Wino ryżowe - pleśń?
Witam serdecznie.
Moje wino zostało przygotowane czternaście(14) dni temu. Od tego czasu jeden z procesów winifikacji, konkretnie fermentacja alkoholowa przebiega nadzwyczaj wątpliwie. Przypuszczalnie może to być do zauważenia na załączonych fotografiach. Woń wina jest bardzo intensywna jednakowoż subtelna, więc śmiem twierdzić, iż wino raczej nie uległo procesowi pleśnienia, choć na kilku rodzynkach dostrzegam biało-czarne błony przypominające pleśń. Więc nasuwa się pytanie czy wino powinno zostać poddane procesowi dekantacji czy pozostawienie go do dalszej, mówiąc prymitywnie, pracy będzie lepszym rozwiązaniem?
Receptura:
-2,5 kilogramy cukru;
-1 kilogram ryżu;
-6 dekagramów drożdży piekarskich;
-6 litrów wody;
-paczka rodzynek-30 dekagramów(zapomniałam umyć przed wrzuceniem do gąsiora).
Fotografie:
http://imageshack.us/g/820/dsc0040vf.jpg/
Fotografie zostały zrobione kilka dni wcześniej. W tym momencie prawie wszystkie rodzynki są barwy żółtej bądź białej(straciły cukier o ile dobrze doczytałam).
Moje wino zostało przygotowane czternaście(14) dni temu. Od tego czasu jeden z procesów winifikacji, konkretnie fermentacja alkoholowa przebiega nadzwyczaj wątpliwie. Przypuszczalnie może to być do zauważenia na załączonych fotografiach. Woń wina jest bardzo intensywna jednakowoż subtelna, więc śmiem twierdzić, iż wino raczej nie uległo procesowi pleśnienia, choć na kilku rodzynkach dostrzegam biało-czarne błony przypominające pleśń. Więc nasuwa się pytanie czy wino powinno zostać poddane procesowi dekantacji czy pozostawienie go do dalszej, mówiąc prymitywnie, pracy będzie lepszym rozwiązaniem?
Receptura:
-2,5 kilogramy cukru;
-1 kilogram ryżu;
-6 dekagramów drożdży piekarskich;
-6 litrów wody;
-paczka rodzynek-30 dekagramów(zapomniałam umyć przed wrzuceniem do gąsiora).
Fotografie:
http://imageshack.us/g/820/dsc0040vf.jpg/
Fotografie zostały zrobione kilka dni wcześniej. W tym momencie prawie wszystkie rodzynki są barwy żółtej bądź białej(straciły cukier o ile dobrze doczytałam).
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Wino ryżowe - pleśń?
Nic dobrego nie wróżę temu nastawi. Tzn, żeby nie było wątpliwości - moim zdaniem winu nic nie jest (choć dziwi zapach zarówno subtelny jak i intensywny - to coś jak paradoks sraczki i rzadko i często) - tzn nie widzę infekcji wszystko wygląda ok, ale lista błędów długa:
- złe drożdże - piekarnicze to naprawdę nie są drożdże do winifikacji
- za dużo drożdży - będzie nimi walić że hej
- za dużo cukru - 2,5 kg na 6l wody - to daje jakieś 30 blg a jeszcze rodzynki trochę wody wchłoną i mają cukier
- nie wypłukanie rodzynek - na rodzynkach są z reguły 2 substancje - olej (stąd pewnie błony) oraz siarka (to osłabiło drożdże)
Najpierw czytać potem działać.
- złe drożdże - piekarnicze to naprawdę nie są drożdże do winifikacji
- za dużo drożdży - będzie nimi walić że hej
- za dużo cukru - 2,5 kg na 6l wody - to daje jakieś 30 blg a jeszcze rodzynki trochę wody wchłoną i mają cukier
- nie wypłukanie rodzynek - na rodzynkach są z reguły 2 substancje - olej (stąd pewnie błony) oraz siarka (to osłabiło drożdże)
Najpierw czytać potem działać.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Re: Wino ryżowe - pleśń?
Subtelny=przyjemny(np.) ale to tak na marginesie.
Przepis był podobny do tego:
http://alkohole-domowe.com/wino/przepis ... -ryzu.html
tylko ilość cukru wynosiła 3kg i dodatkowo dodawano cytryny jeszcze.
Czyli tak drożdży za dużo ale siarka i tak je osłabiła czyli w sumie jest w sam raz? Bo ja to tak zrozumiałam. Czytałam na stronie z przepisami, że wino może mieć początkowe blg25-30; no ale czy da się jeszcze uratować skoro raczej nic nie wyjdzie?
Przepis był podobny do tego:
http://alkohole-domowe.com/wino/przepis ... -ryzu.html
tylko ilość cukru wynosiła 3kg i dodatkowo dodawano cytryny jeszcze.
Czyli tak drożdży za dużo ale siarka i tak je osłabiła czyli w sumie jest w sam raz? Bo ja to tak zrozumiałam. Czytałam na stronie z przepisami, że wino może mieć początkowe blg25-30; no ale czy da się jeszcze uratować skoro raczej nic nie wyjdzie?
Re: Wino ryżowe - pleśń?
Dawanie drożdży babuni to nastawu winnego to tak jakby placek drożdżowy robi z drożdzy turbo BLG 25-30? Chyba troszkę za dużo, jak chcesz mieć mocniejsze wino to lepiej dosładzać sobie na bieżąco cukrem rozpuszczonym w podgrzanym nastawie lub w wodzie w zależności od początkowych proporcji
Żeby nie marnować cukru, bo ryż możesz odzyskać ubił bym drożdże piro lub temperaturą i próbował dodawać np tokay bardzo dobre do tego typu win. Tylko w przypadku użycia piro niezbędne będzie wietrzenie nastawu i jakiś czas żeby się go pozbyć
Żeby nie marnować cukru, bo ryż możesz odzyskać ubił bym drożdże piro lub temperaturą i próbował dodawać np tokay bardzo dobre do tego typu win. Tylko w przypadku użycia piro niezbędne będzie wietrzenie nastawu i jakiś czas żeby się go pozbyć
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Wino ryżowe - pleśń?
http://sjp.pwn.pl/szukaj/subtelny - to tak gwoli ścisłości - zwłaszcza 3 pkt.
Jak nie masz doświadczenia to trzymaj się chociaż przepisu. Ja tam widzę 2,5 kg cukru / 8l wody. Nie licz drożdży tak, że dałeś więcej, ale osłabiłeś to jest OK. Nie jest! Do wina drożdże winne - ile to razy można powtarzać. Piekarnicze w przepisach podejrzewam wzięły się z bryndzy lat PRL. Jak masz miejsce w balonie to rozrzedź nastaw wodą, dodaj cytryny ze dwie (skórka + miąższ bez albedo), trochę rodzynek i pożywkę. Warto pewnie pomyśleć nad jakimiś ziołami - przepisy na ryżowy wermut. Jak nie wyjdzie to przynajmniej nauczysz się zlewać znad osadu.
idonna pisze:Subtelny=przyjemny(np.) ale to tak na marginesie.
Przepis był podobny do tego:
http://alkohole-domowe.com/wino/przepis ... -ryzu.html
tylko ilość cukru wynosiła 3kg i dodatkowo dodawano cytryny jeszcze.
Czyli tak drożdży za dużo ale siarka i tak je osłabiła czyli w sumie jest w sam raz? Bo ja to tak zrozumiałam. Czytałam na stronie z przepisami, że wino może mieć początkowe blg25-30; no ale czy da się jeszcze uratować skoro raczej nic nie wyjdzie?
http://sjp.pwn.pl/szukaj/subtelny - to tak gwoli ścisłości - zwłaszcza 3 pkt.
Jak nie masz doświadczenia to trzymaj się chociaż przepisu. Ja tam widzę 2,5 kg cukru / 8l wody. Nie licz drożdży tak, że dałeś więcej, ale osłabiłeś to jest OK. Nie jest! Do wina drożdże winne - ile to razy można powtarzać. Piekarnicze w przepisach podejrzewam wzięły się z bryndzy lat PRL. Jak masz miejsce w balonie to rozrzedź nastaw wodą, dodaj cytryny ze dwie (skórka + miąższ bez albedo), trochę rodzynek i pożywkę. Warto pewnie pomyśleć nad jakimiś ziołami - przepisy na ryżowy wermut. Jak nie wyjdzie to przynajmniej nauczysz się zlewać znad osadu.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Re: Wino ryżowe - pleśń?
manowar.
Pisałam przepis był podobny do tego, a nie taki sam, czytanie ze zrozumieniem... Zlewanie to nie jest trudna sprawa, możliwe, że mam talent, bo nie musiałam się tego uczyć .
Wino wyszło bardzo dobre. Rzeczywiście jest słodkie, ale dla mnie ok(od zawsze lubię słodkie), chociaż myślę, że za mocne.
Tyle w temacie, myślę, że kolejny ryżowiec zrobię na dokładnie tym samym przepisie. Pozdrawiam i dzięki wszystkim za pomoc.
Pisałam przepis był podobny do tego, a nie taki sam, czytanie ze zrozumieniem... Zlewanie to nie jest trudna sprawa, możliwe, że mam talent, bo nie musiałam się tego uczyć .
Wino wyszło bardzo dobre. Rzeczywiście jest słodkie, ale dla mnie ok(od zawsze lubię słodkie), chociaż myślę, że za mocne.
Tyle w temacie, myślę, że kolejny ryżowiec zrobię na dokładnie tym samym przepisie. Pozdrawiam i dzięki wszystkim za pomoc.