Zacier z pszenżyta
-
online
- Posty: 3806
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Robiłem spirytus z jęczmienia niesłodowanego w czasach, kiedy cukier był drogi, a jęczmień poniżej 50gr za kilogram. Potrzebowałem konkretnie spirytusu a nie destylatu zbożowego. Moim zdaniem destylat jest zdecydowanie lepszy i jeżeli już bawimy się w zacieranie to warto powalczyć o fajny destylat. Spirytus można teraz bez wysiłku uzyskać z taniego cukru.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Doody, no i nie mów, że nie widziałeś różnicy pomiędzy cukrem, a zbożem?
Pretender, chodzi mi po prostu o to stwierdzenie, że szkoda robić spirytus ze zboża, a wg mnie jest zupełnie odwrotnie, warto! Ale tak jak powiedziałeś zależy czego oczekujemy i co lubimy. Ty preferujesz "bogate" destylaty, ja wole trochę bardziej "wykastrowane", sąsiad lubi podły bimber i wszystko mu przez gardło przejdzie, niektórzy wolą najczyściejszą czystą, a moja LP nic co ma więcej jak 25%, o destylatach i czystych już nie mówiąc
Pretender, chodzi mi po prostu o to stwierdzenie, że szkoda robić spirytus ze zboża, a wg mnie jest zupełnie odwrotnie, warto! Ale tak jak powiedziałeś zależy czego oczekujemy i co lubimy. Ty preferujesz "bogate" destylaty, ja wole trochę bardziej "wykastrowane", sąsiad lubi podły bimber i wszystko mu przez gardło przejdzie, niektórzy wolą najczyściejszą czystą, a moja LP nic co ma więcej jak 25%, o destylatach i czystych już nie mówiąc
-
online
- Posty: 3806
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Bardziej wykastrowany to jeszcze nie czysty rektyfikat. Próbowałem ostatnio (za pomysłem podsuniętym przez Lesgo58) destylować drugi raz część surówki zbożowej na kolumnie z 5-cioma półkami, z refluksem, odbierając stosunkowo wolno tak aby wszystkie półki pracowały i odbierałem w temp. na głowicy w okolicy 80 stopni. Wyszedł fajny, destylat na wódkę zbożową.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Pewnie gdzieś dostaniesz taniej, obecnie ceny pszenżyta są poniżej 600zł/t, jak Ci ześrutują w cenie to bym brał. Z drugiej strony jak masz jeżdzić i szukać taniej to więcej na paliwo wydasz niż to warte. Jednak ja żyta szukałem po całym wiejskim rynku i sąsiadach i bieda, nikt nie miał w okolicy, bo "Panieee, teraaa to już nikt żyta nie siejeee", dopiero od słowa do słowa i przez znajomych ze 20kg się znalazło.
-
online
- Posty: 3806
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Im drobniej ześrutowane tym lepsza (szybsza) wydajność, ale trudniejsza filtracja i więcej "mąki" przechodzi do filtratu. Trzeba znaleźć kompromis. Najlepsze są gniotowniki, które nie mielą łuski a jedynie powodują jej pęknięcie i wysypanie się z niej ziarna. Wtedy łatwo jest uzyskać prawidłowe złoże filtracyjne.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Problemu z filtrowaniem nie ma przy kotle z płaszczem
Ostatnio kupowałem żytnią mąkę razową i bielszą po ok. 1 zł - w zaprzyjaźnionej piekarni. Ładnie się zacierało, ale postanowiłem sprawdzić w prymitywny sposób czy nie zostało trochę skrobi w wywarze. Przy odpowiedniej temp. dodałem enzym, a po przestygnięciu drożdże. Ale nic nie zapracowało.
Ostatnio kupowałem żytnią mąkę razową i bielszą po ok. 1 zł - w zaprzyjaźnionej piekarni. Ładnie się zacierało, ale postanowiłem sprawdzić w prymitywny sposób czy nie zostało trochę skrobi w wywarze. Przy odpowiedniej temp. dodałem enzym, a po przestygnięciu drożdże. Ale nic nie zapracowało.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 35
- Rejestracja: czwartek, 3 gru 2009, 18:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whisky,
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Potrzebuje Waszej pomocy.
Zamierzam zatrzeć metodą "na lenia" enzymami pszenżyto w proporcji 10kgśruty/30 litrów wody. Drożdże Fermiol juz dojechały, ale zapomniałem kupić DAF'u. Mam w domu jeszcze jakieś 100g Activitu, który jak mniemam spokojnie zastąpi DAF. Pytanie tylko, ile tego wsypać do zacieru w podanej wyżej ilości.
A może jednak lepiej zamawiać na szybko DAF? Obawiam się że w mojej wiosce o tej porze roku pożywki nie kupię, sezon "winiarski" w supermarketach już się skończył.
Zamierzam zatrzeć metodą "na lenia" enzymami pszenżyto w proporcji 10kgśruty/30 litrów wody. Drożdże Fermiol juz dojechały, ale zapomniałem kupić DAF'u. Mam w domu jeszcze jakieś 100g Activitu, który jak mniemam spokojnie zastąpi DAF. Pytanie tylko, ile tego wsypać do zacieru w podanej wyżej ilości.
A może jednak lepiej zamawiać na szybko DAF? Obawiam się że w mojej wiosce o tej porze roku pożywki nie kupię, sezon "winiarski" w supermarketach już się skończył.
-
- Posty: 1259
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier z pszenżyta
DAF jest potrzebny na pewno przy mące. Bo ta jest bardzo oczyszczona. Pełne ziarno ma na tyle składników, że dla drożdży wystarczy. Mnie nigdy w zacierach ich nie brakowało, a przerobiłem tego już pod pół tony Jak się boisz, to zawsze możesz zagotować kostkę babuninowych w litrze wody i dodać do zacieru jako pożywkę. W ostateczności nawet nawóz azotowy do kwiatków nada się na pożywkę
-
- Posty: 1183
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Robię właśnie drugi zacier z pszenżyta i zadziwia mnie prędkość fermentacji. 10 kg śruty zatarte dzień wcześniej do 18 BLG, w poniedziałek rano drożdże, a dziś (wtorek) po południu +1 BLG Gdybym miał czas, to jutro mógłbym gotować
Drożdże kupiłem przy okazji zakupu enzymów te: a taką samą porcję wcześniej przefermentowały te: Żadnych pożywek, zakwaszania. Wsypałem, zamieszałem, dolałem tylko antypianę. Zapach szampański
Często czytam tu o "fermiolach" do zboża, domyślam się, że chodzi o producenta Spirit Ferm. Ale które to konkretnie drożdże, jakiś obrazek?
Drożdże kupiłem przy okazji zakupu enzymów te: a taką samą porcję wcześniej przefermentowały te: Żadnych pożywek, zakwaszania. Wsypałem, zamieszałem, dolałem tylko antypianę. Zapach szampański
Często czytam tu o "fermiolach" do zboża, domyślam się, że chodzi o producenta Spirit Ferm. Ale które to konkretnie drożdże, jakiś obrazek?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 35
- Rejestracja: czwartek, 3 gru 2009, 18:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whisky,
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Zrobiłem pierwszy odpęd. Musze powiedzieć, ze jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Niemniej mam nadal pewien problem.
Fitrowałem przez worek nylonowy z BimberHobby. Roboty od cholery, a po 40 kg worek sie rozsypał (pewnie wada produkcyjna, procedura reklamacji w toku), więc szukam alternatywy.
Próbował ktoś zastosować wiadro z fałszywym dnem? Warte toto inwestycji?
Fitrowałem przez worek nylonowy z BimberHobby. Roboty od cholery, a po 40 kg worek sie rozsypał (pewnie wada produkcyjna, procedura reklamacji w toku), więc szukam alternatywy.
Próbował ktoś zastosować wiadro z fałszywym dnem? Warte toto inwestycji?
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Wrażenia, jak wyszło i ile, to już taka trochę rutyna. Rezultat z 33 kg qq też popadł w rutynę i wynosi +/- 8 l. 62%. Novum jest przechodzenie z "Damy" do nowego systemu "Lejdi" i nie tyle idzie o pojemność, co o "nie podpijamy!, nie podbieramy! i w ogóle na strychu zapominamy!".
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Wstyd się przyznać, ale stała od lat w piwnicy, tylko iloraz inteligencji nie podpowiedział, że można ją wykorzystać. Lejdi ma oczywiście odpowiednie wdzianko, a tu pozuje na golasa, bo wlazła na stół prosto z kąpieli (niewłaściwe skojarzenia są jak najbardziej właściwe). Berta? Berta to ma rozmiar 54. I pójdę tą drogą, bo pierwej się dorobię emerytury, niż beczki.
Jest jeszcze tak, że od kilku miesięcy oddychanie przez klepki symuluję nieszczelnością. 9-litrowy gąsiorek z żytem stoi od pół roku zatkany tylko wacikiem i odnoszę wrażenie, że jakby lekko złagodniał. Tak, wiem - to ten p*! entuzjazm. Albo więc anioły się pocieszą, albo odkryję, że swobodna respiracja, prowadzi do saturacji, a ta do... maturacji.
Jest jeszcze tak, że od kilku miesięcy oddychanie przez klepki symuluję nieszczelnością. 9-litrowy gąsiorek z żytem stoi od pół roku zatkany tylko wacikiem i odnoszę wrażenie, że jakby lekko złagodniał. Tak, wiem - to ten p*! entuzjazm. Albo więc anioły się pocieszą, albo odkryję, że swobodna respiracja, prowadzi do saturacji, a ta do... maturacji.
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Respiracja, saturacja, maturacja... pociągniesz dalej?
A może byś zastosował napowietrzanie destylatu w szkle przy pomocy pompki akwariowej i stosownego kamienia? "Bączek", wężyk, kamień i czasowy włącznik, żeby nie obciążać pamięci.
Ja się w taki sposób "rozprawiłem" ze śliwowicą, która lekko waliła szmatą. Po rocznych zabiegach jest pijalna
A może byś zastosował napowietrzanie destylatu w szkle przy pomocy pompki akwariowej i stosownego kamienia? "Bączek", wężyk, kamień i czasowy włącznik, żeby nie obciążać pamięci.
Ja się w taki sposób "rozprawiłem" ze śliwowicą, która lekko waliła szmatą. Po rocznych zabiegach jest pijalna
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 191
- Rejestracja: czwartek, 19 lis 2015, 18:00
- Krótko o sobie: Piję okazyjnie ..a że okazje się trafiają codziennie , tak bywa
- Ulubiony Alkohol: Próbuję wszystkiego , może trafię na to ulubione.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Do tego 2-go razu lepiej użyć zmywaków czy sprężynek ? bo mam jedno i drugie .
Zamierzam dać tylko tą długą rurę 120 cm , na dół 30 cm miedzi i do połowy czymś wypełnić sprężynki lub zmywak.
Doody pisze:... Pierwszy raz szybki odpęd przy maksymalnie otwartym zaworku. Najlepiej użyć tylko katalizatora z miedzią i nic więcej (jeżeli taki posiadasz). Druga destylacja z miedzią i długą kolumną ale z kolumny wysyp 2/3 sprężynek (zmywaków)....
Do tego 2-go razu lepiej użyć zmywaków czy sprężynek ? bo mam jedno i drugie .
Zamierzam dać tylko tą długą rurę 120 cm , na dół 30 cm miedzi i do połowy czymś wypełnić sprężynki lub zmywak.
-
- Posty: 298
- Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
- Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Zależy co chcesz osiągnąć. Sprężynki bardziej wyczyszczą Ci destylat. Sama długa rura też czyści (nie wiem jak bardzo). Nie masz kolumny jakoś dzielonej?
Do 2 bez miedzi też można.
Jeśli jeszcze nie czytałeś:
https://alkohole-domowe.com/forum/sposo ... t9301.html
Do 2 bez miedzi też można.
Jeśli jeszcze nie czytałeś:
https://alkohole-domowe.com/forum/sposo ... t9301.html
Ostatnio zmieniony środa, 12 maja 2021, 01:28 przez kondon, łącznie zmieniany 1 raz.
-
online
- Posty: 1548
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Ja daję katalizator z miedzią także do odpędu.
Jak chcesz osiągnąć wódkę pijalną prawie natychmiast, daj wypełnienie sprężynki i rektyfikuj na 96%.
Jak wolisz więcej smaku, to destyluj (kolumna bez wypełnienia) i postępowanie zgodnie z linkiem o wykorzystaniu kolumny do destylacji. Ale wówczas musisz założyć, że czas aż produkt stanie pijalny (ba! wyśmienity) to minimum pół roku (żyto), a nawet dłużej.
Co do wcześniejszych postów w sprawie zacierania zbóż, to można jeszcze łatwiej.
Np.
- 20 kg zboża, beczka 100l (lub 80l przy dodaniu antypiany), 2 paczki drożdży (najlepiej do zboża, coobra whisky), enzymy, 60l wody
- zagrzać wodę do wrzenia i wlać do beczki
- wsypywać zboże plus mieszadło na wiertarce
- dodać 4ml enzymu upłynniającego
- poczekać godzinę
- kiedy spadnie temp do 60 stopni dodać 10 ml enzymu scukrzającego i 2 ml redukującego lepkość
- poczekać godzinę
- schłodzić!!! albo zredukować do odpowiedniego pH. łatwiej schłodzić, wrzucając zamrożone butelki pet (przydadzą się z 8-10)
- BLG wyjdzie od 15 do 20.
- przy 30-35 stopniach dodać drożdzy
- po 7 dniach gotowe.
Proste!
Wyjdzie około 50l bez młóta.
Jeżeli ktoś nie ma kotła z płaszczem, to najpierw odcedzenie (nie polecam wyciskania) na bawełnie (np stara poduszka) lub specjalnym worku filtracyjnym, potem odpęd na 30% mocy grzania i dopiero właściwe gotowanie.
Ale: nie dodawać cukru! Robimy dla siebie, dla smaku, dla tradycji (ale qrna patetycznie zabrzmiało ).
Jak chcesz więcej %, to najtańszy i tak będzie cukier.
Jak chcesz osiągnąć wódkę pijalną prawie natychmiast, daj wypełnienie sprężynki i rektyfikuj na 96%.
Jak wolisz więcej smaku, to destyluj (kolumna bez wypełnienia) i postępowanie zgodnie z linkiem o wykorzystaniu kolumny do destylacji. Ale wówczas musisz założyć, że czas aż produkt stanie pijalny (ba! wyśmienity) to minimum pół roku (żyto), a nawet dłużej.
Co do wcześniejszych postów w sprawie zacierania zbóż, to można jeszcze łatwiej.
Np.
- 20 kg zboża, beczka 100l (lub 80l przy dodaniu antypiany), 2 paczki drożdży (najlepiej do zboża, coobra whisky), enzymy, 60l wody
- zagrzać wodę do wrzenia i wlać do beczki
- wsypywać zboże plus mieszadło na wiertarce
- dodać 4ml enzymu upłynniającego
- poczekać godzinę
- kiedy spadnie temp do 60 stopni dodać 10 ml enzymu scukrzającego i 2 ml redukującego lepkość
- poczekać godzinę
- schłodzić!!! albo zredukować do odpowiedniego pH. łatwiej schłodzić, wrzucając zamrożone butelki pet (przydadzą się z 8-10)
- BLG wyjdzie od 15 do 20.
- przy 30-35 stopniach dodać drożdzy
- po 7 dniach gotowe.
Proste!
Wyjdzie około 50l bez młóta.
Jeżeli ktoś nie ma kotła z płaszczem, to najpierw odcedzenie (nie polecam wyciskania) na bawełnie (np stara poduszka) lub specjalnym worku filtracyjnym, potem odpęd na 30% mocy grzania i dopiero właściwe gotowanie.
Ale: nie dodawać cukru! Robimy dla siebie, dla smaku, dla tradycji (ale qrna patetycznie zabrzmiało ).
Jak chcesz więcej %, to najtańszy i tak będzie cukier.
Ostatnio zmieniony środa, 12 maja 2021, 11:00 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 191
- Rejestracja: czwartek, 19 lis 2015, 18:00
- Krótko o sobie: Piję okazyjnie ..a że okazje się trafiają codziennie , tak bywa
- Ulubiony Alkohol: Próbuję wszystkiego , może trafię na to ulubione.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Zacier z pszenżyta
Do pierwszego odpędu daję miedź w katalizatorze + latarka = 40 cm.
Pytanie czy do drugiego razu ze stabilizacją , odbiorem przedgonów i odbiorem towaru użyć tej rurki 120 cm wypełnionej 35-40 /miedź + 40cm sprężynki/zmywak + reszta pustej rury ... czy jakoś zagrać inaczej ?
Chcę uzyskać dobry efekt a kolumnę mam dzieloną : 120 +20 katalizator + 30 latarka .kondon pisze:Zależy co chcesz osiągnąć...Nie masz kolumny jakoś dzielonej?..
Do pierwszego odpędu daję miedź w katalizatorze + latarka = 40 cm.
Pytanie czy do drugiego razu ze stabilizacją , odbiorem przedgonów i odbiorem towaru użyć tej rurki 120 cm wypełnionej 35-40 /miedź + 40cm sprężynki/zmywak + reszta pustej rury ... czy jakoś zagrać inaczej ?