Niestety nie tak prosto jak Ci się wydaje, moje żyto do mnie pokonało jakie 2500 km naprawdę ciężko je tu dostać Wiem co mówię.chprzemo pisze:Aquila- zajrzyj na najbliższą wieś i zapytaj pierwszego lepszego przechodnia o 5 kg. żyta.. Podejrzewam, że kupisz je kilka razy taniej niż wyjdzie Cię sama przesyłka np. Pocztą Polską:)
Wino ze śrutowanego żyta.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Wino ze śrutowanego żyta.
Myślałem, że tylko na platformach wiertniczych jest ciężko z żytem, a tu proszę jaka pomyłka.
Jeśli macie taki problem z dostępnością i jakiś sprawdzony/tani kanał dostawczy to ja mogę Wam po żniwach wysłać nawet 5 ton żyta:D
Jeśli macie taki problem z dostępnością i jakiś sprawdzony/tani kanał dostawczy to ja mogę Wam po żniwach wysłać nawet 5 ton żyta:D
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 71
- Rejestracja: poniedziałek, 6 paź 2014, 01:48
- Podziękował: 106 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Wino ze śrutowanego żyta.
Witam,
Pozdrowienia
Aquila
chprzemo pisze:Aquila- zajrzyj na najbliższą wieś i zapytaj pierwszego lepszego przechodnia o 5 kg. żyta.. Podejrzewam, że kupisz je kilka razy taniej niż wyjdzie Cię sama przesyłka np. Pocztą Polską:)
Kolego @chprzemo, dzięki 5ton to jakby trochę za dużo przynajmniej na razie Ale pomyślimy nad tym żytem jak spróbujemy co z niego wyszło Szkoda wielka, że nie mamy gdzieś blisko Polskiej Wsi. O ile wszystko byłoby prostsze... Ale my tu na wygnaniu... Jak ostatnim razem stęskniłem się za normalnym chlebem to zacząłem szukać mąki żytniej 720. Znalazłem ją w końcu w irlandzkiej hurtowni i okazało się że mąka jest polska. Jak zapytałem gościa dlaczego żytnią mąkę trzeba do IRE wozić aż 2500km to mi odpowiedział, że tutejsi rolnicy nie uprawiają żyta . Nie wiem na ile mogę mu wierzyć, ale póki co nie widziałem tu innego żyta niż polskie. Mąkę żytnią można kupić, ale też sprowadzaną z UK albo z PL.chprzemo pisze:Myślałem, że tylko na platformach wiertniczych jest ciężko z żytem, a tu proszę jaka pomyłka.
Jeśli macie taki problem z dostępnością i jakiś sprawdzony/tani kanał dostawczy to ja mogę Wam po żniwach wysłać nawet 5 ton żyta:D
Pozdrowienia
Aquila
Mówią, że życie zaczyna się po 40-stce. Ale to nieprawda. Zaczyna się po 50-tce. A najlepiej po dwóch...
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Wino ze śrutowanego żyta.
3 sekundy w Google. Ogólnoświatowa fala na organic food dotarła i do Irlandii, wszystko da się kupić. Inna sprawa, że płaci się za napis "organic", "bio" i "vege", ale sprowadzać przez 2,5k km nie trzeba...
https://www.dovesfarm.co.uk/flour-and-i ... rain-25kg/
https://www.organicsupermarket.ie/shop/ ... rain-500g/
http://www.tesco.ie/groceries/Product/D ... =251183058
https://www.dovesfarm.co.uk/flour-and-i ... rain-25kg/
https://www.organicsupermarket.ie/shop/ ... rain-500g/
http://www.tesco.ie/groceries/Product/D ... =251183058
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 71
- Rejestracja: poniedziałek, 6 paź 2014, 01:48
- Podziękował: 106 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Wino ze śrutowanego żyta.
Też tak sądziłem, że nie trzeba, ale widać się opłaca Mąki żytniej typ 720 nie spotkałem importowanej z UK. Razowa 1850 lub 2000 tak, drobna z pełnego przemiału też, ale typu 720 nie... a taką miałem w recepturze. Fakt, normalnie, to nie muszę szukać, bo jest w sklepie za rogiem. Ale jak się skończyła i nie było przez ponad dwa miesiące, a myśmy już zdążyli się przyzwyczaić do domowego żytniego chlebka z dynią i czarnuszką, to zrobiło się tęskno za dobrym chlebkiem
Ziarno żyta dostępne tutaj (i to na podanych linkach też) jest oczyszczone, bez łuski. Do chleba super, ale czy do wina też? Nie robiłem jeszcze wina z żyta i nie wiem, czy będzie się nadawało. Bardzo bym prosił bardziej doświadczonych kolegów o opinię.
Pozdrawiam
Aquila
Ziarno żyta dostępne tutaj (i to na podanych linkach też) jest oczyszczone, bez łuski. Do chleba super, ale czy do wina też? Nie robiłem jeszcze wina z żyta i nie wiem, czy będzie się nadawało. Bardzo bym prosił bardziej doświadczonych kolegów o opinię.
Pozdrawiam
Aquila
Mówią, że życie zaczyna się po 40-stce. Ale to nieprawda. Zaczyna się po 50-tce. A najlepiej po dwóch...
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Wino ze śrutowanego żyta.
Boki się w temacie porobiły i to ogromniaste, ale ja ośmielam się pomimo wszystko powrócić do sedna sprawy. Zarówno drożdże do zacierów zbożowych np. fermiole, jak i winiarskie należą do rodziny saccharomyces cerevisiae. Nie wiem, czy to jeden gatunek, ale pokrewieństwo bardzo bliskie. Jeśli mamy na pokładzie jakiegoś biologa, albo kogoś z fachową wiedzą grzybkową, to bardzo proszę o poinformowanie żłopiącej braci. Czy dowolny szczep saccharomyces cerevisiae potrafi zjeść maltozę? Jeżeli tak, to mam pewien pomysł. Zacier ze słodu, jak na piwo, tylko bez gotowania. Ciężko pewnie będzie to odfiltrować. Następnie fermentacja drożdżami winiarskimi, najlepiej tokajskimi i leżakowanie celem zdobycia smaku. Czy ta idea ma szanse na realizację? Oczywiście dam znać, jeżeli popełnię jakiś napitek tego rodzaju.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino ze śrutowanego żyta.
Odświeżę temat, bo w końcu nikt nie odpowiedział na ważne pytanie. Akurat mam jęczmień, a nie żyto, ale na próbę będzie jak znalazł.
Czy ktoś zacierał na lenia zboże na wino? Czy dodatki enzymów wpływają na smak wina? Zrobię go z zamiarem na wino, więc byłbym wdzięczny, jeśli ktoś zna odpowiedź i się nią podzieli. To jak się zatrze, to sobie sprawdzę cukromierzem i doslodze odpowiednio, ale po prostu jestem ciekaw efektu dodatku enzymów.
Czy ktoś zacierał na lenia zboże na wino? Czy dodatki enzymów wpływają na smak wina? Zrobię go z zamiarem na wino, więc byłbym wdzięczny, jeśli ktoś zna odpowiedź i się nią podzieli. To jak się zatrze, to sobie sprawdzę cukromierzem i doslodze odpowiednio, ale po prostu jestem ciekaw efektu dodatku enzymów.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!