Wino jagodowe. Pleśń...

Jabłka, wiśnie, czereśnie, porzeczki czerwone i czarne, gruszki, śliwki, truskawki ...

Autor tematu
adamdsl
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 26 lip 2021, 18:31

Post autor: adamdsl »

Witam.
Postanowiłem zrobić wino z jagód. Pojawił się mały problem, przez który prawdopodobnie cały dzień zbierania w lesie pójdzie na marne, ale wolę się upewnić. Otóż, po uzyskaniu już soku, nastawiłem drożdże w soku porzeczkowym, bo wyczytałem że na samych jagodach mogą nie ruszyć. Sok z jagód stał 3 dni w chłodnym miejscu z rurką fermentacyjną. Jak przyszło mi wlać nastaw porzeczkowy do tego soku z jagód, okazało się że zaczęły się pojawiać ogniska pleśni na powierzchni. Miałem od razu to wylać, ale stwierdziłem że wylać zawszę zdążę. Pleśń zebrałem, dolałem nastawu z porzeczek i mam teraz zagwozdkę.
Wino pracuję i jest zburzone więc nie widać czy coś się tam pojawia.
Pytanie, czy będzie to nadawało się do spożycia, ewentualnie przegotowanie na bimber? Czy lepiej od razu puścić w kanał.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2843
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 545 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: Góral bagienny »

Nic nie wylewaj :o
Zostaw aż przefermentuje i spróbuj co wyszło :odlot:
Jak nic dobrego to na rurki :D :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: kiwitom23 »

adamdsl pisze:Pytanie, czy będzie to nadawało się do spożycia
Na 95% będzie wszystko ok. Szkoda, że wcześniej nie przygotowałeś sobie drożdży, tak żeby nie zostawiać jagód na te kilka dni "bez opieki". Myłeś je przed włożeniem do balonu? Generalnie alkohol wytwarzany przez drożdże powinien częściowo zdezynfekować nastaw. Jak będziesz odrzucał owoce, to nie sugeruj się zapachem zbytnio, niekiedy młode wina "pachną" i smakują nieszczególnie. Ja na Twoim miejscu zapomniał bym o tym incydencie i normalnie robił do końca wino, na rurki możesz wrzucić i za pół roku, jak rzeczywiście by się okazało, że coś poszło nie tak.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2507
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 229 razy
Otrzymał podziękowanie: 438 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: jakis1234 »

A moim zdaniem to zależy, jeżeli te ogniska pleśni znikną, to można uznać, że było ich niewiele i coś z tego będzie, ale jeżeli będą się powiększać, to nie ma sensu narażać zdrowie.
Zarodniki pleśni wytwarzają trującą mikotoksynę, a tego nie widać. Nasze wyroby mają smakować i leczyć, a nie truć.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2674
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 431 razy
Kontakt:
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: JanOkowita »

kiwitom23 pisze:
adamdsl pisze:Pytanie, czy będzie to nadawało się do spożycia
Na 95% będzie wszystko ok. Szkoda, że wcześniej nie przygotowałeś sobie drożdży, tak żeby nie zostawiać jagód na te kilka dni "bez opieki". Myłeś je przed włożeniem do balonu? Generalnie alkohol wytwarzany przez drożdże powinien częściowo zdezynfekować nastaw. Jak będziesz odrzucał owoce, to nie sugeruj się zapachem zbytnio, niekiedy młode wina "pachną" i smakują nieszczególnie. Ja na Twoim miejscu zapomniał bym o tym incydencie i normalnie robił do końca wino, na rurki możesz wrzucić i za pół roku, jak rzeczywiście by się okazało, że coś poszło nie tak.
Nie słuchaj głupot, bo pleśń wytwarza rakotwórcze aflatoksyny. Cały nastaw jest skażony, wylej do kibla. Oszczędzisz zdrowie.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: kiwitom23 »

JanOkowita pisze:Nie słuchaj głupot
Tak, tak wylej natychmiast wszystko, a jak zdarzyło Ci się zjeść owoc z odkrojoną pleśnią, to od razu lepiej popełnij samobójstwo, po co się męczyć?

Aha i nie pij broń Boże alkoholu, bo prowadzi do marskości wątroby.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 lip 2021, 22:26 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

rastro
2500
Posty: 2548
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 294 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: rastro »

O zaraz będzie wesoło ;)
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2507
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 229 razy
Otrzymał podziękowanie: 438 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: jakis1234 »

Też tak czuję @rastro ;)
Panowie spokojnie, pleśń jest trucizną i nie powinno się spożywać potraw nią zaatakowanych, ale bez przesady.
Nie każda plamka jest zabójcza, ludzie często mylą biały nalot kwasu mlekowego z pleśnią, a ten jest nieszkodliwy, a nawet pożyteczny (no może nie w winie ;).
Kolego @adamdsl, jesteś pewny, że to pleśń? Zrób zdjęcie.
Pozdrawiam z opolskiego.

rastro
2500
Posty: 2548
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 294 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: rastro »

No i pleśń pleśni nierówna - jedna będzie szkodliwa inna niekoniecznie (chociaż w naszych warunkach - to raczej spodziewał bym się tych bardziej toksycznych). W sumie niektóre gatunki wina Tokaj powstają ze spleśniałych winogron ;)
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: kiwitom23 »

Panowie, bez przesady!!! Nasi przodkowie wytwarzali wina przed kilku tysięcy laty, jakie wtedy były warunki higieniczne? My w tej chwili staramy się sprowadzić tego typu rzeczy do stadium laboratoryjnego, to chyba coś nie tak? Wiem, że mikotoksyny są szkodliwe dla zdrowia, ale bez przesady... czy nasi przodkowie nie spożywali pokarmów zainfekowanych??? Czy im to szkodziło??? Nie sądzę. Poza tym kolega pisze o soku (nie doczytałem tego od razu), jest naprawdę niewielkie prawdopodobieństwo, że sam sok został zaatakowany przez pleśń, co innego owoce. Nie dajmy się zwariować!!!
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Zgadzam się z Góralem. Wylać zawsze zdążysz.

Spokojnie - jeśli usunąłeś ogniska pleśni, to całkiem możliwe, że stężenie % już uniemożliwi dalszy rozwój. Pleśnie nie są bez wpływu na nasze zdrowie, ale uwaga:

- DAWKA czyni truciznę.

Lampka wina dziennie wręcz wskazana, a dwie butelki wina już raczej nie, prawda?
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2674
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 431 razy
Kontakt:
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: JanOkowita »

kiwitom23 pisze:
JanOkowita pisze:Nie słuchaj głupot
Tak, tak wylej natychmiast wszystko, a jak zdarzyło Ci się zjeść owoc z odkrojoną pleśnią, to od razu lepiej popełnij samobójstwo, po co się męczyć?

Aha i nie pij broń Boże alkoholu, bo prowadzi do marskości wątroby.
Poczytaj i sam wyciągnij wnioski:
https://www.medonet.pl/zdrowie,aflatoks ... 30172.html
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

rastro
2500
Posty: 2548
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 294 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: rastro »

Fajnie... źródło wiedzy - clickbajtowy felietonik na onecie nie podający żadnego źródła skąd ta wiedza została zaczerpnięta... i nikt pod nim nie chciał się podpisać.


Ja się popiszę równie wiarygodnym źródłem wiedzy co onet (chociaż tutaj są przypisy - więc zainteresowani bardziej mogą zgłębiać wiedze dalej)
Aflatoksyny – rodzaj mykotoksyn. Są wytwarzane przez grzyby z rodzaju Aspergillus, głównie A. flavus (kropidlak żółty) i A. parasiticus. Grzyby te występują na fistaszkach (orzechach ziemnych), zbożu, migdałach w wilgotnych rejonach tropikalnych. W sprzyjających warunkach (wysoka temperatura oraz wilgotność) porastają także inne produkty żywnościowe, np. chleb.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Aflatoksyny

Można by wnioskować że te alfatoksynowe grzyby wolą jednak bardziej stałe części na swoje siedliska niż sok.
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 lip 2021, 09:53 przez rastro, łącznie zmieniany 2 razy.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Autor tematu
adamdsl
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 26 lip 2021, 18:31
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: adamdsl »

Zdjęciem się nie podzielę, bo nie zrobiłem niestety. Owoce były myte przed wyciśnięciem jak i cały osprzęt.
Tej pleśni nie było za wiele, dlatego zaryzykowałem by zaczęło pracować.
W takim razie zostawiam póki co, zobaczę jak się sytuacja rozwinie.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: radius »

rastro pisze:Fajnie... źródło wiedzy - clickbajtowy felietonik na onecie nie podający żadnego źródła skąd ta wiedza została zaczerpnięta... i nikt pod nim nie chciał się podpisać.
@rastro, coś dla ciebie:
Pleśń a zdrowie – jakie choroby mogą wywołać wytwarzane przez pleśnie mikotoksyny?
Spożywanie produktów zaatakowanych przez niebezpieczne pleśnie może mieć bardzo szkodliwy wpływ na zdrowie. Efekt zależy od rodzaju i stężenia toksyn, czasu trwania ekspozycji na ich działanie, a także podatności „ofiary”, gdyż wiele zależy od jej wieku, płci, stanu zdrowia. W przypadku spożycia wysokiej dawki mikotoksyn może dojść do ostrego zatrucia, a w skrajnych przypadkach – śmierci, jednak aż tak wysoka zawartość mikotoksyn jest odnotowywana w produktach żywnościowych sporadycznie. Większym zagrożeniem są natomiast zatrucia przewlekłe, spowodowane ich regularnym spożywaniem. Groźne mikotoksyny mogą mieć bowiem działanie:

hepatotokszyczne, czyli uszkadzające wątrobę,
nefrotoksyczne (toksyczne dla nerek),
neurotoksyczne – uszkadzające układ nerwowy,
cytotoksyczne – trujące dla komórek organizmu,
kancerogenne (rakotwórcze),
immunosupresyjne – hamujące wywarzanie przeciwciał i komórek odpornościowych,
estrogenne (działają w organizmie jak estrogeny i zaburzają gospodarkę hormonalną).
I jeszcze jeden cytat:
Niektóre pleśnie oddają do swojego środowiska szkodliwe, a wręcz rakotwórcze metabolity (m.in. mykotoksyny). Gotowanie nic tu nie pomoże, bo temperatura nie na wszystkie działa. Aflatoksyn- a to szczególnie wredne dziadostwa- nie rusza nawet temperatura powyżej 200C. Wylać i zapomnieć, zdrowia szkoda.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

rastro
2500
Posty: 2548
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 294 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: rastro »

@radius - ja to wiem - ale przypięcie się na pałę do jednego typu toksyny wytwarzanej przez coś co lubi żerować na zdecydowanie innym podkładzie jest głupie... a podpieranie się felietonem z onetu, pod którym nikt się nie chciał podpisać jest co najmniej dziwne.

Z drugiej strony zależy od dawki - bo nie oszukujmy się nie jeden z nas wszamał jakiś przypleśniały kawałek czegoś i zorientował się poniewczasie - taki przypadkowy kontakt od czasu do czasu raczej nikogo z nas nie zabije.

Z drugiej strony patrząc na to jak wygląda cząsteczka takiej toksyny... to podejrzewam, że w produkcie przepuszczonym przez rurki będzie tego w ilościach homeopatycznych - szczególnie że to nie było życie pełną parą tylko drobne ogniska. Kto pamięta czasy komuny to takich nadpleśniały produktów zjadł całe morze... bo wtedy to było szkoda wyrzucić.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: kiwitom23 »

rastro pisze:Kto pamięta czasy komuny to takich nadpleśniały produktów zjadł całe morze... bo wtedy to było szkoda wyrzucić.
Dokładnie!!! Mnie do dzisiaj zdarza się spożyć coś takiego :)
Trzeba jeszcze dodać, że jest duża ilość gatunków pleśni i nie każda wytwarza szkodliwe substancje. Jaś Okowita pewnie nie jest zwolennikiem serów pleśniowych w odróżnieniu ode mnie. Poza tym trochę penicyliny jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2674
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 431 razy
Kontakt:
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: JanOkowita »

Sery pleśniowe uwielbiam, zarówno te z niebieską jak i białą pleśnią. Sam zresztą robiłem wielokrotnie własną gorgonzolę i camemberta. Z czerwonym winem to czysta ambrozja.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

kondon
250
Posty: 298
Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: kondon »

Ostatnio zmieniony poniedziałek, 2 sie 2021, 23:03 przez kondon, łącznie zmieniany 1 raz.

majster1
200
Posty: 216
Rejestracja: poniedziałek, 12 kwie 2021, 10:58
Krótko o sobie: Naturalne soki 100% NFC tłoczone na zimno.
https://polskiepomidory.com.pl/
Ulubiony Alkohol: cydr
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Kontakt:
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: majster1 »

ale ta pleśń w serach jest kontrolowana i nieszkodliwa w małych ilościach. W życiu bym nie zjazdl spleśniałego chleba.
Polskie soki naturalne PolskiSok.pl
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2507
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 229 razy
Otrzymał podziękowanie: 438 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: jakis1234 »

Kto pamięta czasy komuny to takich nadpleśniały produktów zjadł całe morze... bo wtedy to było szkoda wyrzucić.
Rastro, to były raczej nadgniłe owoce czy warzywa, nie spleśniałe.
Zjadłem kiedyś kawałek chleba spleśniałego, zanim poczułem, że jest spleśniały. Dawno nie miałem takiego czyszczenia.
Spleśniałe jedzenie ma tak paskudny smak, że nie sądzę, żeby ktokolwiek miał ochotę je jeść.
Zresztą organizm wie, że to jest szkodliwe i na sam smak pleśni reaguje odruchem wymiotnym, jak wyżej ;)
Oczywiście, nie chodzi o pleśnie dobre i zdrowe, jak te w serach.
Inna sprawa, że często mylimy na przykład nieszkodliwy kożuch fermentacyjny z pleśnią.
Pozdrawiam z opolskiego.

rastro
2500
Posty: 2548
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 294 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: rastro »

To prawda, jednak pamiętam też weki typu dżemy i kompoty, które się z jakichś pododów źle zamkneły/zapasteryzowały i matka ściągała z powierzchni taki zwykle biały kożuch - pasuje mi jak ulał do tego soku jagodowego ;)
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 sie 2021, 10:33 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2507
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 229 razy
Otrzymał podziękowanie: 438 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: jakis1234 »

I to mógł być właśnie efekt fermentacji i kwas mlekowy.
Zresztą rodzajów pleśni jest dużo i tylko niektóre wytwarzają szkodliwe substancje.
Ciekawy i dosyć szeroki opis:https://dietetycy.org.pl/plesnie/
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wino jagodowe. Pleśń...

Post autor: radius »

Nie tyle kontrolowana, co jest to całkiem inny "gatunek" pleśni :)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wina Owocowe”