.Gacek pisze:Jestem turbo ciekawy jaki wyjdzie destylat na tym destylatorze turbo 500, na turbo drożdżach z turbo clarem bez turbo carbonu

Czy Wy tam w Ameryce musicie mieć wszystko turbo?
Chciałbym zbudować puentę niczym @rozrywek po dwóch setkach i już mi tam nawet świtały pomysły tupu... Może porównam to do wolnossących krążowników V8 z Detroit do silników 1.0 turbo 250 koni... ale chyba nie mam takiego talentu.
Oj masz, masz.
@Gacku, ująłeś to idealnie wręcz.
To jest porównanie moto:
Abrams M1A2
Żre paliwa, 400L/100km.
Pluje dalej niż widzi.
Sra takimi spalinami jak nikt inny.
I też jest TURBO.
Dokładnie turbowałowy.
Kolego, czy to przywymiarowany Abrams czy dodżoford z silnikiem 1.0 i mocy 250km, jak Gacek wspomina,
(Dobry przykład notabene)
Turbo tak samo działa na fermentację.
Czyli bardzo źle.
Tak właśnie działa hameryka:
Szybciej, więcej, taniej.
I dlatego właśnie stany robią chujowy bimber, legalnie sprzedawany, zwany whiskey, a Szkoci robią Whisky.
Im się nie śpieszy. A turbo im się włącza jak mają sraczkę, a ameryksnom się WŁANCZA, turbo jak słyszą zysk.
W turbotempie, bierz się kolego do nauki, oraz podstaw.
Oraz, w turbotempie przyswój sobie jedno:
CZAS JEST WZGLĘDNY!!!.
My nie mamy planu, godzin ustalonych, ile się robi, klaruje, fermentuje.
Destyluję, jak skoñczy pracować i się wyklaruje.
W czym tu pomagać?.
Co to jest przepraszam TURBOCARBON?
Zatrzymyje sraczkę, zanim się pojawi?
Dowcip:
Dlaczego Amerykanie nie robią miodu pitnego?
Bo mają pszczoły bez turbin.
Teraz rada:
Zróv sobie turbokawy dzbanek, i siadaj do letrury.
Ps: nie obrażaj się, ponabijamy się, ale i tak pomożemy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............