Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
-
Autor tematu - Posty: 1410
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 516 razy
- Otrzymał podziękowanie: 123 razy
- Kontakt:
Witam.
Wczoraj skończyłem destylację kolejnego nastawu na domowego "whiskacza" - poszedłem za pomysłem
kol. Emiel Regis aby to do kega dorzucić suchego ziarna - jako "wypełniacza smakowego"...
Niestety nic ciekawego z tego nie wyszło, na początku myślałem, że może będzie ok ale po przekroczeniu 70*C
w kegu ucichło ale troszkę to "olałem" kiedy zaczęły kapać pierwsze mętne ( ) krople, dotarło do mnie, że jednak
coś jest nie tak, wyłączyłem grzanie, po chwili rozłożyłem aparaturę i okazało się, że dodatkowe ziarno zaczęło się
jakby "zacierać" w kegu, całość mocno zgęstniała i się przypaliła do grzałek (ehh znowu czyszczenie )
nawet nie próbowałem nic z tym robić bo stwierdziłem, że nie ma sensu więc 25l "wujkowego" nastawu poszło sobie
tańczyć z białym muminem
Osobiście stwierdzam, że nie warto dodawać do nastawu suchego zboża/ śruty - nic dobrego z tego nie wyjdzie...
Ale za to dziś z nudów zatarłem 5kg mąki żytniej, po udanej próbie jodowej wystudziłem wszystko i połowe zadałem
standardowo Fermiolami a drugą połowę z ciekawości drożdżami do piwa (jako że lato to górna fermentacja) - no i
czekam na koniec pracy - zobaczymy co wyjdzie
Pozdrawiam
Wczoraj skończyłem destylację kolejnego nastawu na domowego "whiskacza" - poszedłem za pomysłem
kol. Emiel Regis aby to do kega dorzucić suchego ziarna - jako "wypełniacza smakowego"...
Niestety nic ciekawego z tego nie wyszło, na początku myślałem, że może będzie ok ale po przekroczeniu 70*C
w kegu ucichło ale troszkę to "olałem" kiedy zaczęły kapać pierwsze mętne ( ) krople, dotarło do mnie, że jednak
coś jest nie tak, wyłączyłem grzanie, po chwili rozłożyłem aparaturę i okazało się, że dodatkowe ziarno zaczęło się
jakby "zacierać" w kegu, całość mocno zgęstniała i się przypaliła do grzałek (ehh znowu czyszczenie )
nawet nie próbowałem nic z tym robić bo stwierdziłem, że nie ma sensu więc 25l "wujkowego" nastawu poszło sobie
tańczyć z białym muminem
Osobiście stwierdzam, że nie warto dodawać do nastawu suchego zboża/ śruty - nic dobrego z tego nie wyjdzie...
Ale za to dziś z nudów zatarłem 5kg mąki żytniej, po udanej próbie jodowej wystudziłem wszystko i połowe zadałem
standardowo Fermiolami a drugą połowę z ciekawości drożdżami do piwa (jako że lato to górna fermentacja) - no i
czekam na koniec pracy - zobaczymy co wyjdzie
Pozdrawiam
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
No cóż, sorry jeśli masz mi za złe.
Ten mój pomysł to były takie luźne myśli rzucone na czacie, nie miałem pewności czy są na tyle poważne żeby wnosić je na forum.
Niemniej spróbowałeś (szkoda że od razu na dużym nastawie), a my nauczeni Twoim doświadczeniem unikniemy takich prób i za to Ci dzięki.
Z tego, co piszesz wynika że nie zdążyłeś nic odebrać, teraz to już musztarda po obiedzie ale może odcedzenie ziarna by pomogło?
Też trochę kombinuję, ostatnio wrzuciłem do gorącego dundru 3 kg kukurydzy, na 3 dzień znów mocno podgrzałem i dodałem 2 kg. jęczmienia (wczoraj) a dziś zapodam Whisky Yeast.
Miałem to psocić z ziarnem ale widząc twoje przejścia jeszcze to dobrze przemyślę.
Ten mój pomysł to były takie luźne myśli rzucone na czacie, nie miałem pewności czy są na tyle poważne żeby wnosić je na forum.
Niemniej spróbowałeś (szkoda że od razu na dużym nastawie), a my nauczeni Twoim doświadczeniem unikniemy takich prób i za to Ci dzięki.
Z tego, co piszesz wynika że nie zdążyłeś nic odebrać, teraz to już musztarda po obiedzie ale może odcedzenie ziarna by pomogło?
Też trochę kombinuję, ostatnio wrzuciłem do gorącego dundru 3 kg kukurydzy, na 3 dzień znów mocno podgrzałem i dodałem 2 kg. jęczmienia (wczoraj) a dziś zapodam Whisky Yeast.
Miałem to psocić z ziarnem ale widząc twoje przejścia jeszcze to dobrze przemyślę.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
Autor tematu - Posty: 1410
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 516 razy
- Otrzymał podziękowanie: 123 razy
- Kontakt:
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
Odcedzenie by niczego nie dało ponieważ "swoje" już zdąrzyło zgęstnieć i nawet po
wybraniu ziaren dalej by się przypalało i może nawet dalej by gęstniało
Spoko nie mam Ci niczego za złe - pomysł był pomysłem i eksperyment - troszkę nie
wyszedł ale nie ma co się łamać kolejny nastaw już pracuje więc sobie odrobie za kilka dni
Pozdrawiam
wybraniu ziaren dalej by się przypalało i może nawet dalej by gęstniało
Spoko nie mam Ci niczego za złe - pomysł był pomysłem i eksperyment - troszkę nie
wyszedł ale nie ma co się łamać kolejny nastaw już pracuje więc sobie odrobie za kilka dni
Ten dunder to po czym (tzn. po jakim nastawie)? Ziarno dałeś całe czy śrutę?Też trochę kombinuję, ostatnio wrzuciłem do gorącego dundru 3 kg kukurydzy, na 3 dzień znów mocno podgrzałem i dodałem 2 kg. jęczmienia (wczoraj) a dziś zapodam Whisky Yeast.
Pozdrawiam
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
@mtx1985, ja jak gotowałem mój mix kukurydzy, jęczmienia i pszenicy, z ziarnami, to po przepędzeniu w kegu miałem rodzaj kisielu, tak jak wcześniej pisałeś, zatarło się, ziarna napęczniały, w moim przypadku lecę na gazie i na bardzo małym ogniu, więc jeszcze nie miałem przypadku przypalenia /na szczęście/, niedługo w takim razie ja spróbuję tego eksperymentu, czyli dodam do nastawu suchego ziarna, efekty opiszę, pozdrawiam
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
- 2 kg. suszonych śliwek,
- ok 3l całej kukurydzy,
- 3l średnio zmielonej i wczoraj
- ok 5l całych ziaren jęczmienia.
Nie mam czym zmielić, liczę że po potraktowaniu tego 2 razy wysoką temp. przed fermentacją uda mi się choć namiastka zatarcia, nie liczę na takie efekty jak przy prawdziwym zacieraniu
(na urlopie mam się zamiar doposażyć w kraju we wszystko co potrzebne w tym temacie i wtedy będę robił jak trzeba),
ale mam nadzieję że po tych 'zabiegach' wyjdzie coś lepszego od początkowego 'Jessie', z którym też chcę niebawem ruszyć.
Dziś dodam wody do 50l, dosłodzę i zapodam Whisky Yeast.
@klodek4
W moim kegu mam 2 grzałki po 2000W, psociłem już różne owoce, bywało że 2/3 kega było zasypane owocami z nalewek i nic się nie przypalało, co do zbóż to już nie jestem taki pewien, będę musiał 'puścić' kontrolnie jakiś mały wsad.
Czytałem o Twojej 'gołębiówce' i mnie to zaciekawiło, mam ją w dalszych planach
Próbowałeś może ten 'kisiel' potraktować drożdżami z enzymem do whisky?
Dunder był po cidrze- ok 20l, miałem cidr butelkowany, niepasteryzowany- wlałem do fermentatora i dosłodziłem, nie dodawałem drożdży i blg spadł do 1 na oryginalnych drożdżach z osadu w butelkach. Szkoda było wylać po przepsoceniu więc dodałem;mtx1985 pisze: Ten dunder to po czym (tzn. po jakim nastawie)? Ziarno dałeś całe czy śrutę?
- 2 kg. suszonych śliwek,
- ok 3l całej kukurydzy,
- 3l średnio zmielonej i wczoraj
- ok 5l całych ziaren jęczmienia.
Nie mam czym zmielić, liczę że po potraktowaniu tego 2 razy wysoką temp. przed fermentacją uda mi się choć namiastka zatarcia, nie liczę na takie efekty jak przy prawdziwym zacieraniu
(na urlopie mam się zamiar doposażyć w kraju we wszystko co potrzebne w tym temacie i wtedy będę robił jak trzeba),
ale mam nadzieję że po tych 'zabiegach' wyjdzie coś lepszego od początkowego 'Jessie', z którym też chcę niebawem ruszyć.
Dziś dodam wody do 50l, dosłodzę i zapodam Whisky Yeast.
@klodek4
W moim kegu mam 2 grzałki po 2000W, psociłem już różne owoce, bywało że 2/3 kega było zasypane owocami z nalewek i nic się nie przypalało, co do zbóż to już nie jestem taki pewien, będę musiał 'puścić' kontrolnie jakiś mały wsad.
Czytałem o Twojej 'gołębiówce' i mnie to zaciekawiło, mam ją w dalszych planach
Próbowałeś może ten 'kisiel' potraktować drożdżami z enzymem do whisky?
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
Autor tematu - Posty: 1410
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 516 razy
- Otrzymał podziękowanie: 123 razy
- Kontakt:
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
ok. ale to jest upierdliwe zajęcie przy 10kg kukurydzy - choć już kilka razy tyle przepuściłoem i było nawet spoko
do momentu kiedy zajechałem młynek
Teraz pracuję nad maszynką do rozdrabniana zboża - nie długo będzie gotowa i będzie się działo
Ewentualnie możesz namoczyć kukurydzę i spróbować przez maszynkę do mięsa z grubym sitkiem,
ale to co z tego wyjdzie to nie gwarantuje miłego widoku
Odnośnie "namiastki zacierania" to niestety nic z tego nie będzie - brak enzymu, ewentualnie dzięki
takiemu gotowaniu wyciągniesz smaki ze zboża a % będziesz musiał dostać z cukru który dodasz.
No i pamiętaj też, że podczas gotowania (nie destylacji) prawdopodobnie całość konkretnie zgęstnieje
a w tedy bedziesz miał problem bez enzymu upłynniającego...
Zdrówko
Ja mieliłem w młynku do kawy, bardzo nie trzeba rozdrabniać więc wystarczy kilka razy przekręcić ostrzem i jestEmiel Regis pisze:Nie mam czym zmielić, liczę że po potraktowaniu tego 2 razy wysoką temp. przed fermentacją uda mi się choć namiastka zatarcia, nie liczę na takie efekty jak przy prawdziwym zacieraniu
ok. ale to jest upierdliwe zajęcie przy 10kg kukurydzy - choć już kilka razy tyle przepuściłoem i było nawet spoko
do momentu kiedy zajechałem młynek
Teraz pracuję nad maszynką do rozdrabniana zboża - nie długo będzie gotowa i będzie się działo
Ewentualnie możesz namoczyć kukurydzę i spróbować przez maszynkę do mięsa z grubym sitkiem,
ale to co z tego wyjdzie to nie gwarantuje miłego widoku
Odnośnie "namiastki zacierania" to niestety nic z tego nie będzie - brak enzymu, ewentualnie dzięki
takiemu gotowaniu wyciągniesz smaki ze zboża a % będziesz musiał dostać z cukru który dodasz.
No i pamiętaj też, że podczas gotowania (nie destylacji) prawdopodobnie całość konkretnie zgęstnieje
a w tedy bedziesz miał problem bez enzymu upłynniającego...
Zdrówko
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
Mając na myśli odwieczną mądrość ludową, której emanacją są przysłowia postanowiłem pójść tropem jednego z nich ( ''człowiek jak nie spier...li to się nie nauczy'')
Tak więc moją mieszankę ziaren robionej wg. zasad Jessiego przegotowałem tym razem z ziarenkami, niebaczny ostrzeżeń zawartych powyżej.
Do nastawu ok 23l zawierającego ok. litr przefermentowanych ziaren dodałem po szklance; suchej kukurydzy, żyta i jęczmienia.
W pewnym momencie podczas procesu zapach urobku zaczął przypominać paszę dla zwierząt ale tylko przez moment i to była jedyna zaobserwowana różnica podczas procesu.
Zapach i smak całości na duży +.
Tym sposobem doszedłem do kolejnego przysłowia:
''miej proporcje mocium panie''
UWAGA; jeśli chcesz powielać ten pomysł przeczytaj wpierw dział BHP- takie postępowanie bez odpowiednich przygotowań może okazać się niebezpieczne (ryzyko zatkania sprzętu i eksplozji)
Tak więc moją mieszankę ziaren robionej wg. zasad Jessiego przegotowałem tym razem z ziarenkami, niebaczny ostrzeżeń zawartych powyżej.
Do nastawu ok 23l zawierającego ok. litr przefermentowanych ziaren dodałem po szklance; suchej kukurydzy, żyta i jęczmienia.
W pewnym momencie podczas procesu zapach urobku zaczął przypominać paszę dla zwierząt ale tylko przez moment i to była jedyna zaobserwowana różnica podczas procesu.
Zapach i smak całości na duży +.
Tym sposobem doszedłem do kolejnego przysłowia:
''miej proporcje mocium panie''
UWAGA; jeśli chcesz powielać ten pomysł przeczytaj wpierw dział BHP- takie postępowanie bez odpowiednich przygotowań może okazać się niebezpieczne (ryzyko zatkania sprzętu i eksplozji)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
Kiedyś zrobiłem wino z jęczmienia. Tak, jak z żyta się robi. Drożdżami winiarskimi. Wyszło nieciekawe, takie skarpetkowe w smaku i zapachu. No, to na rurki. Raz ścigane przez deflegmator od kolumny (0 refluksu). Po przeleżeniu na dębie pół roku nawet całkiem niezłe wyszło.
Nic się nie kisieliło, bo ziarno oczywiście odcedziłem przed drugą fermentacją.
Nic się nie kisieliło, bo ziarno oczywiście odcedziłem przed drugą fermentacją.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
Autor tematu - Posty: 1410
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 516 razy
- Otrzymał podziękowanie: 123 razy
- Kontakt:
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
Nie skończyłem jeszcze, lato jakoś mi minęło i do teraz zbytnio nie mam na to czasu,
tymbardziej, że ostatnio zboża nie nastawiam, ale będzie zima to i czas i zboże się znajdzie,
jak skończe i będzie działać to wrzucę zdjęcia i opisze o co chodzi.
Pozdrawiam
tymbardziej, że ostatnio zboża nie nastawiam, ale będzie zima to i czas i zboże się znajdzie,
jak skończe i będzie działać to wrzucę zdjęcia i opisze o co chodzi.
Pozdrawiam
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Wujek Jessie z dodatkiem suchego ziarna do gotowania...
No to ja dzisiaj postanowiłem spróbować gotować Jessiego /2-gi raz/ z suchą kukurydzą, na około 4 litrów ponad 76-78% destylatu dolałem do kega 5 litrów wody źródlanej i dodałem 3-4 garście kukurydzy, gotowałem to na bardzo wolnym ogniu, bojąc się skutków o których pisali poprzednicy, przed chwilą skończyłem uzyskując 3700 ml 75% o wiele bardziej wonnego /słodszy zapach/ Jessiego, maszynki jeszcze nie rozkręcałem więc jeszcze nie wiem co się dzieje w kegu, ani jaką konsystencję ma resztka po psoceniu, przedgonu odlałem jakieś 200 ml, /przy pierwszym gonieniu odlałem 100 ml do czyszczenia mebli/, na zapach łapałem serce/corazon, sprawkę zakończyłem na około 50% jak zapaszek poogonów zaczął się pojawiać, samych poogonów odebrałem 500ml i jako że wolno przerabiało, proces zakończyłem.
Jak wrócę z pracy i maszyna ostygnie to opiszę co tam zastałem, pozdrawiam kukurydzianie,
Jak wrócę z pracy i maszyna ostygnie to opiszę co tam zastałem, pozdrawiam kukurydzianie,