Wydajność z kilograma cukru
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
Konkludując - mimo wszystko spirytus ten jest swego rodzaju wartością dodaną do ogólnego uzysku. Zwłaszcza, że większość (także ja jakiś czas temu) po prostu go wylewa w kanał.
Oczywiście, że tak, co dałem wyraz w jednym z poprzednich postów:mariusz19029 pisze:Ten spirytus ma na tyle dobrą jakość, że powinien być wykorzystany do czegoś innego.
Jednak jest tyle potrzebnych innych zastosowań do których jest przydatny właśnie spirytus bardzo dobrej jakości, że wcale nie jest szkodą wykorzystanie go w takiej formie o której tu piszemy. Zwłaszcza, że jak dla mnie ten spirytus jest zbytnio jałowy, żebym go wykorzystywał do picia. Zwłaszcza, ze z perspektywy organoleptycznej jest alkoholem nijakim, bez duszy. Dlatego też nie jest mi go wcale szkoda wykorzystywać do innych celów niż tylko do picia.lesgo58 pisze:Nic nie stoi na przeszkodzie aby te "odpady" przegotować jeszcze raz (oczywiście metodą 2.5) odzyskując całkiem sporo dobrego spirytusu. Pózniej sam ocenisz czy to się nadaje do picia. Jeśli nie to zawsze możesz użyć do dezynfekcji, mycia itp. - jako techniczny.
Konkludując - mimo wszystko spirytus ten jest swego rodzaju wartością dodaną do ogólnego uzysku. Zwłaszcza, że większość (także ja jakiś czas temu) po prostu go wylewa w kanał.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 17 sie 2016, 18:32
- Krótko o sobie: Zawsze w ruchu
- Ulubiony Alkohol: Koniak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Ślōnsk
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
Mam zatem zagęszczone przedgony o stężeniu ok. 95% - to jest nazywane przez Ciebie surówką? Czy ma być jeszcze jeden etap: rozcieńczenie wpierw do 20%, odpęd z którego uzyskuję surówkę, a potem 55% i 20%?
Reasumując: trzy razy czy dwa razy rozcieńczać?
Chciałbym o to dopytać, bo mam zamiar po raz pierwszy tak zrobić.lesgo58 pisze: (...) Odpęd, surówka 55%, surówka 20%. Żeby się tego pozbyć ( w tym przypadku w formie bardziej zagęszczonej, a przez to że mamy do czynienia z odpadami - więc i w ilości wielokrotnie większej niż normalnie) musimy przeprowadzić rektyfikację regularną i z odbiorem przedgonów przynajmniej w tych stężeniach co pierwotnie.
(...)
Mam zatem zagęszczone przedgony o stężeniu ok. 95% - to jest nazywane przez Ciebie surówką? Czy ma być jeszcze jeden etap: rozcieńczenie wpierw do 20%, odpęd z którego uzyskuję surówkę, a potem 55% i 20%?
Reasumując: trzy razy czy dwa razy rozcieńczać?
Pozdrawiam,
~~~~~ dibi ~~~~~
~~~~~ dibi ~~~~~
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
@dibi
Sprawa jest prosta, bez zbędnego komplikowania.
Podchodzisz do tego jak do surówki. Czyli - masz odpady(surówkę) 95%. Rozcieńczasz do 55%. Odbierasz przedgony. Jedyna różnica miedzy normalną rektyfikacją a tą robioną tym razem jest to, że podchodzisz do niej bardziej restrykcyjnie i uważnie. Przedgonów będzie więcej i będą bardziej śmierdziały. Jeśli odbierasz kropelkowo - to się poświęć i rób to 2 razy dłużej niż normalnie. A nawet dłużej, jesli wymaga tego sytuacja. Wymaga tego wyjątkowość wsadu. Gdy już stwierdzisz, że jest OK to ponownie rozcieńczasz . Np. do 20% i powtarzasz procedurę jak wcześniej. Reszta już normalnie. Proponuję na wszelki wypadek odebrać wstępnie serce do osobnych butelek. Po kilku dniach zweryfikujesz - czy nadają się do głównego serca, czy znajdziesz dla nich inne przeznaczenie.
Sprawa jest prosta, bez zbędnego komplikowania.
Podchodzisz do tego jak do surówki. Czyli - masz odpady(surówkę) 95%. Rozcieńczasz do 55%. Odbierasz przedgony. Jedyna różnica miedzy normalną rektyfikacją a tą robioną tym razem jest to, że podchodzisz do niej bardziej restrykcyjnie i uważnie. Przedgonów będzie więcej i będą bardziej śmierdziały. Jeśli odbierasz kropelkowo - to się poświęć i rób to 2 razy dłużej niż normalnie. A nawet dłużej, jesli wymaga tego sytuacja. Wymaga tego wyjątkowość wsadu. Gdy już stwierdzisz, że jest OK to ponownie rozcieńczasz . Np. do 20% i powtarzasz procedurę jak wcześniej. Reszta już normalnie. Proponuję na wszelki wypadek odebrać wstępnie serce do osobnych butelek. Po kilku dniach zweryfikujesz - czy nadają się do głównego serca, czy znajdziesz dla nich inne przeznaczenie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: środa, 13 lut 2013, 22:25
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
Właśnie prowadzę proces dokładnie według wskazań które lesgo58 opisał w metodzie 2,5. Żeby wszystko poszło jak należy, przesypałem sprężynki by sprawdzić, czy na dole nie powstały zbitki opiłków albo jakieś braki wypełnienia. Gdy kupowałem kolumnę sprężynki wypełniały ją całą aż po głowicę. Teraz ubiły się i w odcinkach metrowych kolumny (mam dzieloną kolumnę) brakowało po kilka cm wypełnienia. Postanowiłem te braki uzupełnić wypełnieniem spod głowicy. Nie wiem czy zrobiłem dobrze, bo w efekcie w całej długości standardowej latarki brakuje mi wypełnienia. Czy to bardzo źle dla procesu? Najlepiej byłoby kupić sprężynki, ale będzie to możliwe dopiero po wypłacie
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: środa, 13 lut 2013, 22:25
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
Właśnie prowadzę proces według metody 2,5 i staram się przykładać. Nastawiłem 3 baniaki 20, 30 i 50l. W sumie dałem 23kg cukru. Na rury poszło do 50 litrowego kega tak około 40 litrów. Odlałem pierwsze 70ml, przykręciłem zaworek do 1 kropli na 5 sek. i przeszedłem do odbioru z OLM. Proces prowadziłem spokojnie. Temperatura ani razu nie wzrosła. Korekty robiłem sam, na czuja i chyba w odpowiednim momencie, bo jak wspominałem, temperatura nie wzrosła na dolnym termometrze. Nie pamiętam ile trwał proces, ale około 7 godzin. Wyłączyłem gdy w kotle było 99,5'C. Nie miałem ochoty już korygować odbioru - wtedy temperatura na dolnym termometrze skoczyła dosyć znacząco (nie pamiętam już ile). To co było w ostatniej butelce potraktowałem jako pogon i dam do kolejnego (ale pierwszego) gotowania. było tego niewiele - może 150ml? Pytanie moje dotyczy co zrobić z przedgonem? Bo tego zostało mi sporawo. Pierwsze 70ml odlałem, potem przykręciłem zaworek, ale gdy po procesie zlałem to co zostało w jeziorku, to okazało się, że mam w sumie około 300ml przedgonu (jeziorko ma chyba 160ml). Pytam, bo też bym chciał osiągnąć wydajność 0,5l z kg cukru przy metodzie 2,5. Jak osiągnę nawet 0,4 to będę zadowolony. Póki co z tego pierwszego procesu uzyskałem około 3,8l spirytu.
Poniżej link do mojej kolumny. To nie reklama, tylko chcę być dobry w tym co robię, w końcu to hobby.
https://www.olx.pl/oferta/destylator-bimber-keg-30-50-glowica-puszkowa-lm-olm-96-5-sms-CID619-ID9rVH9.html
W moim opisie wiele sformułowań "około" bo niestety nie wszystko liczę dokładnie Na pewno dałem 23 kg cukru
Mam pytanie odnośnie przedgonu w kwestii wydajności jaką uzyskujesz.lesgo58 pisze:Tak, bez problemu. To kwestia cierpliwości i skrupulatnego podejścia do sprawy. A przede wszystkim dobre poznanie sprzętu i jego możliwości.
Z 20kg cukru nie mam więcej jak litr przedgonów - metoda 2,5. Pogony to u mnie są śladowe ilości.
Właśnie prowadzę proces według metody 2,5 i staram się przykładać. Nastawiłem 3 baniaki 20, 30 i 50l. W sumie dałem 23kg cukru. Na rury poszło do 50 litrowego kega tak około 40 litrów. Odlałem pierwsze 70ml, przykręciłem zaworek do 1 kropli na 5 sek. i przeszedłem do odbioru z OLM. Proces prowadziłem spokojnie. Temperatura ani razu nie wzrosła. Korekty robiłem sam, na czuja i chyba w odpowiednim momencie, bo jak wspominałem, temperatura nie wzrosła na dolnym termometrze. Nie pamiętam ile trwał proces, ale około 7 godzin. Wyłączyłem gdy w kotle było 99,5'C. Nie miałem ochoty już korygować odbioru - wtedy temperatura na dolnym termometrze skoczyła dosyć znacząco (nie pamiętam już ile). To co było w ostatniej butelce potraktowałem jako pogon i dam do kolejnego (ale pierwszego) gotowania. było tego niewiele - może 150ml? Pytanie moje dotyczy co zrobić z przedgonem? Bo tego zostało mi sporawo. Pierwsze 70ml odlałem, potem przykręciłem zaworek, ale gdy po procesie zlałem to co zostało w jeziorku, to okazało się, że mam w sumie około 300ml przedgonu (jeziorko ma chyba 160ml). Pytam, bo też bym chciał osiągnąć wydajność 0,5l z kg cukru przy metodzie 2,5. Jak osiągnę nawet 0,4 to będę zadowolony. Póki co z tego pierwszego procesu uzyskałem około 3,8l spirytu.
Poniżej link do mojej kolumny. To nie reklama, tylko chcę być dobry w tym co robię, w końcu to hobby.
https://www.olx.pl/oferta/destylator-bimber-keg-30-50-glowica-puszkowa-lm-olm-96-5-sms-CID619-ID9rVH9.html
W moim opisie wiele sformułowań "około" bo niestety nie wszystko liczę dokładnie Na pewno dałem 23 kg cukru
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 gru 2023, 09:58 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
Powiem Ci tak. Kolumnę masz spoko. Żeby powalczyć z wydajnością to niestety ale trzeba najpierw poznać dobrze kolumnę a później tylko cierpliwość.
Co do poznania kolumny to najpierw badanie wydajności. czyli ile produkuje alkoholu w minutę na mocy roboczej. z tego wyliczysz sobie początkową prędkość. Później zmierzenie temperatury w kotle na gotującej się samej wodzie. Bo może się okazać, że termometr na wodzie pokaże Ci 101*C. Jesli tak będzie to się okaże ze w kotle zostawiłeć powyżej pół litra spirytusu. I dopiero te wszystkie małe elementy składają się na wydajność. Reszta przyjdzie z czasem.
Co do przedgonów to nie baw się w kropelkowanie. Po prostu w czasie stabilizacji rób zrzuty jeziorka. Co 20 minut. czyli po pierwszych 20 minutach, 40 minutach i 60 minutach. po czym możesz przejść na odbiór obniżony. Górę możesz zamknąć. Tym sposobem w 60 minut masz ustabilizowaną kolumnę i odebrany przedgon. Ten główny, bo w czasie procesu w głowicy odłoży Ci się jeszcze dodatkowy. Możesz po skończonym procesie sprawdzić na nos... Przedgon - oczywiście poza pierwszym zrzutem mozna spokojnie jeszcze raz przerobić. oczywiście osobno po zgromadzeniu odpowiedniej ilości. Na koniec ocenisz czy nadaje się do picia czy do mycia albo innych zastosowań. oczywiście przerabiaj go metodą 2,5.
Reszta to odbiór gonu. od ciebie zależy czy wykorzystasz cały potencjał kolumny, czy po prostu będziesz jechał swoim tempem aż do końca. Niestety ale końcówka aby zyskać na wydajności musi być wolna.
Jeśli po 2,5 nie uzyskasz 0,5 litra to A wiem że potrafisz.
Niech moc będzie z Tobą...
P.S. Pisałem tak szczegółowo, bo faktycznie nie określiłeś czy te wszystkie elementy uwzględniłeś. Jesli tak to wybacz za przynudzanie.
Co do poznania kolumny to najpierw badanie wydajności. czyli ile produkuje alkoholu w minutę na mocy roboczej. z tego wyliczysz sobie początkową prędkość. Później zmierzenie temperatury w kotle na gotującej się samej wodzie. Bo może się okazać, że termometr na wodzie pokaże Ci 101*C. Jesli tak będzie to się okaże ze w kotle zostawiłeć powyżej pół litra spirytusu. I dopiero te wszystkie małe elementy składają się na wydajność. Reszta przyjdzie z czasem.
Co do przedgonów to nie baw się w kropelkowanie. Po prostu w czasie stabilizacji rób zrzuty jeziorka. Co 20 minut. czyli po pierwszych 20 minutach, 40 minutach i 60 minutach. po czym możesz przejść na odbiór obniżony. Górę możesz zamknąć. Tym sposobem w 60 minut masz ustabilizowaną kolumnę i odebrany przedgon. Ten główny, bo w czasie procesu w głowicy odłoży Ci się jeszcze dodatkowy. Możesz po skończonym procesie sprawdzić na nos... Przedgon - oczywiście poza pierwszym zrzutem mozna spokojnie jeszcze raz przerobić. oczywiście osobno po zgromadzeniu odpowiedniej ilości. Na koniec ocenisz czy nadaje się do picia czy do mycia albo innych zastosowań. oczywiście przerabiaj go metodą 2,5.
Reszta to odbiór gonu. od ciebie zależy czy wykorzystasz cały potencjał kolumny, czy po prostu będziesz jechał swoim tempem aż do końca. Niestety ale końcówka aby zyskać na wydajności musi być wolna.
Jeśli po 2,5 nie uzyskasz 0,5 litra to A wiem że potrafisz.
Niech moc będzie z Tobą...
P.S. Pisałem tak szczegółowo, bo faktycznie nie określiłeś czy te wszystkie elementy uwzględniłeś. Jesli tak to wybacz za przynudzanie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: środa, 13 lut 2013, 22:25
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
Witam wszystkich ponownie. Dokończyłem swój proces według metody 2,5. Po pierwszym gotowaniu miałem 11,6 litra surówki, a po 2,5 gotowaniu osiągnąłem wydajność nieco ponad 9 litrów świetnego spirytusu z 23 kilogramów cukru. Czyli wychodzi 0,4 litra z 1 kg cukru. Pewnie można osiągnąć lepszy wynik. Ale ja nie miałem już siły. Cały proces i tak trwał 46 godzin! Jestem zmęczony. Ale urobek świetny - zdanie niezależnych komentatorów. Sklepowa się nie umywa, to przyznają niedowiarki (przyznają, że głowa nie boli jak po sklepowej). Teraz o kosztach:
- woda - 2 m3
- prąd - 110 kWh (ale w międzyczasie chodziły dwa telewizory i lodówka)
- cukier - 23 kg
- drożdże - 4 paczki
- praca - 46 godzin
Zatem koszt (bez pracy) to około 190zł
Koszt litra spirytu to koło 21zł
Koszt połówki 40% to około - 4,35zł
Gdybym miał doliczyć swoją prace, licząc stawkę według najniższej krajowej, to wychodzi mi właściwie cena najtańszej sklepowej wódki (około 17zł)
P.S.
Moje obliczenia nie są dokładne, ale nie chodziło mi o precyzję, ale raczej rząd wielkości i bym w końcu wiedział ile mnie to kosztuje.
- woda - 2 m3
- prąd - 110 kWh (ale w międzyczasie chodziły dwa telewizory i lodówka)
- cukier - 23 kg
- drożdże - 4 paczki
- praca - 46 godzin
Zatem koszt (bez pracy) to około 190zł
Koszt litra spirytu to koło 21zł
Koszt połówki 40% to około - 4,35zł
Gdybym miał doliczyć swoją prace, licząc stawkę według najniższej krajowej, to wychodzi mi właściwie cena najtańszej sklepowej wódki (około 17zł)
P.S.
Moje obliczenia nie są dokładne, ale nie chodziło mi o precyzję, ale raczej rząd wielkości i bym w końcu wiedział ile mnie to kosztuje.
-
- Posty: 4905
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
Ale zeszliście z tematu.
Wydajność wynosi ok 0,6. W teorii. W praktyce. Zależnie od posiadanego sprzętu. 0,5. U mnie mniej. Ponieważ ja wycinam bardzo dużo. U mnie ten współczynnik wynosi. 0,45. Czyli marna wydajność. Ale jest samo serce. Nic więcej.
Wydajność wynosi ok 0,6. W teorii. W praktyce. Zależnie od posiadanego sprzętu. 0,5. U mnie mniej. Ponieważ ja wycinam bardzo dużo. U mnie ten współczynnik wynosi. 0,45. Czyli marna wydajność. Ale jest samo serce. Nic więcej.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Wydajność z kilograma cukru
Posprzątane. Jak ktoś chce pisać o wydajności z 1kg cukru to konkretnie.
Posty dotyczące ogólnej dyskusji przeniesione tu post288776.html#p288776
Śmieci wywalone w kosmos - dla waszego szeroko rozumianego dobra
Pozdrawiam
Posty dotyczące ogólnej dyskusji przeniesione tu post288776.html#p288776
Śmieci wywalone w kosmos - dla waszego szeroko rozumianego dobra
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony piątek, 5 sty 2024, 01:24 przez manowar, łącznie zmieniany 2 razy.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 202
- Rejestracja: czwartek, 16 sty 2020, 13:16
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
W kwestii wydajności cukru mam pewne dziwne spostrzeżenie .
Jakiś czas temu znajomemu kupiłem ispindel , w celu kalibracji zakupiłem w biedrze kilo cukru akurat na promocji . Mając swoje wcześniejsze notatki wykonałem z dokładnością aptekarską woda/temp/cukier /blg gotowy roztwór, mierze go refraktometre... Mało blg sprawdzam na 2 spławiakach gomaru wynik taki sam .
Nie pamiętam teraz ale brakowało coś w granicy 2-3 blg . Nie używam cukru więc nie mam pojęcia czy to standart ale dość interesujące zjawisko
Jakiś czas temu znajomemu kupiłem ispindel , w celu kalibracji zakupiłem w biedrze kilo cukru akurat na promocji . Mając swoje wcześniejsze notatki wykonałem z dokładnością aptekarską woda/temp/cukier /blg gotowy roztwór, mierze go refraktometre... Mało blg sprawdzam na 2 spławiakach gomaru wynik taki sam .
Nie pamiętam teraz ale brakowało coś w granicy 2-3 blg . Nie używam cukru więc nie mam pojęcia czy to standart ale dość interesujące zjawisko
-
- Posty: 4905
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Wydajność z kilograma cukru
@marian.naworski
Zawartość cukru w cukrze.
zawartosc-cukru-w-cukrze-czyli-jaki-cuk ... t1106.html
Tutaj masz wszystko jak na tacy. Tylko musisz cały temat przeczytać od deski do deski. Pozdrawiam. Rw.
Zawartość cukru w cukrze.
zawartosc-cukru-w-cukrze-czyli-jaki-cuk ... t1106.html
Tutaj masz wszystko jak na tacy. Tylko musisz cały temat przeczytać od deski do deski. Pozdrawiam. Rw.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............