"Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy

Post autor: radius »

Jadę jeden raz. Wszystko powyżej 80% i poniżej 50% idzie na spirytus, a to co pomiędzy, leżakuje z dębem.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

MikeB
150
Posty: 159
Rejestracja: wtorek, 31 sty 2012, 17:16
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: MikeB »

Próbowałeś podpijać?
Zatarłem wczoraj z enzymami 6kg mąki kukurydzianej, wyszło 33l zacieru, blg ok. 20. Zadałem drożdżami T3, ok. połowy paczki.
Mam fotki, jakby kogoś interesowało jak to wygląda :)

zsc1906
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 1 lut 2012, 23:08
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: zsc1906 »

Witam,
To i ja się pochwalę moimi poczynaniami w produkcji domowej whisky.
Po dłuższych oględzinach forum, zainspirowaliście mnie koledzy do spróbowania swoich sił w produkcji tego zacnego trunku... do rzeczy:

5kg śruty kukurydzianej (zakupiłem 25kg będzie na czym eksperymentować :D )
1kg mąki żytniej razowej
0,6kg słodu jęczmiennego ( produkcja własna)
21l wody
drożdże alcotec whisky yeast
enzymy upłynniające
pożywka

Zacier ma ok 20 blg odstawiłem do wystygnięcia, jutro daję drożdże.
Dodam że aparaturę mam szklaną taką jak kolega KUCYK a całość chce przegonić na płaszczu wodnym: kolba do dużego gara z osoloną wodą na to pokrywka z wyciętym otworem, praktykował już ktoś taką metodę?
Mile widziane uwagi i sugestie bo wiadomo w kupie siła :D
Awatar użytkownika

eeic39
30
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 3 gru 2011, 00:44
Krótko o sobie: Dużo pomysłów, gorzej z ich realizacją :)
Ulubiony Alkohol: whisky / whiskey, brandy
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Eire
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: eeic39 »

@zsc1906
5kg śruty kukurydzianej (zakupiłem 25kg będzie na czym eksperymentować )
1kg mąki żytniej razowej
0,6kg słodu jęczmiennego ( produkcja własna)
21l wody
drożdże alcotec whisky yeast
enzymy upłynniające
pożywka
Sypiesz same drożdże do nastawu zbożowego bez żadnych dodatków.
Wg. zaleceń producenta nie wskazane jest dodanie pożywek
Pozdro.
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi."
Albert Einstein
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Dzisiaj zerknąłem za okno i jak zobaczyłem to białe ku....wo, to z nerwów postanowiłem nastawić kolejny zacier na whisky. Tym razem przygotowałem się bardziej profesjonalnie.
Miałem resztki śruty kukurydzianej (2 kg) więc dokupiłem jeszcze 3 kilo mąki, bo w taką pogodę (to białe ku....wo) nie chciało mi się ganiać do młyna.
Ostatecznie użyłem:
3 kg mąki kukurydzianej
DSC00481.JPG
2 kg śruty kukurydzianej
2 kg śruty żytniej
1,5 kg słodu
DSC00480.JPG
28 litrów wody
Jako, że zacier robiłem w większości z mąki użyłem również enzymu upłynniającego skrobię co by mi się grudki i klej nie zrobił
DSC00478.JPG
Podgrzałem 20 litrów wody do temp 850C, dodałem enzym i wsypałem mąkę. Niezastąpioną pomocą jest w tym wypadku mieszadełko do farb i wkrętarka
DSC00485.JPG
Dodałem jeszcze śrutę i po dokładnym wymieszaniu podgrzałem zacier do 950C i zostawiłem do wystygnięcia. Gdy temperatura zacieru spadła do 650C wsypałem słód, dolałem pozostałe 8 litrów wody, wymieszałem i utrzymywałem temp. 640C przez 1,5 godziny.
Próba jodowa wypadła pomyślnie, więc jeszcze tylko sprawdzenie PH
DSC00486.JPG
i zacier odstawiam do wystygnięcia.
Tym razem użyję drożdży FERMIOL
DSC00483.JPG
i pożywki
DSC00484.JPG
Efekty zacierania i destylacji opiszę w następnym poście.
P.S.
W piątek spotykam się z Wikingiem i peterem więc nie omieszkamy zamoczyć dziobów w mojej wcześniejszej produkcji :mrgreen: Już się nie mogę doczekać :pije:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Dzisiaj kukurydzianka poszła na rurę :lol: Trochę kłopotu było z odfiltrowaniem zacieru, gdyż było w nim dużo mąki, ale jakoś dałem radę. Bez płaszcza wodnego tak gęsty zacier na 100% miałbym przypalony. Odcedzony płyn i tak był lekko gęstawy, no ale cóż, jakoś trzeba było zmienić mu "stan skupienia" :D
Co mogę powiedzieć o efektach. Dzięki zastosowaniu enzymu upłynniającego, lekkim dokwaszeniu zacieru oraz zastosowaniu drożdży z pożywką, z tej ilości uzyskałem po przeliczeniu na spirytus 96%, 2,1 litra destylatu. Pewnie jeszcze trochę "wydoił" bym z gęstwy, która poszła na karmę dla ptaszysków, ale i tak z wyniku jestem bardzo zadowolony ;P Destylat już się maceruje z dębem i na zlot będzie jak znalazł :odlot:
Acha, przy dojeniu ostatniej butelki, gdy temp. w kotle przekroczyła 960C, poczułem delikatny zapach pieczonego ciasta, ale po odkręceniu rury od kega i sprawdzeniu grzałki, efektów przypalenia na niej nie zauważyłem i po dwukrotnym wypłukaniu zbiornika, jest czysty.
Jednak następnym razem zrobię zacier tak jak wcześniej, ze śruty i nie będę się martwił, że coś może mi się przypalić.
Pozdrowienia łyskolubcy :punk:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1411
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 519 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: mtx »

Witaj kolego radius...

Mam pytanie odnośnie Twojego zacieru, jakie było blg przed destylacją?

lenartm
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: lenartm »

I ja też mam pytanie, czy dopuszczalne jest przygotowanie zacieru w alumniniowym garze, nie mam emaliowanego, tym bardziej ze stali nierdzewnej.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

@mtx1985, początkowego blg nie mierzyłem, zacier był za gęsty, ale po przefermentowaniu, blg wynosiło -2.
@lenartm, każdy gar, w którym można podgrzać zacier będzie dobry, aluminiowy też. Do destylatu i tak się nic nie przedostaje, jak wykazałem w teście na obecność aluminium. Temat http://alkohole-domowe.com/forum/bimber ... cz%20o%20a
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1411
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 519 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: mtx »

Dziękuję za odpowiedź, mam jeszcze jedno pytanie odnośnie zacieru,
kiedy gotowałem zacier jeszcze przed fermentacją, to troszkę mi się przypalił
(pisałem o tym w problemach zacierowych ale nikt nie odpowiedział), czy to może
mieć jakiś negatywny skutek już po destylacji?
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Jeżeli masz mocno przypalony zacier to zapach spalenizny może przedostać się do destylatu, w końcu smakówki destylujemy na pot stillu właśnie dlatego aby miały zapach i smak. Jeżeli mocno czuć spalenizną to jedyna rada - rektyfikacja na kolumnie.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1411
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 519 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: mtx »

No ok. rozumiem i jeszcze raz koledze dziękuję, zacier był lekko przypalony,
w sumie nic nie było czuć, no nic nie pozostaje jak tylko czekać na koniec fermentacji
i zobaczymy co z tego wyjdzie, ogólnie mam nadzieję że wszystko będzie ok. bo teraz
zapach jest całkiem przyjemny.

Pozdrawiam :piwo:
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: olo 69 »

Nie masz się co martwić. Po destylacji nie będzie czuć tego, że zacier był lekko przypalony podczas zacierania.
Pozdrawiam,olo 69

lukasz743
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 23 maja 2010, 11:06
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: lukasz743 »

Radius ciekawi mnie jaką mocą grzejesz, bo chyba masz zbiornik 30L, tak? Też mam podobną pojemność tyle że 3/4 zbiornika jest w płaszczu. Nie używałem jeszcze kolumny jako potstill'a ale wydaje mi sie że nie powinno się grzać zbyt mocno.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Grzałkę mam 1400W i gdy nie miałem regulatora jechałem pełną mocą. Nigdy nie było żadnego problemu ale czasem pod koniec procesu zaczynał lecieć mętny destylat. Teraz mam regulator i smakówki (łycha, rum) grzeję na zmniejszonej mocy do ok. 1000W. Dłużej leci czysty destylat.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: Zygmunt »

Niedługo robienie whisky kukurydzianej będzie banalnie proste- Wytwórnia Ekstraktów Słodowych będzie produkować ekstrakt kukurydziany, więc tylko rozcieńczyć i fermentować:D

Obrazek

Autorem zdjęcia jest Anteks z piwo.org
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

bimbelek
100
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 14 lis 2008, 12:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Śliwowica własnej roboty
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: pow.Gorlice
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: bimbelek »

Witam. Czy dodanie kwasku cytrynowego do zacieru może zmienić BLG?
Awatar użytkownika

calexico
50
Posty: 65
Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
Ulubiony Alkohol: mój
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: calexico »

Moim zdaniem nie - cukru będzie tyle samo, zmieni się tylko ph
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k

poldac
50
Posty: 63
Rejestracja: poniedziałek, 30 gru 2013, 14:18
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: poldac »

WItam,
zgłaszm się z pytaniem: wykonuję zacier dokładnie tak jak jest w przepisie, mam kukurydzę, mam żyto słód jęczmienny, 65 stopni w garku, ale po półtorej godziny zacierania mam dopiero 5 Blg. Czytałem, że inni uzyskują po 20, co dla mnie jest kosmosem. Wykonuję już drugi raz zacier z takimi samymi składnikami i tam było podobnie. Aby chłopaki miały co robić to dodałem im 1 kg cukru, ale tym razem nie chcę tego robić. Nie po to zacieram, aby potem zaprzeczyć wszystkiemu co robiłem przez ostatnie półtorej godziny. Co może być nie tak, lać enzymy scukrzające?
Ostatnio zmieniony sobota, 1 lut 2014, 18:11 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kropki, przecinki, spacje, literówki.

sokal6
50
Posty: 70
Rejestracja: poniedziałek, 23 wrz 2013, 12:45
Krótko o sobie: Okazyjny smakosz trunków...
Ulubiony Alkohol: burbon
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: sokal6 »

Ja nie zacierałem nigdy słodem, ale przy enzymach nie było nigdy problemu. Zazwyczaj blg koło 18 mam, do tego enzymy jeszcze w trakcie fermentacji pracują. Próba jodowa mi wychodzi tak sobie po zacieraniu samym, ale już pod koniec fermentacji jest idealna.
Awatar użytkownika

panta_rei
550
Posty: 566
Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
Lokalizacja: Braniewo
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: panta_rei »

poldac pisze:WItam,
zgłaszm się z pytaniem: wykonuję zacier dokładnie tak jak jest w przepisie, mam kukurydzę, mam żyto słód jęczmienny, 65 stopni w garku, ale po półtorej godziny zacierania mam dopiero 5 Blg.
Napisz dokładnie jak to robisz, ile poszczególnych składników, jak je przygotowałeś? Jaką temperaturę ma woda do której wrzucasz słód?
Pozdrawiam, Sławomir

poldac
50
Posty: 63
Rejestracja: poniedziałek, 30 gru 2013, 14:18
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: poldac »

Pojechałem dziś do siebie na targ, tam znalazłem gościa, który sprzedawał różnego rodzaju ziarna dla ptaszków i nie tylko zakupiłem u niego około 10 kg śruty kukurydzianej, u innego nabyłem żyto niestety nie ześrutowane i musiałem użyć maszynki do mięsa mojej babci:). Słód to produkt nabyty ze sklepu browarniczego.
Proces rozpocząłem od grzania 20 litrów wody, po osiągnięciu około 67 stopni Celsiusza zacząłem wrzucać ziarna rozpoczynając od śruty kukurydzianej w ilości 3,2 kg, następnie wsypałem śrutę żytnią około 0,5kg, i na samym końcu słód jęczmienny, koło 0,3-0,4 kg wszystko to się odbywało w okresie koło 10 minut, temperatura wody spadła do koło 65 stopni i taką utrzymywałem przez 1,5 godziny. Po tym czasie po wykonaniu próby jodowej otrzymywałem delikatne zabarwienie fioletowe, nie był to rażący kolor fioletu ale ... był, po pewnym czasie ginął, dlatego postanowiłem poczekać jeszcze troszkę. Po 2 godzinach zmierzyłem poziom Blg. i otrzymałem magiczne ...6, sprawdziłem właśnie wskaźnik Blg. na wodzie i otrzymałem -1, więc to chyba nie jego wina.

I następne doniesienie, właśnie sprawdziłem owy rzeczony słód (monachijski typ 1) wcześniej na to nie zwróciłem uwagi a tu patrzę ,,najlepiej zużyć przez 11/04/2013" był zamknięty w oryginalnym opakowaniu ześrutowany, nie wydaje mi się, że to może być problem, tym bardziej że kilka dni wcześniej robiłem ten sam zacier na innym ,,aktualnym" słodzie i efekt zacierania był taki sam zaledwie 5-7 Blg.

Czy osiągacie po przeprowadzanym zacieraniu faktycznie takie zasłodzenie sięgające nastu Blg. czy może ja o czym nie wiem, czy może zwykły wino-mierz nie zbada mi całego cukru w zacierze, czy są jakieś cukry, których on nie zbada, a dla chłopaków będzie to wspaniała szama, sam już nie wiem czego mam się spodziewać i gdzie tkwi błąd.

Bardzo proszę o pomoc.
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: olo 69 »

Myślę, że zadałeś za mało słodu. Ja ostatnio zacierałem 9 kg śruty żytniej i 3 kg słodu pilzneńskiego oraz około 36 litrów wody. Scukrzyło się w granicach 15-16 blg.
Pozdrawiam,olo 69

poldac
50
Posty: 63
Rejestracja: poniedziałek, 30 gru 2013, 14:18
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: poldac »

No tak, ale ja starałem się robić wszystko zgodnie z przepisem podanym przez Radiusa na JD :czytaj:
Awatar użytkownika

panta_rei
550
Posty: 566
Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
Lokalizacja: Braniewo
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: panta_rei »

Jak na warunki domowe, to na pewno za mało słodu, daj co najmniej 1 kg, słód powinien być dobry, nawet długo po terminie jeśli nie złapał wilgoci. W dużym stopniu może też pomóc kleikowanie ziaren niesłodowanych, śrutę kukurydzianą i żytnią możesz zalać wrzątkiem i trzyma to 1-2 godzin. Kleikowanie tak w skrócie polega na tym co można zaobserwować gotując kisiel, skrobia musi napęcznieć i wówczas jest łatwiejsza do dalszej obróbki dla enzymów. Jak temperatura spadnie do około 65-67°C to możesz dodać słód i mieszając od czasu do czasu odstawić na 1-2 godziny.
Jeszcze jedna sprawa, masz słód ześrutowany, jak rozumiem ześrutowany przez sprzedawcę, i tu może też być mały problem. Sklepy śrutują dość grubo, żeby nabywca nie miał problemu z filtracją, Tobie potrzeba jak najdrobniej śrutowany i jeśli będziesz kupował następny, to poproś sprzedawcę o jak najdrobniejsze śrutowanie , możesz mu wyjaśnić, że nie będziesz tego filtrował i potrzebujesz na prawdę drobno.

P.S. Do takich zastosowań najlepszy będzie słód pilzneński, ma chyba największą siłę diastatyczną, w skrócie- lepiej scukrza.
Pozdrawiam, Sławomir

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Odp: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: michal278 »

Przeczytałem radius twoje fotostory i pytanie mam, czemu nie zatarłeś całej kukurydzy tym słodem? Druga sprawa to śruta. Ponoć jest jej odmian kilka, ja w ręku mialem 4 różne kolby od różnych rolników. Pzd
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

krzys59
100
Posty: 120
Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 09:14
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: krzys59 »

Zygmunt pisze:Niedługo robienie whisky kukurydzianej będzie banalnie proste
Czy ktoś próbował używać gotowego ekstraktu kukurydzianego do produkcji domowej whiski? Chętnie bym spróbował nastawić 10 l do fermentacji z takim zacierem ale nie bardzo wiem jak to się rozcieńczy. Dostępny jest w opakowaniach po 1,7 l, wiadomo, że trzeba kontrolować BLG ale może ktoś się orientuje, przynajmniej z grubsza, jaką ilość zacieru można uzyskać z jednego litra ekstraktu?
Awatar użytkownika

kokornik
100
Posty: 136
Rejestracja: poniedziałek, 1 paź 2012, 15:51
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: kokornik »

Ekstrakt słodowy WES ma ok. 80Blg więc można przypuszczać, że ten kukurydziany podobnie. Tak więc dodając 1,7x7 l wody dostaniemy 12,4 l zacieru 10Blg.
Tylko pytanie czy ma to jakikolwiek ekonomiczny sens? 3-4 kg kukurydzy to koszt 4-5zł, a puszka ekstraktu kosztuje 38zł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”