Wino z dzikiej róży.

Jabłka, wiśnie, czereśnie, porzeczki czerwone i czarne, gruszki, śliwki, truskawki ...

Sexbastian
10
Posty: 14
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 20:21
Krótko o sobie: Dopiero zaczynam karierę z produkcja wina ;)
Ulubiony Alkohol: Zdecydowanie Piwo!
Status Alkoholowy: Drinker
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: Sexbastian »

Dobra posłucham rady bardziej doświadczonych.
Odpowiednio wcześniej zaopatrzę sie w jakieś bardziej ''rasowe'' drożdże nie chce używać tych aktywnych -suszonych. Jak to zrobiłem przy jabolu (opisanym w innym temacie). Na chwile obecna mam wolny tylko ten baniak pokazany wyżej na zdjęciu - niestety ma tez wady w postaci wąskiego wlewu, najwyżej trochę się pomęczę z późniejszym wydobyciem owoców. Stad te pytania odnośnie uzyskania soku...
Dzieki za rady. Jak już wszystko co potrzebne łącznie z owocami będzie pod ręka - pokarze efekty.
alembiki
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Pretender »

Napisz lepiej, gdzie dostałeś taki balonik ;)
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: gr000by »

DR mam dosłownie dwie garści i się suszy (wysypana jako ozdoba). Później może postaram się ją "odzyskać" do celów alkoholowych. Może powstanie buteleczka nalewki i druga butelka dzikoróżowicy ;)? Na razie to odległe plany, bo DR w formie ozdoby nikomu się nie znudziła.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ta_moko »

@gr000by
Wino z suszonych owoców jest świetne, ale dwie garście to mało. Na około 10l potrzeba mniej więcej 1,5kg. Ale w przyszłości, jak nazbierasz ozdób, a się znudzą, to można je fajnie wykorzystać ;)
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki

Sexbastian
10
Posty: 14
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 20:21
Krótko o sobie: Dopiero zaczynam karierę z produkcja wina ;)
Ulubiony Alkohol: Zdecydowanie Piwo!
Status Alkoholowy: Drinker
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Sexbastian »

Dzisiaj pierwsze kroki odnośnie różanego wina zostały wykonane. Nazbierałem pierwszy kilogram owoców. Umyte i pokrojone mrożą się do weekendu a przede mną kolejne kilogramy do przygotowania.

Obrazek

Obrazek

Mam tutaj taki przepis na 10 litrów jeżeli wszystko pomnożę przez 2 to powinno być idealnie na ten baniak 25L

Wino 17% - 17,5% :
2,5kg dzikiej róży
8l wody
2,8kg cukru
4g pożywki
10g kwasku cytrynowego

Jakieś rady odnośnie tego przepisu czegoś za dużo za mało ?
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Pretender »

Niepotrzebnie kroisz, trzeba było dać w całości.
Cukier się zgadza, pamiętaj, żeby podzielić na kilka dawek.

Sexbastian
10
Posty: 14
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 20:21
Krótko o sobie: Dopiero zaczynam karierę z produkcja wina ;)
Ulubiony Alkohol: Zdecydowanie Piwo!
Status Alkoholowy: Drinker
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Sexbastian »

Jedni piszą by kroić inni nie. Część dam w całości trochę pokroje i tez będzie elegancko. Pamiętam, ale dzięki za przypomnienie ;p.
Będę informował o dalszych postępowaniach ;].
Ostatnio zmieniony środa, 23 paź 2013, 22:36 przez gr000by, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Na końcu zdań dajemy KROPKI!
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Pretender »

Ja nie kroiłem, oderwałem tylko ogonki. Skoro pestek nie wyciągasz, to nie ma sensu kroić. Podczas fermentacji i tak się DR rozpadnie. Robisz też drugi nastaw?
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ta_moko »

Przepis ok, ja dałbym 3kg owoców. W przepisie brak ... drożdży ;) .Zdecydowanie nie kroić, no ale już pokroiłeś... Następnych nie krój. Drugi nastaw na tych samych owocach oraz pozostałe składniki w tych samych proporcjach + 10dkg minimum, a lepiej 20dkg rodzynek. Przesiekaj je z grubsza i zalej wrzątkiem. Do nastawu dodaj jak wystygną. Cukier, jak napisał Pretender, porcjami.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki

Sexbastian
10
Posty: 14
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 20:21
Krótko o sobie: Dopiero zaczynam karierę z produkcja wina ;)
Ulubiony Alkohol: Zdecydowanie Piwo!
Status Alkoholowy: Drinker
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Sexbastian »

Nie myślałem jeszcze nad tym, nawet pierwszy nie jest gotowy, ale z tego co widzę to jest taka możliwość. Skoro jest sens to wzbogacę go rodzynkami albo sokiem z jakiegoś dostępnego owocu i nastawie ponownie czemu nie.
Wszystko zależy od smaku pierwszego jak podejdzie mi albo znajomym to pewnie.

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: sztender »

Sexbastian pisze:Wszystko zależy od smaku pierwszego jak podejdzie mi albo znajomym to pewnie.
Tylko nie wiem czy zauważyłeś, że to wino do "długiego" dojrzewania, minimum 1rok. :hahaha:
http://latawce.phorum.pl
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ta_moko »

@ sztender
Sexbastian po to pyta, by mu wyjaśnić, nie po to by się z niego nabijać. Po to jest to forum. Po około 6 miesiacach wino powinno być już klarowne i zdatne do picia (oczywiście może sobie do woli dojrzewać dłużej).
@Sexbastan
Drugi nastaw robisz po około 3 tygodniach od wystartowania z pierwszym (możesz nawet 6 tygodni).
Owoce przelewasz przez sito i dodajesz jeszcze raz wszystkie składniki jak za pierwszym razem. Wino z pierwszego do dymiona, zatkać rurka i niech pracuje. Po ok. miesiącu (nawet później) pierwsze zlanie znad osadu. Następne co mniej więcej dwa tygodnie, aż przestanie zrzucać osad. Z drugim nastawem robisz dokładnie to samo. Ja w tym roku spróbuję zrobić trzy nastawy (idąc śladem Pretendera). Drugi nastaw możesz robić nieco słabszy (ok.14%) z uwagi na przerobiony już materiał owocowy. No i do drugiego rodzynki, a nie sok.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki

Sexbastian
10
Posty: 14
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 20:21
Krótko o sobie: Dopiero zaczynam karierę z produkcja wina ;)
Ulubiony Alkohol: Zdecydowanie Piwo!
Status Alkoholowy: Drinker
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Sexbastian »

sztender
Spoko... Nie spieszy mi się, schowam tak ze zapomnę o nim w ogóle i będzie okej hehe.

Dzieki za wszystkie podpowiedzi, dość żmudne jest pozyskiwanie tego owocu przez co chce włożyć jak najwięcej wysiłku by wyszło jak najlepsze. ;)
Powoli gromadzę butelki tak, że zlane może dojrzewać sobie ile tylko będzie potrzebne.

Sexbastian
10
Posty: 14
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 20:21
Krótko o sobie: Dopiero zaczynam karierę z produkcja wina ;)
Ulubiony Alkohol: Zdecydowanie Piwo!
Status Alkoholowy: Drinker
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Sexbastian »

Generalnie wino stoi od 27 i pracuje jak szalone. Zaczęło już po 3 godzinach od dodania drożdży. Kilka fotek jak się prezentuje ;
Obrazek
Obrazek
Pozostaje cierpliwie czekać. :ok:
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Pretender »

Sexbastian
My to się chyba pogniewamy.... nie napisałeś skąd masz balonik 8-)

Śmiało rób kolejny nastaw na tych samych owocach. Możesz je wszystkie później zmieszać albo pozostawić jako osobne wina.

Sexbastian
10
Posty: 14
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 20:21
Krótko o sobie: Dopiero zaczynam karierę z produkcja wina ;)
Ulubiony Alkohol: Zdecydowanie Piwo!
Status Alkoholowy: Drinker
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Sexbastian »

Hmm przekonany byłem, że w którymś z poprzednich postów pisałem że baniaczek kupiłem na terenie UK w sklepie o nazwie ''brewers barn'' ; http://www.brewersbarn.co.uk/
Cena to coś kolo 25 funtów. Ma on 5 galonów coś kolo 25 litrów.

Myślałem już nad drugim nastawem, teraz tylko czekam aż ten odstoi swoje żeby go zlać (w planach zakup identycznego gąsiora ;) ) 4-5 Tygodni powinno wystarczyć ? To będzie szło jakoś poznać po kolorze ? Częstotliwości bulgotania ?

A co do mieszania to nie. Do drugiego dodam rodzynki pierwszy to czysta DR, chce poznać różnice smaku.
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ta_moko »

@Pretender
przecież napisał od razu, jak pytaliśmy...
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: sztender »

ta_moko pisze:@ sztender
Sexbastian po to pyta, by mu wyjaśnić, nie po to by się z niego nabijać
Ja z nikogo się nie nabijam. Rzadko mi się zdarza, mam zbyt dużą kulturę osobistą i zbyt dużo samokrytycyzmu (taka wada). Nie przeczę, że czasem zdarza mi się odrobina sarkazmu (kto nie ma wad ?).
Sam przyznasz, że deko śmiesznie brzmi pomysł próbowania wina i decyzja czy robić drugi nastaw po "burzliwej". Żeby było śmieszniej. Wina z "dzikiej" nie robiłem tylko piłem. A, że jest to wino długoterminowe wiem od kolegów z ŁKW.
zlane może dojrzewać sobie ile tylko będzie potrzebne.
Potrzeba minimum rok dojrzewania. Niestety!
Ale kiedyś zrobię swoje bo warto. Jest świetne. 3-4kg suchej czeka ale deko naczynia mi zblokowały miody :mrgreen:
http://latawce.phorum.pl
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Pretender »

ta_moko pisze:@Pretender
przecież napisał od razu, jak pytaliśmy...
Fakt, moja wina, uciekło mi. Teraz wszystko jasne ;-)
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ta_moko »

@ Sztender
Nie posądzam Cie o brak kultury. Ikonka "kładę się ze śmiechu" nie sugeruje lekkiego uśmiechu z powodu, jak to ująłeś, "deko śmiesznego brzmienia" wypowiedzi Kolegi. Po prostu on pyta, nie wie lub nie rozumie i prosi o informacje lub pomoc. Szkoda, że jemu nie wyjaśniłeś, na czym polega błąd myślowy, który Ciebie tak rozbawił. Ale nie róbmy OT. Pozdrawiam.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Wald »

Zbliża się czas na zbiory dzikiej róży i oczywiście wspaniałe nastawy. Śledzę wpisy na forum, np. jak ten: http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p112204 , wypada więc coś podpowiedzieć chętnym na ten surowiec.
Zerwałem 3 szt. pod koniec września, owoce wyglądały ładnie, wybarwione, dojrzałe. Do dziś leżą w domu, wyschły, są pomarszczone i ciemniejsze, dokładnie jak te oferowane w handlu. Jednak owoce na krzaku są dalej świeże i nie zmienione. Czyli dalej dostają soki i dojrzewają, nie tak jak te, które zerwałem wcześniej. Pośpiech, jak zawsze w winiarstwie, może zrobić wiele szody. Jestem przekonany, że nastaw zrobiony z owoców które dojrzewały dwa miesiące dłużej na krzaku, będzie wyraźnie różnił się od tego ze zrywanych wcześniej. Ja planuję zaczekać jeszcze tydzień lub dwa. Oczywiście jest opcja, że ktoś mnie uprzedzi i wybierze się na zbiory przede mną. Dotyczy to zbierających, jak ja, z krzewów dziko rosnących, jednak podejmę to ryzyko, bo albo zrobię coś doskonałego, albo wcale.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: radius »

No, to będzie już nas dwóch :) Również wybieram się w przyszłym tygodniu na zbiór "dzikusa". Mam jedno upatrzone miejsce, gdzie tej dobroci jak również tarniny można zbierać kilogramami. Oczywiście jak mnie ktoś nie uprzedzi. Dwa tygodnie temu było jeszcze od groma owocków na krzaczkach, więc nie omieszkałem dwa kilogramy przygarnąć na żenichę :D
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Wald »

Nie wiem jak kolega, ale mnie na czekaniu zszedł miesiąc i właśnie dziś (a raczej wczoraj, bo już po północy) oberwałem z upatrzonego krzaczka to co było łatwo dostępne. Krzaczysko wielkie i dzikie, stąd 3 litry (dla tych co wolą wagowo 2 kg) nie były żadnym problemem. Co mnie ucieszyło, to najładniejsze owoce były właśnie dookoła, a w środku, drobniejsze i słabiej wybarwione. Prawdopodobnie to z czasów kiedy na gałęziach były jeszcze liście i zasłaniały słońce tym z wnętrza. Owoce oszronione (mgła i ujemna temperatura), ale i tak kilka przeszło mi między palcami, tak były miękkie. W domu przy myciu i obieraniu też takie znalazłem i nie mam pojęcia, czy były aż tak dojrzałe, czy może już nadgniłe. Niby koloru nie zmieniły, ale profilaktycznie odrzucałem je. W sumie ok. 10 szt, więc strata żadna, a jakość gwarantowana. Teraz zrobię dwa podobne nastawy, jeden na świeżej, drugi na suszonej dzikiej róży i porównam. Sprawdzę czy moje cierpienia i prawie odmrożone dłonie (w rękawiczkach nie potrafię, nie lubię pracować) były tego warte. Suszona jest dużo łatwiej dostępna, bo drogą kupna i co najważniejsze opuszki palców nie cierpią. Ma też wadę, jest zbierana we wrześniu, ale tego nie zmienię, to nie miałoby sensu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Atrax
10
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 15 sty 2015, 14:05
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Atrax »

Moje trzy wina z DR właśnie powoli kończą fermentację.

andre142
2
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 26 mar 2015, 20:22
Nastaw z dzikiej róży

Post autor: andre142 »

Witam ,jestem tu nowy na forum wiec witam wszystkich bardzo serdecznie.Nastawiłem wino z suszonej dzikiej róży i przez przypadek dodałem do wina dwa razy pożywkę do drożdży .Czy wpłynie to w jakiś sposób negatywny na wino lub jego smak????
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Wald »

Teoretycznie nie powinno być problemu. Jeśli była to zwykła DAF, to i praktycznie nie zmieni ona smaku wina. Jeśli przesadziłeś z tą ze ściankami komórek drożdży, a nastaw masz niewielki, wypada baczniej obserwować osady i szybciej reagować.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

andre142
2
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 26 mar 2015, 20:22
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: andre142 »

Co mam obserwować i jak reagować ???
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ramzol »

Zlewasz z nad osadu :bezradny: przecież napisał :lol: W przeciwnym razie wino będzie śmierdzieć i smakować trupem drożdżowym :lol:
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

siwy1121
350
Posty: 396
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
Ulubiony Alkohol: wino
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: siwy1121 »

Za niedługo znów będzie DR, więc może by odświeżyć temat. Może ktoś z doświadczonych kolegów wrzuci jakiś sprawdzony przepis, napisze jak rozpoznać dojrzałe i gotowe do zbioru owoce. W tym roku zabieram się za takie wino, ale jeszcze muszę czekać na owoce bo we Wrocławiu jeszcze twarde, że nawet w palcach nie da się zgnieść.
Awatar użytkownika

cviat
30
Posty: 43
Rejestracja: piątek, 31 lip 2015, 12:48
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: cviat »

Owoce dzikiej róży najlepiej zbierać po pierwszych przymrozkach. Rosa Canina (pękate owoce bliższe kształtem kulkom) według mnie lepiej oddaje do wina swoją dobroć, Rosa Rugosa (podłużne owoce) jest bardziej oporna. Jeśli zbierzesz róże teraz to do zamrażarki na pare dni, potem rozmrozić i do balona. Mój sprawdzony przepis jet taki: 5 kg dzikiej róży, 10 litrów wody, 2kg cukru, drożdże wystartowane na matce drożdżowej (tokay, lub podobne). Jak przerobią cukier to 2kg cukru w 2 litrach wody i znów drożdże pracują, kiedy skończą to odciągam do drugiego balona na spokojną fermentację i co jakiś czas ściąganie z nad osadu, a po dwóch latach do butelek. Na owocach robię drugi nastaw w ten sam sposób, niektórzy praktykują jeszcze trzeci, ale ja próbowałem raz i wyszła cukrówka. Robię tak od 10 lat i znajomi zawsze chętnie pijają moje wina. Przy ściąganiu z nad osadu unikać należy zbędnego napowietrzania - wtedy wino będzie miało ładny słomkowy kolor, jak dostanie za dużo powietrza pójdzie w bursztyn i przy okazji straci trochę na smaku.
Awatar użytkownika

siwy1121
350
Posty: 396
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
Ulubiony Alkohol: wino
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: siwy1121 »

Nie jestem znawcą gatónków róży, ale chyba na odwrót napisałeś, z tego co szukałem na google, to Rosa Canina ma podłużne owoce, a Rugosa okrągłe.
cviat pisze:5 kg dzikiej róży, 10 litrów wody
Masz na myśli 5kg całych owoców, czy 5kg samej "masy" bez pestek ???
Awatar użytkownika

cviat
30
Posty: 43
Rejestracja: piątek, 31 lip 2015, 12:48
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: cviat »

Może tak być jak piszesz :) 5kg całych lekko umyte i tyle.

Wysłane z mojego SM-N915FY przy użyciu Tapatalka

marcek10
100
Posty: 137
Rejestracja: niedziela, 10 sie 2014, 10:53
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: marcek10 »

Mam ponad 3kg. DR i chciałem nastawić winko niestety nie mam polecanych przez kolegów drożdży. Nawet jak kupię to nie zdążę rozmnożyć :(
Mam natomiast Bayanuski czy mogę ich użyć ?
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Wald »

Wszystko zdążysz przygotować, o ile najdziesz w zamrażarce miejsce na owoce. Zrobisz im tylko dobrze, bo DR lepiej oddaje swoje walory po przemrożeniu.
Bayanus mogą być, ale uważaj na osady. Potrafią zostawić przykre ślady jak nie zrobisz obciągu na czas.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

cviat
30
Posty: 43
Rejestracja: piątek, 31 lip 2015, 12:48
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: cviat »

Jeśli zakładasz, że wino nie musi być dobre, musi walić w dekiel to dawaj śmiało te Bandyty ;) ale jeśli chcesz to róże do zamrażalnika na 3 dni i masz czas kupić drożdże i zrobić matke drożdżową.

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: eldier »

@cviat
:hahaha: No to teraz pojechałeś, czemu niby na bayanusach wino ma wyjść nie dobre i tylko walić w dekiel?
Akurat do DR pasuje mocne słodkie wino do długiego dojrzewania. Drożdże Tokay oczywiście byłyby lepsze, ale jak nie ma, albo warunki nie pozwalają to spokojnie może użyć, jak to nazwałeś "Bandytów".
Awatar użytkownika

cviat
30
Posty: 43
Rejestracja: piątek, 31 lip 2015, 12:48
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: cviat »

@eldier Dla mnie to te zwyrodnialce nieobliczalne są - miałem na nich ryżowca nastawionego i one żarły cukier i żarły i nie chciały paść. Z excela mi wyszło że "wino" osiągnęło ponad 18% i w sumie nie była tragiczna ta sake, ale jednak poszła jako pierwszy wsad do pokraka :)

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: eldier »

No bo one mają przybliżoną tolerancje do 18%, a w zależności od warunków fermentacji i dawkowania pożywek mogą wyciągnąć nawet więcej. Przy moim DR na tych drożdżach też wyszło ponad 18%, portwein z głogu, który ma być wzmocniony do 20% też ładnie wypracował do około 18% - nie wiem dokładnie, bo nie liczyłem jeszcze :D
Jedynie trzeba dobrać drożdże do charakteru i mocy wina ;)
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ramzol »

To ja dodam że moja DR z zeszłego roku właśnie na G995 ruszyła ponownie. Zlewałem winko z nad osadu i dosłodziłem delikatnie. I już jadą dalej w piwnicy obecnie 8-12'C :( . Wybór tych drożdżaków wymusiła temperatura piwnicy 8'C. fermentacja trwała prawie 2 miechy. DR zostanie za siarkowana bo nie bardzo uśmiech mi się 18% ulepek :lol: Wytrawna tez nie zostanie. Za to winogronowe zostało ugotowane właśnie dlatego że poleżało na drożdżowym (g995) osadzie i wyszło parszywe. Za to destylat smakuje dużo lepiej ;)
Ostatnio zmieniony środa, 11 lis 2015, 18:17 przez ramzol, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Wald »

ramzol pisze: winogronowe poleżało na drożdżowym (g995) osadzie i wyszło parszywe.
Właśnie to miałem na myśli pisząc:

Wald pisze: Bayanus mogą być, ale uważaj na osady. Potrafią zostawić przykre ślady jak nie zrobisz obciągu na czas.
Da się to leczyć, ale zniszczenia nie mogą być za duże, a trunek musi być tego wart, bo roboty dużo, a efekt nie jest gwarantowany. Opisałem to tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post38687.html#p38687 . W tym przypadku ten paskudny ślad został, nie tak drażniący jak na początku, ale wyraźnie wyczuwalny.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wina Owocowe”