Wino marki ,,Wino,,

Wina, które wykonuje się porą, gdy nie ma łatwego dostępu do świeżych owoców i soków...

Autor tematu
Grzegorz85
5
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 14 sty 2013, 00:46
Krótko o sobie: "jabol syci, jabol poi po jabolu super stoi"
Podziękował: 2 razy

Post autor: Grzegorz85 »

Witam szanownych forumowiczów. Na starcie chciał bym zaznaczyć że nie jest to prowokacja. Ostatnio wspominałem z koleszkami z młodzieńczych lat ekstremalny trunek na którym się wychowaliśmy czyli poczciwy ,,Jabol,,. W dzisiejszych czasach coraz trudniej znaleźć trudniej znaleźć ten wybryk szalonego chemika a jednak czasem wciąż przychodzi na niego ochota :odlot: I tu pytanie do grona czy ktoś zna przepis żeby tak spaskudzić owocowe wino które każdy z nas potrafi zrobić aby przypominało ów eliksir może jakieś dodatki typu gumowiec rolnika z PGRu bądź onuca sierżanta? Jeśli ktoś ma jakieś pomysły na przepis będę wdzięczny za podzielenie się wiedzą.
promocja
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: gr000by »

Jesteś tego pewny?
Kup X litrów soku jabłkowego 100% w markecie, do tego 1 kilogram cukru na każde 6 litrów soku. Zaopatrz się w jakiekolwiek drożdże aktywne winiarskie (G995, Fermvin, itp). i spory zapas piro (około 3-4g na litr przyszłego wina). Cukier rozpuść w soku, wlej do balona i dodaj drożdże. Poczekaj aż skończą fermentować (BLG w okolicy 2-4) i zapodaj im pełną (3-4g/l wina) dawkę piro. Powinny paść (ale to pancerne aktywne, trzeba dać sporą dawkę) i dosłódź 40-50g cukru na litr wina. Jabol 14% gotowy! Pić w temperaturze poniżej 8*C, bo inaczej siara wypali jęzor!
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: lesgo58 »

:klaszcze: :respect:
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: Wald »

Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: lesgo58 »

:hahaha:
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: gr000by »

Wino marki "Wino" zrobiłem, ale raczej porównywalne z normalnymi winami. Nazwałem je Plenerowe, bo ma służyć do picia w plenerze. Opis winka wrzucę jak zakończę drukowanie etykiet :).
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Autor tematu
Grzegorz85
5
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 14 sty 2013, 00:46
Krótko o sobie: "jabol syci, jabol poi po jabolu super stoi"
Podziękował: 2 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: Grzegorz85 »

Prosta, zwięzła i konkretna odpowiedź. Na dniach zabieram się za produkcję :D, dam znać co z tego wyjdzie :D.
Awatar użytkownika

siwy1121
350
Posty: 396
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
Ulubiony Alkohol: wino
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: siwy1121 »

gr000by pisze: (3-4g/l wina) dawkę piro.

Grubo z tym piro :shock: , zastanawiam się czy poczciwy denaturat nie będzie "zdrowszą opcją" :pije: .
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: lesgo58 »

To nie ma byc zdrowe - to ma walić w łep. :hahaha:
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: gr000by »

3,5g/l piro jest spotkane w którychś winach bułgarskich z tego co czytałem. Siara to siara, co najwyżej jak się porzygasz od ilości trunku to wymiociny strawią ci nawet flicoki ;). Denaturat to wielka loteria, oprócz Bitrexu możesz trafić na naprawdę spore dawki paskudnych związków...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: sztender »

Coś mi się zdaje, że przepis na "jabola" jest niepełnowartościowy. Sama "siara" nie stworzy jabola. Będą duże braki na "jakości", kolor, bukiet, finisz. Myślę, że główny i nieodzowny składnik (zpsute owoce), nabiera swoich charakterystycznych i "wytwornych nut", dopiero po potraktowaniu dodatkami z linku Walda.
http://latawce.phorum.pl
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: Wald »

OK, odpowiem na poważnie, najlepiej jak potrafię. Marki nie podam, chodzi przecież o sam proces technologiczny. Nastaw, a w zasadzie kadź z pulpą szczepiona była raz. Nie wiem ile pracowała pierwsza porcja, ale kolejne były odbierane po 2 maks 3 dniach. Odbierana była połowa, szło to na filtry, potem dodawany był spirytus, siarkowane i do butelek. Nastaw pracował bez przerwy, bo oczywiście natychmiast uzupełniano fermentator. Co do jakości surowca, to wcale nie było wymogu zgniłych, czy choćby nadpsutych owoców. Wręcz była osoba odpowiedzialna za usuwanie takich, ale jak się wywiązywała ze swych obowiązków, to druga sprawa.
Może nie miało to wpływu na jakość, ale podam jako ciekawostkę. Chłopaki mieli ogromną wprawę w dolewaniu spirytusu. Tę czynność nadzorował zawsze ktoś z właścicieli zakładu i pewnie niedouczony nie wiedział, że spirytus jest sporo lżejszy od wody. Wlewało to się "na wierzch" i po kilku minutach, jak brakło nadzoru, dobierali 10 do 15 litrów cennego dodatku z ledwo wyczuwalnym posmakiem owocowym. Więcej nie było potrzeby, bo pomnijcie, że to było co 2-3 dni!
:respect: Mieli zdrowie, co :?:
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: gr000by »

Jednak wolę wersję wykonywalną w domowych warunkach bez kombinowania i dodatku spirytusu :D.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

siwy1121
350
Posty: 396
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
Ulubiony Alkohol: wino
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: siwy1121 »

gr000by pisze:Jednak wolę wersję wykonywalną w domowych warunkach
Masz na myśli domowego jabola? hehe :smiech:
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: gr000by »

Mam, zrobiłem i nawet go już piłem :D. Dostał zielone światło od wszystkich znajomych - takie tam średnio mocne i nie za słodkie winko, do popijania np. z okazji Juwenaliów ;).
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

siwy1121
350
Posty: 396
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
Ulubiony Alkohol: wino
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: siwy1121 »

Jakbym tylko miał jakiś duży balon chętnie zrobiłbym takie lekkie nie za mocne winko, może nie jabola, ale jak to nazwałeś "plenerowe",właśnie do popijania na grillach, ogniskach itp.
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: gr000by »

Moje "Plenerowe" rocznik 2013 powstało z myślą o domowej prycie. Robiłem je na boku w fermentatorze i później dopiero w zwolnionym balonie je uszlachetniałem. Robiłem je mniej więcej jak poniżej, bo to wino zostanie spożyte jako "tanie domowe wińsko z prytową nutą smakową" :D.

Do fermentatora wrzuciłem 10-12kg jabłek pokrojonych w ósemki, 1,5l wiśni ponalewkowych niedrylowanych, 1l nektarynek ponalewkowych i porcję cukru na 12-13% alkoholu, zalałem to wodą (jakieś 15 litrów, całość zajęła 4/5 fermentatora) i dodałem drożdże z zestawem pożywek i pekto. Po ustaniu pracy drożdży odcisnąłem owoce przez worek filtracyjny i płyn przelałem do balona. Dodałem do niego 2l soku z czarnej porzeczki, 1l soku brzoskwiniowego i 1l soku jabłkowego, wraz z rozpuszczonym cukrem na 12-13% procent. Jak pozostałe drożdże poradziły sobie z cukrem i wino się sklarowało, kupiłem 2l pryty brzoskwiniowej i 2l pryty czarnoporzeczkowej (marki Lwówek Wlkp.) i rozpuściłem w nich cukier, który miał dosłodzić wino. Klarowną część i prytę wymieszałem, zapasteryzowałem (bo miało być bez zbędnej siary) przez podgrzanie do 85*C i zabutelkowałem na gorąco.

Wino wyszło słodkie, owocowe i łatwospożywalne, czuć w nim nutę smakową pryty. Wg. niektórych smakuje jak alkoholizowany napój owocowy :D. Jeszcze pozostaje zrobić etykiety na butelki i cieszyć się winem póki nie straci całego aromatu ;).
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

siwy1121
350
Posty: 396
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
Ulubiony Alkohol: wino
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: siwy1121 »

Co masz na myśli pisząc o prycie ??? Jabola ??? Jeśli tak to po co pasteryzowałeś siarkowane już wino ???
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: gr000by »

Wina nie siarkowałem, jedyna siarka była dodana w formie taniego wina [żeby uzyskać "ten niepowtarzalny smak"], dlatego pasteryzowałem żeby nie ruszyło. Pryta = tanie wino = jabol. Pisałem
2l pryty brzoskwiniowej i 2l pryty czarnoporzeczkowej (marki Lwówek Wlkp.)
z myślą o tanim winie, dostępnym w sklepach i marketach.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: rozrywek »

Niezapomniany smak młodości - Felieton.
W życiu bym nie przypuszczał że podrobienie trunku typu alpaga, bełt, patyk, pryta, jabol jest trudniejsze od podrobienia studolarówki, ew, Irish single malt whisky.
Jakkolwiek dotarcie do tajników produkcji najlepszych gatunków alkoholi jest dziś możliwe, to odtworzenie procesów technologicznych Zakładów owocowo-warzywnych graniczy z cudem.
Nigdy nie poznamy dokładnych tajników procesu technologicznego wina marki wino. A szkoda.

Na bukiet skład i zapach składało się wiele czynników, podstawowy brak higieny, najgorszej jakości owoce, zaburzone procesy technologii fermentacyjnej, zwielokrotnione zawartości dwutlenku siarki,
Mocz oddawany przez pracowników wprost do kadzi, myte gumowce w winie, zardzewiałe narzędzia oraz tajemniczy proces filtracji również potęgował bogatość aromatu.

W skali światowej produkcji wina Polacy zostawiali daleko w tyle inne kraje słynące z produkcji win.
Polacy potrafili wyprodukować winko w bardzo krótkim czasie, wysokoprocentowe, oraz jako jedyni stworzyć dzieło wieloowocowe, bez określania smaku i użytych owoców.
Ewenementem na skalę światową była data przydatności do spożycia, na co nie odważył się żaden inny producent win.
Co świadczyło o kultowości alpagi? była nieodzownym elementem naszej kultury, symbolem systemu, nieodłącznym aspektem naszego krajobrazu.

Niezliczone rzesze klasy robotniczej musztardówką boskiego płynu rozpoczynało codzienny dzień pracy, po znojnym dniu również raczono się ów trunkiem. Napój był również bardzo popularny wśród młodzieży, spożywany na szkolnych boiskach, pod klatkami bloków.

Jaki był sukces niesamowitej popularności Alpagi. A doskonała wręcz dostępność na rynku, bardzo niska cena,oraz zdolności trzepania łba. Wartość trunku była jedynie 3x droższa od butelki, co czyniło Alpagę produktem jakże ekologicznym, zwrotna flaszka, niepotrzebna foliowa reklamówka, zakupione butelki zgrabnie chowano za pasek spodni, czasem w rękaw.
Winko nie wymagało oprawy, specjalnych kieliszków, wykwintnych zakąsek, spożywane było wprost z butelki, było produktem całorocznym, pijanym w zimie, w lecie, w słońcu i w siarczystym mrozie. Ogrzane pod kufajką nabierało mocy i walorów smakowych.

Alpaga ułatwiała kontakt z naturą, grupki kulturalnych pijaczków na ławeczce w miejskim parku, na łączce, popijało winko rozprawiając o komunie, polityce, dupach i sensie życia.
Zawiązywała przyjaźnie, tworzyła grupy społecznościowe, codzienne dyżury pod sklepami, pod GS-ami były przyjemnym i pożytecznym środkiem spędzania wolnego czasu, można było poprosić o ogień, zapytać o drogę.

Winko jako ewenement stało się u nas środkiem płatniczym, jednostką przeliczeniową, za drobne fuchy, naprawy, przysługi, 2-3 wina i sprawa była załatwiona.
Zmieniają się ustroje, technologie, zmieniają się nastroje ludzie oraz mentalności.
Zmieniła się jakość, zmienili pijaczkowie, zmienił krajobraz, zmieniło i winko.

Dziś my, dorośli już mężczyźni, Ojcowie, dziadkowie, biznesmeni i stateczni panowie, możemy tylko powspominać smaki i bukiety tamtych czasów. Czy brakuje nam prawdziwego mózgotrzepa? Raczej nie, choć niejeden z nas chociaż raz w roku wychyliłby prawdziwą musztardówę Patyka.
Na pamiątkę tamtych czasów, na pamiątkę młodzieńczych beztroskich szalonych lat, urokliwego pociągnięcia z gwinta, alpagi łyk i dyskusji po świt.
Pozdrawiam serdecznie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: Wald »

gr000by pisze:Mam, zrobiłem i nawet go już piłem :D. Dostał zielone światło od wszystkich znajomych - takie tam średnio mocne i nie za słodkie winko, do popijania np. z okazji Juwenaliów ;).
Próbowałem tego specyfiku, i niestety nie wyszło do końca to co autor zakładał. Faktycznie cienkie, ale też nie tak bardzo. Aromat nie powala, ale wyraźnie owocowy, przyjemny. W smaku jakby mniej tych owoców, ale są. Taka "sangria" w lepszym wydaniu. Czyli wyszło dużo lepsze niż w założeniach. Nawet do kolacji z kumplami nie odmówiłbym takiego poczęstunku, a do grilla, czy choćby w oczekiwaniu na niego będzie doskonałym wypełnieniem. Często na działce podaję coś z rusztu i taki napitek będę musiał popełnić. Przepisu dokładnie skopiować nie dam rady, ale modyfikacje w tym przypadku są jak najbardziej wskazane. Gratulacje za pomysł i wykonanie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Wędrowniczek
1
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 16 lis 2020, 17:53
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: Wędrowniczek »

gr000by pisze:zapodaj im pełną (3-4g/l wina) dawkę piro.
Bardzo chciałbym wiedzieć czy próbowałeś specyfiku zrobionego tym sposobem? Po dodaniu 3-4 gramów pirosiarczynu na litr wyjdzie kwas siarkowy, a nie Wino! Dla porównania przytoczę tylko fakt, że jest to dawka aż 30-40 krotnie (!) większa niż zalecana przez producenta i nie chodzi tu tylko o skutki uboczne, bo zakładam, że konsumenci Jabcoków są do nich przyzwyczajeni, ale zwyczajnie o to, że takie Wino jest niesmaczne i niepijalne! Jestem pewien, że żadne Wino owocowe wypuszczone kiedykolwiek do produkcji nie zawierało tyle siarczynów. Przed 70 rokiem rzeczone wytwarzane były w rzeczywistości według ściśle określonych norm, zaś od 70 roku rozcieńczane są głównie spirytusem i właśnie tak trzeba zbić drożdże, by uzyskać właściwy efekt. Przy stężeniu alkoholu 16% prawie wszystkie odmiany drożdży winiarskich wymiękają, ale żeby odtworzyć właściwy aromat i oszczędzić na spirytusie proponuję dodać do 1 grama piro na litr przy zawartości 14% alkoholu, chociaż według mnie optymalną dawką byłby raczej 1 gram na 2 litry.

PS. Jeśli robicie Wasze Wino marki Wino w sezonie jesiennym to zamiast soku z kartonu polecam zapytać na ryneczku o nadpsute jabłka, takie, które idą do wyrzucenia. Oczywiście trochę więcej zabawy z nastawem i filtracją, ale a) za pół darmo, a przy farcie nawet za friko b) dodają tego charakteru c) prosto z drzewa i niemyte nie wymagają czasem nawet pożywki ;)

posimsonowany
1
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2022, 20:24
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: posimsonowany »

Odkopując trochę temat poszperałem trochę po normach z PRL-u i taki np Warwin w winie truskawkowym dopuszczał normę do 100mg/l SO2. Jestem ciekaw jak to się miało do realnej zawartości poczciwej siary…
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 maja 2022, 21:44 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wino marki ,,Wino,,

Post autor: rozrywek »

Złota łopata.

Poczciwa siara, dobre sobie.

To wieloowocowe coś miało tyle wspólnego z winem co prlowski murarz z Kaplicą Sykstyńską.

Wywrotka piasku i worek cementu.

To nie było wino, tam nie było norm.
W winiarniach do kadzi szło dosłownie wszystko.

Dwa tygodnie od przywozu wywrotki, już bylo w sklepie.

To był taki syf że się nie mieści w żadnej...wiesz w czym.


Wieloowocowe coś.

No i jeszcze ta siarka.
Kto to wtedy sprawdzał?
Jakie normy?


Co jak co, ale złota łopata ci się należy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wina Różne”