"Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

eeic39
30
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 3 gru 2011, 00:44
Krótko o sobie: Dużo pomysłów, gorzej z ich realizacją :)
Ulubiony Alkohol: whisky / whiskey, brandy
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Eire
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: eeic39 »

Witaj radius. Napsiałęś:
Tym razem postanowiłem zrobić zacier na klasycznego Jacka Danielsa. W tym celu udałem się do młyna i kupiłem kolejną porcję śruty kukurydzianej oraz mąki żytniej razowej (praktycznie ześrutowane ziarno), oraz słód jasny pilzneński.
Na pierwszy raz zrobiłem niewielką ilość zacieru w proporcji:
3,2 kg śruty kukurydzianej
0,5 kg mąki żytniej
0,3 kg słodu (ześrutowanego)
20 l wody
Z moich wyliczeń wynika, iz zastosowałeś proporcje ze swojego posta: http://alkohole-domowe.com/forum/domowa ... t5024.html.

Wiem, że co destylarnia "łyski" to inne proporcje zacieranych ziaren, a i tak w końcowym efekcie jest zacny produkt (no prawie w każdym - rzecz gustu). Ale natrafiłem na filmik: http://www.youtube.com/watch?v=sTHUyu-v ... re=related i w 3,17 min podane są proporcje odwrotne dla żyta i jęczmienia.

Nie piszę tego, żeby wytykać tobie jakiekolwiek błędy (szacun dla twojej wiedzy i doświadczenia), ale zaintrygował mnie post Zygmunta.
Jakie nie ma enzymow? A te ze slodu to co- pies? Sa enzymy, pytanie na ile zdołały przerobic skrobie z maki i sruty.
Przy tak zachwianych proporcjach może spaść wydajność, a na pewno nie będzie można nazwać tego klasycznym Danielsem.

Pozdrawiam.
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi."
Albert Einstein
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: Zygmunt »

Pilzeński ma sporą aktywność enzymatyczną- jeżeli był świeży i prawidłowo przygotowany, to jest szansa na scukrzenie większości zasypu.
Radius- prośba- masz jak zrobić próbę jodową? Jak nie to proszę, odlej parę ml swojego zacieru i poczekaj na paczkę ode mnie. Dorzucę Ci do niej płyn lugola. Chodzi o sprawdzenie, czy w zacierze jest skrobia.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

@eeic39, widziałem ten film wcześniej. Swój zacier zrobiłem wg przepisu ze strony http://www.coppermoonshinestills.com/id28.html. Proporcje z filmu wypróbuję następnym razem. To nie ostatnie moja próba na stworzenie własnej łychy :ok:
@Zygmunt, próbę jodową zrobię jeszcze dziś. Płyn Lugola będę miał po południu. Nie na darmo córka w aptece pracuje :D
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Kolejne doniesienia z frontu walki o domową łychę :lol:
Czwarty dzień fermentacji, blg 5. Drożdże nadal żrą cukier i srają alkoholem :klaszcze:
Zgodnie z obietnicą zrobiłem próbę jodową zacieru (płyn Lugola). Oto wynik:
DSC01128.JPG
Dla porównania obok próbki zacieru, czysta kropla płynu Lugola
DSC01129.JPG
Jako, że robiłem to pierwszy raz, proszę doświadczonych piwowarów o skomentowanie wyniku próby.
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: Zygmunt »

Skrobi brak :)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

eeic39
30
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 3 gru 2011, 00:44
Krótko o sobie: Dużo pomysłów, gorzej z ich realizacją :)
Ulubiony Alkohol: whisky / whiskey, brandy
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Eire
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: eeic39 »

@radius krótkie pytanko do Ciebie, jako że już jesteś zaprawiony w boju z zacierami ala "łyski" na drożdzach dedykowanych do nich. Jakie aromaty wypełniają otoczenie podczas fermentacji ? I nie chodzi mi o ich piękno :lol: , a raczej intensywność i czas trwania?
Niestety jestem zmuszony do uprawianie mojego hobby w pomieszceniach mieszkalnych (nie posiadam pomieszczeń gospodarczych). I zależy mi, żeby pracujący nastaw był jak najmniej uciążliwy dla rodzinki, no i jak najmniej wyczuwalny dla wrednych nochali, które tak dla sportu czasami życzliwie donoszą.
Tak dla porwónania podam, że cukrówki na drożdżach gorzelniczych, poza jednodniowym "winnym" zapaszkiem są w 100% bezproblemowe. Chociaż, Chociaż raz przegrzałem nastaw (dociepliłem sobie fermentator na noc, a żonka nie wyłączyła pieca) i rano waliło jajami w całej chałupie.

Czas przejść już na wyższy poziom produkcji własnych trunków, z cukrówek na zacierany. Chcę wypracowąć własny produkt na bazie już sprawdzonych receptur. A jak już znajdę ten smak, to zamierzam co miesiąc do końca swych dni, najdłużej jak tylko zdrówko pozwoli odkładać dwie buteleczki dla potomnych. Co by wnuki mówiły: kiedyś to był alkohol. Jak mój dziadek zrobił łyche to było to, a nie teraz byle badziewie w tych pigułkach produkują, a jak chcesz coś tradycyjnego to musisz dymać poza układ słoneczny.

Dlatego namiętnie śledzę twoje zmagania i liczę na relacje z pola walki. Powodzonka.

Pozdro.
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi."
Albert Einstein
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

@eeic39, ja również swoje baniaczki trzymam w pomieszczeniu ogólnodostępnym i jeszcze nikt się nie skarżył na zapach z nich dochodzący :D
Na drożdżach do whisky nastawiałem dwa razy. Raz na ALCOTEC, raz na COOBRA.
W obu przypadkach zapach unoszący się z fermentowanego zacieru był lekko wyczuwalny, zbożowy, dopiero po zdjęciu pokrywy ze zbiornika. Dopiero pod koniec fermentacji zaczynał się zmieniać na kwaśno-winny ale też nie był jakiś mocno wyczuwalny wokoło :ok: Teraz fermentuję na drożdżach RED ETHANOL. Fermentują trochę wolniej. Przez pierwsze trzy dni wokół gara unosił się łagodny zapach pieczonego chleba (gar bez pokrywy), teraz, po pięciu dniach, przechodzi w lekko kwaśny ale naprawdę nie jest uciążliwy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. U mnie kolejny przepis już czeka na zwolnienie się gara do zacierania :odlot:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

NALEWKA
1
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 3 sty 2011, 12:21
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: NALEWKA »

radius@
Czy słód Pilzneński kupiłeś w browar.biz ?
Jeśli tak, to napisz jaki to dokładnie gatunek, bo mają ich trochę w ofercie i nie wiadomo który wybrać a niechciałbym żeby wyszła :dupa:
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: olo 69 »

radius pisze:Teraz fermentuję na drożdżach RED ETHANOL. Fermentują trochę wolniej.
A Ty w ogóle dokwaszałeś ten zacier,ewentualnie dodawałeś jakąś pożywkę?
Powiem ci ,że drożdże red ethanol w odpowiednich warunkach i przy temp. pracy 35C fermentują zacier w 3-góra 4 dni.
Pozdrawiam,olo 69
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Zrobiłem zgodnie z przepisem, bez zakwaszania i dodatku pożywki. Może to błąd, ale wydaje mi się, że te drożdże, podobnie jak FERMIOL, nie potrzebują zakwaszania a pożywki nie dodawałem dlatego, żeby drożdżaki spokojnie przerobiły co mają przerobić jednocześnie nastaw wydobył z ziarna cały smak łychy. Inna sprawa, że zacier stoi w temperaturze 20 - 220C, a te drożdże najlepiej pracują w 30-350.
Nie mam tak ciepłego pomieszczenia więc czekam cierpliwie na koniec fermentacji.
W końcu nigdzie mi się nie spieszy, mam jeszcze co pić :piwo: :)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

eeic39
30
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 3 gru 2011, 00:44
Krótko o sobie: Dużo pomysłów, gorzej z ich realizacją :)
Ulubiony Alkohol: whisky / whiskey, brandy
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Eire
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: eeic39 »

@radius a propos zakwaszania nastawów "burbono-łyskowatych", przeczytaj to sobie: http://www.earthbar.org/makingbourbon.htm. Na pewno się przydadzą te informacje.

A ja teraz spadam popracować wiertarą, co by odgazować nastaw do klarowania.

Pozdro.
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi."
Albert Einstein
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: olo 69 »

Jeśli przerobią Ci do końca zacier bez zakwaszania i dodatku pożywki to może i to dobry sposób.Może będzie dłużej ,ale wyjdzie czystszy zacier.
Bo ogólnie zauważyłem ,że drożdże red ethanol w dobrych warunkach szybko przerabiają zacier ale produkują znacznie więcej niepożądanych składników.
Dużo lepiej wypadają po destylacji smakowo Fermilole a o dziwo chyba nawet jeszcze lepiej
bayanus g 995,które mogą fermentować zacier nawet w dość niskich temperaturach.
Pozdrawiam,olo 69
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Witajcie.
Wczoraj, po siedmiu dniach fermentacji zacier przestał pracować. BLG wyniosło +2 a więc cukier nie został do końca przetrawiony przez drożdżaki. Myślę, że winny jest brak pożywki i zbyt niska temperatura pracy dla tych drożdży.
No ale koniec końców, dzisiaj odcedziłem brzeczkę, przepłukałem resztę dwoma litrami ciepłej wody, ponownie dobrze odfiltrowałem i poszedł płyn do destylacji. W czasie jak rozgrzewał się keg, wyniosłem prawie suchą przepracowaną kukurydzę za ogród i wysypałem ptaszyskom :D A co, niech się cieszą, w końcu mają takie zalatane życie :smiech: Zobaczcie jak po 15 minutach wpierdzielały moją karmę :)
DSC01153.JPG
A teraz wynik destylacji. No, nie jest rewelacyjny ale... pierwsze koty za płoty.
Z 4 kg zbóż otrzymałem 1,5 litra 45% destylatu - do leżakowania z dębem, oraz 0,3 litra 35% destylatu - do ponownej obróbki.
Jak pisałem wcześniej, niezbyt wysoka wydajność ale następnym razem myślę, że będzie lepiej. Zastosuję inne drożdże, dam pożywkę i zakwaszę zacier (odlałem sobie 2 litry dundru).
Pozdrawiam wszystkich łyskolubych ;P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: olo 69 »

@radius
Lepiej dodaj pożywkę i zakwaś zacier kwasem lub kwaskiem cytrynowym.
Szkoda kombinować z dundrem bo możesz zakazić zacier i zamiast fermentować to Ci po prostu skiśnie.
Pozdrawiam,olo 69

markus383
150
Posty: 186
Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: mazowsze
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY

Post autor: markus383 »

Mod. Posty przeniesione z tematu "Domowa whisky - przepisy".

A czy whisky można zrobić domowym sposobem na pot-stillu??

To jest mój ulubiony alkohol i chciałbym spróbować swoich sił przy zrobieniu, a nie tylko przy spożyciu ;)
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY

Post autor: radius »

Tylko na pot stillu :!: Przecież whisky ma mieć ten swój smaczek, który uzyskuje się destylując zacier zbożowy w alembiku, lub w naszym wypadku na pot stillu.
Ja, destylując na kolumnie nie włączam refluksu i destyluję z pełnym odbiorem tak, jak by to był pot still.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

waz_2000
150
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 29 sty 2011, 21:12
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Warszawa - okolice
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY

Post autor: waz_2000 »

Radius a wypełnienie? Tak samo mocno upchane jak przy spirycie?
Kolumna typu: AAbratek
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY

Post autor: radius »

Tak, wypełnienia nie zmieniam, więc kolumna działa trochę jak deflegmator i pierwsze krople lecą o mocy ok. 90%.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

waz_2000
150
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 29 sty 2011, 21:12
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Warszawa - okolice
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY

Post autor: waz_2000 »

Śmigasz na dwa razy czy na raz? Serce wydzielasz patrząc na procenty?
Kolumna typu: AAbratek
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Jadę jeden raz. Wszystko powyżej 80% i poniżej 50% idzie na spirytus, a to co pomiędzy, leżakuje z dębem.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

MikeB
150
Posty: 159
Rejestracja: wtorek, 31 sty 2012, 17:16
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: MikeB »

Próbowałeś podpijać?
Zatarłem wczoraj z enzymami 6kg mąki kukurydzianej, wyszło 33l zacieru, blg ok. 20. Zadałem drożdżami T3, ok. połowy paczki.
Mam fotki, jakby kogoś interesowało jak to wygląda :)

zsc1906
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 1 lut 2012, 23:08
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: zsc1906 »

Witam,
To i ja się pochwalę moimi poczynaniami w produkcji domowej whisky.
Po dłuższych oględzinach forum, zainspirowaliście mnie koledzy do spróbowania swoich sił w produkcji tego zacnego trunku... do rzeczy:

5kg śruty kukurydzianej (zakupiłem 25kg będzie na czym eksperymentować :D )
1kg mąki żytniej razowej
0,6kg słodu jęczmiennego ( produkcja własna)
21l wody
drożdże alcotec whisky yeast
enzymy upłynniające
pożywka

Zacier ma ok 20 blg odstawiłem do wystygnięcia, jutro daję drożdże.
Dodam że aparaturę mam szklaną taką jak kolega KUCYK a całość chce przegonić na płaszczu wodnym: kolba do dużego gara z osoloną wodą na to pokrywka z wyciętym otworem, praktykował już ktoś taką metodę?
Mile widziane uwagi i sugestie bo wiadomo w kupie siła :D
Awatar użytkownika

eeic39
30
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 3 gru 2011, 00:44
Krótko o sobie: Dużo pomysłów, gorzej z ich realizacją :)
Ulubiony Alkohol: whisky / whiskey, brandy
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Eire
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: eeic39 »

@zsc1906
5kg śruty kukurydzianej (zakupiłem 25kg będzie na czym eksperymentować )
1kg mąki żytniej razowej
0,6kg słodu jęczmiennego ( produkcja własna)
21l wody
drożdże alcotec whisky yeast
enzymy upłynniające
pożywka
Sypiesz same drożdże do nastawu zbożowego bez żadnych dodatków.
Wg. zaleceń producenta nie wskazane jest dodanie pożywek
Pozdro.
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi."
Albert Einstein
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Dzisiaj zerknąłem za okno i jak zobaczyłem to białe ku....wo, to z nerwów postanowiłem nastawić kolejny zacier na whisky. Tym razem przygotowałem się bardziej profesjonalnie.
Miałem resztki śruty kukurydzianej (2 kg) więc dokupiłem jeszcze 3 kilo mąki, bo w taką pogodę (to białe ku....wo) nie chciało mi się ganiać do młyna.
Ostatecznie użyłem:
3 kg mąki kukurydzianej
DSC00481.JPG
2 kg śruty kukurydzianej
2 kg śruty żytniej
1,5 kg słodu
DSC00480.JPG
28 litrów wody
Jako, że zacier robiłem w większości z mąki użyłem również enzymu upłynniającego skrobię co by mi się grudki i klej nie zrobił
DSC00478.JPG
Podgrzałem 20 litrów wody do temp 850C, dodałem enzym i wsypałem mąkę. Niezastąpioną pomocą jest w tym wypadku mieszadełko do farb i wkrętarka
DSC00485.JPG
Dodałem jeszcze śrutę i po dokładnym wymieszaniu podgrzałem zacier do 950C i zostawiłem do wystygnięcia. Gdy temperatura zacieru spadła do 650C wsypałem słód, dolałem pozostałe 8 litrów wody, wymieszałem i utrzymywałem temp. 640C przez 1,5 godziny.
Próba jodowa wypadła pomyślnie, więc jeszcze tylko sprawdzenie PH
DSC00486.JPG
i zacier odstawiam do wystygnięcia.
Tym razem użyję drożdży FERMIOL
DSC00483.JPG
i pożywki
DSC00484.JPG
Efekty zacierania i destylacji opiszę w następnym poście.
P.S.
W piątek spotykam się z Wikingiem i peterem więc nie omieszkamy zamoczyć dziobów w mojej wcześniejszej produkcji :mrgreen: Już się nie mogę doczekać :pije:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Dzisiaj kukurydzianka poszła na rurę :lol: Trochę kłopotu było z odfiltrowaniem zacieru, gdyż było w nim dużo mąki, ale jakoś dałem radę. Bez płaszcza wodnego tak gęsty zacier na 100% miałbym przypalony. Odcedzony płyn i tak był lekko gęstawy, no ale cóż, jakoś trzeba było zmienić mu "stan skupienia" :D
Co mogę powiedzieć o efektach. Dzięki zastosowaniu enzymu upłynniającego, lekkim dokwaszeniu zacieru oraz zastosowaniu drożdży z pożywką, z tej ilości uzyskałem po przeliczeniu na spirytus 96%, 2,1 litra destylatu. Pewnie jeszcze trochę "wydoił" bym z gęstwy, która poszła na karmę dla ptaszysków, ale i tak z wyniku jestem bardzo zadowolony ;P Destylat już się maceruje z dębem i na zlot będzie jak znalazł :odlot:
Acha, przy dojeniu ostatniej butelki, gdy temp. w kotle przekroczyła 960C, poczułem delikatny zapach pieczonego ciasta, ale po odkręceniu rury od kega i sprawdzeniu grzałki, efektów przypalenia na niej nie zauważyłem i po dwukrotnym wypłukaniu zbiornika, jest czysty.
Jednak następnym razem zrobię zacier tak jak wcześniej, ze śruty i nie będę się martwił, że coś może mi się przypalić.
Pozdrowienia łyskolubcy :punk:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1414
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 523 razy
Otrzymał podziękowanie: 124 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: mtx »

Witaj kolego radius...

Mam pytanie odnośnie Twojego zacieru, jakie było blg przed destylacją?

lenartm
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: lenartm »

I ja też mam pytanie, czy dopuszczalne jest przygotowanie zacieru w alumniniowym garze, nie mam emaliowanego, tym bardziej ze stali nierdzewnej.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

@mtx1985, początkowego blg nie mierzyłem, zacier był za gęsty, ale po przefermentowaniu, blg wynosiło -2.
@lenartm, każdy gar, w którym można podgrzać zacier będzie dobry, aluminiowy też. Do destylatu i tak się nic nie przedostaje, jak wykazałem w teście na obecność aluminium. Temat http://alkohole-domowe.com/forum/bimber ... cz%20o%20a
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1414
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 523 razy
Otrzymał podziękowanie: 124 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: mtx »

Dziękuję za odpowiedź, mam jeszcze jedno pytanie odnośnie zacieru,
kiedy gotowałem zacier jeszcze przed fermentacją, to troszkę mi się przypalił
(pisałem o tym w problemach zacierowych ale nikt nie odpowiedział), czy to może
mieć jakiś negatywny skutek już po destylacji?
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Jeżeli masz mocno przypalony zacier to zapach spalenizny może przedostać się do destylatu, w końcu smakówki destylujemy na pot stillu właśnie dlatego aby miały zapach i smak. Jeżeli mocno czuć spalenizną to jedyna rada - rektyfikacja na kolumnie.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1414
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 523 razy
Otrzymał podziękowanie: 124 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: mtx »

No ok. rozumiem i jeszcze raz koledze dziękuję, zacier był lekko przypalony,
w sumie nic nie było czuć, no nic nie pozostaje jak tylko czekać na koniec fermentacji
i zobaczymy co z tego wyjdzie, ogólnie mam nadzieję że wszystko będzie ok. bo teraz
zapach jest całkiem przyjemny.

Pozdrawiam :piwo:
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: olo 69 »

Nie masz się co martwić. Po destylacji nie będzie czuć tego, że zacier był lekko przypalony podczas zacierania.
Pozdrawiam,olo 69

lukasz743
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 23 maja 2010, 11:06
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: lukasz743 »

Radius ciekawi mnie jaką mocą grzejesz, bo chyba masz zbiornik 30L, tak? Też mam podobną pojemność tyle że 3/4 zbiornika jest w płaszczu. Nie używałem jeszcze kolumny jako potstill'a ale wydaje mi sie że nie powinno się grzać zbyt mocno.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: radius »

Grzałkę mam 1400W i gdy nie miałem regulatora jechałem pełną mocą. Nigdy nie było żadnego problemu ale czasem pod koniec procesu zaczynał lecieć mętny destylat. Teraz mam regulator i smakówki (łycha, rum) grzeję na zmniejszonej mocy do ok. 1000W. Dłużej leci czysty destylat.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: Zygmunt »

Niedługo robienie whisky kukurydzianej będzie banalnie proste- Wytwórnia Ekstraktów Słodowych będzie produkować ekstrakt kukurydziany, więc tylko rozcieńczyć i fermentować:D

Obrazek

Autorem zdjęcia jest Anteks z piwo.org
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

bimbelek
100
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 14 lis 2008, 12:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Śliwowica własnej roboty
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: pow.Gorlice
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: bimbelek »

Witam. Czy dodanie kwasku cytrynowego do zacieru może zmienić BLG?
Awatar użytkownika

calexico
50
Posty: 65
Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
Ulubiony Alkohol: mój
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: calexico »

Moim zdaniem nie - cukru będzie tyle samo, zmieni się tylko ph
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k

poldac
50
Posty: 63
Rejestracja: poniedziałek, 30 gru 2013, 14:18
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: poldac »

WItam,
zgłaszm się z pytaniem: wykonuję zacier dokładnie tak jak jest w przepisie, mam kukurydzę, mam żyto słód jęczmienny, 65 stopni w garku, ale po półtorej godziny zacierania mam dopiero 5 Blg. Czytałem, że inni uzyskują po 20, co dla mnie jest kosmosem. Wykonuję już drugi raz zacier z takimi samymi składnikami i tam było podobnie. Aby chłopaki miały co robić to dodałem im 1 kg cukru, ale tym razem nie chcę tego robić. Nie po to zacieram, aby potem zaprzeczyć wszystkiemu co robiłem przez ostatnie półtorej godziny. Co może być nie tak, lać enzymy scukrzające?
Ostatnio zmieniony sobota, 1 lut 2014, 18:11 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kropki, przecinki, spacje, literówki.

sokal6
50
Posty: 70
Rejestracja: poniedziałek, 23 wrz 2013, 12:45
Krótko o sobie: Okazyjny smakosz trunków...
Ulubiony Alkohol: burbon
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: "Wujek Jessie" inaczej, czyli jak whisky robiłem (fotostory)

Post autor: sokal6 »

Ja nie zacierałem nigdy słodem, ale przy enzymach nie było nigdy problemu. Zazwyczaj blg koło 18 mam, do tego enzymy jeszcze w trakcie fermentacji pracują. Próba jodowa mi wychodzi tak sobie po zacieraniu samym, ale już pod koniec fermentacji jest idealna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”