Wino brzozowe

Wina, które wykonuje się porą, gdy nie ma łatwego dostępu do świeżych owoców i soków...

irek89
250
Posty: 281
Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Paszczyna
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 9 razy

Post autor: irek89 »

Dodałem 0,5 kg rodzynek kupionych luzem "na wagę". Duże, jasne. Chciałbym zwiększyć intensywność smaku ale niezbyt podnosząc procent wina.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2367
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Wino brzozowe

Post autor: Kamal »

Było może dodać rodzynek jumbo jasnych, one mają trochę inny smak, niż te popularne w supermarkecie.
K.
Obrazek

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino brzozowe

Post autor: eldier »

No generalnie do brzozowego dodatek rodzynek jest minimalny. Ja osobiście nigdy nie robiłem, bo w sumie nie wiem co ma tam dawać smak :bezradny: Generalnie opinie są podzielone ;) Jak wydaje Ci się puste to dodaj jeszcze pół kg rodzynek, albo innych suszonych owoców. DR i głóg daje dużo smaku, spokojnie kupisz przez neta, ale czy nadal to będzie wino brzozowe? Pół kg rodzynek nie podniesie Ci mocy nawet o pół %, a więc tym się nie musisz przejmować. Inne owoce jeszcze mniej ;)

irek89
250
Posty: 281
Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Paszczyna
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Wino brzozowe

Post autor: irek89 »

Moje rodzynki nie pochodziły z supermarketu. Tylko ze sklepu osiedlowego, który można by nazwać takim warzywniakiem. Nie wiem czy były to rodzynki Jumbo, ale były jasne i duże.
Coś mi się ubzdurało wcześniej że rodzynki mają sporo cukru. No ale teraz wiem że nie. Rodzynek może nie będę już dodawał. Dodałem tutaj sok z 6 pomarańczy, ewentualnie zastanawiam się czy jeszcze kilku nie dodać. Wino właściwie widzę że się już ładnie klaruje, możliwe że za tydzień lub dwa nadawałoby się nawet do butelkowania pod warunkiem że nie pracuje.
Czy miałoby sens dodanie w tym momencie troszeczkę karmelu jak to jest opisane w jednym z przepisów? Co spowodowałoby że zrobiłoby się wino musujące. Wtedy mimo niezbyt wyrazistego smaku byłby jakiś efekt chociaż wizualny. Ewentualnie zawsze mogę to kupażować z czymś innym bądź wlać do rurobeczki żeby nabrał jakiegoś tam smakuj jeszcze innego. Czy dalej z tym jakoś tam eksperymentować. Może dodać miodu bo też tam już jest 1 kg? Więcej opcji już nie mam. Zastanowię się i teraz jeszcze raz spróbuję to wino po klarowaniu. Wtedy podejmę decyzję w oparciu o wasze rady.

Teraz jeszcze osobne pytanie: chcę żeby to wino było troszeczkę słodkie. Skoro jest tam miło to już to pewnie i miodem nadal dosłodze. Kiedy najlepiej je będzie dosłodzić? Jeśli zrobię to w ciągu kilku dni to obawiam się że po prostu zacznie znów pracować i przerobi ten cukier czy tam miód na alkohol

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino brzozowe

Post autor: eldier »

No żeby było słodkie to musisz najpierw ubić drożdże albo dosłodzić słodzikiem czy tam innym cukrem niefermentowalnym - ksylitol, erytrytol.
Tokay ma chyba 14-15%, a więc drożdże od alko nie padły, a więc musisz zasiarkować.
Jak chcesz coś dodawać to teraz jest na to czas. Ewentualnie późniejszy kupaż (mieszanie) z innym stabilnym, wyklarowanym winem.
Karmel przerobi na alko.
Miód też.
1kg rodzynek to 0,5-0,6 kg cukru, co daje 300-350ml alko. Biorąc 0,5kg przy prawie 40l wina jest ilością śmieszną...

Jak chcesz "szampona" to musisz dodać odpowiednią ilość cukru i wlać w szampanówki lub butelki od piwa. Poszukaj jaka ilość g cukru na litr jakie daje nagazowanie. Będzie wytrawne. Tzn da się zrobić z cukrem resztkowym, ale to już trudniejsza sprawa - ja bym odpuścił temat. Dodatkowo fajnie byłoby usunąć osad z drożdży przed "użyciem". Więcej pod hasłem degorżowanie.

Na butelkowanie zdecydowanie za wcześnie. Nawet jak wydaje się klarowne, zrzuci Ci "mgiełkę" w butelkach.

Uprzedzam, nawet w pełni wypracowane, wyklarowane wino po dodaniu cukru może ponownie ruszyć, a nawet jest duże prawdopodobieństwo, że to zrobi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wina Różne”