Jako ze w moim domku letniskowym w zimie nie mam wody zawsze muszę robić zapas.
Od lat gromadziłem ja w czym się dało bo często mam tam rożne imprezki a bez wody kłopot.
Tak też i ubiegłej jesieni , jak przez wiele poprzednich lat,napełniłem balon po winie, 2 plastikowe 50 fermentacyjne i kilka 20 też z tworzywa. Przechowywane w piwnicy w temp ca 5-10st.C. Od połowy października bo wtedy to odcinają nam wodę.
Kilka dni temu odkręciłem jedna 20 i walnęło takim fetorem aż mnie odrzuciło.
Przejrzałem wszystkie pozostałe pojemniki i okazało się ze jeszcze jedna 20 i 50 śmierdzą jak cholera.
50-tka ma ko 20 cm dekiel wiec można spokojnie zajrzeć.
W środku zauważyłem jakby 2 warstwy. Teraz żałuje ze nie zrobiłem zdjęć.
Górna ok. 20 centymetrowa warstwa zawierała takie galaretkowate gluty poukładane jak chmurki w pogodny dzień. Glutki te były lekko mętne o wyraźnych krawędziach ale nie stabilne. Nie dało się ich wyłowić łyżką. Rozlewały się, rozpadały, coś tak jak rzadki kisiel.
Głębiej woda była czysta klarowna bez tych glutów.
Tak więc zakażenie przyszło od góry.
NAJCIEKAWSZE jednak było to że ten smród był siarkowodorowy .
I to mnie w tym zaciekawiło najbardziej.
Pojemniki plastikowe używane były do robienia i przelewania nastawów. Ale przed napełnieniem dobrze umyte.
Piszę o tym w nawiązaniu do pojawiających się siarkowodorowych smrodów w destylatach.
Być może to nie fermentacja alkoholowa tworzy te smrodki ale właśnie to coś co spotkałem w baniakach.
Nie wiem co to za cholerstwo. Bakterie , grzyby, glony czy jakaś inna cholera zakaziła wodę.
Tak więc higiena to podstawowa sprawa, ale czasami takie świństwo skądś przypełznie i jesteśmy bezradni.
Woda się zasmrodziła
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: Woda się zasmrodziła
Bakterie, grzyby, glony same się nie rozwiną. W wodzie musiała być jakaś "pożywka". Może zanieczyszczenia ze ścian naczyń albo w samej wodzie minerały. Nie słyszałem np. żeby w destylowanej wodzie rozwinęły się paskudztwa. Pisałeś gdzieś, że do odkażania stosujesz przedgon. Wysokoprocentowy alkohol jest już mniej bakteriobójczy od np. 60-70%. Do odkażania lepiej używać środków wydzielających wolny tlen np. odplamiacz oxy z "Biedry"- silnie bakteriobójcze i grzybobójcze . Osadów organicznych wcześniej pozbywam się roztw. NaOH, osadów mineralnych roztw. kwasku cytrynowego. No i wodę trzeba przechowywać w ciemnym miejscu.
Smród H2S przy destylacji to raczej siarka z drożdży, zboża, ewentualnie wody.
Przesiadłem się na OXY i jestem mega zadowolony( nie żebym pracował w Biedronce ale kosztuje tam tylko 6 zł )
Pozdrawiam.
Smród H2S przy destylacji to raczej siarka z drożdży, zboża, ewentualnie wody.
Przesiadłem się na OXY i jestem mega zadowolony( nie żebym pracował w Biedronce ale kosztuje tam tylko 6 zł )
Pozdrawiam.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Woda się zasmrodziła
Bakterie beztlenowe? Objaw pasuje do nich. Raczej nie przechowujemy nastawów po 5 miesięcy od zakończenia, chyba że wina czy miody, ale to po zlaniu znad osadów i takie cuda się nie dzieją, prawda?
Chyba że wejdzie na scenę to straszne zjawisko: zakażenie. Dlatego nie upatrywałbym siarkowych smrodków w destylatach spowodowanych działaniem tego co Ci "skiślowało" wodę, bo jajo może wyjść i w dopiero co przepracowanej cukrówce, która jeszcze rano bulgotała, a wieczorem szła na rury.
Chyba że wejdzie na scenę to straszne zjawisko: zakażenie. Dlatego nie upatrywałbym siarkowych smrodków w destylatach spowodowanych działaniem tego co Ci "skiślowało" wodę, bo jajo może wyjść i w dopiero co przepracowanej cukrówce, która jeszcze rano bulgotała, a wieczorem szła na rury.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
Autor tematu - Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Woda się zasmrodziła
W zacierze czy nastawie gdzie jedzonka jest sporo takie bakterie też zrobią swoje w tydzień. Tylko skala będzie mniejsza i poczujemy smrodek dopiero przy dotowaniu jak temp. pomoże mu się uwolnić.
Nie neguję udziału drożdży w powstaniu H2S ale to dowód że mamy też innych wrogów w tym temacie.
Zgadza się, ale to była czysta kranówa a smród był "przedni" aż dech zaparło.Lootzek pisze: Raczej nie przechowujemy nastawów po 5 miesięcy od zakończenia,
W zacierze czy nastawie gdzie jedzonka jest sporo takie bakterie też zrobią swoje w tydzień. Tylko skala będzie mniejsza i poczujemy smrodek dopiero przy dotowaniu jak temp. pomoże mu się uwolnić.
Nie neguję udziału drożdży w powstaniu H2S ale to dowód że mamy też innych wrogów w tym temacie.
Jako woda techniczna do mycia podłóg itp. nie na herbatękęwawaldek11 pisze:Woda z miejskiej sieci czy z lokalnej hydroforni na potrzeby domków?.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.