Zacieranie metodą "na lenia".

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy

Post autor: Skir »

Tym razem dostałem śrutę żytnią "dla piekarni", a nie z pola "dla siebie". Może to jakaś chemia wyłazi? A może z uszkodzonej grzałki? Żóltanol ma jakiś chemiczny zapach. Taki sam zapach ze sprężynek.
Dziś rozmawiałem z @góral bagienny, miał podobny nalot srebrny na alembiku jak robił kupne jabłka. Czyli raczej pasowałaby tu chemia.
Pewnie, że się tego nie wyleje, tylko pójdzie na rekty, ale ja ciekawy człowiek jestem :)
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: lesgo58 »

O problemie ze srebrnym nalotem było już w tym temacie...
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p120001
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Tej "srebrzanki" jest zawsze trochę przy odpędzie zbóż. Im bardziej zacier śmierdzi żygowinami, mam wrażenie, że jest go więcej. Pływa na powierzchni zielonego płynu przy czyszczeniu sprężynek. O ile nie niszczy destylatu można z tym żyć ;)
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

lesgo58 pisze:O problemie ze srebrnym nalotem było już w tym temacie...
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p120001
dzięki Leszku, jakos mi ten temat umknął. Faktem jest, że nadal nie rozwiązany. No i smierdzi mocno.
@doody: "srebrol" pojawił się bardziej przy odpędzie z beczki nieskażonej, przy drugiej o lekki żygowinowym "aromacie" też był..
Admin: Proszę o przeniesienie postów dotyczących "srebrolu' do tematu wskazanego przez Leszka, co by nie zasmiecać
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lut 2022, 13:15 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.

nocnymarek
10
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 10 sie 2021, 21:43
Krótko o sobie: Tak sobie pędzę :-)
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: nocnymarek »

Przypalony zacier i żółtanol- zdarzyło mi się 2 razy. Uratowałem rozcieńczajac do 20% i puszczając przez węgiel ( rura 40mm wysokość 100cm), a potem rektyfikacja na kolumnie 63mm z 20 cm katalizator z miedzi i 140cm sprężynek. Ale dama po żółtanolu waliła przez pół roku.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kwik44 »

U mnie były to przypalenia przyściankowe. Mimo płaszcza. Pisałem o tym. Tydzień na świetle i otwarte rozłożyło barwnik. Wlałem do beczki - destylat dobry był ;)
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Puściłem dwa razy na węgiel i nie śmierdzi. Osad tłusty i brązowy na szkle. Damy musiałem myć gorącą wodą z płynem do zmywania. Sama gorąca woda nie dawała rady. Zdecydowanie nie "żółtanol" a dym z grzałki.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Właśnie odpędzam zacier ze słodu monachijski + wędzony 50/50. Wędzony z akcji na białym bardzo słaby tym razem, chyba więcej nie kupię. Ale najważniejsze usprawnienie to kamerka IP :D Siedzę sobie przed telewizorem i oglądam na telefonie jak leci. Widzę termometr w kotle i damę. Wreszcie nie muszę łazić :ok:
Pozdrawiam
Darek

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: michal278 »

Doody ja o podobnie to wymyśliłem w te wakacje :) świetna sprawa.
Mam jeszcze pytanie: 1kg jęczmienia słodowanego ile zatrze
-jęczmienia niesłodowanego
- kukurydzy
- żyta
- pszenicy
- ziemniaków?

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony piątek, 18 lut 2022, 21:53 przez michal278, łącznie zmieniany 2 razy.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

Witam
Kupiłem słód Słód Whisky 35ppm Castle Malting i mam zamiar zatrzeć 6-7kg na lenia jak doradzaliście. Pierwsze pytanie to jakie drożdże użyć? Myślałem whisky cobra, ale u mnie w sklepie sie skończyły, wiec bede brał z Internetu, a tu duży wybór. Drogie pytanie to do jakiej temperatury mam podgrzać wodę do zalania słodu żeby enzymy sie zatarły, ale żebym ich nie zagotował? Te 6 mam wsypywać na 2-3raty czy może za jednym zamachem i cała wodę od razu. Pamiętam że jak raz próbowałem tak zatrzeć słód to cos poszło nie tak . Czymś go zakaziłem, mimo ze płucze fermentator pirosiarczanem.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: jakis1234 »

7 kg słodu + około 21-25 l wody, jeżeli masz taki garnek to zacierasz na raz, wsypujesz śrutę powoli i mieszasz, żeby nie było grudek.
Temperatura około 67 stopni przed wsypaniem słodu, jak wsypiesz to powinna spaść do tych 62-63 stopni.
Drożdże do whisky jakie chcesz, oby nie turbo. Użyłem PROFESSIONAL WHISKY YEAST.
Pozdrawiam z opolskiego.

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

Garnka nie mam, ale będę to robił w 30 litrowym wiadrze fermentacyjnym
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Poczekaj na temperaturę wody 65 stopni i dopiero wsyp słód. Przy tak małej ilości zacieru możesz owinąć wiadro np. śpiworem na czas zacierania czyli na około 45min. do godziny. Po około pół godziny możesz zakwasić zacier czubatą lyżką kwasku cytrynowego. Musisz tylko pamiętać, że z takiej ilości uzysk alkoholu nie będzie duży.
Polecam drożdże Safspirit M1, chyba najlepsze w swojej klasie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 21 lut 2022, 19:22 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: jakis1234 »

Pawlik67 pisze:Garnka nie mam, ale będę to robił w 30 litrowym wiadrze fermentacyjnym
To faktycznie musisz dobrze zaizolować fermentor, żeby zacier za szybko nie wystygł. Ewentualnie możesz dolać trochę gorącej wody.
Zacieram w garnku 30 litrowym i w razie czego włączam na chwilę grzanie, ale Ty tego z fermentorem nie zrobisz.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

jakis1234 pisze:Zacieram w garnku 30 litrowym i w razie czego włączam na chwilę grzanie
A co mi radzisz przy beczce 60 litrowej? Czy mogę w początkowej fazie zacierania zaburzyć stosunek wody do słodu, tak żeby móc później dolać wrzątku dla podniesienia temperatury?
Mam ten kociołek do piwa, ale ma on niestety max 40 litrów, a do tego chcę koniecznie fermentować i gotować ze słodem, bo ponoć i smak i aromat dużo lepszy. A jak wyciągnę z kociołka fałszywe dno i będę miał w nim wodę razem ze słodem, to zatkam z pewnością spust (tylko 1/2"), więc musiałbym przelewać górą, a to strasznie ciężkie i upierdliwe. Na przyszłość chyba rozwiercę w kociołku dziurę i dam szerszy spust, piwu to nie zaszkodzi, a do whisky będzie jak znalazł.
No chyba, że zrobię zacieranie na 2 razy po 25 litrów... :scratch:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 21 lut 2022, 22:03 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: jakis1234 »

Zacieram partiami po 30 litrów i przelewam do beczki razem z młótem. Trwa to dosyć długo, ale innej możliwości nie mam.
Jeżeli chcesz zacierać od razu w beczce, to zacznij od 3 litrów na kilogram śruty i potem możesz dolewać gorącej wody.
Stosunek 3l na kg to minimum, nic się nie stanie jeżeli będzie więcej. Będziesz miał słabszy zacier i tyle.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

@kiwitom23 A dlaczego nie zacierasz w kociołku z płaszczem :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

Góral bagienny pisze:@kiwitom23 A dlaczego nie zacierasz w kociołku z płaszczem :scratch:
Bo kocioł ma 60 litrów i spust przy samej podłodze, nie mam tego jak spuścić do beczki, chyba żebym podkładał jakąś bardzo płaską miednicę. To byłoby mega upierdliwe. Do dundru mam specjalny wąż strażacki i pompę, która to wypompowuje.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: michal278 »

Jaką kolega ma pompę?

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Ja do zacierania mam specjalny stolik na którym stawiam kociołek.
Stolik sam zrobiłem żeby wiadro weszło pod spust.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą

Post autor: kiwitom23 »

michal278 pisze:Jaką kolega ma pompę?
Mam taką pompę łazienkową, żeby wypompowywała do góry, bo odpływ ścieków mam na wysokości sufitu w piwnicy, a aparatura jest poniżej odpływów. Coś takiego https://allegro.pl/oferta/pompa-z-rozdr ... 7940573266, ale mam też taką ręczną pompkę na baterie do wina i jak chcę np ściągnąć dunder, to wsadzam od góry i elegancko mi wypompowuje do beczki, tyle że ona może pompować tylko ciecz, ciał stałych nie zaśsie.

@Góral bagienny, a jak bym tak zatarł w kotle, później fermentował w nim, a następnie gotował, to nie musiałbym niczego przelewać. Ktoś próbował tak? Minus tylko taki, że gotowanie razem z drożdżami.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

A niby jak Ty chcesz oddzielić drożdże z zacieru :scratch:
Ja zawsze gotuję całość i wszystko co w beczce idzie do kotła.
Nie fermentuje w kociołku bo przeważnie od razu po zacieraniu robię odpęd.
Odpada mi jedno mycie kociołka i glicerynę mam już rozgrzaną :)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

Myślałem, że zlewasz z nad osadu. Ale jak tak jest jak piszesz, to mam problem z głowy "all in one". Przepędzę co mam do przepędzenia i robię zacieranie, fermentację i odpęd bez przelewania, wszystko w kotle. :poklon;
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

leon24_36
150
Posty: 199
Rejestracja: wtorek, 18 paź 2011, 22:07
Krótko o sobie: Człowiek nie jest taki, żeby sobie nie poradzić
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: leon24_36 »

kiwitom23 pisze: Bo kocioł ma 60 litrów i spust przy samej podłodze, nie mam tego jak spuścić do beczki, chyba żebym podkładał jakąś bardzo płaską miednicę. To byłoby mega upierdliwe.

Ja mam dodatkowego kega 50L i na nim stawiam, ale też myślałem żeby zrobić jakiś stolik do tego

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: RE: Re: Zacieranie metodą

Post autor: Carl »

kiwitom23 pisze:jak bym tak zatarł w kotle, później fermentował w nim, a następnie gotował, to nie musiałbym niczego przelewać. Ktoś próbował tak?
Tak. Na pewno KRWI - zobacz w jego postach, nie ma ich wiele.



Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: lesgo58 »

Oto ten post:
Strona 25 obecnego tematu...
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ml#p241866
Ostatnio zmieniony wtorek, 22 lut 2022, 08:02 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

Dziękuję Wam bardzo. Co prawda nie będę miał możliwości założenia rurki fermentacyjnej, ale takowej nie zakładam już od dłuższego czasu też w beczkach, więc chyba nic złego się nie stanie, zwłaszcza że kocioł poprzez wysokie temperatury przy grzaniu raczej jest wyjałowiony.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: jakis1234 »

Ciekawy jestem na ile pozostawienie drożdży wpływa na jakość.
Zawsze klaruję zacier, ale nie mam płaszcza i robię to chociażby po to, żeby nie przypalać.
Z drugiej strony Góral ma rację, przecież z gęstego i tak nie ma możliwości oddzielić drożdży.
Pozdrawiam z opolskiego.

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Carl »

A jak myślicie, czy możliwy jest odpęd takiego zatartego zboża bez mieszadła w kotle? Czy wystarczy to co po fermentacji osiądzie na dnie zamieszać przed odpędem mieszadłem zamontowanym do wiertarki?

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Koledzy nie posiadający mieszadła mieszają podczas rozgrzewania do 70 stopni a potem zamykają wlew i grzeją powoli. Ale ryzyko przypaleń zawsze istnieje bo śruta śrucie nie równa.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

Nawet przy płaszczu jest ryzyko przypaleń?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Carl »

Ryzyko, to jest zawsze, ale jak duże przy płaszczu bez mieszadła? Warto próbować, czy lepiej nie?

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Ryzyko przy zbożu jest zawsze większe niż przy np. owocach. Im bardziej rozdrobniona śruta (bardziej w kierunku mąki) tym bardziej izoluje nam dno od płynnego zacieru. Ta izolacja powoduje, że ciepło nie jest absorbowane wystarczająco przez płyn i kumuluje się na styku dno-mąka. Z resztą na grzałkach problem jest ten sam, tylko gęstość grzewcza grzałek jest o niebo większa, więc tu przypalenie jest raczej pewne.
Pozdrawiam
Darek

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: michal278 »

Przy odpędzie zboża jest jeszcze jedna opcja - bełkotka.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Carl »

Myślisz, że lepsza niż mieszadło?

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Kòpôcz »

Lepsza być może nie, ale łatwiejsza i tańsza w wykonaniu przy płaszczu na wodę - pisałem o swoim patencie w wątku o zbiornikach z płaszczem.
Co do zacierania i dolewania wrzątku - w praktyce piwowarskiej przyjmuje się stosunek 2,5-3,5 l wody na kg słodu (te dolne granicę przy mocarzach i sprzęcie nie pozwalającym na rzadszy zacier). Można więc w beczce zacząć od 2,5 i dolewać wrzątek rozluźniając zacier.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Przy grzaniu 2kw nie ma potrzeby mieszania zacieru nic się nie przypala.
Przy grzaniu 3.5kw mieszam do 70-75 st. w kotle i dopiero zakładam sprzęt.
Czy to mieszanie jest konieczne :scratch: tego nie wiem trza by było sprawdzić ;)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Carl »

Góralu, ale Ty fermentujesz w beczce a nie w kotle, więc wlewasz w miarę jednorodny zacier.al Ja z kolei mam obawy czy po fermentacji w kotle, na przykład po tygodniu, warstwa na dnie nie będzie taka zbita i gęsta, że nie będzie się dało jej rozmieszać mieszadłem do farby.

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Spokojnie rozmieszasz :ok:
Ja nieraz spuszczam dunder z młótem po tygodniu i tylko dolewam wody do kotła i wkrętarka z mieszadłem daje radę :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Zacieranie w kotle z możliwością grzania ma tę zaletę, że można zacierać na maksa wydajnie, stosując przerwę białkową, zacieranie właściwe oraz masz out, jak w przypadku piwa.
Pozdrawiam
Darek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”