Zacieranie metodą "na lenia".
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Po co? Nie wiem. Dodawałem do jessiego bo zakwaszal nastaw i dodawał walory smakowe. Wydaje mi się że koledzy pisali o zaletach dundru przy zacierach. Tak jak pisałem nie mam doświadczenia w zacieraniu, raz zrobiłem normalne zacieranie i ze trzy razy na lenia, przy czym raz mi się zainfekowali i destylat walił psim gównem. Nawet ciężko było używać do dezynfekcji rąk. Myślałem że Dunder poprawi smak końcowego destylatu?
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Żygowiny to efekt zakażenia zacieru, zaś zapach kwasu masłowego to efekt temperatury bakterii i promieni UV.
Najciekawsze to to że niektóre negatywne zapachy i smaki w brzeczce mogą dać pozytywne aromaty w destylacie. I bądź tu pan mądry.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Najciekawsze to to że niektóre negatywne zapachy i smaki w brzeczce mogą dać pozytywne aromaty w destylacie. I bądź tu pan mądry.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Koledzy dunder a dunder to różnica
Nie raz zastanawiałem się jak koledzy pisali że dunder im pachnie
U mnie nic takiego nie miało i nie ma miejsca.
Wąchałem gorący wąchałem zimny i zawsze capił
Jest jedno ale, ja jadę do 100st w kotle albo i dłużej.
Wydaje mi się że wtedy automatycznie wyciągam wszystkie aromaty z kotła
Jeżeli zostaje jakiś % w kotle to i aromaty też.
I chyba to jest cała tajemnica pachnącego dundru , innego wytłumaczenia nie widzę.
Nie raz zastanawiałem się jak koledzy pisali że dunder im pachnie
U mnie nic takiego nie miało i nie ma miejsca.
Wąchałem gorący wąchałem zimny i zawsze capił
Jest jedno ale, ja jadę do 100st w kotle albo i dłużej.
Wydaje mi się że wtedy automatycznie wyciągam wszystkie aromaty z kotła
Jeżeli zostaje jakiś % w kotle to i aromaty też.
I chyba to jest cała tajemnica pachnącego dundru , innego wytłumaczenia nie widzę.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Kurcze chyba będę Ci musiał flaszkę tego mojego śmierdzącego dundru wysłać
A tak na serio ile odbierasz surówki np z 10kg zboża.
Ja mam średnio około 15-18l o mocy ponad 20% i wydaje mi się że wyciągam całe alko i aromaty z zacieru
A tak na serio ile odbierasz surówki np z 10kg zboża.
Ja mam średnio około 15-18l o mocy ponad 20% i wydaje mi się że wyciągam całe alko i aromaty z zacieru
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Ja tam uważam dunder za odpad, zawsze idzie w kanał. To coś na wzór powtórnego zaparzania herbaty na użytym już woreczku. Jak chcę aromaty to biorę nowy woreczek, albo dodaję do nastawu/zacieru np trochę świeżej melasy, albo owoców. Na pewno to daje lepszy efekt, a do zakwaszania stosuję kwasek cytrynowy.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Młótówka to trochę inna koncepcja tworzenia wódki. Jeżeli fermentujemy samą brzeczkę bez młóta to po filtracji młóta (przed gotowaniem i fermentacją) rozcieńcza się odpadowe młóto wodą i dosładza np. glukozą aby nie wpuszczać za dużo ducha buraka . Do takiej mikstury dodajemy drożdże. Powstaje glukozówka z fajnym posmakiem zbożowym.
Dundru jednak nigdy do takiej wódki nie dodawałem.
Dundru jednak nigdy do takiej wódki nie dodawałem.
Ostatnio zmieniony środa, 9 lut 2022, 11:00 przez Doody, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Ja taka młótówkę dostałem kiedyś od kogoś i naprawdę polecam. I tak jak pisze kolega była bez dundru. Zakwaszanie dundrem to chyba było w temacie sour mush coś mi się zdaje.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Oki, widzę że ile osób tyle zdań. przychylę sie do wcześniejszej opinii Doodiego, tzn. zaryzykuje, zobaczę co wyjdzie jezlei kicha to stracę 10pln za zborze, tylko już nie bede oszczędzał, zagrzeje wodę a dundru dodam symbolicznie 10-20%.
Ponieważ bedzie to eksperyment to nie inwestycje w słód tylko kupiłem na targu mieszankę ziarna ześrutowanego gdzie jest: pszenica kukurydza, jęczmieni pszenżyto.
Jeden eksperyment to dodanie dundru, drugi to skład mieszanki ziarna, a trzeci to przeterminowane enzymy. zobaczyłem ze mam prawie cale buteleczki 50ml enzymów, użyłem tylko raz do zacieru 25litrów. Problem w tym że jedne straciły ważność w kwietniu 2021 a drugi w czerwcu. Zacierać chce w weekend nie mam już gdzie kupić świeżych enzymów, a majątku nie stracę jak sie nie zatrze bo to tylko dycha za ziarno. Pochwale się co z tego wyszło , a przede wszystkim czy enzymy zadziałają. Dla pewnosci mydle dac dwa razy więcej enzymów niż mówi instrukcja
Ponieważ bedzie to eksperyment to nie inwestycje w słód tylko kupiłem na targu mieszankę ziarna ześrutowanego gdzie jest: pszenica kukurydza, jęczmieni pszenżyto.
Jeden eksperyment to dodanie dundru, drugi to skład mieszanki ziarna, a trzeci to przeterminowane enzymy. zobaczyłem ze mam prawie cale buteleczki 50ml enzymów, użyłem tylko raz do zacieru 25litrów. Problem w tym że jedne straciły ważność w kwietniu 2021 a drugi w czerwcu. Zacierać chce w weekend nie mam już gdzie kupić świeżych enzymów, a majątku nie stracę jak sie nie zatrze bo to tylko dycha za ziarno. Pochwale się co z tego wyszło , a przede wszystkim czy enzymy zadziałają. Dla pewnosci mydle dac dwa razy więcej enzymów niż mówi instrukcja
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Generalnie, dobrze też żeby ta śruta z targu miała duży stopień rozdrobnienia. Kiedyś wpadł mi jęczmień grubo mielony i to była porażka... z 1/4 była praktycznie w całości... duża część połamana na połowę. Połowę ptaki zjadły - bo szkoda było roboty.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Jak pisał Seneka, dundru nie więcej niż 30-40%. Jak jest za mocno zakwaszone, to drożdżaki mają problem z pracą.
Młótówka wersja dla ubogich:
- odciśnięte młoto
- dunder
- woda z cukrem.
I to wszystko, bo drożdże już są. Można stosować w formie ciągłej . Oszczędność na drożdżach, a pożywką jest dunder. Szału nie ma, ale i tak lepsze niż sama cukrówka.
Młótówka wersja dla ubogich:
- odciśnięte młoto
- dunder
- woda z cukrem.
I to wszystko, bo drożdże już są. Można stosować w formie ciągłej . Oszczędność na drożdżach, a pożywką jest dunder. Szału nie ma, ale i tak lepsze niż sama cukrówka.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Śruta jest dość drobno zmielona, moze poza kukurydzą która jest bardziej widoczna ale wymieszana, nie mam możliwości oddzielenia poszczególnych ziaren. Plan mam taki : myślę zalać całość woda zagotowaną w kegu. następnie mieszając poczekać aż temp. osiągnie 75'C dodać enzym upłynniający dalej mieszając czekam do 62', enzym scukrzający. Mieszać przez ok. godzinne co 5-10 minut wiertarką i zrobic próbę jodową.
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Enzym upłynniający:
Optymalne pH zacieru 5,8 -6,8
Optymalna temperatura 80-90°C
Zakres temperatury 70-100°C
Zakres pH 5,2-7,5
Zalewasz wrzątkiem śrutę i mieszasz. Śruta o temp ok 20 stopni z wodą 95 stopni. Temperatura spada do optymalnej. Proste.
Optymalne pH zacieru 5,8 -6,8
Optymalna temperatura 80-90°C
Zakres temperatury 70-100°C
Zakres pH 5,2-7,5
Zalewasz wrzątkiem śrutę i mieszasz. Śruta o temp ok 20 stopni z wodą 95 stopni. Temperatura spada do optymalnej. Proste.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Zacierasz enzymami, czy tradycyjnie? Myślisz, że jak zrobię pół na pół z pilzneńskim będzie OK? Jakie drożdże dałeś?
Ostatnio zmieniony środa, 9 lut 2022, 21:17 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Jeszcze drożdży nie dałem - stygnie. Dodam rano. Z pilzneńskim jak najbardziej. Słodu nie zaciera się z enzymami bo ma je w sobie.
Edit
Drożdże Safspirit M1.
Edit 10.02
Dzisiaj dodałem drożdży o9.30, do 35 stopniowego zacieru. Teraz już ostro pracuje i pięknie pachnie (choć wędzonki nie czuję). Już dwa razy zatapiałem czapę z młóta
Edit
Drożdże Safspirit M1.
Edit 10.02
Dzisiaj dodałem drożdży o9.30, do 35 stopniowego zacieru. Teraz już ostro pracuje i pięknie pachnie (choć wędzonki nie czuję). Już dwa razy zatapiałem czapę z młóta
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 lut 2022, 13:58 przez Doody, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Oczywiście mój błąd, miałem na myśli, czy zacieraz na lenia, czy tradycyjnie grzejąc w czymś? Jak na lenia, to do jakiej temperatury podgrzewasz wodę zanim zalejesz nią słód? Wiem, że potrzebne jest 65*C, ale wlewając na zimny słód, pewnie temperatura spada.Doody pisze:Słodu nie zaciera się z enzymami bo ma je w sobie.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Śrutę dodaje się w proporcjach 1:3 a nie 1:4 jak przy cukrze. Czyli 18,6 litra dla 6,2 kg śruty. Sądzę, że powinieneś mieć koło 14 BLG. Czy będzie się opłacało, jak będziesz miał 10? Pewnie. A co, wylejesz? Daj paczkę drożdżaków i niech pracują.
I love the smell of bimber in the morning.