Zalewanie kolumny

Budowa kolumn rektyfikujących.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy

Post autor: Pako23 »

Ja mam sprężynki plipkowe jakieś 4-5lat na początku jak były ubite przez Akasa kolumna się zalewała bez problemu . Po przesypaniu wypełnienia kolumna przestała się zalewać na mocy 5.5kw ( moc realna zmierzona watomierzem grzałki 6kw), oczywiście po przesypaniu wszystkie sprężynki nie weszły . Teraz odszedłem od zalewania kolumny ale jak chcę zalać kolumnę do jakiś testów to ubijam bardzo mocno sprężynki w głowicy ( żeby zalanie teoretycznie powstało jak najwyżej czyli żeby jak najszybciej sie]ę pojawiło) Więc wystarczy ubić dużo mocniej wypełnienie i kolumna się będzie zalewać.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: lesgo58 »

kiwitom23 pisze:...Nigdy temperatura płaszcza nie przekroczyła o więcej niż te +5 - +8*C temperatury wsadu....
Piszesz o stanie w czasie normalnej pracy, czy przy rozgrzewaniu?
Bo jeśli przy rozgrzewaniu to masz problem z mocą. Przy tam małej delcie zapomnij o zalaniu. No chyba, że zostawisz sprzęt w czasie stabilizacji na 2-3 godziny.
U mnie różnica temperatur pod koniec rozgrzewania wynosi ok 25*C.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: kiwitom23 »

lesgo58 pisze:Piszesz o stanie w czasie normalnej pracy, czy przy rozgrzewaniu?
W sumie to i przy rozgrzewaniu i przy normalnej pracy. Mam analoga w kotle (w medium), bo Bolecki dawał alarmy, że za wysoka temperatura. Sprawdzę to dokładnie przy następnym gotowaniu, bo tylko niekiedy "rzuciłem wzrokiem" na ten termometr w medium, nie pilnowałem go specjalnie.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

Mam pytanie odnośnie zalewania kolumny:) Akas napisał , że można zalać kolumnę wlewając spirytus przez głowice, a czy nie można po prostu poczekać aż pary dojdą do głowicy i się skroplą na chłodnicy, odczekać załóżmy 1 min i wyłączyć grzanie . Czy taki zabieg można traktować jako zalanie kolumny?? Jeżeli tak to rozwiązałby się problem u tych co mają za mało mocy na zalanie:)??????
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 30 maja 2022, 21:34 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

AAmatorek
400
Posty: 400
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: AAmatorek »

Pako23 pisze:..., a czy nie można po prostu poczekać aż pary dojdą do głowicy i się skroplą na chłodnicy, odczekać załóżmy 1 min i wyłączyć grzanie . Czy taki zabieg można traktować jako zalanie kolumny??
Chodzi o to aby wypełnienie zostało pokryte cieczą.
Spływający Refluks przelatuje tylko przez środek wypełnienia gdzie uderza w nie gorąca para i nie dopuszcza do pokrycia wypełnienia cieczą ponieważ się przemienia również w parę (o ile jest wszystko OK z poziomem sprzętu, nie ma żadnych przeszkód po drodze i jest wszystko OK z wypełnieniem ) "Zalanie kolumny" daje lepszy efekt niż zalanie od góry, ponieważ wypełnia cala przestrzeń ale jest mimo wszystko lepsze od braku zalania. Tylko długa stabilizacja może zastąpić zalewanie ponieważ zachodzi tam tyle wymian - para ciecz - ,że siłą rzeczy cale wypelnienie będzie zwilżone

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

AAmatorek pisze: Spływający Refluks przelatuje tylko przez środek wypełnienia
A ja zawsze myślałem że refluks rozejdzie się po kolumnie. ( myślisz że przelew z jeziorka jest tak idealnie wspawany , że strumień leci idealnie na środek kolumny??) Zainspirowałeś mnie do zrobienia testu, wezmę wleje spiryt do kolumny która będzie wypionowana i zobaczę czy tylko poleci środkiem.
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Kòpôcz »

Nie musisz robić żadnych testów - ten mit został dawno obalony. Ciecz bardzo szybko rozpływa się po całej średnicy kolumny. Może odezwie się ten, który to robił na szklanych rurach.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: radius »

Przelewanie się destylatu tylko środkiem wypełnienia, jak również ściankowanie, to dawno obalony mit. Robił takie testy Kucyk, robił Akas, robiłem i ja ;) To po pierwsze a po drugie, to nie mylcie koledzy zalania kolumny ze zwilżeniem wypełnienia :scratch:
Celowe zalanie kolumny ma za zadanie zwilżenie całego wypełnienia, ale stanie się to dopiero po wyłączeniu grzania i spłynięciu nagromadzonego destylatu na szczycie, przez całe wypełnienie. Dokładnie tak samo można to zrealizować przez wlanie od góry kilku setek spirytusu, oczywiście po wyłączeniu grzania i odczekaniu aby spłynął do kotła.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

radius pisze: Dokładnie tak samo można to zrealizować przez wlanie od góry kilku setek spirytusu, oczywiście po wyłączeniu grzania i odczekaniu aby spłynął do kotła.
Czy opisany przeze mnie proces parę postów wyżej nie zadziała tak samo jak wlanie spirytusu . Różnica będzie tylko w % bo flegma nie będzie miała tyle % co spiryt.
Ostatnio zmieniony wtorek, 31 maja 2022, 11:47 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: radius »

A możesz zacytować fragment, do którego mamy się odnieść?
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

Gotujesz wsad czekasz aż pary skroplą się na głowicy , gdy flegma będzie powracać wyłączyć/zmniejszyć grzanie . Czy powracająca flegma w takim przypadku nie zadziała tak jakbyś wlał od góry spiryt?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: radius »

To, co opisałeś, to ani zalanie, ani zwilżenie :scratch: Bo nie zwilży wypełnienia w takim stopniu jak wyłączenie grzania po celowym zalaniu czy wlaniu przez głowicę spirytusu 8-)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

Ja tam za dużej różnicy nie widzę pomiędzy tym co opisałem , a wlaniem spirytu przez głowicę, no może poza mocą (%) :D . W tym co opisałem , to według mnie mam jeszcze możliwość regulacji ilości flegmy podanej na wypełnienie , a spirytu wleje tylko załóżmy 300 ml i koniec , ale może to moje rozumowanie jest błędne :scratch: :) . Jak mógłbym mieć prośbę , to jak kiedyś będziesz robił test sprężynek to może zobacz ten sposób zwilżenia i porównaj do wlania spirytu przez głowicę:)
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2586
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: jakis1234 »

Przypominam sobie dyskusję o celowości całkowitego wyłączenia grzania i zlania całości do kega po zalaniu kolumny.
Były dosyć rozsądne argumenty, że lepiej zalać kolumnę i potem od razu przejść na moc roboczą.
Flegma i tak w większości spłynie, co wskaże chociażby termometr na 10 półce, ale lekkie frakcje zostaną już odseparowane nad OLM i będzie je można zrzucić przez LM.
Tak robię, ale może to błąd?
Pozdrawiam z opolskiego.

Szlumf
2000
Posty: 2383
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 631 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Szlumf »

Spuszczanie słupa zalania z mocą roboczą nie zwilży całego wypełnienia. Spływający słup zalania zanika przy mocy roboczej w okolicy połowy kolumny. Temperatura na 10-tej półce spadnie bo dotrze tam więcej flegmy ale nie spływa ona całym przekrojem. Ja zmniejszam moc do ~~1/2 roboczej i wtedy obserwuję, że zalanie pełnym przekrojem dociera do dołu wypełnienia. Jednocześnie pozostawienie 1/2 mocy zatrzymuje przedgony w górze kolumny.

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: RE: Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Carl »

Szlumf pisze:Ja zmniejszam moc do ~~1/2 roboczej i wtedy obserwuję
Właśnie Ty możesz obserwować... a czy na podstawie tych obserwacji mógłbyś napisać ile czasu potrzeba, aby słup zalania opadł w całości przy danej długości kolumny?


Wystukane z Tapatalka

użytkownik usunięty
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: użytkownik usunięty »

Obserwuję 10 półkę. Sądzę, że temperatura, po zalaniu z czasem spadnie i ustabilizuje się - o ile będą ku temu warunki. Wtedy na pewno, będzie to sygnał, że cały nadmiar flegmy, w kotle się znalazl :D .
Myślę, że o to w tym chodzi?

Szlumf
2000
Posty: 2383
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 631 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Szlumf »

Zalewam od góry z jeziorka więc pewnie to trochę inaczej wygląda niż przy zalewaniu z kolumny. Kolumna 80/75mm. Zmniejszam moc z ~~4600W na 2000W, odczekuję około 15sekund na zejście ciśnienia i otwieram zrzut z jeziorka. Spływ do dołu kolumny trwa około minuty. Dodam, że do takiego zalania wystarczy w mojej kolumnie zrzut z jeziorka 200ml.
@defacto.
10-ta półka może wprowadzać w błąd gdy ognisko zalania masz poniżej niej. Najlepszy wskaźnik to pomiar ciśnienia.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

Szlumf pisze:Zalewam od góry z jeziorka więc pewnie to trochę inaczej wygląda niż przy zalewaniu z kolumny.
Czy to może wygląda tak jak opisałem parę postów wyżej. Czyli grzejesz, czekaz aż flegma zacznie wracać powrotem z jeziorka na wypełnienie i po chwili zmniejszasz moc ???
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: radius »

@Pako23, przeczytaj ze zrozumieniem;
Szlumf pisze:otwieram zrzut z jeziorka. Spływ do dołu kolumny trwa około minuty. Dodam, że do takiego zalania wystarczy w mojej kolumnie zrzut z jeziorka 200ml.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

No przeczytałem i rozumiem to tak, że ten zrzut z jeziorka robiony jest pewnie przez system inżyniera, więc to co skropli się na głowicy od razy leci na wypełnienie tak ? Czyli to samo co ja opisuje tylko trochę inaczej zrobione?
Ostatnio zmieniony środa, 1 cze 2022, 08:54 przez Pako23, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: radius »

Pako23 pisze: rozumiem to tak, że ten zrzut z jeziorka robiony jest pewnie przez system inżyniera, więc to co skropli się na głowicy od razy leci na wypełnienie tak ?
No, nie!
Zrzut polega na tym, że po napełnieniu się jeziorka, w tym wypadku 200 ml, wyłącza się grzanie, otwiera przelew i pozwala spłynąć nagromadzonemu destylatowi na wypełnienie. Nie pamiętam, jak kolega szlumf realizuje ten zrzut, ale czy to system inżyniera czy inny, nie ma większego znaczenia. Chodzi o to żeby pozwolić spłynąć zgromadzonemu destylatowi aż do kota.
To co opisujesz ty, to normalna praca kolumny, jak podczas stabilizacji.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

radius pisze: To co opisujesz ty, to normalna praca kolumny, jak podczas stabilizacji.

Ale napisałem w pierwszym poście że wyłączam lub zmniejszam grzanie ( tutaj może nie wyraziłem się precyzyjnie bo zmniejszając grzanie chodziło mi że nie na pracę roboczą tylko na około 1kw-1.5kw mam kolumnę fi 76 )
Czy teraz nie wygląda to tak jak u szlumfa ? Tylko robione przelewem a nie zaworkiem ? :scratch: :? :D

Szlumf
2000
Posty: 2383
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 631 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Szlumf »

Jak chwilę się zastanowić to sposób Pako23 może przynosić pozytywne rezultaty u kolegów mających kłopoty z zalaniem. Ja to bym zrobił pracując z pełną mocą do czasu ruszenia w dół termometru na 10-tej półce lub nawet chwilę dłużej. Wtedy mamy pełno flegmy w kolumnie ze szczególnym zagęszczeniem u góry. Być może nawet będzie gdzieś ognisko zalania z początkiem słupa zalania. Gdy 10-ta ruszy w dól zmniejszamy mocno lub nawet wyłączamy moc. Flegma spłynie w dól w większej ilości niż przy normalnej stabilizacji. Powinno to polepszyć zwilżenie wypełnienia.
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 792
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: wolan »

Kolego @Pako23 Szlumf robiąc zrzut z jeziorka na wypełnienie powoduje zalanie kolumny, wpisz na yt jak wygląda zalanie kolumny bo chyba nie do końca wiesz jak ono wygląda. Przynajmniej mam takie wrażenie.
Ja ogólnie nie wierzę w "suche sprężynki" przecież przez kolumnę przechodzi masa pary i wraca kilka naście litrów flegmy z góry. Więc jak mają być źle zwilżone??. Stare sprężynki były dużo mniejsze od obecnie produkowanych i tam może z tym zwilżeniem było trudniej.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

Kolego wolan bez urazy ale wydaje mi się , że albo nie rozumiesz o co nam chodzi, albo przeczytałeś tylko ostatnie hmmmm może 2 posty??? Dyskusja dotyczy się zalania kolumny od góry spirytem ,a moje myślenie w ten sposób, popieram testem Akasa który przy swoich testach wlał spirytus od góry przez głowicę co spowodowało taki sam efekt jak zalanie celowe kolumny.

Co do zalania i dzisiejszych sprężynek to trzeba by było sprawdzić ,ale coś mi się kojarzy , że @Radius w tamtym roku lub 2 lata temu sprawdzał komuś sprężynki więc trzeba by było go dopytać jak to wygląda na obecnych sprężynkach. Też mi się wydaje że stabilizacja powinna zwilżyć wypełnienie tak samo jak zalanie kolumny , ale rozmawiając kiedyś z Akasem mówił, że długo stabilizował kolumnę i nie dało to takiego efektu jak zalanie ...... co osobiście mi się wydaje dziwne .
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Kòpôcz »

@Pako23
Niezrozumienie wynika z używaniu pojęcia "zalanie" dla różnych sytuacji. Zalanie kolumny w naszym języku to sytuacja, w której słup cieczy podchodzi do samej góry kolumny. Wlanie spirytusu od góry (także zrzut dużego jeziorka) to więc nie zalanie w kontekście zdarzenia w kolumnie, tylko czynność, która w kontekście zdarzenia w kolumnie powoduje zwilżenie wypełnienia - w Twojej sugestii pełniejszego, lepszego, niż zwilżenie poprzez wymianę para/ciecz. Czy ma to sens? Wydaje się, że ma. Powiem więcej - prawdopodobnie niewielki. Co raz więcej osób nie zalewa kolumny (ani nie wlewa od góry spirytu) w myśl przekonania @wolana o micie suchych sprężynek i nie zauważają żadnego wpływu na przebieg procesu i jakość urobku. Wymiana para-ciecz wydaje się w sposób wystarczający zwilżać wypełnienie. Potwierdzeniem tego są obalone już mity ściankowania flegmy, czy jej centralnego spływu. Flegma niemal błyskawicznie rozchodzi się po całej powierzchni wypełnienia (załatwia to napięcie powierzchniowe cieczy), nie ma więc siły, żeby wypełnienia nie zwilżała. Jedyna wątpliwość, jaką wielu jeszcze ma to taka, czy takie zwilżenie jest pełne, całkowite. Pewnie każdy wypracuje swoją drogę - ja zalewam, bo lubię widok podchodzącej we wzierniku cieczy, ale niebawem zalewał nie będę - przechodzę na większe fi i amperaż w bloku po prostu nie da mi wystarczającej do zalania mocy. I wcale się tym nie przejmuję.
P.S. Przypomniał mi się dawny temat dot. zalania, chyba ostatecznie zablokowany, w którym któryś z forumowiczów nie rozumiał, że próg zalania to parametr mocy, a nie miary (chciał utrzymywać zalanie kolumny na określonej wysokości).
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Doody »

Ja przyznam się, że nie zalewam kolumny sensu stricte. Jak zaczynałem to bałem się zalewania w związku z tym, że nie miałem latarki w swoim sprzęcie. Z czasem zauważyłem, że urobek wychodzi dobry, i nie mam z nim problemu. Tak się przyzwyczaiłem, że nawet czytając forum o konieczności zalania kolumny, nie uległem tej tendencji i dalej robiłem po swojemu. Czy to jest prawidłowe rozwiązanie? Nie wiem. Ale skoro produkt jest ok, to chyba sprężynki spełniają swoja rolę również w takim reżimie pracy.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2586
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: jakis1234 »

No i pięknie wyjaśnione.
Zalewam kolumnę, bo to nie jest jakaś trudna sprawa i zajmuje mało czasu.
Nie znam się na tych procesach, więc wierzę specjalistom, ale możliwe, że nie ma takiej potrzeby.
Pozdrawiam z opolskiego.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

Ja też nie zalewam kolumny, ponieważ nie che mi się długo czekać na zalanie, ale kiedyś właśnie pomyślałem o takim sposobie bo skoro miało by to coś poprawić, to czemu nie skorzystać z takiego "ala" zalania:). Jak ktoś nie zrobi testów to chyba się nie dowiemy:)
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2586
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: jakis1234 »

Mam sporą nadwyżkę mocy (zalanie przy 1,8 kW, moc całkowita zmierzona 3,8 kW), więc zalanie zajmuje mało czasu.
Akas robił testy i wyszło mu, że zalanie ma sens, ale trochę czasu minęło.
https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... ie+kolumny
Warto pewnie powtórzyć przy aktualnych parametrach sprężynek.
Może pozwolę sobie przekopiować wnioski Akasa (pamiętając, że to 2012 r):
Moje wnioski (Akas) są takie:
Zbyt przewiewne wypełnienie potrzebuje wstępnego zalania (zwilżenia) aby mogło pracować optymalnie. Być może doszło lepszego się ułożenia górnej warstwy zasypu podczas zalania, co pozwoliło w następnych próbach mocno obniżyć próg zalania.
Pamiętam jak Inżynier stanowczo twierdził, że dredy Zbyszka mają fatalną półkę (być może nie udało się mu ich odpowiednio zwilżyć). Pamiętam też własne próby z bardzo luźnym wypełnieniem zmywakowym (poniżej 200g/l). Nie mogłem wówczas uzyskać powyżej 93% na dużej kolumnie. Zjawisko to mogłoby tłumaczyć fakt, że zbyt luźne, lub dredowe wypełnienia potrzebują bardzo dużych mocy dla "rozruchu" i dopiero po ich zalaniu należy schodzić z grzaniem, aby uzyskać dobrą pracę kolumny. Być może istnieje taka wartość zagęszczenia, że kolumna potrafi się sama szybko zwilżyć bez pełnego zalania. Być może nie opłaca się robić zbyt przewiewnych wypełnień. Unikniemy wówczas problemów z ich rozruchem? Na pewno też nie opłaca się robić zbyt gęstych wypełnień. Co prawda często poprawiają one trochę rozdzielczość, ale za to trzeba je grzać mocami rzędu 50W/cm2. Przykładowo dla rury 60mm przełożyłoby się to na 1250W więc trochę bezsensu, poprawa półki wyniesie mały ułamek, a moc grzania spadnie ponad dwukrotnie.
Widzę, że dobranie optymalnego wypełnienia jest niemałym problemem. Należałoby więc szukać kompromisu pomiędzy rozdzielczością, mocą grzania, a bezproblemowym rozruchem. Czym dalej w las, tym więcej drzew.
I drugie (Akas):
1.Chyba przypadkowo odkryłem, że aby zwilżyć wypełnienie wcale nie trzeba robić tego z poziomu kotła grzejąc dużą mocą. Można po prostu chlusnąć do kolumny 0,5l słabego, zimnego 90-procentowego spirytusu i to załatwia szybko sprawę.
Myślę, że jest to ważne odkrycie dla wszystkich, którzy nie maja nadmiaru mocy do pierwszego zalania, oraz regulatorów, szklanych kolumn, czy wzierników.
2. Jeżeli nie dysponujemy odpowiednią mocą nawet godzinna stabilizacja poniżej progu pierwszego zalania może nie nawilzyć wystarczająco dobrze sprężynek.
3.Aby zalać suche wypełnienie trzeba dużo więcej mocy niż takiego samego wcześniej zwilżonego.
4. Niezwilżone sprężynki dają 2-4 razy gorszy HETP od tych zwilżonych.
5. Zwilżone wypełnienie dobrze pracuje nawet na 4/5 mocy drugiego zalania, więc wówczas, nie jest kluczowe, aby grzał na progu zalewania (co zresztą jest trudne do utrzymania).
Ostatnio zmieniony czwartek, 2 cze 2022, 10:18 przez jakis1234, łącznie zmieniany 4 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Marian_jl
150
Posty: 193
Rejestracja: czwartek, 19 lis 2015, 18:00
Krótko o sobie: Piję okazyjnie ..a że okazje się trafiają codziennie , tak bywa
Ulubiony Alkohol: Próbuję wszystkiego , może trafię na to ulubione.
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 43 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Marian_jl »

Ja nigdy nie stosowałem "zalewania " kolumny , mam na ten temat takie zdanie jak kolega którego pozwolę sobie zacytować
wolan pisze:...Ja ogólnie nie wierzę w "suche sprężynki" przecież przez kolumnę przechodzi masa pary i wraca kilka naście litrów flegmy z góry. Więc jak mają być źle zwilżone??.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2586
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: jakis1234 »

Tak, tylko ostateczną weryfikacją jest doświadczenie, a nie wiara ;)
Pozdrawiam z opolskiego.

użytkownik usunięty
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: użytkownik usunięty »

Osobiście stosuję zalewanie kolumny, gdyż nie sprawia mi to żadnego kłopotu. Po za tym uważam tę czynność, jako początek procesu. Lubię wiedzieć, kiedy się zaczyna :ok:

Szlumf
2000
Posty: 2383
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 631 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Szlumf »

Kòpôcz pisze: ............................. Co raz więcej osób nie zalewa kolumny (ani nie wlewa od góry spirytu) w myśl przekonania @wolana o micie suchych sprężynek i nie zauważają żadnego wpływu na przebieg procesu i jakość urobku. Wymiana para-ciecz wydaje się w sposób wystarczający zwilżać wypełnienie.......................................
A czy ci koledzy zrobili badania porównawcze czy głoszą takie poglądy bo tak im się wydaje? Z prób w całkowicie porównywalnych warunkach (wsad ten sam, moc i ciśnienie atm. identyczne, wypełnienie obciekające 2 dni) wynika, że stosując zalanie uzyskujemy niższą temperaturę stabilizacji na 10-tej półce i kolumna osiąga stabilizacje szybciej niż bez zalania. Bez zalania czekałem 2,5godz. i nie osiągnąłem temperatury z zalaniem. Dłużej nie chciało mi się czekać. Niższa temperatura to więcej półek. Reasumując - zalanie przyśpiesza stabilizację i poprawia frakcjonowanie w kolumnie. Oczywiście dobry spirytus otrzymamy i bez zalewania ale potrwa to trochę dłużej i być może z większymi stratami w przedgonach.
Swoje próby przeprowadziłem dawno temu z wypełnieniem z kłaczków zmywakowych ale sądzę, że przy sprężynkach też to zachodzi. Może ktoś zrobi takie próby z nowym typem sprężynek?
Awatar użytkownika

robert4you
950
Posty: 951
Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: robert4you »

Robiłem próby z kolumną wypełnioną sprężynkami produkowanymi obecnie przez Henitom. Nie stwierdziłem żadnego korzystnego bądź niekorzystnego wpływu zalania. ( Przy testach zalewanie robiłem trzy razy mocą grzania). Zdecydowanie nie zauważyłem wpływu zalania na temperaturę dnia. Badanie chemiczne urobków oczywiście wykazało pewne różnice, ale ciężko doszukiwać się tu wpływu zalania.
Co ciekawe więcej zanieczyszczeń wyszło z urobku uzyskanego z kolumny zalewanej.
Być może pary pędzące z dużą energią do góry kolumny podczas zalewania zanieczyszczają złoże.
Reasumując moim zdaniem przy obecnych konstrukcjach kolumn i sprężynek zalewanie nie ma najmniejszego sensu. Niepotrzebnie wydłuża proces i pochłania energię.

Wysłane z mojego CPH2205 przy użyciu Tapatalka
************************************************************************
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Kòpôcz »

@Szlumf
To, co piszesz, jesz zbieżne z zacytowanymi wpisami Akasa. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że i w Twoich, i jego doświadczeniach osią trudności było słabszej niż dziś jakości wypełnienie - dredy, kłaczki, całe zmywaki dawały wypełnienie nierównomierne, z potencjalnymi pustymi obszarami. Dziś za duże zagęszczenie wypełnienia nazywamy jego ubiciem i powoduje po prostu zalewanie kolumny (przestrzenie pomiędzy drutami stają się zbyt małe i napięcie powierzchniowe zamiast "ciągnąć" ciecz tylko po drucie powoduje łączenie się kropli z sąsiednich drutów).
Nie twierdzę, że powtórzenie doświadczeń po latach nie jest wskazane. Proponujesz jednak kierunek, który może doprowadzić nas do ściany - w warunkach domowych mamy nikłe szanse uzyskania powtarzalności procesu. Wystarczy, że po pierwszym teście umyjesz sprężynki, by były równie czyste co przed testem i już masz inny stopień ubicia (zagęszczenia) wypełnienia. Nie umyjesz ich, to albo masz sprężynki być może nieco zanieczyszczone, albo już wstępnie nawilżone. Przychylam się więc do wniosku z durnej dyskusji o metodzie 2,5, a być może zaraz metodzie 7,64 - optymalizacji procesu w myśl zasady jego ekonomicznego uzasadnienia. I w tej ekonomii umiejscawiam także subiektywne oceny urobku. W skrócie - zalanie/zwilżenie z góry jest korzystne, ale nie niezbędne. Z resztą chyba podobny wniosek wysunął jakiś czas temu Lesgo w kompendium.
Ostatnio zmieniony czwartek, 2 cze 2022, 12:56 przez Kòpôcz, łącznie zmieniany 2 razy.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

AAmatorek
400
Posty: 400
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: AAmatorek »

A ja myślę, że tu bardziej chodzi o to żeby całość była odpowiednio dogrzana a nie mokra...

Wnioski takie stwierdzam ponieważ mamy 2 opcje.
1). Albo stabilizujemy długo - co pewnie powoduje równomierne rozłożenie temperatury w kolumnie na długość i przekrój jej
2). Uderzamy dużą mocą aby zalać, a tak naprawdę rozgrzewamy cały zasyp bardzo duża mocą i temperatura łatwiej się rozkłada na zasypie,a później wyłączamy grzanie i włączamy moc roboczą. Dzieki tempu "zalaniu" kolumna jest juz w pełni rozgrzana i gotowa do wymiany para ciecz

Jest jeszcze jedna kwestia, jak ktoś płucze kolumnę przed użyciem wodą to potrzeba dużo czasu zanim wypełnienie się odpowiednio rozgrzeje i wymieni woda z alkoholem

Proponuje komuś wypłukać kolumnę wrzątkiem przed i efekt będzie prawie ten sam co zalanie.

A samo zalanie alkoholem w sobie przyspieszy wymianę woda alkohol (jeżeli płuczemy przed uzyciem)


To jest moja nie potwierdzona teoria

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Pako23 »

Kòpôcz pisze:@Szlumf
To, co piszesz, jesz zbieżne z zacytowanymi wpisami Akasa. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że i w Twoich, i jego doświadczeniach osią trudności było słabszej niż dziś jakości wypełnienie - dredy, kłaczki, całe zmywaki dawały wypełnienie nierównomierne, z potencjalnymi pustymi obszarami.
Nie wiem czy dobrze to zdanie zrozumiałem, ale przecież akas, radius robili testy na sprężynkach Plipkowych ,więc skąd ty tu wziąłeś - dredy, kłaczki i zmywaki?????
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Zalewanie kolumny

Post autor: Kòpôcz »

W cytatach z Akasa zamieszczonych przez jakis1234 jest odniesienie do tych typów wypełnienia.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kolumny destylacyjne”