Witam Panowie !
Zrobiłem ostatnio zacier ze skrobi ziemniaczanej + ze zwykłych ziemniaków (wszystko razem, ziemniaki w ilości 2kg(umyte, rozgotowane ze skórkami i klasycznie zatarte) na 6kg skrobi - w zasadzie w celu pożywki dla drożdży... nie wiem czy coś wniosą do smaku )
Po zacieraniu wyszło 23blg więc spodziewam się +/- 13%?
I teraz sprawa wygląda tak :
Wszystko sobie ładnie fermentuje, zmierza ku końcowi - aktualnie 6blg i pracuje ładnie.
Po fermentacji oczywiście poczekam cierpliwie aż samo się sklaruje.
Pytanie to :
Jak przeprowadzić proces wiadomy ? (całość ma być na czystą rozcieńczoną do 40% wódeczkę "ziemniaczaną")
Robić odpęd i potem drugi raz już powolutku z kontrolą temperatury na szczycie na 95%?
Pominąć odpęd - po sklarowaniu odbierać powolutku na 95% (jeśli tak to jeden proces? czy może dwa takie procesy?)
Z góry dziękuje za wszelkie sugestie
Zacier ze skrobi + z ziemniaków
-
- Posty: 206
- Rejestracja: sobota, 8 lut 2020, 19:31
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Zacier ze skrobi + z ziemniaków
A na czym zamierzasz przeprowadzać proces i dlaczego na 95%, a nie na maksymalne możliwe stężenie by uzyskać jak najczystszy alkohol?
Chyba, że na półkowej, to inna sprawa
Jeśli na kolumnie zasypowej, to najpierw zrobił bym odpęd całości, a następnie rektyfikował z rzetelnym podziałem na frakcje.
Chyba, że na półkowej, to inna sprawa
Jeśli na kolumnie zasypowej, to najpierw zrobił bym odpęd całości, a następnie rektyfikował z rzetelnym podziałem na frakcje.
-
Autor tematu - Posty: 55
- Rejestracja: czwartek, 24 wrz 2020, 22:18
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacier ze skrobi + z ziemniaków
Oczywiście chodziło mi o max możliwe stężenie
Mój max to wg alkoholomierza 96%
Co do sprzętu - rura miedziana 22mm wysokość 130cm (około nie pamiętam dokładnie) - zasypana sprężynkami nierdzewnymi jeśli chce spiryt, powietrzny reflux nad wypełnieniem - na szczycie za refluxem utrzymuje wtedy 78.2c (tempo odbioru to dramat w zasadzie 1-2kropelki na sekundę, za to jakość jest zadowalająca. Pod koniec procesu 1 kropelka na 2-3 sekundy i w momencie jak nie jestem w stanie utrzymać temp na szczycie kończę cały proces.)
Odpęd prowadzę na pustej bez wypełnienia i bez refluxu, w momencie kiedy na szczycie zaczynają się pojawiać pary skręcam mocno grzanie odbieram po kropelce syf i potem grzanie na 8/10. Nie odbieram nigdy do końca - tutaj kieruje się głównie węchem, w praktyce do 30-40% max.
Przy rektyfikacji oczywiście też odbieram syf (a w zasadzie odlewam pierwsze 100ml jako proforma bo w zapachu nie ma charakterystycznych rozpuszczalników etc, a szczyt bardzo szybko stabilizuje się na 78.2c)
Mój max to wg alkoholomierza 96%
Co do sprzętu - rura miedziana 22mm wysokość 130cm (około nie pamiętam dokładnie) - zasypana sprężynkami nierdzewnymi jeśli chce spiryt, powietrzny reflux nad wypełnieniem - na szczycie za refluxem utrzymuje wtedy 78.2c (tempo odbioru to dramat w zasadzie 1-2kropelki na sekundę, za to jakość jest zadowalająca. Pod koniec procesu 1 kropelka na 2-3 sekundy i w momencie jak nie jestem w stanie utrzymać temp na szczycie kończę cały proces.)
Odpęd prowadzę na pustej bez wypełnienia i bez refluxu, w momencie kiedy na szczycie zaczynają się pojawiać pary skręcam mocno grzanie odbieram po kropelce syf i potem grzanie na 8/10. Nie odbieram nigdy do końca - tutaj kieruje się głównie węchem, w praktyce do 30-40% max.
Przy rektyfikacji oczywiście też odbieram syf (a w zasadzie odlewam pierwsze 100ml jako proforma bo w zapachu nie ma charakterystycznych rozpuszczalników etc, a szczyt bardzo szybko stabilizuje się na 78.2c)