Zacieranie metodą "na lenia".

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Post autor: Pawlik67 »

Ok Doody, ale uważasz że po koji dunder jest syfem i wcale nie dawać tego dundru czy dac 40%?
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: radius »

A po co chcesz dodawać ten dunder :scratch: Co chcesz tym dodatkiem osiągnąć?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Dla mnie dunder w ogóle jest nieciekawy, no może za wyjątkiem melasy, która pachnie super i nastawy na dundrze podnoszą aromat następnego destylatu. Ale dunder zbożowy to mieszanina pogonów pozostałych w kotle i czasami rzygowin ;)
Pozdrawiam
Darek

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

Po co? Nie wiem. Dodawałem do jessiego bo zakwaszal nastaw i dodawał walory smakowe. Wydaje mi się że koledzy pisali o zaletach dundru przy zacierach. Tak jak pisałem nie mam doświadczenia w zacieraniu, raz zrobiłem normalne zacieranie i ze trzy razy na lenia, przy czym raz mi się zainfekowali i destylat walił psim gównem. Nawet ciężko było używać do dezynfekcji rąk. Myślałem że Dunder poprawi smak końcowego destylatu?
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Ja bym nie używał to nie znaczy , że nie możesz spróbować. Spróbuj i opisz rezultaty. Nasze hobby to jeden wielki eksperyment. Może znajdziesz swój sposób na świetny zacier.
Pozdrawiam
Darek

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: michal278 »

Żygowiny to efekt zakażenia zacieru, zaś zapach kwasu masłowego to efekt temperatury bakterii i promieni UV.
Najciekawsze to to że niektóre negatywne zapachy i smaki w brzeczce mogą dać pozytywne aromaty w destylacie. I bądź tu pan mądry.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Czym innym jest zakażenie zacieru, które w procesie destylacji daje nam estry czyli aromaty owocowe, a czym innym dunder, który jest, krótko mówiąc, odpadem.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Dunder po nieśmierdzącym zbożu podbija aromat. Ale rewelacją jest użycie dundru po owocach do zatarcia zboża. Polecam
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2921
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Koledzy dunder a dunder to różnica :D
Nie raz zastanawiałem się jak koledzy pisali że dunder im pachnie :scratch:
U mnie nic takiego nie miało i nie ma miejsca.
Wąchałem gorący wąchałem zimny i zawsze capił ;)
Jest jedno ale, ja jadę do 100st w kotle albo i dłużej.
Wydaje mi się że wtedy automatycznie wyciągam wszystkie aromaty z kotła :scratch:
Jeżeli zostaje jakiś % w kotle to i aromaty też.
I chyba to jest cała tajemnica pachnącego dundru , innego wytłumaczenia nie widzę.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Procent w dundrze zabiłby drożdżaki. Ugotowany kompot tez pachnie. Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że robiąc whisky duże destylarnia wykorzystują część dundru do zacierania. Nie tylko po to by zakwasić
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2921
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Niski % np 1lub2 nie zabije drożdży a do tego jeszcze dolewasz świeży nastaw lub zacier ;)
Kompot pachnie zgoda tyle że nie ma w nim pogonów i innych syfów pozostałych po fermentacji.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

:scratch: Przeciez jak robię odpęd to pogony też odbieram.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2921
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Kurcze chyba będę Ci musiał flaszkę tego mojego śmierdzącego dundru wysłać :hahaha:
A tak na serio ile odbierasz surówki np z 10kg zboża.
Ja mam średnio około 15-18l o mocy ponad 20% i wydaje mi się że wyciągam całe alko i aromaty z zacieru :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Dundru nie będziemy sobie wysyłać:))) ale żyto na dundrze jabłkowym Ci wyślę:). Mam dwie beczki 80 l w każdej po 20 kg śruty. Za tydzień zrobię odpęd I dam znać. Pamięć juz nie ta i nie pamiętam dokładnie.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: seneka »

Otóż to dunder super sprawa. Za kwasza I wzbogaca aromat. Ale jak dla mnie max 30 proc. całości.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

Ja tam uważam dunder za odpad, zawsze idzie w kanał. To coś na wzór powtórnego zaparzania herbaty na użytym już woreczku. Jak chcę aromaty to biorę nowy woreczek, albo dodaję do nastawu/zacieru np trochę świeżej melasy, albo owoców. Na pewno to daje lepszy efekt, a do zakwaszania stosuję kwasek cytrynowy.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

kucio1
100
Posty: 133
Rejestracja: środa, 11 gru 2019, 07:51
Podziękował: 2 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kucio1 »

Osobiście dunder używam przy melasie do max 50%. Jest o wiele więcej aromatów niż przy samym wykorzystaniu melasy i cukru trzcinowego. Ostatnio dunder po pszenicy wykorzystałem do tzw młótówki...
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Młótówka to trochę inna koncepcja tworzenia wódki. Jeżeli fermentujemy samą brzeczkę bez młóta to po filtracji młóta (przed gotowaniem i fermentacją) rozcieńcza się odpadowe młóto wodą i dosładza np. glukozą aby nie wpuszczać za dużo ducha buraka ;) . Do takiej mikstury dodajemy drożdże. Powstaje glukozówka z fajnym posmakiem zbożowym.
Dundru jednak nigdy do takiej wódki nie dodawałem.
Ostatnio zmieniony środa, 9 lut 2022, 11:00 przez Doody, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Darek

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: michal278 »

Ja taka młótówkę dostałem kiedyś od kogoś i naprawdę polecam. I tak jak pisze kolega była bez dundru. Zakwaszanie dundrem to chyba było w temacie sour mush coś mi się zdaje.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

Oki, widzę że ile osób tyle zdań. przychylę sie do wcześniejszej opinii Doodiego, tzn. zaryzykuje, zobaczę co wyjdzie jezlei kicha to stracę 10pln za zborze, tylko już nie bede oszczędzał, zagrzeje wodę a dundru dodam symbolicznie 10-20%.
Ponieważ bedzie to eksperyment to nie inwestycje w słód tylko kupiłem na targu mieszankę ziarna ześrutowanego gdzie jest: pszenica kukurydza, jęczmieni pszenżyto.
Jeden eksperyment to dodanie dundru, drugi to skład mieszanki ziarna, a trzeci to przeterminowane enzymy. zobaczyłem ze mam prawie cale buteleczki 50ml enzymów, użyłem tylko raz do zacieru 25litrów. Problem w tym że jedne straciły ważność w kwietniu 2021 a drugi w czerwcu. Zacierać chce w weekend nie mam już gdzie kupić świeżych enzymów, a majątku nie stracę jak sie nie zatrze bo to tylko dycha za ziarno. Pochwale się co z tego wyszło , a przede wszystkim czy enzymy zadziałają. Dla pewnosci mydle dac dwa razy więcej enzymów niż mówi instrukcja
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Pamiętaj, że kukurydza wymaga o wiele większej temperatury do zatarcia niż pozostałe zboża. Lepiej nie używać mieszanki, a kukurydzę wsypać do wrzątku, potem pozostałe zboża.
Pozdrawiam
Darek

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: rastro »

Generalnie, dobrze też żeby ta śruta z targu miała duży stopień rozdrobnienia. Kiedyś wpadł mi jęczmień grubo mielony i to była porażka... z 1/4 była praktycznie w całości... duża część połamana na połowę. Połowę ptaki zjadły - bo szkoda było roboty.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Jak pisał Seneka, dundru nie więcej niż 30-40%. Jak jest za mocno zakwaszone, to drożdżaki mają problem z pracą.
Młótówka wersja dla ubogich:
- odciśnięte młoto
- dunder
- woda z cukrem.
I to wszystko, bo drożdże już są. Można stosować w formie ciągłej :). Oszczędność na drożdżach, a pożywką jest dunder. Szału nie ma, ale i tak lepsze niż sama cukrówka.
I love the smell of bimber in the morning.

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

Śruta jest dość drobno zmielona, moze poza kukurydzą która jest bardziej widoczna ale wymieszana, nie mam możliwości oddzielenia poszczególnych ziaren. Plan mam taki : myślę zalać całość woda zagotowaną w kegu. następnie mieszając poczekać aż temp. osiągnie 75'C dodać enzym upłynniający dalej mieszając czekam do 62', enzym scukrzający. Mieszać przez ok. godzinne co 5-10 minut wiertarką i zrobic próbę jodową.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Próba jodowa będzie pewnie pozytywna, ale tym się nie przejmuj. Zmierz Blg zacieru po wystygnięciu. Będziesz miał odpowiedź na wszystko.
Stawiam na Blg poniżej 16. Jak będzie więcej to duży sukces.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Pawlik67 pisze: Plan mam taki : myślę zalać całość woda zagotowaną w kegu. następnie mieszając poczekać aż temp. osiągnie 75'C dodać enzym upłynniający
Dlaczego dopiero przy 75????
Od razu dawaj!
I love the smell of bimber in the morning.

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

No i nie wiem. Ja nie mam doświadczenia z zacieraniem. |Jedni piszą że enzymy upłynniające dodawać przy 90' inni że przy 75'C. I kto tu ma racje?
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2921
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Enzym uplynniajacy dodaj przed śrutą
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Enzym upłynniający:
Optymalne pH zacieru 5,8 -6,8
Optymalna temperatura 80-90°C
Zakres temperatury 70-100°C
Zakres pH 5,2-7,5
Zalewasz wrzątkiem śrutę i mieszasz. Śruta o temp ok 20 stopni z wodą 95 stopni. Temperatura spada do optymalnej. Proste.
I love the smell of bimber in the morning.

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

OK to tak zrobię. :D
Myślicie ze te przeterminowane enzymy dadzą rade czy jest to 50/50 że pójdą?
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Daj więcej o 50 % jak są przeterminowane i powinny dać radę.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2921
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Góral bagienny »

Jak były trzymane w chłodnym miejscu to dadzą radę :ok:
Dodaj po 2 mll więcej i będzie dobrze.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

Chciałem dać 2 razy więcej niż mówi instrukcja. Trzymane były w temp. pokojowej. Zobaczymy, tak jak napisałem majątku w to nie zainwestowałem.
Dzięki za rady, na pewno pochwale sie efektami.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Właśnie zatarłem pół na pół słód whisky z akcji na białym i monachijski. Nie jestem znowu przekonany co do deklarowanych 20-40ppm w słodzie wędzonym. Na razie poczekam do destylacji z oceną.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

Zacierasz enzymami, czy tradycyjnie? Myślisz, że jak zrobię pół na pół z pilzneńskim będzie OK? Jakie drożdże dałeś?
Ostatnio zmieniony środa, 9 lut 2022, 21:17 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Jeszcze drożdży nie dałem - stygnie. Dodam rano. Z pilzneńskim jak najbardziej. Słodu nie zaciera się z enzymami bo ma je w sobie.
Edit
Drożdże Safspirit M1.

Edit 10.02
Dzisiaj dodałem drożdży o9.30, do 35 stopniowego zacieru. Teraz już ostro pracuje i pięknie pachnie (choć wędzonki nie czuję). Już dwa razy zatapiałem czapę z młóta ;)
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 lut 2022, 13:58 przez Doody, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: kiwitom23 »

Doody pisze:Słodu nie zaciera się z enzymami bo ma je w sobie.
Oczywiście mój błąd, miałem na myśli, czy zacieraz na lenia, czy tradycyjnie grzejąc w czymś? Jak na lenia, to do jakiej temperatury podgrzewasz wodę zanim zalejesz nią słód? Wiem, że potrzebne jest 65*C, ale wlewając na zimny słód, pewnie temperatura spada.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Temperatura spada do 61,5 62 stopni co wystarczy do zatarcia słodu.
Pozdrawiam
Darek

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Pawlik67 »

Po półtorej godziny zacierania na lenia próba jodowa pozytywna. Wystawiłem do wystygnięcia, potem jeszce raz zrobię próbę i zmierzę BLG. Jakie powinno byc BLG, żeby opłacało sie cos robić? 24 litry wody, 6,2 kg śruty mieszanej
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Skir »

Śrutę dodaje się w proporcjach 1:3 a nie 1:4 jak przy cukrze. Czyli 18,6 litra dla 6,2 kg śruty. Sądzę, że powinieneś mieć koło 14 BLG. Czy będzie się opłacało, jak będziesz miał 10? Pewnie. A co, wylejesz? Daj paczkę drożdżaków i niech pracują.
I love the smell of bimber in the morning.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”