Zastanawiam się nad procesem zacierania w lodówce turystycznej zboża z enzymami. Stosuję tą metodę z powodzeniem w piwowarstwe, jednak tam zacierany słód pracuje na całej obiętości. W przypadku enzymów mamy powiedzmy 1ml upłynniającego i 3ml scukrzającego na 6kg ziarna / 20l zacieru. Idea zacierania w lodówce jest taka że mieszamy porządnie zacier i zostawiamy go w temperaturze pracy enzymu na określony czas. A co jak te 3ml nie dotrą wszędzie? Można zamieszać jeszcze co jakiś czas, ale nie ciągle bo się wystudzi.
Zanim kupię jodynę i sprawdzę, może ma ktoś już doświadczenia w tym temacie?
Zacieranie w lodówce turystycznej z enzymami
-
- Posty: 1258
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacieranie w lodówce turystycznej z enzymami
Ja leję enzym do wody. Mieszam i dodaję śrutę, zakwaszam (szczególnie żyto jak nie chcę dodatkowych aromatów) i mieszam jeszcze raz. Przelewam z kociołka do beczki i nakrywam. Jak temperatura spadnie dodaję enzym scukrzający. Jeszcze nie było, żeby się nie zatarło. Ze słodu enzym też musi się najpierw uwolnić. Nie jest tak, że jest od razu w całej objętości.