowa, która w normalnych warunkach jest karalna. Nikt nie mówi, że ludziom nie żyje się lepiej, to widać i czuć, tyle że ten wzrost powinien być o wiele, wiele większy sądząc z aktualnych przychodów państwa.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: lesgo58 »

matot2 pisze:Ja bym tylko chciał, żeby osoba z którą uzgadniam warunki pracy, wypłatę i wszystko PO PROSTU DOTRZYMAŁA SŁOWA i nie robiła mnie w chuja na każdym możliwym kroku....
...
O czym Ty piszesz?
Co znaczy, że robi cię w bambuko? A co Ty ubezwłasnowolniony jesteś? Trzeba Cię za rączkę. I wszystko Ci się tylko należy.
Nie. To nie tak funkcjonuje. Mimo iż podpisałeś kontrakt to i widzę, że zgodziłeś się też do wypłat pod stołem. A to już patologia. Uprawiana przez tak pracodawców jak i pracowników. A później - jak się nie dostanie doli pod stołem - to lamentela, że pracodawca to ...uj. Tak jak Ty ciągniesz kołderkę w swoją stronę tak i pracodawca robi to samo. Tak, że niczym nie różnisz się od takiego pracodawcy. Też możesz nazwać się ...ujem.
Dlatego od tego są kontrakty. Bo to baza i podstawa do wszelkich roszczeń. Nikt nikomu nie robi łaski. Pracodawca Ci proponuje a Ty się zgadzasz i na tym kończą się negocjacje i zaczyna tyrka. Jak Ci się nie podoba, bo to czy tamto, to od tego są negocjacje. A ekstremalnych przypadkach sądy pracy, cywilne czy karne. Albo wywalczysz swoje i wrócisz do pracy. Albo wywalczysz swoje i już nie wrócisz do starej pracy. Poszukasz sobie nowej. Albo nie wywalczysz nic i pozostaje Ci tylko zmienić pracę. Proste? Oczywiście że proste.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Wojtek5 »

Doskonale rozumiem, może jestem ciemny, może nie do końca rozumiem czy pojmuje wszystkie mechanizmy, ale Nasz kraj nie jest jakimś ewenementem w tych kwestiach. Wszędzie gdzieś jakieś pieniądze znikały, znikają i będą znikać w taki czy inny sposób. Gdyby porównać kraj do budżetu domowego Kowalskiego to Kowalski też podejmuje złe decyzje i mimo, że nie ma dużo, to część tej kasy też jest marnotrawione w wyniku złych lub niewłaściwych decyzji, które w danym momencie wydawały się być jak najbardziej właściwe. To samo dzieje się w Państwie, tyle tylko, że na dużo większą skalę. Gdy ktoś prowadzi firmę, swoją małą, powiedzmy zatrudnia 1 pracownika. W jednym roku zarabia średnio 6 tysięcy, a pracownikowi płaci 3 tyś. W drugim roku ma lepsze zlecenia i zaczyna zarabiać 12 tysięcy. Czy będąc takim właścicielem dałabyś pracownikowi podwyżkę równą swojemu wzrostowi? czyli kolejne 3 tyś. Tak by miał 6 tysięcy? To nigdy nie idzie równomiernie.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: kiwitom23 »

Wojtek5 pisze:W jednym roku zarabia średnio 6 tysięcy, a pracownikowi płaci 3 tyś. W drugim roku ma lepsze zlecenia i zaczyna zarabiać 12 tysięcy. Czy będąc takim właścicielem dałabyś pracownikowi podwyżkę równą swojemu wzrostowi? czyli kolejne 3 tyś. Tak by miał 6 tysięcy? To nigdy nie idzie równomiernie.
Wojtek brednie wypisujesz, inaczej tego nazwać nie mogę. Pieniądze przedsiębiorcy, to jego własność, a pieniądze państwa to własność wszystkich obywateli, a nie własność rządzących. Przedsiębiorca może dowolnie dysponować własnymi środkami, natomiast państwo NIE, bo to NIE SĄ PIENIĄDZE RZĄDU!!! Jeżeli nie rozumiesz tak prostych zależności, to lepiej nie filozofuj...
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 wrz 2021, 13:15 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: Wojtek5 »

to tylko był przykład. Rozumiem, te zależności, ale to też nie oznacza że Państwo mając większy wzrost zapewni na takim samym lub podobnym poziomie wszystkim swoim obywatelom wzrost poziomu życia. Nadal jesteśmy młodym, kształtującym się społeczeństwem, popełniającym wiele błędów i złych decyzji i czy teraz czy za 50 lat nigdy nie będzie samych dobrych decyzji, które zadowolą wszystkich, ani u nas ani w żadnym innym Państwie - bo do tego to wszystko się sprowadza. By było jasne! Nie staram się usprawiedliwiać nikogo, tylko też spójrzmy na to obiektywniej. Kurcze, nie można tylko narzekać.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: lesgo58 »

Czy będąc takim właścicielem dałabyś pracownikowi podwyżkę równą swojemu wzrostowi? czyli kolejne 3 tyś. Tak by miał 6 tysięcy?
Oczywiście, że nie. Jeśli byłaby w tym i jego zasługa to coś by tam dodatkowo dostał. Ale nigdy proporcjonalnie. Tak jak wspomniałem od tego są negocjacje. Niestety ale to pięta achillesowa większości pracowników wychowanych na haśle "...bo mi się należy..."
A co będzie jak minie hossa? Pracownik zgodzi się na obniżkę w sposób proporcjonalny? Niestety - nie. Nawet jak będzie się z nim negocjowało. Przerabiałem to wiele razy. Dlatego od bardzo wielu lat - przyjmując nowego pracownika - zawsze uzgadniam z nim szczegóły. Szczegóły moich oczekiwań.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

rastro
2500
Posty: 2558
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: rastro »

Wojtek5 pisze:Gdy ktoś prowadzi firmę, swoją małą, powiedzmy zatrudnia 1 pracownika. W jednym roku zarabia średnio 6 tysięcy, a pracownikowi płaci 3 tyś. W drugim roku ma lepsze zlecenia i zaczyna zarabiać 12 tysięcy. Czy będąc takim właścicielem dałabyś pracownikowi podwyżkę równą swojemu wzrostowi? czyli kolejne 3 tyś. Tak by miał 6 tysięcy? To nigdy nie idzie równomiernie.
To chyba nie tak działa... zarówno w przypadku pieniędzy publicznych, jak i prywatnych pieniędzy przedsiębiorcy... zwykle większe wpływy budżetowe powinny skutkować nie rozdawaniem kasy na lewo i prawo... tylko na inwestowaniu między innymi w infrastrukturę bo ta umożliwi dalszy rozwój państwa (bo przedsiębiorcą będzie łatwiej dzięki nowym możliwością).

Natomiast fajnie to wygląda... firma zdobyła lepsze zlecenie i będzie miała 100% większy przychód... jak da pracownikowi 100% podwyżki i w kolejnym roku nie zlecenia nie będą takie korzystne to czy pracownik zgodzi się na obniżkę proporcjonalnie do słąbszego przychodu?
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zarobki a oczekiwania

Post autor: kiwitom23 »

Wojtek5 pisze:Państwo mając większy wzrost zapewni na takim samym lub podobnym poziomie wszystkim swoim obywatelom wzrost poziomu życia.
Wojtek, Ty udajesz, czy naprawdę kompletnie nie rozumiesz tego. Państwo niczego nie zapewnia obywatelom, ono powinno tworzyć sprzyjający klimat dla inwestycji i zapewniać infrastrukturę. Państwo nie płaci pracownikom (wyjątek spółki państwowe), pracownikom płacą pracodawcy. Jeżeli państwo tworzy sieci dróg, czy upraszcza podatki, to tym samym ściąga tych pracodawców (czytaj inwestorów). Dopiero oni tworzą nowe miejsca pracy i konkurencja rośnie, co odbija się na większych dochodach zatrudnionych.
Jeżeli na stanowiskach ministerialnych i w zarządach spólek państwowych są ludzie z klucza, czy wszelakiej maści znajomkowie bez jakichkolwiek kompetencji, to jest jak jest. Kiedyś przed 2015 były konkursy na takie stanowiska i delikwenci musieli się wykazać odpowiednim przygotowaniem i wiedzą, teraz babcia klozetowa zostaje prezesem koncernu zatrudniającego tysiące ludzi, bo to znajoma pana ministra X. Żyłem w wielu krajach na świecie, zabrakłoby palców obu rąk do zliczenia, ale takiego kolesiostwa, rozrzutności i złodziejstwa i to bez jakiejkolwiek krępacji, po prostu w biały dzień na oczach wszystkich, nie widziałem nigdzie.
Owszem i w innych krajach zdarzają się nietrafione inwestycje, czy źle wydane środki, ale po pierwsze tam się rozlicza odpowiedzialnych za to z pełną bezwzględnością, a po drugie to przeważnie jest niezamierzone. Nie tak jak u nas, że wiadomo, że wymyślony centralny port lotniczy będzie z definicji przynosił milionowe straty, ale i tak się to robi. Czy trwanie przy węglu, który notabene pochodzi w 99% z Rosji, a Ty za takie decyzje będziesz płacił za prąd jak za zboże... najdrożej w Europie.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach”